Cześć. Myślę o sobie negatywnie. Uważam, że jestem brzydka, nudna i w ogóle do niczego. Czy są jakieś sposoby na zwalczenie kompleksów?
Nie ma dymu bez ognia. Dlaczego tak myslisz? co do tego doprowadzilo? Napisz cos wiecej, bo za malo informacji, by ktos Ci mogl cos konkretnie doradzic.
Prawdopodobnie myślę tak, bo mało co mi w życiu wychodzi, zwłaszcza relacje międzyludzkie, ale też i brak pracy. Porównuję się z innymi i dostrzegam, że mają to, czego ja nie mam. Ogólnie nie wierzę w siebie, że mogłabym kogoś zainteresować (potencjalnego pracodawcę, chłopaka i innych). Raczej też mało słyszałam na swój temat miłych słów, często krytykę, zwłaszcza od najbliższych.
Moze warto pojsc do psychologa? Porozmawiac z kims obcym ktory obiektywnie oceni problem? Moze sprobuj usiasc sobie ktoregos wieczoru i przemyslec swoje priorytety? Co chcialabys osiagnac, co jest najwazniejsze dla ciebie i jak sie za to zabrac...
Moze warto pojsc do psychologa? Porozmawiac z kims obcym ktory obiektywnie oceni problem? Moze sprobuj usiasc sobie ktoregos wieczoru i przemyslec swoje priorytety? Co chcialabys osiagnac, co jest najwazniejsze dla ciebie i jak sie za to zabrac...
Chodziłam do różnych psychologów, w większości był to czas stracony, jedna tylko potakiwała, zero rad, inna sugerowała takie rzeczy, o których sama wiem, ale np. skończenie studiów. Często myślę o tym, czego chcę, czasem wydaje mi się, że głównie myślę, staram się też działać, ale przez brak wiary w siebie wychodzi na to, że więcej się zamartwiam.
Ja tez kiedys mialam bardzo niska samoocene. Moze to zabrzmi idiotycznie, ale bardzo pomoglo mi czytanie roznych blogow, instagramow ludzi, ktorzy maja niesamowita energie i sie nia dziela. Pokazuja, ze mozesz robic to, co chcesz, nikt Cie do niczego nie zmusza, kazdy jest indywidualnoscia, nikt nie jest idealny, ale nie ma osoby, ktora nie ma w sobie nic wartosciowego. Najwazniejsze to polubic i zaakceptowac siebie, bo bez tego nie bedziemy potrafili polubic innych. Nie ma brzydkich kobiet, kazda nosi w sobie piekna i tylko od nas zalezy jak to przekazemy innym. Poradzisz sobie, wierze w Ciebie!!!
A moze masz jakies inne problemy? Malo o sobie piszesz wiec ciezko cos ci poradzic. Co do to tej pory osiagnelas w zyciu?
A moze masz jakies inne problemy? Malo o sobie piszesz wiec ciezko cos ci poradzic. Co do to tej pory osiagnelas w zyciu?
9 2017-08-21 17:28:19 Ostatnio edytowany przez tajemnicza75 (2017-08-21 17:28:54)
Lisa> Samoocena, a poczucie wartości to dwie różne sprawy. Odnoszę wrażenie, że ich nie odróżniasz. Zakładasz już drugi podobny temat. W obu wątkach bardzo sceptycznie podchodzisz do wizyty u psychologa. Sądzę, że nie miałaś prawdziwej terapii, jedynie miałaś pojedyncze spotkania w gabinecie szkolnym/szpitalnym. Nie możesz tego porównywać do "normalnej" terapii.
Na zwalczenie kompleksów jest jedna metoda, polubienie siebie . Innej drogi nie ma. Małymi krokami do przodu.
Zacznij od tego co już Ci wcześniej pisano, także w wątku o depresji. Ja dodam od siebie na początek jeszcze to:
*********
Zaopatrz się w gruby zeszyt. Na jednej stronie piszesz: "podziękowania", na drugiej "co mnie dziś miłego spotkało". Na swoim przykładzie postaram się wyjaśnić co dalej robić. Na koniec dnia na 1 str piszę np:
-dziękuje za to, że mam pracę, ze maż ma pracę
-dziękuję, ze w pracy miałam spokojny, bezstresowy dzień
-dziękuję za to, że w ten zimny dzień mogłam zabrać się po pracy autkiem ze znajomą
-dziękuje za to, że dostałam się do lekarza
-dziękuję za uczynną sprzedawczynię
-dziękuje, ze mogę pisać na tym forum bo być może komuś pomogę
Zapisujesz wszystko, nawet drobiazgi, które wydają Ci się nieistotne. Doszukujesz się wręcz na siłę.
Mamy tendencje do pamiętania złych i przykrych rzeczy a miłe, sympatyczne uciekają z głowy niemal natychmiast. Zapisywanie ich sprawi, ze będziesz mogła czytać te pozytywne sprawy, cieszyć się nimi i dzięki temu każdego dnia uświadomisz sobie czego dziś nie straciłaś, a co zyskałaś.
Na drugiej str. piszesz podobnie, wręcz doszukujesz się tego co Ci się przytrafiło miłego, choćby odrobinkę miłego. Np.
- usłyszałam komplement od cudzego dziecka
- znajoma zabrała mnie autkiem z przystanku
- mama nie dzwoniła dziś z tysiącem problemów
- brat i jego dziewczyna do mnie zadzwonili bez awantury (wow) itp
Z początku musisz wiedzieć, że będziesz miał moze 1-2 podziękowania takie ogólne bardzo, a miłych spraw zero. Nie przejmuj się, nie poddawaj, ważne aby za 10 dni było podziękowań np.5 i miłych rzeczy np. 2.
W ten sposób skupiasz myśli na fajnych rzeczach i odwracasz uwagę na tych złych. Z czasem sama będziesz pragnęła szukać tych fajnych spraw, wciągniesz się bo zrozumiesz, że daje Ci to werwę, chęć do życia i lepsze samopoczucie.
Tylko od Ciebie zależy czy Ci sie uda!!!