Po czym poznac mezczyzne psychopate, na co zwrocic uwage? sa jakies cechy charakterystyczne takiego osobnika?
Co moze wskazywac na taki stan ?
Po czym poznac mezczyzne psychopate, na co zwrocic uwage? sa jakies cechy charakterystyczne takiego osobnika?
Co moze wskazywac na taki stan ?
Psychopata ma sporo charakterystycznych cech, dzięki którym bardzo łatwo, na "pierwszy rzut oka" zauważyć jego skłonności:
1. ostry, haczykowaty nos zdradzający agresywny i "czepliwy charakter";
2. wąskie, zaciśnięte wargi świadczące o zaciętości i wstrzymywaniu się (przy pierwszym poznaniu) od słów i agresji słownej go obnażających;
3. wzrok pełen nienawiści i złości dowodzący ogromnej agresji i złości, która lada chwila może eksplodować;
4. dłonie z długimi, szponiastymi palcami zdradzającymi drapieżną osobowość;
5. głos stłumiony z wyraźnie wyczuwalnym usilnym ugładzeniem by nie spłoszyć ofiary;
6. krok niestabilny i nierówny - naprzemiennie lewą nogą dłuższe kroki, które po chwili rekompensują po kilku krokach wydłużone kroki noga prawą (charakterystyczny chód zygzakiem);
7. stopy stawiane niesymetrycznie, tzn. lewa do wewnątrz palcami a prawa na zewnątrz lub odwrotnie, co czyni jego ślady trudnymi do tropienia;
8. podczas marszu, spaceru ruch rękami jest odwrotny niż u normalnego człowieka, czyli podczas kroku z prawej nogi robi ruch także prawą ręką do przodu - to wyjątkowo trudne dla normalnego człowieka;
9. dieta - w pożywieniu uwielbia gazowane mleko o smaku miętowym i dużosolne ogórki.
10. hobby: przepada za "łapaniem" wody - podstawia wszelkie pojemniki pod kapiący kran i napawa się ilością tak "pozyskanej" wody.
11. NIE MA CECH CHARAKTERYSTYCZNYCH - dlatego tak wiele toksycznych związków i nieszczęsnych ofiar takich świrów
Ha ha ha ha...
P.S.
Podobnie rzecz się ma z kobietami psychopatkami.
Singlee napisał/a:Po czym poznac mezczyzne psychopate, na co zwrocic uwage? sa jakies cechy charakterystyczne takiego osobnika?
Co moze wskazywac na taki stan ?Psychopata ma sporo charakterystycznych cech, dzięki którym bardzo łatwo, na "pierwszy rzut oka" zauważyć jego skłonności:
1. ostry, haczykowaty nos zdradzający agresywny i "czepliwy charakter";
2. wąskie, zaciśnięte wargi świadczące o zaciętości i wstrzymywaniu się (przy pierwszym poznaniu) od słów i agresji słownej go obnażających;
3. wzrok pełen nienawiści i złości dowodzący ogromnej agresji i złości, która lada chwila może eksplodować;
4. dłonie z długimi, szponiastymi palcami zdradzającymi drapieżną osobowość;
5. głos stłumiony z wyraźnie wyczuwalnym usilnym ugładzeniem by nie spłoszyć ofiary;
6. krok niestabilny i nierówny - naprzemiennie lewą nogą dłuższe kroki, które po chwili rekompensują po kilku krokach wydłużone kroki noga prawą (charakterystyczny chód zygzakiem);
7. stopy stawiane niesymetrycznie, tzn. lewa do wewnątrz palcami a prawa na zewnątrz lub odwrotnie, co czyni jego ślady trudnymi do tropienia;
8. podczas marszu, spaceru ruch rękami jest odwrotny niż u normalnego człowieka, czyli podczas kroku z prawej nogi robi ruch także prawą ręką do przodu - to wyjątkowo trudne dla normalnego człowieka;
9. dieta - w pożywieniu uwielbia gazowane mleko o smaku miętowym i dużosolne ogórki.
10. hobby: przepada za "łapaniem" wody - podstawia wszelkie pojemniki pod kapiący kran i napawa się ilością tak "pozyskanej" wody.
11. NIE MA CECH CHARAKTERYSTYCZNYCH - dlatego tak wiele toksycznych związków i nieszczęsnych ofiar takich świrówHa ha ha ha...
P.S.
Podobnie rzecz się ma z kobietami psychopatkami.
Nic dodać, nic ująć...
Jakby psychopaci mieli charakterystyczne cechy, po których da się ich rozpoznać na odległość, to by nie trzeba było o nich na forach rozmawiać. Ewentualnie mieliby swoje własne tematy "dlaczego nikt mnie nie chce"...
tadeusman napisał/a:Singlee napisał/a:Po czym poznac mezczyzne psychopate, na co zwrocic uwage? sa jakies cechy charakterystyczne takiego osobnika?
Co moze wskazywac na taki stan ?Psychopata ma sporo charakterystycznych cech, dzięki którym bardzo łatwo, na "pierwszy rzut oka" zauważyć jego skłonności:
1. ostry, haczykowaty nos zdradzający agresywny i "czepliwy charakter";
2. wąskie, zaciśnięte wargi świadczące o zaciętości i wstrzymywaniu się (przy pierwszym poznaniu) od słów i agresji słownej go obnażających;
3. wzrok pełen nienawiści i złości dowodzący ogromnej agresji i złości, która lada chwila może eksplodować;
4. dłonie z długimi, szponiastymi palcami zdradzającymi drapieżną osobowość;
5. głos stłumiony z wyraźnie wyczuwalnym usilnym ugładzeniem by nie spłoszyć ofiary;
6. krok niestabilny i nierówny - naprzemiennie lewą nogą dłuższe kroki, które po chwili rekompensują po kilku krokach wydłużone kroki noga prawą (charakterystyczny chód zygzakiem);
7. stopy stawiane niesymetrycznie, tzn. lewa do wewnątrz palcami a prawa na zewnątrz lub odwrotnie, co czyni jego ślady trudnymi do tropienia;
8. podczas marszu, spaceru ruch rękami jest odwrotny niż u normalnego człowieka, czyli podczas kroku z prawej nogi robi ruch także prawą ręką do przodu - to wyjątkowo trudne dla normalnego człowieka;
9. dieta - w pożywieniu uwielbia gazowane mleko o smaku miętowym i dużosolne ogórki.
10. hobby: przepada za "łapaniem" wody - podstawia wszelkie pojemniki pod kapiący kran i napawa się ilością tak "pozyskanej" wody.
11. NIE MA CECH CHARAKTERYSTYCZNYCH - dlatego tak wiele toksycznych związków i nieszczęsnych ofiar takich świrów :DHa ha ha ha...
P.S.
Podobnie rzecz się ma z kobietami psychopatkami.Nic dodać, nic ująć...
Jakby psychopaci mieli charakterystyczne cechy, po których da się ich rozpoznać na odległość, to by nie trzeba było o nich na forach rozmawiać. Ewentualnie mieliby swoje własne tematy "dlaczego nikt mnie nie chce"...
