Jestem z moim M w związku ponad 5 lat. Mieszkamy razem od czasu do czasu (inne miasta). Dodam przyjeżdża do mnie na 2 tygodnie, 3 tygodnie. Później jedzie do siebie i wtedy jesteśmy w kontakcie telefonicznym.
Ostatnio zaniepokoiło mnie jego zachowanie – mniej czułości dla mnie, złe humory. Dziwne zachowanie wygląda to tak np. na zakupach w dużym centrum handlowym – gubimy się gdzieś między półkami ja go szukam – spotykamy się znowu po jakimś czasie (kiedyś zauważyłam, że rozmawia przez telefon), jesteśmy w centrum sportowym jeździmy razem na rolkach – gubi mnie. Po jakimś czasie spotykamy się, pytam gdzie byłeś – a byłem w obiekcie napić się wody a ja czekałam 15 min. zanim zorientowałam się, że go nie ma. Wychodzi na spacer sam. Dzwonię do niego telefon jest zajęty. Takie zachowanie jest od dłuższego czasu najpierw myślałam, że się czepiam.
Skłoniło mnie to do prześledzenia stron internetowych oglądanych przez niego. Znalazłam jego profil ze zdjęciem i opisem na portalu randkowym. Opis nie odpowiada faktom, zaniżony wiek o 6 lat. Stan cywilny – jest rozwodnikiem ma dzieci, wpisał kawaler dzieci - brak. Zainteresowania odbiegające od faktycznych czyli pod publikę.
Jego profil zauważyłam po jego wyjeździe i powiedziałam mu o tym. Wyparł się, że nie ma tam żadnego konta. Jednak przesłałam mu zrzuty ekranu mailem. Profil wykasował następnego dnia.
Po dwóch miesiącach swoimi sposobami sprawdziłam, że założył konto na innym portalu randkowym. O nowym odkryciu nie wspomniałam. Dodam, że był u mnie i zaniepokoiło mnie jego zachowanie dlatego sprawdzałam czy ma gdzieś konto. Między nami niby wszystko w porządku. Są też plany jego następnego przyjazdu do mnie, plany na późniejsze wakacje. Nie wiem co o tym myśleć, jak reagować. Co o tym myślicie?
Dodam jeszcze, że rozwód był 7 lat temu i ja nie byłam jego przyczyną bo go wtedy nie znałam. Z żoną nie utrzymuje kontaktów. Więc to nie żona. Znam jego córkę i matkę, bo też u niego bywałam. Dlaczego zatem w profilu podaje inne fakty.
Nie rozumiem jego zachowania. A sama nie wiem jak mam reagować. Mam huśtawki nastroju raz jestem za tym, żeby być w związku raz przeciw, innym razem niech on to wyjaśni zobaczymy co będzie. I sama nie wiem. Poradźcie coś proszę.
Twój M, najwyraźniej szuka nowego wyzwania, nowej kobiety, a dopóki jej nie znalazł, wypełnia sobie czas spotkaniami z Tobą, które chyba coraz mniej go cieszą.
Po raz kolejny znajdujesz jego "ofertę" na portalu randkowym, zmienił się jego stosunek do Ciebie, więc nie wiem, czego jeszcze nie rozumiesz?
Przede wszystkim nie jest z Tobą szczery.
Być może taki korespondencyjny sposób na życie przestał go satysfakcjonować?
Zależy mi na tym, aby ktoś niezależny odniósł się do sytuacji. Też to widzę, że nie jest szczery. Zastanawiam się czy powiedzieć o tym, że odnalazłam jego nowy profil, czy po prostu się z nim rozstać. Ma u mnie sporo rzeczy, więc będzie musiał je zabrać. Czy przez telefon powiedzieć o rozstaniu, czy udawać, że się nic nie stało i po przyjeździe stwierdzić, że się rozstajemy. Takie dylematy. Jak myślicie co najlepiej zrobić?
Swoją drogą to też się zastanawiam dlaczego w profilu wypisuje inne dane (jest po rozwodzie pisze, że jest kawalerem, wiek też nie prawdziwy również hobby inne). Nowa partnerka od początku nie zna prawdy.
