Problemy w nowej pracy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

Temat: Problemy w nowej pracy

Pracuję już w nowej pracy prawie czwarty miesiąc. Grupa jest dosyć duża i pełna kobiet. Mam problemy z aklimatyzacją. Nie czuję się częścią ich. W dodatku jedna osoba się na mnie uwzięła, i chyba lubi się zwyczajnie na mnie wyżywać.Jeździ po mnie. Koleżanka zajmuje się rozliczaniem kasjerek, anulacją wyższych kwot, rozmienianiem pieniędzy. Jest w stosunku do mnie nie wiem dziwna, kiedy mówię, żeby podeszła anulować przedmiot za wyższą kwotę/klient się rozmyślił/ mówi, z kwaśną miną " co znowu".
Przerywam jej rozmowe z inną kooleżanką. Podobnie jest jak mam max gotówki w kasie, pretensje , że jej zawracam głowę.
Teraz jest znacznie gorzej bo, była taka sytuacja, że rozmieniała mi gotówkę na drobne. I mi się wydawało, że dała mi o 1ozł za mało. Co jej delikatnie zasugerowałam. "czy może mi nie dała za 10zł za mało, czy mi się źle wydaje?" Nic jej nie mówiłam, że na pewno mi źle dała itd. I to był błąd. Bo ona to odebrało jako atak na nią, że stwierdziłam , że źle jej dała. Odpowiedziała mi, że chyba mi się coś po☠☠☠ało, potem dała rozpiskę z tym ile mi dała dodając czy nie dać mi kalkulatora.Ogólnie powiedziała , że takie coś ją w☠☠☠☠ia.

I niby sprawa zakończona, ale , jest niemiła. Przykładowo podchodzę do niej i mówię" pan nie chce tego sprzetu podejdziesz i anulujesz" a ona ze złością"nie". W końcu podeszła.
Prosiłam by przyniosła mi drobne, powiedziała potem...w końcu nie przyszła.A potem powiedziała, że pieniądze policzyła i już nic nie daje. Innym rozmieniła.
Ewidentnie ją uraziło , to , że jej powiedziałam o te 10zł, tyle ze ja jej nie zarzuciłam ze na pewno mi dała za mało.Ale widać chyba tak to zrozumiała.
Mówi mi, ze brakuje mi 100zł podczas rozliczania, a potem mówi, że "jaja sobie robiła ze mnie". Pyta się mnie kiedy jestem, a kiedy odpowiadam w ten i ten dzień, przewraca oczami i mówi, " o nie znowu". Kiedy idę do niej w obecności innych osób źle mnie traktuje, stroi miny jak czegoś chcę. Ja cos zawsze odpowiem, ale widać znalazła sobie ze mnie ofiarę. Co robić?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Problemy w nowej pracy

Zapytaj jej kiedyś czy to tej pracy tak nie lubi czy Ciebie? smile  A tak poważnie to porozmawiaj z nią i już. Wiadomo nie każdego musimy lubić ale są jakieś granice kultury czy dobrego wychowania. W stosunku do innych osób też się tak zachowuje ? Bo jeżeli tak to chyba chodzi o to ,że nie lubi swojej pracy. Współczuję współpracy z taką osobą. Jeżeli rozmowa z nią nie pomoże może porozmawiaj z przełożoną o tych różnych sytuacjach. Jedno z dwóch albo Ty albo ona powinna poszukać innej pracy i tyle. Jestem słabym wzorem ale może wpis da światło na to jak powinnaś się zachować i już smile To tyle. Pozdrawiam

3

Odp: Problemy w nowej pracy

tez bądź dla niej niemiła,przynajmniej ja bym tak zrobiła na Twoim miejscu albo ją olej i nie pokazuj po sobie,ze sprawia Ci przykrosc.

4 Ostatnio edytowany przez Gosia22 (2017-08-31 02:30:11)

Odp: Problemy w nowej pracy
sweetgirl25 napisał/a:

tez bądź dla niej niemiła,przynajmniej ja bym tak zrobiła na Twoim miejscu albo ją olej i nie pokazuj po sobie,ze sprawia Ci przykrosc.

