wcale się nie odnoszę ,,do tematów"
I wiem ze to co piszesz,,nie jest zgodne z rzeczywistością"bo duża ze mnie dziewczynka.
I teoretyzowanie o którym piszę to są właśnie,,błędy myślowe"
popełnia się błędy, także myślowe. Ja popełniłem ich w ostatnich miesiącach mnóstwo,
żeby ich nie popełniać trzeba przejść z teorii do praktyki.Wywracać się podnosić,znowu probować a nie MYŚLEĆ.
Pracować nad komunikacją /masakra/a to najlepiej w grupie.
Jak ma się zaborczych rodziców;wynająć pokój z kolegą.
To że kogoś nie stać na mieszkanie nie oznacza że nie można samemu dbać o siebie.
Jeżeli histora ze starszą dziewczyną jest jednak prawdziwa to co w tym dziwnego że nazwała cię niedojrzałym kiedy twoim 25 letnim życiem żądzą rodzice,a Ty zamiast dążyć do samodzielności zastanawiasz się czy gdybyś dorósł to byłaby szansa na cd.Czekasz aż kolejna powie ci to samo?
Nie odpisujesz ze szczegółami? taki żarcik?kto niby o szczegóły prosi?Tym bardziej że.....chodzi wyłącznie o to co siedzi rzekomo w twojej głowie/znajomi też tam siedzą?/
To są twoje odpowiedzi na 9 wątków nie przypada nawet po 3.
....wszystkich
....Czytasz w myślach innych użytkowników forum, że wiesz, że oni, po przeczytaniu moich postów, nie rozumieją zawartej w nich przeze mnie treści?
Nie lepiej było wytłumaczyć,,wszystkich"zamiast odpowiedzieć nie odpowiadając ze szczegółami?
......Jednak mimo wszystko różnica między 21-22 a 27-28 lat chyba jest i to spora
spora czyli jaka,więcej szczegółów ci zaszkodzi?
.....Chciałbym szczerze porozmawiać, bez mówienia typu facet zawsze jest dzieckiem itp.
No to gdzie ta ROZMOWA????o szczerości nie wspomnę
......Chyba nie zrozumiałaś mnie dokładnie.
No to może warto wytłumaczyć co poeta miał na myśli
....26
.......Nie, chodzi mi o porady w sytuacji, kiedy jeszcze nie ma związku, porady typu "czy dobrze odbieram jej zainteresowanie
gdybania o gdybaniu
.....Słomiany zapał - czyli kiedy dużo rozmyślam o dziewczynie, wtedy podejmuje pewne kroki - na przykład proszę innych o porady, a to już działa negatywnie na moje zainteresowanie.
to po co pytać?
.....A jakbym pokazał jej, że potrafię to była by szansa? Pisała, że już nigdy nie ma szans, żebyśmy się zeszli, ale czy jest nadzieja, że zmieni zdanie?
potrafisz?????????????jeżeli tak to rób coś dla siebie nie dla kogoś.
nie musisz mi odpisywać bo ja lubię jednak szczerość w ludziach.
Napisałam by ci pokazać że portalowe gdybanie,z rodzicami za ścianą to nie jest życie.Trzeba gacie na dupsko ubrać i wyjść do ludzi,zatrzymać się wśród tych interesujących,szukać takich.
Wyjeżdżać w góry i nad morze,kształcić się,być sobą,nie analizować co ona myśli jak się uśmiechnie.Po prostu się uśmiechnęła.Co powie gdy ja.....spróbuj.Nie szukaj 40latki bo przegapisz 30latkę.
Otwórz się na ludzi .Na uśmiech odpowiadaj uśmiechem,nie analizuj. Żyj.
Nie grupuj kobiet wiekowo,dzieckowo.
Rozmawiaj,poznawaj słuchaj.Jak ci kobieta mówi o niedojrzałości to się zastanów czy nie ma racji,na czym ta niedojrzałość polega,co mogę dla siebie zrobić,co zmienić.
Nie przerzucaj winy na jej rodzinę mając ze swoją problemy bo to.......niedojrzałość.
Masz 25 lat to wiek w którym można podejmować samodzielne decyzje dobre dla siebie/ bo te pod wpływem nie są samodzielne
/
To taki wiek w którym można wszystko!!!