Hmmm...gdzieś mi się obiło o uszy albo o oczy, że około 80% ludzi na tzw. wysokich stanowiskach to właśnie psychopaci (chyba badania przeptowadzane przez Jankesów), więc jedna cecha już by była :)
Hmmm...gdzieś mi się obiło o uszy albo o oczy, że około 80% ludzi na tzw. wysokich stanowiskach to właśnie psychopaci (chyba badania przeptowadzane przez Jankesów), więc jedna cecha już by była
No, ale jednak niekoniecznie. Szkoda skreślać kogoś tylko dlatego, że akurat zasłużył na stanowisko. Generalnie - o ile się nie mylę - chodziło o to, że faktycznie psychopaci się na takich stanowiskach sprawdzają, bo się nie liczą z podwładnymi i to jest dobre dla pracodawcy
A ten mój np. to akurat był zwykłym "robolem" - w sensie braku wysokiego stanowiska, bo fakt faktem, na robocie się znał, ale brakło mu psychopatii na pracę typu korpo... więc to nie reguła...
6 2017-08-09 01:28:35 Ostatnio edytowany przez Singlee (2017-08-09 01:31:06)
Dobrze, wiec co taki psychopata robi? (dokladniej)
Wiem ze sa psychopaci ktorzy zabijaja planuja zabojstwo,upoluja sobie swoja ofiare, a sa psychopaci ktorzy wykanczaja, niszcza psychicznie.
jest taka książką "psychopaci są wśród nas" - taka niby naukowa, ale troche w formie reportażu i takie studium różnych przypadków. Fajnie i szybko się czyta i można się dużo dowiedzieć
oczywiście ze sa cechy charakterystyczne
i sa dosc łatwe do zidentyfikowania...
jesli już sie wie,czego szukac
Zadzwon do mojej bylej ona Ci to wszystko wytlumaczy z kazdym detalem......
No sa takie cechy, ale czesto na pierwszy rzut oka taki osobnik moze niezle zabajerowac.
Generalnie wystrzegalabym sie panow, ktorzy od poczatku zalewaja miloscia, kadza, zbyt szybko wyznawaja dozgonna milosc, bo czesto to jest wlasnie taka typowa technika psychopaty, ktory okreca sobie kobiete wkolo malego palca. Jak cos wyglada za dobrze, to pewnie nie jest prawdziwe.
Widzisz z psychopatami jest tak, że na pierwszy rzut oka, takiego nie rozpoznasz.
A jak już jego problemy psychiczne wychodzą na światło dzienne, bywa za późno, by po prostu od niego uciec.
Niektórym się udaje ale wychodzą z tego związku mocno poturbowani, często sami potrzebują pomocy.
12 2017-08-13 15:51:50 Ostatnio edytowany przez enya (2017-08-13 16:04:37)
psychopaci są:
egocentrykami
narcyzami
nie mają poczucia winy, nie mają wyrzutów sumienia
brak im empatii
są "patologicznymi" kłamcami
manipulacyjni
chłodni, kalkulacyjni
mają obniżony poziom odczuwania lęku
nie liczą się z potrzebami innych
traktują ludzi przedmiotowo
czarujący, błyskotliwi
inteligentni
potrafią udawać uczucia, których tak naprawdę sami nie odczuwają
kontrolujący
uwielbiający władzę
podporządkowujących sobie innych
brak emocji, nie potrafią naprawdę kochać, przywiązywać się do innych ludzi, współczuć itp.
Nie mylić psychopatów z socjopatami - są nieznaczne różnice...
Polecam film pt Kanibal z 2013, spokojnie bez scen drastycznych, film opowiada o mezczyznie bardzo wrazliwym, skromnym, ktory jest psycholem...
14 2017-08-14 01:35:22 Ostatnio edytowany przez czarna lilia (2017-08-14 01:51:05)
-zazwyczaj jest to osobnik skopiajacy na sobie uwage , czarujacy i zabawny .Jezeli cie podrywa to staje sie dokladnie tym o kim zawsze marzylas jednoczesnie jaknajszybciej chce sie zwiazac , zamieszkac razem , zareczyc sie , wziasc slub .Wszystko sie toczy strasznie sybko .
- Zawsze jego byle to "wariatki" a w pracy ma samych "idiotow".
-Przewaznie nie posiada dlugoletnich przyjaciol
-od poczatku probuje cie odizolowac od przyjaciol i rodziny zazwyczaj za pomoca suptelnych manipulacji.
-potrafi w jednej minucie przejsc z wsieklosci do kapletnego spokoju i odwrotnie.
-zawsze jest w czyms , zazwyczaj w kilku zeczach , lepszy od innych .( chodzi mi o to ze nie powie np: "jestem dobry w tenisa" tylko jestem lepszy w tenisa od tego debila Wojtka)
-probuje was jako pare ustawic na pozycji " my przeciwko swiatu" jest mu to potrzebne do stworzenia iluzji ze tylko jemu mozesz ufac i jak zacznie odpierniczac
zebys miala wrazenie ze jestes sama i nikt ci nie uwiezy a co dopiero pomoze.
- nic nigdy nie jest jego wina .
- od poczatku tez jak sie dobrze przyjzysz da sie zauwazyc ze traktoje ludzi w taki sposob ; wczodzi w d komus kto mu jest potrzebny a kogos kto mu nie jest uzyteczny traktoje jak smiecia.
ostatnio wyczytalam w artykule napisanym przezjakiegos profesora psychiatrii ze psychopaty nie da sie wystraszyc chodzi tu o takie cos jak ktos podejdzie do ciebie ty nie zauwazysz i az podskoczysz podobno psychole tego nie maja . Rzeczywiscie nie przypominam sobie zeby moj byly sie kiedykolwiek w ten sposob przestraszyl za to zawsze komentowal pogardliwie jak mu sie udalo wystraszyc mnie.
A tak ze nie "zarazaja" sie ziewaniem i mniej mrugaja oczami. Tutaj nie wiem ale jak bede miala okazje to sprawdze
Zgadzam się z którymś z poprzednich postów, ze najbardziej charakterystyczna cecha psychopaty jest brak empatii, niezdolność do współczucia, brak wyrzutów sumienia, manipulowanie poczuciem winy, egocentryzm, podejrzliwość.
W żadnym wypadku nie jest tak, ze każdy psychopata chce się od razu wiązać i wyznaje miłość. "Moj" psychopata trzymał mnie na dystans, nigdy nie wyznał miłości i dawał do zrozumienia, ze "nie zasłużyłam" na to, by się do mnie bardziej zbliżył.
Psychopaci są emocjonalnymi analfabetami, nie są po prostu zdolni do wyższych uczuc.
Mogą sprawiać wrażenie wrażliwych ale jest to nieprawda- jeśli juz to są "wrażliwi" tylko na swoim punkcie.
Tak, wszystkie poprzednie partnerki były wariatkami.
Mały poziom lęku. Skory do ryzyka. Inteligentny. Skłonność do ostrych, raniących słów i całkowite niezrozumienie, ze takie słowa bolą i trudno o nich zapomnieć. Wybuchy złości nagle, niekontrolowane, a zaraz potem nienaturalny spokój.
U mojego byłego również absurdalne sceny zazdrości- miałam być jego własnością.
Koszmar.
Wytrzymalam 8 miesięcy. Poszłam do świetnego psychologa, jego diagnoza- psychopata pierwszego sortu, uciekać jak najszybciej na drugi koniec świata!