No racja i w końcu się "zagryzą".Ciekawe ile byś wytrzymała to bycie nie miłą. To nie jest wyjście. Po co ma się to odbić na psychice którejś. Polecam raczej ten drugi sposób może "wredna koleżanka" się znudzi smile

5

Odp: Problemy w nowej pracy

No ja bym wytrzymala, bo jestem złośliwa osoba i nie pozwalam sobie na zle traktowanie przez innych. Autorka moze spróbować drugiego sposobu i ja olac.

6

Odp: Problemy w nowej pracy
onomatopeja77 napisał/a:

Pracuję już w nowej pracy prawie czwarty miesiąc. Grupa jest dosyć duża i pełna kobiet. Mam problemy z aklimatyzacją. Nie czuję się częścią ich. W dodatku jedna osoba się na mnie uwzięła, i chyba lubi się zwyczajnie na mnie wyżywać.Jeździ po mnie. Koleżanka zajmuje się rozliczaniem kasjerek, anulacją wyższych kwot, rozmienianiem pieniędzy. Jest w stosunku do mnie nie wiem dziwna, kiedy mówię, żeby podeszła anulować przedmiot za wyższą kwotę/klient się rozmyślił/ mówi, z kwaśną miną " co znowu".

Myślę, że to są sytuacje, które wymagają Twojej reakcji.
Jesteście WSPÓŁPRACOWNICAMI, a nie koleżankami, Ty nie przychodzisz do niej prywatnie, żeby w czasie jej pracy zawracać głowę pierdołami.
W takiej chwili, kiedy ona pyta Cię "co znowu" spróbuj bardzo grzecznie, ale stanowczo, ze stosownym akcentem odpowiedzieć jej, że "nic znowu, klient prosi o anulację zakupu, czy mogę Cię / Panią prosić o zrobienie tego" ?

onomatopeja77 napisał/a:

Przerywam jej rozmowe z inną kooleżanką. Podobnie jest jak mam max gotówki w kasie, pretensje , że jej zawracam głowę.

Nie przejmuj się tym, i wyzbądź się poczucia skrępowania w takich sytuacjach.
Nie płacą jej za rozmowy z innymi koleżankami w czasie pracy, tylko za wykonywanie jej obowiązków, do tego została zatrudniona i tego dotyczy jej pensja.
Miło jest mieć możliwość w pracy luźnych pogawędek z koleżankami, ale obowiązki najpierw.
Jeśli prosisz o rozmienienie pieniędzy w kasie - co należy do niej - a ona strzela focha, robi durne miny, wzdycha, czy serwuje Ci jakąś głupią uwagę - grzecznie zapytaj - rozumiem, że teraz nie masz na to czasu, proszę powiedz kiedy mogę się z tym do Ciebie zwrócić ? Czy za 15 minut będzie w porządku ?
Musisz dać jej do zrozumienia, że ona nie robi Ci tym żadnej prywatnej przysługi, to nie jest Twoja osobista prośba - to są czynności służbowe, które ona jest winna spełniać nie tylko w stosunku do Ciebie, prawda ?
Bo przecież rozumiem, że innym koleżankom też musi czasami anulować zakupy, lub rozmieniać pieniądze w kasach ?

onomatopeja77 napisał/a:

Teraz jest znacznie gorzej bo, była taka sytuacja, że rozmieniała mi gotówkę na drobne. I mi się wydawało, że dała mi o 1ozł za mało. Co jej delikatnie zasugerowałam. "czy może mi nie dała za 10zł za mało, czy mi się źle wydaje?" Nic jej nie mówiłam, że na pewno mi źle dała itd. I to był błąd. Bo ona to odebrało jako atak na nią, że stwierdziłam , że źle jej dała. Odpowiedziała mi, że chyba mi się coś po☠☠☠ało, potem dała rozpiskę z tym ile mi dała dodając czy nie dać mi kalkulatora.Ogólnie powiedziała , że takie coś ją w☠☠☠☠ia.