4 2017-08-13 17:04:09 Ostatnio edytowany przez wrzosiec (2017-08-13 17:05:06)
z czego on zyje jak spędza 2-3 tyg w innym mieście?
Być może taki korespondencyjny sposób na życie przestał go satysfakcjonować?
i dlatego koresponduje na portalach;)
Znalazłam jego profil ze zdjęciem i opisem na portalu randkowym. Opis nie odpowiada faktom,
a jakby odpowiadał faktom to?????????
Dlaczego zatem w profilu podaje inne fakty.
Nie rozumiem jego zachowania. A sama nie wiem jak mam reagować.
odpowiada ci że facet ma profil randkowy?tak,to ok. Nie?to reakcja powinna być jedna.
Mam huśtawki nastroju raz jestem za tym, żeby być w związku raz przeciw, innym razem niech on to wyjaśni zobaczymy co będzie.
Co ma ci wyjaśnić,przecież już wyjaśnił.Pomydlił oczy i wystarczyło.Uwierzyłaś jemu nie sobie,nie temu co widziałaś,uwierzyłaś bo chciałaś uwierzyć a nie dlatego że mówił prawdę.Facet jakoś żyje w innym mieście,z kimś się spotyka,coś robi jakoś spędza czas-bez ciebie.To że znasz jego matkę i córkę o niczym nie świadczy.
Prowadzi własną działalność. Charakter tej działalności nie powoduje konieczności stałego przebywania w jego miejscu zamieszkania. Jeżeli taka konieczność występuje jedzie wtedy do siebie na tydzień, dwa a później jest u mnie. Czasem na miejscu u mnie pomagam mu w prowadzeniu jego spraw.
6 2017-08-13 17:31:42 Ostatnio edytowany przez josz (2017-08-13 17:32:13)
Jego profil zauważyłam po jego wyjeździe i powiedziałam mu o tym. Wyparł się, że nie ma tam żadnego konta. Jednak przesłałam mu zrzuty ekranu mailem. Profil wykasował następnego dnia.
Po dwóch miesiącach swoimi sposobami sprawdziłam, że założył konto na innym portalu randkowym. O nowym odkryciu nie wspomniałam.
Złapałaś go za ręke, a on stwierdził, że to nie jego ręka, a Ty po prostu uwierzyłaś.
"Twój" partner szuka nowej kobiety, a dlaczego kłamie na swoim profilu?
To raczej oczywiste, chce być bardziej atrakcyjny, młodszy, bez bagażu w postaci byłej rodziny. Fakt, że zataił posiadanie dzieci, nie świadczy o nim dobrze, a związek z Tobą, najwyraźniej zupełnie mu w tych planach nie przeszkadza, albo raczej zaczyna przeszkadzać, sądząc po jego zachowaniu w stosunku do Ciebie.
Rozumiem, że 5 wspólnych lat, to sporo, stąd Twoje rozterki, ale najgorzej oszukiwać samą siebie.
Raz wybaczyłaś kłamstwo, właściwie zamiotłaś sprawę pod dywan, teraz możesz zrobić to samo, albo doprowadzić do "poważnej" rozmowy, tylko jak rozmawiać szczerze o poważnych sprawach z kłamcą?
Josz ma rację, podpisuję się pod tym.
Porozmawiaj z nim o tej sytuacji, powiedz o kolejnym odkryciu. Dowiedz się dlaczego to robi ale wszystko wskazuje na to, że on wyślizguje się z tego związku i zostawi Cię kiedy tylko trafi na słały, podatny grunt (ramiona innej kobiety). Brak czułosci i złe humory wskazują na to, że już się jakaś napatoczyła i zajmuje jego głowę.
Właśnie
„Raz wybaczyłaś kłamstwo, właściwie zamiotłaś sprawę pod dywan, teraz możesz zrobić to samo, albo doprowadzić do "poważnej" rozmowy, tylko jak rozmawiać szczerze o poważnych sprawach z kłamcą?”
I tu mam dylemat.