A na pierwszy rzut oka- super facet, zaradny, inteligentny, opiekuńczy się wydawał na początku, no ale cos bardzo nie tak, skoro kolejny związek z (bardzo atrakcyjną, wykształconą, ogarnietą życiowo, zakochaną w nim) kobietą skończył się z hukiem..
Cóż, może przyjdzie czas, ze zwyczajnie, po ludzku będę mu współczuć ale na razie czuję się bardzo poturbowana.
Pozdrawiam i życzę dużo mądrości i sily!
Ej, a mi się wydaje, że mylicie się w tym analfabetyzmie uczuciowym. Oni nie odczuwają empatii to tak jednak potrafią dokładnie i precyzyjnie oceniać i analizować emocje innych. Oni je rozumieją właśnie i to wykorzystują. Oni dbają tylko o siebie i swoje dobro wykorzystując sporo luk w społecznym pojmowaniu świata (nie mylę z socjopatą) bo chodzi o emocje które są spójnią społeczeństwa. I psychopata, taki wytrawniejszy, potrafi jednak tak zmanipulować ofiarą, którą dobierze też odpowiednio, że swego, niestety, dopnie. Chyba, że się znudzi... A te przykłady byłych to może też i psychopaci jednak mniej wytrawni... I wydaje mi się coś jeszcze... że człowiek ma jednak jakiś zmysł gdzie potrafi intuicyjnie stwierdzić, że ten czarujący gościu to coś nie halo z nim... po pewnym czasie, co jasne - i jedni go mają lepiej rozwinięty a inni mniej. Do tego dochodzi doświadczenie życiowe i napotkanie na drodze kilku psycholi (uffff... jeden to nadto, wiem...) skąd będzie pochodziła wiedza, jak oni wyglądają i jak działają (vide praca w korpo, gdzie same specyficzne warunki pozwalają na rozwój takim osobom - stąd twierdzę, że kryzysy są oczyszczające dla korpo bo psychopata nie lubi takiego środowiska i sobie kiepsko w nim radzi). Co dziwne jednak stereotyp faceta-psychopaty taki jest popularny a o kobietach milczymy... a wcale tak mniej ich nie ma
@rh72 milczymy o kobietach psychopatach moim zdaniem z 2 powodów:
1. podobno statystycznie faktycznie jest więcej męzczyzn psychopatów, a kobiet z kolei borderline (nie wiem, czy to prawda, statystyka to nie nauka )
2. kobiety mają w społeczeństwie inną rolę jednak i inne zachowania są do pewnego stopnia akceptowalne i uznawane nawet za męskie czy brane z przymrużeniem oka. tzn.facet psychol może być bagatelizowany jako lowelas, taki tam narcyz, szef firmy zapatrzony "troszkę" w siebie, a co tam, że ma kochanki, normalne etc. natomiast kobieta porzucająca swoje dzieci jest uznawana za zepsutą do szpiku kości, więc one się może lepiej maskują... mogą nadal zostawać w rodzinach, przy dzieciach, robić z eks-mężów właśnie psycholi czy jakoś inaczej jeszcze zaburzonych, a z siebie ofiary. mogą umawiać się po cichu na seks z facetami i grać jednocześnie rolę biednej, porzuconej żony, ale oh ah jaka dzielna, dała radę, sama z dziećmi. nic że facet na skraju załamania nerwowego z alimentami wpędzającymi go w długi i 0 na koncie po rozwodzie. a otoczenie będzie to łykało bardzo dobrze, bo ona sobie wymieni znajomych, rodzina wiadomo przecież będzie trzymać jej stronę, a ze wszystkich osób, które spróbują się jej przeciwstawić zrobi degeneratów lub zaburzonych.
na pewno jednak bardzo ważnym czynnikiem jest to, o czym wspomniałeś, czyli tzw. empatia wyuczona, która w połączeniu z brakiem odczuwania strachu czy innych emocji, zaangażowania daje wprost niesamowite możliwości manipulacji. oczywiście tak jak piszesz, jak ktoś już choć jednego psychola spotka to dalej jest ostrożny, ale póki nie wiesz, że to w ogóle występuje, to każdy może być potencjalną ofiarą. także największe żniwa pewnie mają wśród młodych naiwnych z racji wieki i braku doświadczenia i starszych, które np.miały jednego męża 20 lat od liceum i się niestety nie miały, gdzie dowiedzieć, jacy kosmici sa wsrod nas.
18 2017-08-14 13:20:38 Ostatnio edytowany przez czarna lilia (2017-08-14 13:42:13)
oj kobiety tez potrafia uwiez mi znam kilka przykladow a jeden to nawet dosc dokladnie bo to wlasnie z jej powodu takich psycholi wybieram a wlasciwie wybieralam (mam nadzieje). Co do analfabetyzmu uczuciwego zgodze sie z @-rh72 chociaz dodam ze to nie tak ze oni rozumieja uczucia tylko ze tak powiem rozumieja i ucza sie jak nimi manipulowac , co wlasnie jest latwe dla nich , bo ogladaja te uczucia z zewnacz ich one nie dotycza np : latwo jest mamipulowac czyjas zloscia czy frustracja jak sie samemu jest spokojnym.
@ Gioja-" W żadnym wypadku nie jest tak, ze każdy psychopata chce się od razu wiązać i wyznaje miłość. "Moj" psychopata trzymał mnie na dystans, nigdy nie wyznał miłości i dawał do zrozumienia, ze "nie zasłużyłam" na to, by się do mnie bardziej zbliżył." - to ciekawe co piszesz prosze napisz cos wiecej jak to wygladalo .Wszystkich absolutnie wszystkich jakich spotkałam cechowala szybkosc z jaka sie toczyl zwiazek na poczatku. Malo tego z tego co czytam jest to dla nich standard i nie musi to byc od razu wyznanie milosci lub propozycja wziecia slubu czasem jest to oświadczenie wszem i w obec ze to moja dziewczyna juz po 2 randce ,albo snucie planow na kilka miesiecy do przodu po pierwszym spotkaniu .Nie Twierdze jednak ze spotkalam wszystkie rodzaje psycholi wiec bardzo mnie ciekawi ten Twoj .Normalnie az mnie ciarki przeszly ze jeszcze jest cos czego nie wiem a musze sie wystrzegac
@-cb-"oczywiście tak jak piszesz, jak ktoś już choć jednego psychola spotka to dalej jest ostrożny, ale póki nie wiesz, że to w ogóle występuje, to każdy może być potencjalną ofiarą. także największe żniwa pewnie mają wśród młodych naiwnych z racji wieki i braku doświadczenia i starszych, które np.miały jednego męża 20 lat od liceum i się niestety nie miały, gdzie dowiedzieć, jacy kosmici sa wsrod nas".- nie koniecznie jest jeszcze kolejna mozliwosc a mianowicie jak ktos byl wychowany przez takiego ( jedno z rodzicow) to nie widzi nic zlego czy dziwnego w ich zachowaniu wrecz bierze ich taktyki za milosc , bagatelizuje wszystkie czerwone flagi bo nie wie ze to sygnaly ostrzegawcze i zaczyna cos podejzewac zazwyczaj jak juz dochodzi do znecania fizycznego. Psychicznie ofiara jest juz na dnie ma calkiem zmarnowane zycie i autentycznie nie potrafi sobie dac rady takie niudacznictwo wyuczone ( wyuczone przez psychola).Niestety brak odpowiednich wzorcow( albo nieodpowiednie wzorce) w tym wypadku skutkuje powielaniem scenariusza . Strasznie cieszko jest sie zorientowac ze wchodzisz w relacje z takimi ludzmi przez to jak zostalas wychowana a wiec w jakims sesie ze swojej wlasnej winy.Jeszcze ciezej "naprawic siebie "zeby tego wiecej nie robic .Normalnie wychowany czlowiek wychwyci takie psycho- zachowania instynktownie i oleje goscia (lub gosciuwe) w najgorszym wypadku nabierze sie raz .Poturbowane psychicznie dziecko psychola bedzie wchodzic w takie i tylko takie relacje az do mometu kiedy sie zorietuje ze problem jest w nim bo tak zostal zaprogramowany przez nie zdrowe relacje rodzinne.