Być może ona odebrała to jako atak na nią, jako podważanie jej kompetencji, dlatego tak ją to zezłościło.
Spróbuj przy następnej wymianie na drobne poprosić, żeby zaczekała chwilkę, aż przeliczysz czy wszystko Ci się zgadza.
Jeśli raz jeszcze zapyta, czy dać Ci kalkulator, z uśmiechem odpowiedz, że tak, że bardzo prosisz, bo ostatnio miałaś już problem z policzeniem do dziesięciu i okraś to uśmiechem nr 5.

onomatopeja77 napisał/a:

I niby sprawa zakończona, ale , jest niemiła. Przykładowo podchodzę do niej i mówię" pan nie chce tego sprzetu podejdziesz i anulujesz" a ona ze złością"nie". W końcu podeszła.

Przepraszam, ale ta kobieta to jakaś nieprofesjonalna idiotka i wyobrażam sobie, jak ciężko Ci się z nią pracuje.
W takiej sytuacji spokojnie odpowiedz: "rozumiem, przekażę więc Klientowi / Panu, że nie ma możliwości anulowania tego zakupu, czy tak mam zrobić ?"

onomatopeja77 napisał/a:

Prosiłam by przyniosła mi drobne, powiedziała potem...w końcu nie przyszła.A potem powiedziała, że pieniądze policzyła i już nic nie daje. Innym rozmieniła.
Ewidentnie ją uraziło , to , że jej powiedziałam o te 10zł, tyle ze ja jej nie zarzuciłam ze na pewno mi dała za mało.Ale widać chyba tak to zrozumiała.

Reaguj, staraj się wyrażać tak pół-żartem, nie wchodzić z nią w polemiki, w słowne przepychanki.
Musisz reagować w taki sposób, żeby ona odczuła konsekwencję swoich głupich złośliwości.
Jeśli odmawia Ci rozmienienia pieniędzy - zapytaj - co masz zrobić w takiej sytuacji, czy może przekierować Klientów do innej kasy, ponieważ nie masz drobnych na wydawanie reszty ? Czy realizować tylko płatności kartą, bo taka metoda nie wymaga wydawania drobnych ?

onomatopeja77 napisał/a:

  Mówi mi, ze brakuje mi 100zł podczas rozliczania, a potem mówi, że "jaja sobie robiła ze mnie".

Roześmiej się wtedy i teatralnym gestem złap za serce, odpowiedz z rozbawieniem w głosie - uff, proszę nie żartuj sobie tak więcej, bo prawie zawału dostałam - i spójrz jej w oczy.

onomatopeja77 napisał/a:

Pyta się mnie kiedy jestem, a kiedy odpowiadam w ten i ten dzień, przewraca oczami i mówi, " o nie znowu". Kiedy idę do niej w obecności innych osób źle mnie traktuje, stroi miny jak czgoś chcę. Ja cos zawsze odpowiem, ale widać znalazła sobie ze mnie ofiarę. Co robić?

Zażartuj wtedy, że jeśli nie odpowiada jej Twój grafik, to musi to uzgodnić z kimś innym, nic nie poradzisz na to, ale też tu pracujesz i szczerze mówiąc, to nie chce Ci się przychodzić w "sobotę" smile
Musisz jej się prędzej czy później przeciwstawić, inaczej będzie to robiła bez końca. Ale raczej unikaj formy otwartego konfliktu, wszystko załatwiaj z uprzedzającą grzecznością, żartuj, uśmiechaj się, a jednocześnie bądź stanowcza.

7

Odp: Problemy w nowej pracy

Dziewczyny to ja, zapomniałam hasła do tamtego konta. Niestety nic się nie zmieniło. Źle się czuję przez te sytuacje w tej pracy, i mam wrażenie , że inne dziewczyny mnie uważają za jąkąś ofiarę.
Przykładowo klient oddaje butelki, a to na jej kasie powinno się robić. No,ale my też je odbieramy i w efekcie oddajemy pieniądze z własnej kasetki. Potem trzeba sie upomnieć, o oddanie u właśnie głównej kasjerki. Dziewczyny czasem oddają kasę ze swojej kasetki, a potem nabijają butelki na kasie głównej i biorą swoją kasę /tę co oddały/. Ostatnio tak zrobiłam to usłyszałam, że" grzebię jej w kasetce i mam nie ruszać". Szkoda , że innym nie zwraca uwagi i jest ok.