Raczej zmierzam do rozstania. Zastanawiam się jak w takich okolicznościach działać. Jak mu to powiedzieć czy lepiej nic nie wyjaśniać. Kiedy go poinformować, że nie mogę być z nim czy telefonicznie czy jak przyjedzie?
Jest niewątpliwe kłamcą a dodatkowo zatajenie prawdy o rodzinie dobrze o nim nie świadczy.
Jak wobec takiego kogoś najlepiej się zachować. Kocham go ale … w takich okolicznościach byłoby chyba wysoce nierozważne tkwić w takim związku.
Z jednej strony złe humory. Z drugiej po odkryciu nowego profilu, od piątku ja nie kontaktuje się z nim. Z jego strony kilka nieodebranych połączeń. Wysłałam maila, że robię weekend bez telefonu. To odpowiedział, że mogłam go poinformować wcześniej, że się o mnie niepokoi, bo nigdy czegoś takiego nie robiłam. U niego raz jest czułość raz warczy na mnie, dodatkowo ten profil i dziwne zachowania dot. prawdopodobnie ukrywanych rozmów tel. I zastanawiam się jak z kłamcą rozmawiać. Prawdopodobnie w poniedziałek zadzwoni dlatego mam dylemat jak się zachować.
a dlaczego masz się pieścić z kłamcą?
Może umów się z nim przez ten portal?
Nie pisze o rodzinie bo nie szuka żony tylko przygody.
Nie, nie będę umawiać się z nim przez portal. Takiej możliwości nie brałam nawet pod uwagę.
A co myślicie o facecie będącym w związku i posiadającym poza plecami partnerki konto na portalu randkowym? Dopuszczacie coś takiego?
co myślałabyś o sobie gdybyś miała takie konto,flirtowała,umawiała się na spotkania?co partner myślałby o tobie gdyby to odkrył?
Ja miałam kiedyś konto jak byłam sama. Jednak miałam je tylko z ciekawości. Z nikim tam się nie umówiłam. Oczywiście jeżeli ktoś się w taki sposób umawia, to nie uważam że jest to coś złego ale jeżeli nie jest w związku. Odkąd jestem w związku nie interesowało mnie. Dopiero przy szperaniu w stronach M. Wg mnie jest to coś niepokojącego takie konto osoby w związku. Czy ktoś myśli inaczej, bo może ja mam jakieś dziwne poglądy? Sama nie wiem.
13 2017-08-13 19:35:13 Ostatnio edytowany przez ósemka (2017-08-13 19:53:44)
Wcale się nie dziwię, że myślisz o rozstaniu - czego on tam szuka skoro ma Ciebie? - odpowiedź jest oczywista.
Zaniżył wiek, zwiększając tym samym szanse na randkę z dużo młodszą dziewczyną.
I coś jeszcze Ci dopiszę:
Poza dylematem moralnym jest jeszcze kwestia kłamstwa.
Zastanów się, czy osobie, która Cię oszukuje można w ogóle ufać?
Kłamca, zawsze będzie kłamcą, psychopata - psychopatą, a niewierny zawsze będzie zdradzał, z kimkolwiek się zwiąże.
Dodatkowo jeszcze truję sobie głowę, że jego akcja z portalami randkowymi trwała znacznie dłużej niż ja to odkryłam, a ja byłam z nim przez ponad 5 lat i zawracałam sobie nim głowę. Sygnały docierały do mnie już wcześniej, a ja jak głupia ignorowałam. Owszem sex był, czułość była ale te jego dziwne zachowania. Zarzucałam sobie, że coś sobie bzduram. Ale jak można wytłumaczyć to, że ktoś znika mdz. półkami w centrum handlowym aż na tyle, że nie można go znaleźć. Pewnego razu nieznalazłam go przy żadnym stoisku, wyszłam z tego sklepu robiąc drobne zakupy i chciałam iść do domu sama (postanowiłam do niego nie dzwonić),dopiero do mnie zadzwonił i spytał gdzie jestem a pojawił z jakiś jednym zakupem spożywczym. A w tym czasie, to co robił wykorzystując moją nieuwagę, zapewne z kimś rozmawiał. Ciągnąc związek z kimś takim można popaść w jakąś paranoję. Z jednej strony masz czułość z drugiej jakieś dziwne zachowania M., których ja nie potrafię wytłumaczyć. Jak myślicie czy ja coś może faktycznie źle postrzegam.
