Spotykałam się z kimś rok. Ponieważ mieszkaliśmy niedaleko siebie spotykaliśmy się praktycznie codziennie i nagle z dnia na dzień on przestał się odzywać, nie odpowiada na smsy, nie odbiera telefonów. Cóż mnie zależy na nim bardzo i on też zachowywał się tak jakby mu zależało, więc teraz trudno mi zrozumieć jago zachowanie. Co o tym myślicie?
Tak, raptem przestał się odzywać?Żadnej wcześniej nie było kłótni?Żadnej dwuznaczności?....
Jeśli nic się nie wydarzyło między wami (albo o czymś nam nie piszesz) to może idź do niego i zwyczajnie zapukaj do drzwi? Może coś się stało?
Cóż kłótni nie było żadnej. Przez dwa dni żadnej wiadomości, nic potem dostałam kilka smsów na raz od niego. Okazało się, ze wiadomości do mnie nie dochodziły, oczywiście powiedziałam mu o tym , umówiliśmy się na wieczór . Wieczorem napisałam żeby potwierdzić spotkanie i brak odpowiedzi. Próbowałam się dodzwonić , ale miał zajęty numer, następnego dnia to samo miał zajęty numer. Próbowałam jeszcze potem kilka razy , ale z takim samym skutkiem. Pisałam nic zero reakcji. O nawet pojechałam do niego , ale niestety nie otworzył mi.
Czyli nie przyszłaś na umówione wieczorne spotkanie.
Na umówione spotkanie pojechałam i przerwałam mu jakąś rozmowę telefoniczną. Potem przestał się odzywać. Chyba domyślam się dlaczego, chociaż nadal się łudzę, że może jednak to nie jest inna kobieta.
7 2017-08-10 23:40:18 Ostatnio edytowany przez meg75 (2017-08-10 23:42:29)
Na umówione spotkanie pojechałam i przerwałam mu jakąś rozmowę telefoniczną. Potem przestał się odzywać. Chyba domyślam się dlaczego, chociaż nadal się łudzę, że może jednak to nie jest inna kobieta.
Brak odzewu + zajęty tel = na bank inna kobieta....:-(
Jeszcze drzwi nie otworzyl....nie no gość całkowicie bez klasy...ciekawe ile czasu będzie się chował po kątach przed Tobą zamiast powiedziec wprost o co chodzi?
Bardzo dziwne zachowanie. Nienormalne, bez szacunku dla Ciebie. Musisz postawić jasno granice. Tak się nie robi. Całkowicie bez klasy:-(
No to niezły AS. jakieś wcześniej objawiał symptomy choroby 'dupa na boku' ?
nie ciągnęłas go za jezyk na tym spotkaniu? strzeliłaś fochem?
U mnie to samo. Nie odzywa się od 3 dni. Nie odpowiada na wiadomości, nie odbiera telefonów. Znamy się od pół roku i jakoś 1,5 miesiąca temu padły te najważniejsze słowa. Tydzień temu zamilkł na dwa dni, ale jak tylko pierwsza się odezwałam to odpowiedział. Teraz milczy. W dodatku na naszym ostatnim spotkaniu mówił jak bardzo mnie kocha, że tylko ja się dla niego liczę i powiedział, że nigdy w życiu nie rozstałby się ze mną poprzez milczenie. Wręcz był oburzony, że mogłam tak pomyśleć... Zupełnie nie rozumiem co się stało
śmiało pisz do mnie ja się będę odzywał