psychopaci są:
Nie mylić psychopatów z socjopatami - są nieznaczne różnice...
Takie stwierdzenie to dużo za mało.
Dlatego:
http://natemat.pl/99827,czym-rozni-sie- … -socjopaty
20 2017-08-14 13:36:38 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-08-14 13:45:42)
Tak, uczenie się uczuć i udawanie empatii oznacza poznawanie mechanizmów, jak emocje działają i jakie są relacje przyczynowo-skutkowe. Zwykle na zasadzie 'doświadczeń na zwierzątkach'. Dlatego dla mnie, odnosząc się skojarzeniowo, krojenie żaby na lekcjach USA biologii to ciut bzdura... i takie maluchy które nie mają zahamowań w brutalniejszych zachowaniach względem zwierząt rokują mocno do zachowań psychopatycznych, niestety
21 2017-08-14 21:37:48 Ostatnio edytowany przez rh72 (2017-08-14 21:39:06)
EDIT: a cb, wycofałaś się z pytania, wycofuję odpowiedź, widocznie lepiej tak...
Hahaha! Że niby swoje cechy widzimy u innych?
Nie wiem, zwierzątek w młodości nie krzywdziłem. Emocje odczuwam i to często zbyt mocno czego sobie często nie zazdroszczę... Mam nadzieję, że jeśli stać mnie na bezinteresowną pomoc innym ludziom czy zwierzętom (i to nie na pokaz) to nie jestem psychopatą
![]()
Ale jest inny efekt... Jak mówi się o objawach jakiejś choroby lub bardziej przypadłości to zwykle każdy się zastanawia, czy przypadkiem tego nie ma i szuka u siebie dopasowania i często wychodzi człowiekowi, że pasuje... Wiele przypadłości po prostu ma podobne objawy a różni się niuansami lub trudno rozróżnić niefachowcowi co jest w normie a co już poza. No cóż, efekt lustra istnieje na 100% bo przez rozumienie siebie głównie świat pojmujemy i tak działa często empatia czyli widzimy siebie w pozycji innego człowieka... Aż taki dobry w psychologi nie jestem ale to chyba ma dużo wspólnego z projekcją.Tylko nie wiem co z tym pytaniem, co się może z tym efektem dziać?
Heh, nie o to pytałam. Miałam na myśli blog o tej tematyce, który nagle zniknął z internetu. Fajnie się tam rozmawiało, a niestety nie mam kontaktu do żadnej z tych osób.
W każdym razie odpowiedź ciekawa. Swoje cechy u innych, projekcja, szukanie u siebie zaburzeń, o których się czyta. Ale to ostatnie psychopacie raczej nie grozi
Dziękuję bardzo za ostatnie bardzo mądre posty, o kurczę, człowiek uczy się przez całe życie.. wyuczona empatia.. dokładnie! Aż mam ciarki jak sobie przypomnę... Czasami zachowywał się tak jakby nauczył się co jest odbierane jako normalne przez społeczeństwo (jak bliska osoba jest chora- zaproponuj ze przyniesiesz leki), ale kompletnie nie było w nim CIENIA empatii. Niezdolność do poświęcenia swojego dobra w najmniejszym stopniu (w przykładzie z lekami przyniosę leki wtedy gdy dla mnie to bedzie wygodne a nie wtedy gdy ktoś potrzebuje).
Czarna lilia- bardzo zaciekawił mnie Twój post i zaczęłam się zastanawiać jak to było.. I rzeczywiście, masz racje! On bardzo szybko chciał wejść w związek. Właściwie to mnie postawił jakby przed murem. Ja Ciebie chce wiec bądźmy razem, natychmiast! Był skłonny obrazić się na mnie gdy wyraziłam wątpliwość czy to jednak nie za wcześnie- planowanie wspólnego egzotycznego wyjazdu za 2 miesiące w sytuacji gdy na dobra sprawę nie znaliśmy się jeszcze nawet. Zgodziłam się - idiotka - na bycie z nim, bo taki wspaniały się wydawał, a to zdecydowanie brałam za męskość, odwagę, zaradność. Oj jak mi się podobało! Potem ciagle mnie pytał czyja Ty jesteś, traktował mnie jak właściciel. Wydawał się być wniebowzięty ze jest ze mną, komplementował, prezenty, kwiaty, zainteresowanie. Nigdy jednak nie wyznał mi miłości. Jak sobie przypominam jego z tamtego czasu to miał takie poważniejsze plany co do mnie typu: poznasz moje dzieci, potem zamieszkamy razem. Trwało to do momentu kiedy zorientował się ze jego "własność" ma swoje życie, nie melduje się na każde zawołanie, domaga się szacunku, nie zgadza się na przedmiotowe traktowanie itd. Bo prawda jest taka, ze czerwone lampki zapalały się od początku, tylko nie chciałam ich widzieć.. Np.kiedy mówił o swojej byłej ze wariatka a przytaczał przykłady w których ja rozumiałam doskonale tę biedną kobietę, generalnie bardzo często zle mówił o ludziach, te wybuchy agresji z błahego powodu, ten zimny wzrok.. brrr... No w kazdym razie koedy się okazało ze ofiara nie jest taka posłuszna jakby się wydawało natychmiast zmienił do mnie stosunek, zdystansował się emocjonalnie, cały czas dawał do zrozumienia, ze nie zasłużyłam zeby mi zaufać zeby wprowadził mnie to swojego świata (przez 8 miesięcy ten relacji nie poznałam nikogo z rodziny, znajomych, a odwrotnie- tak!), zaczął manipulować moim poczuciem winy, traktować mnie juz zupełnie bez szacunku, no i te straszne sceny zazdrości. Byłam surowo karana za każdy przejaw niesubordynacji. Oj jaki koszmar, najgorsze było w tym to, ze ja naprawdę nie wiedziałam o co chodzi w tym wszystkim, poszukiwałam się winy w sobie, byłam jeszcze bardziej oddana, miła, czuła.. a było coraz gorzej i gorzej. Reasumując, tak, to prawda- chciał związku bardzo szybko, od początku bardzo dążył do intymności, snuł plany na przyszłość, robił takie spektakularne gesty, pisał pieknie, dzwonił. A potem ciach, obwinianie, karanie, totalny dystans (jednocześnie oczywiście bal ode mnie wszystko co mu się "należało").
