Mam 20 lat. Od kilku tygodni jestem w związku z chłopakiem. Kocham go i widzę, że mu na mnie zależy. Boję się, że poruszanie pewnych kwestii mogłoby zepsuć to, co jest między nami. Nie jestem bardzo doświadczona w sprawach seksu. Wcześniej miałam tylko dwóch partnerów seksualnych, z którymi było ok. On nigdy nie miał stałej dziewczyny (wspominał o jednej, z którą był jakieś dwa miesiące). Mimo tego jest w stosunku do mnie bardzo czuły, tzn. uwielbia się do mnie przytulać, głaskać i pieścić mnie, całować namiętnie w usta i szyję. Na początku naszej znajomości miałam wrażenie, że chce jedynie zaciągnąć mnie do łóżka. Stale mnie komplementuje i domyslam się, że ma o mnie fantazje erotyczne. Współżyjemy jakiś miesiąc, ale bardzo niereguralnie ponieważ mieszkamy w innych miastach. Seks z nim nie jest zły, ale stresują mnie (i jego chyba bardziej) pewne sytuacje w łóżku. Podoba mi się, że poświęca czas na grę wstępną i rozgrzanie mnie. Tak naprawdę dzięki niemu polubiłam seks oralny. On zawsze pyta, czy jest mi dobrze i szepcze mi do ucha namiętności. Także w tej sferze nie mam zastrzeżeń. Problem zaczyna się, kiedy ja zaczynam pieścić go ustami. Staram się robić to z wyczuciem i zmysłowo. Jednak po kilkunastu sekundach on robi się już bardzo podniecony, zaczyna drżeć i ciężko oddychać. Ma dużą erekcję. Za każdym razem pytam, czy mam przerwać, ale on odpowiada tylko, że zaraz eksploduje. No i rzeczywiście po chwili strzela spermą. Widzę, że to go żenuje (mnie zresztą też) i staram się mówić mu rzeczy typu: "nic się nie stało, misiaczku". Jednak tak naprawdę jestem zawiedziona, że on nie jest w stanie we mnie wejść, kiedy jestem naprawdę napalona. Później całujemy się i miziamy, ja ponownie biorę go do ust, ale pilnuję już, żeby nie robić tego zbyt intensywnie i długo. No i dopiero, kiedy on dojdzie po raz drugi, zaczynamy się kochać. Zazwyczaj robimy to w pozycji misjonarskiej, ostatnio spróbowaliśmy na łyżeczki i on był w stanie dłużej wytrzymać. Niestety zwykle penetracja nie trwa dłużej niż dwie minuty. Co prawda, wydaje mi się, że czuję już zbliżający się orgazm, no a wtedy on kończy. Trochę mnie to wszystko zniechęca do częstszych stosunków. Ostatnio przeprosił mnie nawet, że tak wcześnie "wystrzelił", ale ja to przemilczałam. Jakoś nie potrafię rozmawiać o seksie. On wręcz przeciwnie. Słyszałam od pewnej osoby, że nawet ubarwia w rozmowach przy piwie z kolegami swoje życie erotyczne. Czytałam trochę o przedwczesnym wytrysku. Z naszych luźnych rozmów dowiedziałam się, że to pojawiało się już podczas jego pierwszych doświadczeń seksualnych i że przede mną miał czteromiesięczny okres abstynencji. Wiem też, że mój chłopak lubi często przejechać się na "ręcznym". Nie wiem czy związek z jego ogólnym zachowaniem może mieć też jego przeszłość. Jako niemowlę został osierocony przez matkę, która popełniła samobójstwo. Kiedy miał 8 lat jego ojciec ponownie się ożenił, ale z tego co widzę i słyszę, to z macochą ma raczej przeciętne relacje, z ojcem zreztą też. Powiedział mi nawet, że jestem jedyną osobą na świecie, którą kocha. Ogólnie stara się zachowywać na luzie, ale widzę, że wieloma rzeczami się stresuje. Szczególnie jak mamy iść do łóżka. Nie chcę wywierać na nim presji ani tworzyć między nami spięć. Jestem chętna na eksperymenty w sypialni i chciałabym robić to w różnych pozycjach. Mój chłopak zaproponował nawet ostatnio brak zabezpieczenia, ale jak miałam się zgodzić, skoro on nie potrafi nad sobą zapanować. Niedawno skończył 22 lata, ale często zachowuje się jak napalony nastolatek. Czasami trudno mi go od siebie odciągnąć, ale naprawdę nie czuję się komfortowo, kiedy on obmacuje mnie, a siedzimy na imprezie u znajomych. Z jednej strony cieszę się, że działam na niego tak pobudzająco, z drugiej chcę, żeby był trochę spokojniejszy i "wolniejszy". Nie wiem nawet jak miałabym zacząć rozmowę. Nie chcę, żeby pomyślał, że nie chcę się z nim kochać, bo to nieprawda. Czy znacie jakieś sposoby na opóźnienie wytrysku i podniecenia? Czy rozmowa coś zmieni?
Domowe sposoby.
a) skoro i tak sie kochacie z zabezpieczeniem to polecam prezerwatywy durex performa intens z substancja opozniajaca wytrysk.
b) probowac probowac i jeszcze raz. Im wiecej tym lepiej moze w koncu przyzwyczai sie do doznan i juz nie bedzie tak "czuly"
c) Niech wypije kilka piwek, nie wiem jaka ma glowe do alkoholu, ale po kilku glebszych bedzie mogl zdecydowanie dluzej, ale to trzeba wyczuc bo jest pewna granica dosc cienka i jak przecholuje to nie bedzie mogl dojsc.
d) udac sie do specjalisty.
Albo spróbować żeli, które opóźniają wytrysk a do tego są smaczne i ładnie pachną Kiedyś z ciekawości kupiłam taki mojemu ukochanemu i podziałało
Napisz do mnie pw to powiem Ci o którym konkretnie piszę, bo nie chcę robić reklamy