Jest też inna główna kasjerka wybrana niedawno. Myślę, że ona musiała jej coś nagadać o mnie, bo mam wrażenie, że też zmieniła do mnie stosunek. Właśnie jak zrobiłam podobnie z tymi butelkami i ona to zobaczyła to powiedziała poważnym tonem" Co robisz. Nie życzę sobie grzebania w mojej kasetce . Macie sobie zapisywać i ja wam będę oddawać kasę za butelki". Powiedziała tak samo jak tamta od której sie wszystko zaczęło. Nie jestem tu pierwszy dzień mogła powiedzieć normalnie, po co artykułowała swoją wyższość. Poza tym do innych dziewczyn one nie mają pretensji o branie z kasetki tylko do mnie. Więc to nie moje wydziwianie. Czuję się nieakceptowana. Nie wiem nie tylko ja jestem spokojna, nieprzebojowa, ale innych tak nie traktują. Może pomyślicie , że cuduję, robię błędy, mieszam im czy coś takiego. Ale nie, ja widzę jak traktują inne dziewczyny a ja mnie. Więc chyba jestem ofiarą.
Przykre to. Powiedziałam to jednej życzliwej osobie to sama się zdziwiła jak ta dopiero co nowa gł. kasjerka sie zachowała wobec mnie, nie znała jej od tej strony. Jasne , jakby to powiedziałą na żarty inaczej ale nie tak to nie wyglądało. Czy to czas sie zwolnić?

8

Odp: Problemy w nowej pracy

Jeśli nie dajesz rady emocjonalnie z atmosferą w zespole, to pomyśl może o innym miejscu pracy, jeśli masz taką możliwość.
Emocjonalny aspekt w pracy jest również bardzo ważny, z kolegami / koleżankami z zespołu spędzamy codziennie mnóstwo czasu, czasem nawet więcej niż z rodziną w domu. To istotne, żeby na tej płaszczyźnie czuć się dobrze, bo praca zawodowa to również bardzo ważna część naszego życia.

9

Odp: Problemy w nowej pracy

Niedawno też przyszła nowa dziewczyna do nas. I ta , która dostała funkcję tej nadrzędnej kasjerki. Ostatnio poniżyła mnie przed tą nową. No bo jak to odczytać? Inna koleżanka poprosiła mnie bym została na kasie bo ta nadrzędna kasjerka chciała coś zrobić. Powiedziałam ok zaraz wracam, bo inna osoba skierowała mnie do tłumaczenia czegoś nowej osobie. I po chwili przyszła ta nadrzędna i do mnie w obecności tej nowej" x  miałaś usiąść na kasie" chciałam coś powiedzieć a ona" żadnych dyskusji" . Czy to nie upokorzenie? Pracuję już parę miesięcy mogła po prostu powiedzieć , "chodź na kase" normalnie, a nie takim tonem. Czy jest sens być dalej w tej pracy? Stawiać się?Już mnie to dołuje.

10 Ostatnio edytowany przez marakuja88 (2017-12-11 09:19:00)

Odp: Problemy w nowej pracy

Mam dosyć tej kobiety,ona się na mnie zwyczajnie wyżywa.Raz się pomyliłam przy rozliczaniu, zresztą innym się to też zdarza. A teraz gdy zaczynam się rozliczać ona mówi" rozlicz się dobrze, bo robisz to nierzetelnie". Przy wszystkich tak gada.Są dni kiedy na osobno rozmawia ze mną normalnie, a teraz znowu się wyżywa. Kiedy coś do nie mówię wychodzi, że się tłumaczę. Powiedzcie jak postepować z taka osobą?

11

Odp: Problemy w nowej pracy

Miałam dokładnie taką samą sytuacje i zapytałam się jej przy wszystkich, czy ma ze mną jakiś problem i czy chce to wyjaśnić ze mną czy górą. Uwierz mi, że pomogło i fochy się skończyły. Teraz zmieniłam prace, dziś byłam podpisać umowę w Link Transport jako Asystentka i zobaczymy jacy tam pracują ludzie, bo na pierwszy raz byli mili. Ale zawsze takie rzeczy wychodzą po czasie.

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024