Uff, rozpisałam się, ale chciałam bardziej szczegółowo opisać moj przypadek zgodnie z prośbą.
rh72 napisał/a:Hahaha! Że niby swoje cechy widzimy u innych?
Nie wiem, zwierzątek w młodości nie krzywdziłem. Emocje odczuwam i to często zbyt mocno czego sobie często nie zazdroszczę... Mam nadzieję, że jeśli stać mnie na bezinteresowną pomoc innym ludziom czy zwierzętom (i to nie na pokaz) to nie jestem psychopatą
![]()
Ale jest inny efekt... Jak mówi się o objawach jakiejś choroby lub bardziej przypadłości to zwykle każdy się zastanawia, czy przypadkiem tego nie ma i szuka u siebie dopasowania i często wychodzi człowiekowi, że pasuje... Wiele przypadłości po prostu ma podobne objawy a różni się niuansami lub trudno rozróżnić niefachowcowi co jest w normie a co już poza. No cóż, efekt lustra istnieje na 100% bo przez rozumienie siebie głównie świat pojmujemy i tak działa często empatia czyli widzimy siebie w pozycji innego człowieka... Aż taki dobry w psychologi nie jestem ale to chyba ma dużo wspólnego z projekcją.Tylko nie wiem co z tym pytaniem, co się może z tym efektem dziać?
Heh, nie o to pytałam. Miałam na myśli blog o tej tematyce, który nagle zniknął z internetu. Fajnie się tam rozmawiało, a niestety nie mam kontaktu do żadnej z tych osób.
W każdym razie odpowiedź ciekawa. Swoje cechy u innych, projekcja, szukanie u siebie zaburzeń, o których się czyta. Ale to ostatnie psychopacie raczej nie grozi
czy mowisz o efekcie lustra i forum mirror mirror little star?
zniknelo wszystko plus na fb profil autorki i strona
25 2017-08-14 21:55:14 Ostatnio edytowany przez cb (2017-08-14 21:55:47)
EDIT: a cb, wycofałaś się z pytania, wycofuję odpowiedź, widocznie lepiej tak...
wycofałam, bo mam popsycholową manię prześladowczą
@V ale nic nie wiesz, dlaczego tak się stało?
Sorki doszukiwałam się winy w sobie - napisało mi się "poszukiwałam". Czarna lilia napisz co myślisz proszę.
A tak w ogóle to ja niestety przyciągnęłam do siebie trzeciego juz psychopatę. Na swoje usprawiedliwienie mogę tylko powiedzieć ze ewidentnym pssycholem był tylko pierwszy, a poznałam go jak miałam 19 lat, głupiutka, niedoświadczona, bardzo poturbowana juz przez życie (tata odszedł kiedy miałam 6 lat, mama niestabilna emocjonalnie, popełniła samobójstwo-koszmar), wiec tak-nie miałam wzorców, mogłam wybrać tylko kogoś kto lekceważył moje potrzeby, kto dawał mi masę adrenaliny, bo czułam się wtedy swojsko. No ale kolejni psychopaci pojawili się w moim życiu juz dużo później, po psychoterapii, po ciężkiej, wieloletniej pracy nad sobą, kurczę, czy ten program jest taki silny we mnie??? Inna rzecz, ze ci psychopaci byli juz jakby z innego "klucza"- inteligentni, wykształceni, obyci, poza tym świetnie się maskowali na początku, no i doskonale wiedzieli jak to rozegrać (to jest zresztą jedna z najbardziej charakterystycznych ich cech). Poza tym każdy z nich jednak czym innym się wyróżniał (ten pierwszy stosował przemoc fizyczna, niezwykła agresja, drugi zdradzał na potęgę, no a trzeciego opisałam- głównie chorobliwa zazdrość) poza określonymi cechami wspólnymi. Pocieszające jest to, ze coraz szybciej się orientuje, ze padłam ofiarą psychopaty i szybciej podejmuje decyzje o rozstaniu. Mniej tez przeżywam to rozstanie- dominuje radość, ze się uwolniłam. Ale wyglada na to, ze źródło problemu tkwi we mnie- nadal przyciągam psychopatów jak magnez, oni wyczuwają we mnie te cechy które czynią ze mnie doskonała ofiarę (to znaczy jakie?? Ja widziałabym wrażliwość, łagodność, tzw.dobre serce, niskie poczucie własnej wartości, bardzo łatwo wpędzić mnie w poczucie winy). No i co??? Jakiś postęp niby jest, ale to ciagle siedzi głęboko we mnie. Nie wiem, może juz teraz będę mega wyczulona, "przerobiłam" juz tak różne przypadki, ze mogłabym książkę napisac. Inna rzecz, ze takich zaburzonych ludzi jest cała masa, to jest jakaś plaga, no a jak się jest w pewnym wieku to może być tez tak, ze ci normalni po prosu są szczęśliwymi mężami i ojcami.. Po prostu.
Zeby było sprawiedliwie przyciągałam nie tylko męskich psychopatów, zdarzyło mi się "przyjaźnić" z kobiecymi odpowiednikami, bardzo psychicznie oddapnelam kiedy te chore przyjaźnie zakończyły się.
Pozdrawiam wszystkich poturbowanych przez psycholi i zycze mnóstwo wytrwałości!
27 2017-08-14 22:30:48 Ostatnio edytowany przez czarna lilia (2017-08-14 22:47:59)
@- Gioja- Dziekuje Ci za piekny opis.Za kazdym razem jak czytam czyjas historie to sie czegos dowiaduje najczesciej jak bardzo oni wszyscy sa do siebie podobni, normalnie jakby ich wyszkolono w jakiejs specjalnej szkole dla psycholi. Moj byly tez ciagle powtarzal, na poczatku, to pytanie w troszke innej formie on tytal "moj Mis?"
( nazywal mnie Misiem). wszystko inne tez jak z tego samego schematu .Tylko jedno nas rozni, Ty bylas madrzejsza u mnie to trwalo 10 lat niestety.