Niczego źle nie spostrzegasz - po prostu się oszukujesz.
Idź do ginekologa i powiedz z kim miałaś do czynienia, zleci Ci badania - nie żartuję.
Badania ginekologiczne mam OK. Psychicznie jestem jednak w strasznej rozsypce. Na niczym nie mogę się skupić. Zwracałam jemu uwagę na niepokojące zachowania. Twierdził, że jestem zazdrosna, okazywał mi bardzo dużo czułości wtedy. W gruncie rzeczy faktycznie mnie skołował.
Bardzo potrzebne jest mi spojrzenie na sprawę z zewnątrz. Dziękuję.
Jeśli szukasz potwierdzenia, że spoko, nawet w małżeństwie ludzie mają konta na portalach randkowych i to nic złego, jeśli tylko udają na nich kogoś innego - to sorry, ale tu chyba nie znajdziesz
Jak wyżej cenne są dla mnie spostrzeżenia innych osób.
Załóż fikcyjny profil i się z nim umów
Popisz z nim to się przekonasz czego tam szuka
Na pewno nie przyjaźni ...Czasem się nie wydaj, że o tym wiesz bo nigdy się nie poznasz odpowiedzi na swoje pytania.
Swoją drogą to niezły cyrk masz z nim na zakupach - żeby dorosły człowiek ciągle się gubił między półkami..
A tak w ogóle to ile masz lat? Bo piszesz trochę jak dziecko. Pytasz się nas jak masz zerwać czy przez tel czy jak przyjedzie? Masakra.... Co do sklepu może nie chce się z tobą po prostu pokazywać. Może się boi, że któraś z jego przelotnych panienek portalowych go z tobą zobaczy.
W dodatku robisz jakieś dziwne weekendy od tel? to też bardzo dziecinne zachowanie, dorośli ludzie tak się nie zachowują.
Wybacz..,
„A tak w ogóle to ile masz lat? Bo piszesz trochę jak dziecko. Pytasz się nas jak masz zerwać czy przez tel czy jak przyjedzie? Masakra.... „
Mam 37 lat a on 38. Chodzi o to, żebym się uspokoiła przynajmniej trochę. Dla mnie to szok. Znacie coś takiego jak działanie w afekcie….. No to ja chcę się wyciszyć. Na to potrzeba trochę czasu. Musi przyjechać, bo ma tu swoje rzeczy i to sporo, np. samochód.
„W dodatku robisz jakieś dziwne weekendy od tel? to też bardzo dziecinne zachowanie, dorośli ludzie tak się nie zachowują.
Wybacz..,”
Chodzi o to, że po odkryciu kolejnego już portalu byłam mega wkurzona. Dzwonił do mnie, nie chciałam odbierać telefonu, był akurat piątek. W związku z tym, że nie odebrałam kilku jego telefonów o różnych godzinach, wysłał do mnie smsy z zapytaniem co się stało? Więc odpisałam mailem do niego, że robię w weekend odpoczynek od telefonu. Odpisałam mailem bo nadany sms wrócił z informacją niedostarczono (widocznie błąd w sieci, poinformowałam go również o tym smsie). Dodam nigdy takich zagrywek wobec nikogo nie stosowałam, bo jest to faktycznie dziecinne.
Dodam jeszcze, że mam taką zasadę i on ją zna, że jeżeli nie odebrałam telefonu to oddzwaniam. No w tym przypadku na razie nie jestem gotowa na rozmowę. Wcześniej rozmawialiśmy ze sobą praktycznie codziennie. Wyjątek kiedy żadnej rozmowy nie było.
