Jestem z moim chlopakiem od roku.Mamy po 30 lat.Dziewczyna z ktora byl wczesniej przez pare lat bardzo go zranila i zabrala mu z konta bardzo duza kwote pieniedzy.
Bardzo to przezyl...Mowil mi ze chce byc ze mna szczery ze mamy byc wobec siebie szczerzy ukladamy sobie razem zycie,spedzamy duzo czasu razem.
Chcial kupic mieszkanie i postanowil ze skozysta z doradztwa kredytowego....swojej bylej dziewczyny...powiedzialam mu ze nie zgadzam sie na to...meczyl mnie meczyl az w koncu zgodzilam sie ood warunkiem ze bedzie to tylko doradztwo i tylko przez internet...tymczasem spotkal sie z nia w celu dostarczenia papierow...nic mi o tym nie mowiac...a ostatnio czytalam jego korespondencje w ktorej pisal ze szkoda ze im nie wyszlo...i zastanawial sie jakie byly tego przyczyny....totalnie mnie to pograzylo...mi mowi ze jest mu ze mna dobrze a jej pisze cos takiego....
1 2017-08-13 14:39:07 Ostatnio edytowany przez mirinda12 (2017-08-13 16:27:55)
Sentyment do niej pozostal no i napisal co napisal a napisal glupio. "Szkoda ze im nie wyszło" - to kim Ty jestes w takim razie ? Nawet jak z nim zostaniesz to ziarno zostalo zasiane i bedziesz sie zastanawiala czy nie jestes przypadkiem plastrem.
Jest dokladnie tak jak myslisz...zastanawiam sie czy mialam byc plastrem...mowilam mu juz kiedys ze jesli cos do niej czuje to zeby dal mi spokoj bo ja chce sobie ulozyc zycie i zalozyc za jakis czas rodzine i byc z kims szczesliwa...mowil ze mnie kocha ze bardzo chce byc razem...i ze go bardzo bolil ze stracil tamte pieniadze i ze byl taki naiwny...tymczasem teraz pisze jej ze szkoda ze im nie wyszlo....jest to dla mnie szokujace
powiedzialm zeby na rqzie wyjechal i musze sie nad tym wszystkim zastanowic i ochlonac bo bardzo mnie to urazilo i zabolalo...
Przerabialam takie cos teraz on Ci bedzie plakal i mowil ze napisal to z glupoty i wcale tak nie mysli. Ty ochloniesz i hmmm w moim przypadku skonczylo sie to tak ze niby dalam sie przeprosic, uczucia jednak maja swoja moc i po jakims czasie stwierdzilam ze sie mecze mysleniem czy on na pewno jest szczery, chociaz staral sie i byl do rany przyloz. A nastepnie przestalo mi zalezec.
Najwyrazniej zmeczylas sie tymi podejrzeniami....w moim wczesniejszym zwiazku chlopak zapijal swoje problemy...postawilam granice...powiedzialam ze jesli jeszcze raz sie tak schleje to koniec...po jakims czasie znowu to samo i definitywnie powiedzialm mu ze to koniec...bardzo to wtedy przezylam ...ale nie wyobrazalam sobie wtedy zeby wejsc w inna relacje dopoki nie pozbieralam soe z tym emocjonalnie...
Hmmm co do kontaktu z ex to różnie to bywa. Ja osobiście mam kontakt tylko z jedną moją byłą dziewczyną. Z różnych życiowych powodów widujemy się czasem i nawet idziemy na piwo. Wszystko zależy od tego w jakich relacjach się rozstało i czy nadal żywimy jakieś uczucie do drugiej osoby. Jeżeli Twój facet wypisuje takie rzeczy i zapewne się tłumaczy z kontaktu z byłą to dla niego nie jest to sprawa zamknięta. Winni zawsze się tłumaczą a kasa to tylko powód. Właśnie cała sprawa tej kasy to mi śmierdzi ogórem na kilometr. Jak ktoś zabiera Ci pieniądze idziesz na policje i tyle! łapią złodzieja i idzie siedzieć.....dlatego wydaje mi się, że to historyjka z palca wyssana aby mieć pretekst do kontakty z ex.
To nawet nie do końca chodzi o te kontakty. Ale czy poszlibyście po poradę finansową do kogoś, kto rzekomo zarąbał Wam z konta dużą sumę pieniędzy??? Tu coś śmierdzi od początku...