@- Gioja- widze ze mamy bardzo duzo ze soba wspolnego moj byly tez niebyl pierwszym i jedynym psycholem w moim zyciu jak tu juz napisalam zaczelo sie od mamy a puzniej niestety kazdy facet to psycholek (kazda powazna relacja nie kazdy spotkany ) mozliwe ze normalnych odwalamy poprostu jako nie ciekawych bo normalny nie zmienia sie i nie dopasowuje do twoich potrzeb od razu. I stad przeswiadczenie ze sami psychole sa w okolo. No i zeczywiscie w pewnym sesie ich przyciagamy przez "emanowanie osobawosia ofiary"
Tak sobie mysle ,wiekszosc manipulacji psychopatow opiera sie na podobnych scenaruszach i dlatego mysle ze najlepsza ochrona przed nimi (znaczy zeby sie szybko zorjetowac ze to psychol), jest informowac sie o tym nawzajem .Jak najwiecej mowic i pisac o swoich przejsciach jak i jak najwiecej czytac o cudzych. No i oczywiscie ( co juz wiem z literatury fachowej na ten temat) trzeba wyrobic sobie: mechanizmy stawiania siebie na pierwszym miejscu , pewnosc siebie ,wiare w siebie i swoje instynkty (ktore nas ostrzegaja przeciez caly czas) a wtedy dla takich psycholi nie bedziemy juz lakomym kaskiem to i przestana krazyc wokol nas jak sepy w okolo padliny
Czarna lilia- bardzo dziękuję i zgadzam się z Tobą w 100 %! Trzeba się informować, ostrzegać, pomagać sobie. Czytać cudze historie. Mnie baaardzo pomogło to, co tu przeczytałam. I lżej mi z tą wiedzą, raźniej. Intuicja to przepiękne narzędzie, trzeba jej słuchać. I traktować SIEBIE z miłością i szacunkiem. Mnie osobiście ciało bardzo podpowiada, dosłownie krzyczy do mnie, ze cos jest nie tak. Choruje, niedomaga, boli. Dotyczy to najczęściej brzucha i gardła. Moja cudowna holistyczna lekarka powtarza mi, ze ciało wie lepiej, lepiej niż serce i rozum. Reaguje na bieżąco. Zapaleniu się czerwonej lampki tez towarzyszy nieprzyjemny skurcz, jakaś niewygoda. Nie można tych lampek i tych impulsów z ciała lekceważyć- to jest moja praca domowa do odrobienia. Obiecałam sobie, ze nie dopuszczę juz nigdy do tego, zeby wyglądać jak bożonarodzeniowa choinka od tych zapalonych lampek i wciąż sobie powtarzać- przecież on na pewno jest dobry, tak mu się powiedziało, pewnie miał gorszy dzień, albo - co gorsza- to ja go (tego wspaniałego mężczyznę) znów sprowokowałam, ojej, musze się postarać jeszcze bardziej, on na pewno to doceni i da się przeprosić.. Oj jak mi siebie, nas żal.. Wspierajmy się i NIE DAWAJMY!
29 2017-08-15 03:35:46 Ostatnio edytowany przez Singlee (2017-08-15 03:37:30)
A co powiecie o malzonku ktory prawie ze zmusza zone dzieci, ze maja myslec tak jak on mysli, jak nie mysla tak jak on to wyzywa ich od glupkow,
czesto probuje manipulowac i mysli ze tylko on madry a wszyscy innni to glupki, a i czasami uroni lezke, i kobieta jest z nim juz ponad 30 lat ?
To jak go nazwac psychol, terrorysta ?
30 2017-08-18 16:25:46 Ostatnio edytowany przez czarna lilia (2017-08-18 16:54:56)
Singlee- dokladnie tak sie zachowuje kazdy Narc , u mnie bylo tak samo np :zmuszanie do ogladania seriali takich jak on lubi a jak mi sie nie podobal i mowie to ty sobie ogladaj a ja sobie poczytam, czy cokolwiek innego zrobie to on - " no tak bo ty za glupia jestes zeby to zrozumiec , nie masz gustu , wiadomo nie interesuje cibo z patologi pochodzisz " ( nie pochodze z patologi ,a nawet jak by to co ma pochodzenie wspolnego z tym czy mi sie serial podoba czy nie), "ten serial jest najlepszy bo dostal nagrode w tv i jak ja moge nie ogladac " i moje ulubione" wszyscy to ogladaja tylko nie ty, rozomiem to za trudny temat dla kogos takiego jak ty". To normalne zachowania Narca jak i Psychopaty sluzace podporzadkowaniu sobie kogos cos jak wymazanie twojej osobowosci twojej odrebnosci. A jednoczesnie ponieważ w srodku jest niepewny siebie i zakapleksiony to nie jest sam pewny swoich racji i twoje nie zgadzanie sie jego zdaniem (obojetne w czym)podwaza jego opinie o samym sobie .Narc nie moze sobie wyobrazic ze 2 osoby moga miec dwa rozne zdania na jakis temat i obie miec racje , byc madre itp on jest w ciaglej konkurecji ze wszystkimi o wszystko albo on ma racje i jest madry a ty glupia - wygral .Albo ty masz racje i on jest glupi- przegral , a przeciez on nie moze byc glupi czy czegos nie wiedziec on musi wygrac. Poczytaj o Narcystycznym zaburzeniu osobowości .
- są bardzo inteligentni,
- potrafią czytać i przewidywać zachowania ludzi,
- potrafią dobrze planować następne kroki,
- potrafią manipulować,
- mają sarkastyczny humor,
- nie okazują emocji publicznie,
- mają tzw. death stare czyli spojrzenie śmierci( poważny wyraz twarzy wręcz przerażający),
32 2017-09-17 22:47:53 Ostatnio edytowany przez Snake (2017-09-17 22:53:52)
- są bardzo inteligentni,
- potrafią czytać i przewidywać zachowania ludzi,
- potrafią dobrze planować następne kroki,
- potrafią manipulować,
- mają sarkastyczny humor,
- nie okazują emocji publicznie,
- mają tzw. death stare czyli spojrzenie śmierci( poważny wyraz twarzy wręcz przerażający),
O to leżę..
- głupi specjalnie nie jestem,
- potrafię,
- potrafię,
- mam,
- nie okazuje,
- nie wiem czy mam ale za to ktos mi powiedział, że ten mój uśmieszek jest przerażający, bo mógłbym kogoś ten tego z tym uśmieszkiem na twarzy. Zresztą już mając lat 17 zauważyłem, że nie żadne poważne miny zbijaja ludzi z pantalyku, a uśmiech. Jak była taka uliczna rozprawa, a przeciwnik widzial jak ja tocze ją z uśmiechem, to bardzo go to deprymowalo.
Nie wiem dlaczego się w takich sytuacjach uśmiecham Aczkolwiek wprowadza to zamęt w głowie przeciwnika, a mnie adrenalina zawsze uspokaja i klaruje myśli.
Marek_24 napisał/a:- są bardzo inteligentni,
- potrafią czytać i przewidywać zachowania ludzi,
- potrafią dobrze planować następne kroki,
- potrafią manipulować,
- mają sarkastyczny humor,
- nie okazują emocji publicznie,
- mają tzw. death stare czyli spojrzenie śmierci( poważny wyraz twarzy wręcz przerażający),O to leżę..
- głupi specjalnie nie jestem,
- potrafię,
- potrafię,
- mam,
- nie okazuje,
- nie wiem czy mam ale za to ktos mi powiedział, że ten mój uśmieszek jest przerażający, bo mógłbym kogoś ten tego z tym uśmieszkiem na twarzy. Zresztą już mając lat 17 zauważyłem, że nie żadne poważne miny zbijaja ludzi z pantalyku, a uśmiech. Jak była taka uliczna rozprawa, a przeciwnik widzial jak ja tocze ją z uśmiechem, to bardzo go to deprymowalo.
Nie wiem dlaczego się w takich sytuacjach uśmiechamAczkolwiek wprowadza to zamęt w głowie przeciwnika, a mnie adrenalina zawsze uspokaja i klaruje myśli.