Załóż fikcyjny profil i się z nim umów
![]()
Popisz z nim to się przekonasz czego tam szuka
![]()
Na pewno nie przyjaźni ...Czasem się nie wydaj, że o tym wiesz bo nigdy się nie poznasz odpowiedzi na swoje pytania.
W pierwszym portalu, który odkryłam faktycznie mogłam tak zrobić, mogłam z nim zagadać przez portal i w nim widziałam opis i jego zdjęcia.
Natomiast obecny portal Radkowy działa na innych zasadach. Wiem, że ma konto, załadował zdjęcia i się tam loguje lecz nie potrafię odnaleźć go po Nicku. Pomogła mi tu znajomość oprogramowania komputerowego + możliwość podejrzenia zdalnie pewnych rzeczy.
Dodam, że nigdy nie stosowałam wobec niego takich sztuczek. Zastanowiły mnie jego zachowania.
Swoją drogą to niezły cyrk masz z nim na zakupach
- żeby dorosły człowiek ciągle się gubił między półkami..
No nie zły był.
Jeszcze coś takiego.
Wychodzimy z domu na spacer rano. Ja się szykuję w łazience. On do mnie - szykuj się a ja wychodzę z domu i na ciebie zaczekam na podwórku. Wyszykowałam się byłam wtedy pod prysznicem jak do mnie to mówił, więc trochę mi to zajęło. Wychodzę na podwórze a jego nie ma. Pomyślałam, że pewnie dalej poszedł na ulicę, bo się znudził ale tu też go nie było. Więc wkurzona wróciłam na podwórze a on wychodzi z klatki schodowej z bloku. Zdziwiona pytam, gdzie byłeś a on odpowiada - w piwnicy.
Takie numery zdarzały się raz na jakiś czas, a to sklep, a to piwnica, a to jak wspominałam centrum sportowe. Było to dla mnie już wtedy zaskakujące ale z perspektywy czasu jak się nad tym zastanowić, to mogło chodzić o odwrócenie mojej uwagi, żeby do kogoś zadzwonić.
ósemka napisał/a:Swoją drogą to niezły cyrk masz z nim na zakupach
- żeby dorosły człowiek ciągle się gubił między półkami..
No nie zły był.
Jeszcze coś takiego.
Wychodzimy z domu na spacer rano. Ja się szykuję w łazience. On do mnie - szykuj się a ja wychodzę z domu i na ciebie zaczekam na podwórku. Wyszykowałam się byłam wtedy pod prysznicem jak do mnie to mówił, więc trochę mi to zajęło. Wychodzę na podwórze a jego nie ma. Pomyślałam, że pewnie dalej poszedł na ulicę, bo się znudził ale tu też go nie było. Więc wkurzona wróciłam na podwórze a on wychodzi z klatki schodowej z bloku. Zdziwiona pytam, gdzie byłeś a on odpowiada - w piwnicy.Takie numery zdarzały się raz na jakiś czas, a to sklep, a to piwnica, a to jak wspominałam centrum sportowe. Było to dla mnie już wtedy zaskakujące ale z perspektywy czasu jak się nad tym zastanowić, to mogło chodzić o odwrócenie mojej uwagi, żeby do kogoś zadzwonić.
Jak dla mnie Malabama Twój jeszcze partner prowadzi podwojne życie, ewidentnie kryje sie z rozmowami z kimś drugim a może i trzecim a Tobie wciska kity ze pożal sie Boże. Myślę że Twoje podejrzenia sa sluszne
Tylko czekać jak zrobi z Ciebie wariatke paranoiczke, rzuci Cie bo za dużo sie czepiasz i obarczy winą za rozpad Waszego zwiazku. Na Twoim miejscu podziekowalabym panu i zakończyła znajomosc i to jak najszybciej...
malabama napisał/a:ósemka napisał/a:Swoją drogą to niezły cyrk masz z nim na zakupach
- żeby dorosły człowiek ciągle się gubił między półkami..
No nie zły był.
Jeszcze coś takiego.