Dokladnie to samo mu powiedzialam...jakim doradca jest dla niego ktos kto kiedys roztrwonil jego kase...
Pisal do mnie...szuka kontaktu....
Odpowiedzilam mu ze chcialam z nim budowac przyszlosc,ale najwidoczniej on dalej zyje przeszloscia wiec ja nie widze sensu skoro pisze do bylej ze szkoa ze im nie wyszlo...
On twierdzi ze nie da sie budowac dobrej przyszlosci bez pamieci o bledach z przeszlosci...
Jewt mi cholernie przykro....nie moge sie pozbierac...bardzo to przezywam...
Każdy normalny człowiek przeżywa rozstanie, jeśli czuł chemię do drugiego człowieka. Jednemu zajmuje to dłużej, innemu krócej. Więc nie martw się, jeszcze podejdziesz do niego bez emocji.
Jak na razie klebia sie we mnie emocje...chodze na fitness by dac im upust i je wyladowac...
Nie miesci mi sie w glowie ze ktos moze mi mowic ze jest ze mna szczesliwy a po kryjomu jej pisac ze szkoda ze nie wyszlo...
Jak na razie klebia sie we mnie emocje...chodze na fitness by dac im upust i je wyladowac...
Nie miesci mi sie w glowie ze ktos moze mi mowic ze jest ze mna szczesliwy a po kryjomu jej pisac ze szkoda ze nie wyszlo...
życie każdego zadziwia
Chcialabym sobie ulozyc zycie...miec faceta...dziecko...a caly czas tylko jakies rozczarowania...
Jeszcze życie CI się nie skończyło, żebyś się załamywała
On jest bardzo mily wrocil mowil ze bardzo mu zalezy ze bardzo kocha przynosi kwiaty oswiadczyl sie--oswiadczyn nie przyjelam bo wlasnie...tak jak ktos napisal ziarno watpliwosci zostalo zasiane...
Czuje sie bardzo zle bo z mojej strony mialam poczucie ze sie bardzo dobrze uklada ze jest nam razie fajnie a tu odczytalam taka wiadomosc...
On jest bardzo mily wrocil mowil ze bardzo mu zalezy ze bardzo kocha przynosi kwiaty oswiadczyl sie--oswiadczyn nie przyjelam bo wlasnie...tak jak ktos napisal ziarno watpliwosci zostalo zasiane...
Czuje sie bardzo zle bo z mojej strony mialam poczucie ze sie bardzo dobrze uklada ze jest nam razie fajnie a tu odczytalam taka wiadomosc...
Tonący się brzytwy chwyta... nie może mieć EX i teraz widmo straty Ciebie nie daje mu spokoju.... iście żałosne..
No cóż, zapaliło się czerwone światełko i dobrze że się zapaliło, i dobrze że tego nie ignorujesz.
Przykre, trudno, boleć będzie, za to prawdopodobnie unikniesz szarpaniny poczucia niepewności na przyszłość.
Co masz na mysli mowiac ze unikne szarpaniny i poczucia niepewnosci??
Wystarczylo wyjechac na kilka dni zeby dowiedziec sie ze ze soba pisali i sie spotkali...ehhh to definitywny koniec tylko najgorsze jest to poczucie rozczarowania...i wrocenie sppwrotem do punktu zero...
Wystarczylo wyjechac na kilka dni zeby dowiedziec sie ze ze soba pisali i sie spotkali...ehhh to definitywny koniec tylko najgorsze jest to poczucie rozczarowania...i wrocenie sppwrotem do punktu zero...
Nie wracasz do punktu zero...Jesteś mądrzejsza o nowe przeżycia, nauczyłaś się pewnych zachowań. Nowe doświadczenia są cenne bo pozwalają Nam stawać się lepszym człowiekiem, pod warunkiem, że wyciągamy z nich wnioski. Powodzenia!
Tak ale robie to ponownie...jakis czas temu rozstalam sie z chlopakiem z ktorym wsxysrko sie dobrze ukladalo procz tego ze mial problemy z alkoholizmem a teraz znowu ktos mi sie oswiadcza mowi jak mu dobrze...a w rzeczywistosvi spotyka sie ze swoja byla...kolejny raz mega rozczarowanie...