Wyczytałem gdzieś na zagranicznej stronie poświęconej psychopatom, jednak te echy też są charakterytyczne dla normalnych ludzi
Bardzo ciekawy temat. Uwazam, ze psychopate rozpoznasz po... czasie. Niestety na poczatku sa oni tak atrakcyjni, ze to wlasnie ich najbardziej lubimy. Niektorych psychopatow zdiagnozujesz dopiero po zerwaniu z Mimi relacji, dlatego warto przebywac czesto Sam na sam z wlasnymi emocjami. Buduja ooni idealny obraz siebie I wlasnej osoby, dlatego czesto kontakt z nimi jawi sie jako wspanialy, wierzysz im, zaczynasz lubic I chwalic-to zadowala ich przerosniete ego wiec zaczynaja uwielbiac ciebie. Brawo-wpadasz w jedna z pulapek psychopaty kazdy lubi byc chwalony. Wystarczy jednak zdystansowac Sie I np popelnic blad ktorego nie lubia, wejsc z nimi w polemike, albo zmienic plany z powodu bezinteresownej pomocy komus komu "nie oplaca sie" pomagac, aby ujrzec ich prawdziwe oblicze. Agresja, bezwzglednosc, beak wyrzutow sumienia I opowiadanie najgorszych swoich czynow z niemowlecym usmiechem na ustach, a jednoczesnie plynne przechodzenie do dzikiego gniewu-to ich cechy charakterystyczne.
35 2018-02-03 02:46:10 Ostatnio edytowany przez Zofijaa (2018-02-03 03:57:04)
Psychopaci - niszczacy psychike, sa przede wszystkim bardzoo egoistyczni, traktuja czlowieka przedmiotowo, ma byc jak oni chca.
Sa tez psychopaci-mordercy.
Toksyczne związki to takie związki, w których odczuwamy więcej cierpienia niż satysfakcji, w których więcej dajemy z siebie, nawet ponad siły. Toksyczne relacje często przybierają charakter uzależnienia, czyli jedna osoba w relacji ma wrażenie, że nie potrafi żyć bez drugiej osoby.
I mam pytanie do Panstwa, gdy np niedawno poznalo sie Pana z takimi zaburzeniami psychopatycznymi, i ograniczylo sie z nim kontakt bo czuc ta jego
psychoze, to nic nie grozi takiej kobiecie z jego strony?
36 2018-02-03 03:29:01 Ostatnio edytowany przez Zofijaa (2018-02-03 05:29:39)
Byłam surowo karana za każdy przejaw niesubordynacji. .
A jakie to byly kary?
I jeszcze wazne pytanie co robi taki facet gdy kobieta jest nieposluszna skomplikowana, jakie triki stosuje by sobie ja przyporzadkowac?
I mam pytanie do Panstwa, gdy np niedawno poznalo sie Pana z takimi zaburzeniami psychopatycznymi, i ograniczylo sie z nim kontakt bo czuc ta jego
psychoze, to nic nie grozi takiej kobiecie z jego strony?
To zalezy od stopnia aspolecznosci tego czlowieka, jesli pojawialy sie grozby, moze je zrealizowac lub nie. Jesli jednak doszlo do przemocy fizycznej, to nalezy sie obronic przed jego probami powrotu do Pani zycia, powiadamiajac np policje. Jednak najgorszy sposob powrotu psychopaty do naszego zycia to ponowne udawanie dobrego czlowieka I przeprosiny (lub nawet unikanie tematu). Jesli ofiara nie przyjmie przeprosin pojawi sie proba wywolania w niej za to poczucia winy. Dobra I wrazliwa osoba ulegnie a wtedy z kazdym takim zachowaniem bedzie coraz trudniej sie chronic i zachowac wlasna integralnosc.
38 2018-02-20 17:22:58 Ostatnio edytowany przez Zofijaa (2018-02-20 17:27:16)
"Są bajecznie bogaci, wielu im zazdrości życia. O takich ludziach kręcą filmy, ale tak naprawdę trzeba ich unikać
Mają fortuny i zarządzają wielkimi firmami. I prawdopodobnie dlatego powinniście ich unikać jak ognia - niezależnie od tego, że to właśnie o nich kręcą filmy.
Mają "wszystkie pieniądze świata", a przynajmniej bardzo dużo, ale czasem także cechy, które powodują, że powinni być wykluczeni z życia pomiędzy innymi ludźmi. Bogacze, maklerzy czy prezesi wielkich firm bardzo często mogą się okazać rasowymi przykładami psychopatów. I wcale nie myślimy tutaj o seryjnych mordercach. Pamiętacie "Wilka z Wall Street" i historię młodego maklera, którego oszałamiająca kariera wydała się bardzo podejrzana agentom FBI? Miejcie ją cały czas z tyłu głowy.
Nie każdy może zostać prezesem wielkiej korporacji i zarabiać dzięki temu miliony. Nie każdy nadaje się też do tego, by zostać maklerem giełdowym i przeprowadzać inwestycje finansowe na wielkich sumach. Ludzie, którzy najlepiej nadają się do takich zadań muszą wykazywać się odpowiednimi cechami. Mowa tutaj o takich przymiotach jak wysoka odporność na stres, charyzma czy gotowość do podejmowania odważnych decyzji. Niemniej jest też druga strona tego medalu.
Jest wyższe prawdopodobieństwo, że wśród takich właśnie osób, które przyciąga władza, znajdziemy rasowego psychopatę.
Co gorsza, tak naprawdę nie mówmy tutaj o odciętej od większości obywateli grupie niedostępnych biznesmenów. Jak donosił już jakiś czas temu Harvard Business Review, na fali popularności tekstu "The Financial Psychopath Next Door" (w wolnym tłumaczeniu: "Psychopatyczny finansista tuż obok") Sherree DeCovny, który ukazał się w CFA Magazine, okazuje się, że istnieje bardzo duże skupienie psychopatów w działce usług finansowych. A te ogromne przełożenie na nasze codzienne życie.
Teoretycznie psychopaci to ledwie jeden procent ludzkości. Niemniej sensacyjny tekst donosi, że blisko 10 proc. osób pracujących właśnie w sektorze finansowym to psychopaci. A to według Christophera Bayera, psychoterapeuty pracowników najsłynniejszej giełdy świata, bardzo zachowawcze szacunki.
Jak mówi dr hab. Adam Skibiński, skupienie tak dużej liczby osób o psychopatycznym rysie osobowości w jednej branży, doprowadziło częściowo do kryzysu finansowego z 2008 roku. Stało się tak m.in. dlatego, że byli zbyt chciwi i w dodatku kompletnie pozbawieni sumienia oraz poczucia odpowiedzialności, tworząc produkty finansowe wysokiego ryzyka. Właśnie te cechy między innymi charakteryzują psychopatów.
Nic dziwnego, że specjaliści z Wall Street nie cieszą się ostatnio dużą popularnością wśród społeczeństwa. Oczywiście, by mieć pewność, że mamy do czynienia z psychopatą, trzeba zwrócić się po opinię do fachowca. Jak przekazała redakcji "Business Insidera" neurolog i psychiatra doktor Tara Swart, psychopatia to tak naprawdę całe spektrum cech, którymi wykazywać może się każdy z nas. Spokojnie, jest jednak coś, co odróżnia zwykłego człowieka od psychopaty – ten ostatni jest niezdolny do odczuwania empatii. To jednak nie wszystko.
Po czym jeszcze można rozpoznać psychopatę (i ewentualnie sprawdzić, czy aby Twój szef nim nie jest)?