Wychodzimy z domu na spacer rano. Ja się szykuję w łazience. On do mnie - szykuj się a ja wychodzę z domu i na ciebie zaczekam na podwórku. Wyszykowałam się byłam wtedy pod prysznicem jak do mnie to mówił, więc trochę mi to zajęło. Wychodzę na podwórze a jego nie ma. Pomyślałam, że pewnie dalej poszedł na ulicę, bo się znudził ale tu też go nie było. Więc wkurzona wróciłam na podwórze a on wychodzi z klatki schodowej z bloku. Zdziwiona pytam, gdzie byłeś a on odpowiada - w piwnicy.Takie numery zdarzały się raz na jakiś czas, a to sklep, a to piwnica, a to jak wspominałam centrum sportowe. Było to dla mnie już wtedy zaskakujące ale z perspektywy czasu jak się nad tym zastanowić, to mogło chodzić o odwrócenie mojej uwagi, żeby do kogoś zadzwonić.
Jak dla mnie Malabama Twój jeszcze partner prowadzi podwojne życie, ewidentnie kryje sie z rozmowami z kimś drugim a może i trzecim a Tobie wciska kity ze pożal sie Boże. Myślę że Twoje podejrzenia sa sluszne
Tylko czekać jak zrobi z Ciebie wariatke paranoiczke, rzuci Cie bo za dużo sie czepiasz i obarczy winą za rozpad Waszego zwiazku. Na Twoim miejscu podziekowalabym panu i zakończyła znajomosc i to jak najszybciej...
Tak też zrobię. Mam żal w sercu. Rozstanę się napewno i to chyba bez żadnego tłumaczenia, bo i po co wykazywać manipulantowi powód. Szkoda tu przedstawiać jakiekolwiek argumenty, bo zapewne to obróci w moją paranoję. Co o tym myślicie, doradźcie proszę....
Generalnie przy takich związkach wypadałoby podać jakiś powód ale w tym przypadku, to jest chyba sytuacja gdzie lepiej ten powód zostawić dla siebie.
28 2017-08-15 09:20:19 Ostatnio edytowany przez mallwusia (2017-08-15 09:23:17)
Kochana
jesteś z facetem kawał czasu, więc udajesz (udawałaś) sama przed sobą, że nie widzisz, jak Cię oszukuje. A to wstrętny kłamczuch i manipulant, który prowadzi podwójne życie.
Z takim farfoclem nie ma się co cackać! Jeśli będziesz z nim chciała zerwać kulturalnie, tłumacząc mu się z tego, iż odkryłaś kolejne konto, to jeszcze odwróci kota ogonem, zarzuci Ci śledzenie i wprowadzi w poczucie winy, po czym Ty ulegniesz tym manipulacjom i znów on będzie sobie jechał na 2 albo i 3 fronty.
Uciekaj od takiego palanta czym prędzej.
Kłamie odnośnie stanu cywilnego i dzieci, więc prawdopodobnie szuka wciąż młodszych lasek do sexu. Nikt by nie zaczynał długiego związku od kłamstw, bo takie sprawy szybko wychodzą na jaw i każda rozsądna kobieta kopnęłaby go w tyłek.
Odesłałabym jego rzeczy i kluczyki do samochodu pocztą, aby nie oglądać zakłamanej gęby. Odcięłabym też wszelki kontakt.
Jego zachowanie pokazuje, że okłamywał Cię od dawna, a skoro mu odpuściłaś po tym, gdy go przyłapałaś na kłamstwie, to dałaś mu sygnał, że jesteś desperatką, która go przyjmie nawet po najgorszych świństwach i że może sobie na wiele pozwolić. Pokaż mu, że tak nie jest. Odetnij się. Powodzenia.
Zgadzam się w 100% z poprzednim postem. Nie musisz nic tłumaczyć, absolutnie nie jesteś mu tego winna. Oszczędź sobie oglądanie jego gęby. On doskonale bedzie wiedział dlaczego. Jest totalnym zerem, manipuluje Tobą od lat i robi z Ciebie odiotkę. O ile dobrze znam tego rodzaju typy to bedzie zwalał winę na Ciebie. Ciesz się, ze odkryłaś i po prostu współczuje każdej jego kolejnej naiwnej ofierze. On Cię nadużywał od lat!!! Ludziom zaburzonym nic się nie tłumaczy, po prostu ucieka się od nich jak najszybciej! Wyślij mu te wszystkie graty i kluczyki poczta. Drzwi nie otwieraj.
Pomysl, ze wyciągasz wtyczkę z gniazdka. Ciach i juz! Nie musisz juz się zastanawiać, martwić, nie musisz czuć upokorzenia. I możesz pojsc dalej, znaleźć sobie kogoś zdrowego, szanującego Cię i kochającego. Życzę powodzenia i trzymam kciuki!!!
Ps. Nie uważam wcale, ze było to dziecinne, ze powiedziałaś o tym weekendzie bez telefonu. Nie przejmuj się takimi komentarzami. Zadbaj o siebie i bądź dla siebie dobra.
Jest duże prawdopodobieństwo, że Twój ukochany prowadzi podwójne życie - 2 tygodnie z Tobą resztę z inną, co tłumaczyło by jego zachowanie i zabawa w chowanego.
Jednocześnie szukając dodatkowych atrakcji na portalach randkowych.
Dziewczyny powyżej dobrze Ci radzą, więc nie będę się powtarzać.
A tak swoja drogą, jesteście ze sobą od 5 lat - rozmawialiście kiedyś o waszej przyszłości?
Tak, tak macie rację muszę ogarnąć tę wyprowadzkę. Trochę to trudne ale pewnie coś wymyślę.
Tak rozmawialiśmy o przyszłości. Początkowo nasze życie wyglądało inaczej, dłużej był u mnie. Zmienił profil działalności gospodarczej co wiązało się z jego dłuższymi wyjazdami. Z uwagi, że nowy profil działalności nie odpowiadał ani jemu, ani mi (z uwagi na wyjazdy). Postanowił zakończyć co potrzeba z działalnością i częściowo zmieniał ją, co umożliwiłoby mu mieszkanie ze mną. To wymaga czasu. Są to fakty, które mam potwierdzone, bo mam w nie wgląd (pomagałam mu częściowo) ale z tego teraz rezygnuję, no bo co to mnie już obchodzi.
Działalność ta nie zmienia jednak faktu, że gdzieś tam w tle tej historii przemyka jakaś kobieta być może kobiety nawet. Możliwe, że dodatkowe jakieś zaburzenie dotyczące sexu z kobietami z portali internetowych. We wcześniejszych postach zwrócono uwagę na to, że podaje zaniżony wiek na tych portalach. Może to być dodatkowym wabikiem na szybkie randki z młodszymi kobietami, do poważnego związku takie kłamliwe informacje były raczej nie wskazane. Kłamcą okazałby się już na początku znajomości.
Cieszę, że dzielicie się ze mną swoimi spostrzeżeniami, bo to pomaga mi wyprostować moje myślenie i pomaga lepiej ogarnąć sytuację
Ciesz się, ze odkryłaś i po prostu współczuje każdej jego kolejnej naiwnej ofierze.
No to też dobrze, wychodzi na to że ja wcześniej nie dowierzałam swoim spostrzeżeniom. Mając jednak dowody otworzyłam szerzej oczy. W konfrontacji z wami wychodzi, że obawy moje są słuszne. Też w sumie dobrze, że te strony odkryłam, prawdopodobnie prawdopodobnie kolejna ofiara już jest.
Ewakuuj się z tego związku, dasz sobie radę, tym samym szanse na poznanie kogoś, kogo nie zgubisz po drodze
Oj, ósemka Twój post sprawił, że po raz pierwszy od długiego czasu uśmiechnęłam się Może kogoś nie zgubię po drodze
ale momentami mam jeszcze oczy mokre.
Oj, ósemka Twój post sprawił, że po raz pierwszy od długiego czasu uśmiechnęłam się
Może kogoś nie zgubię po drodze
ale momentami mam jeszcze oczy mokre.
Ja też miałam mokre oczy jak czytałam Twój post o tym jak go szukasz - ze śmiechu! aż brzuch mnie bolał