Jest dużo cech, którymi trzeba się wykazać, by diagnoza była pewna. Doktor Robert Hare, psycholog z University of British Columbia stworzył specjalną listę nazywaną w skrócie PCL-R. Używa jej się na całym świecie właśnie po to, by wyróżnić psychopatyczne osobowości.
Hare wierzy, że właśnie w świecie biznesu najłatwiej o psychopatów, bo przyciąga ich szybkie tempo i dynamiczne zmiany zachodzące na rynku każdego dnia. Co gorsza, psychopatyczne cechy są często wręcz hołubione w wielu firmach – często nieświadomie, a sami psychopaci windowani są na wysokie stanowiska. A jak już wiemy, to może skończyć się katastrofą.
Co zatem szczególnie powinno zwracać naszą uwagę?
Pierwszym znakiem ostrzegawczym niech będzie to, że psychopata szybko się nudzi i szuka mocnych wrażeń. Dlatego im więcej się dzieje, tym lepiej. Stąd szczególne umiłowanie psychopatów do chaosu. W przeciwieństwie do innych ludzi, świetnie nad nim panują i doskonale się w nim odnajdują, gdy reszta osób czuje się po prostu pogubiona. Dla nich chaos to drabina, po której szczeblach mogą się wspinać na szczyt.
Psychopaci nie mają w sobie też żadnego współczucia dla innych ludzi. Traktują ich użytkowo, jak przedmioty, które się wykorzystuje, gdy są potrzebne. Według rozmowy z doktor Rosenberg, którą przeprowadził "Reader's Digest", psychopaci używają ludzi tak długo, dopóki nie okazuje się, że nikt nie chce nawet przebywać w ich toczeniu.
Jako szefowie, potrafią też wykazywać się tendencją do sadyzmu i np. nastawiać swoich pracowników przeciwko sobie – nie traktują ich po prostu na równi ze sobą. Ludzie dla nich nie są ludźmi, a jedynie funkcją jaką pełnią. Traktują swoich pracowników jak "świnie idące na rzeź", mówi dalej doktor Rosenberg. Wycisną z nich wszystko, co wyda im się przydatne, niespecjalnie się zastanawiając, czy tym samym ich nie wykorzystują. Kiedy pracownik zostanie już kompletnie "wyeksploatowany" i wykończony intelektualnie, emocjonalnie i fizycznie, bez żalu wymienią go na innego.
Jednocześnie psychopata potrafi być niezwykle czarujący dla swoich przełożonych. Pod koniec spotkania można mieć wrażenie, że rozmawiało się właśnie z najbardziej czarującą osobą na świecie. Psychopata będzie bardzo gładki w obejściu, zawsze będzie wiedział, jaki sprawić komplement. Może się wydawać bardzo czarującym człowiekiem, ale to wrażenie zawsze będzie powierzchowne. Tak naprawdę jest to człowiek dotknięty narcyzmem, skupiony tylko i wyłącznie na sobie.
Podejmuje też decyzje, które są dla niego najkorzystniejsze, nawet jeśli są wątpliwe etycznie czy prawnie. Często też psychopaci kłamią, nawet w najdrobniejszych sprawach. Nie przejmują się, gdy ktoś ich na tym przyłapie, bo uważają, że mogą dalej nakłamać, by jakoś zatuszować wcześniejsze kłamstwa.
Psychopaci nie wiedzą też co to poczucie winy. Nie chcą brać odpowiedzialności za swoje działania, często zrzucają ją na innych. Zdarza im się ignorować swoje obowiązki i jeśli wykazują się jakimiś emocjami, są one bardzo płytkie. To wiąże się z brakiem emocjonalnej dojrzałości, która często spotykana jest u nastolatków. Nie zmienia tutaj nic niezwykle wysoki iloraz inteligencji – kiedy chodzi o emocje, psychopaci ich nie rozumieją, bo sami ich nie odczuwają tak jak inni ludzie.
Są cały czas skupieni na tym, by zaspokoić swoje potrzeby, najchętniej cudzym kosztem. Przy okazji bardzo zwinnie manipulują swoim otoczeniem. Nie uczą się niczego, jeśli zostaną ukarani. Wydaje im się, że ich nie dotyczą te same normy i prawa, co reszty ludzi. Są tak bardzo skupieni na sobie i tak bardzo pozbawieni sumienia, że wierzą, iż ujdzie im płazem absolutnie wszystko – napisała w artykule dla "Psychology Today" terapeutka Amy Morin.
Strach ich się po prostu nie ima – napisał też dla "Harvard Business Review" Ronald Schouten, współautor książki "Almost a Psychopath", profesor psychiatrii w Szkole Medycznej Harvardu.
Tacy ludzie są też często bardzo impulsywni – zachowują się destrukcyjnie dla innych, działają pod wpływem chwilowych emocji, bez zastanawiania się nad konsekwencjami swoich czynów. Chcą osiągnąć natychmiastową satysfakcję , przyjemność lub ulgę. Nie obchodzi ich nic, ani nikt. Wtedy też ich krewni czy współpracownicy nie za bardzo wiedzą, co właśnie się przed chwilą stało – związki zostają zakończone, stanowiska pracy porzucone, ludzie są głęboko obrażeni, a długo snute plany zostają w ciągu kilku sekund zmienione lub anulowane.
Podsumowując, psychopata to człowiek, który szuka ciągle silnych bodźców, jest absolutnie pozbawiony empatii, nie obchodzi go, co o nim i jego działaniach myślą inni ludzie, ale potrafią także jednocześnie być bardzo inteligentni i czarujący, doskonale przy tym kłamiąc i manipulując.
To wszystko oznacza, że praca z takim człowiekiem to koszmar. A teraz pomyślcie, jak muszą się czuć rodziny takich ludzi. W artykule "Czarujący psychopata" dla "Psychology Today" Robert Hare opisał przypadek swojego pacjenta, męża psychopatki. Pewnego dnia jego małżonka wstała bez słowa od stołu, a on nie zobaczył jej przez następne dwa miesiące.
Im większy majątek, tym większa bezwzględność
Trudno sobie też wyobrazić, by można było na psychopatach polegać w sytuacjach kryzysowych. Doskonale zresztą pokazuje to najnowszy film Ridleya Scotta "Wszystkie pieniądze świata", opowiadający historię porwania wnuka najbogatszego człowieka na Ziemi, Jean Paula Getty’ego, potentata na rynku ropy naftowej.
Pewnego dnia nastolatka zgarnęła w drodze do domu włoska mafia i zażądała 17 milionów dolarów okupu. Kochający dziadek jednak odmówił zapłacenia tak wysokiej sumy. Po pierwsze uznał, że porwanie zostało ustawione przez samego wnuka, a po drugie oznajmił, że ma jeszcze czternaścioro innych wnucząt. Co by się stało, gdyby zapłacił takie pieniądze za życie przynajmniej jednego z nich? Cała reszta również zostałaby porwana, a on musiałby wydać całą swoją fortunę.
Jednocześnie nie przeszkadzało mu to wydawać grubych milionów na dzieła sztuki, które – jak się okazuje – kochał ponad swoją rodzinę. Sam zresztą mówił, że zdecydowanie bardziej woli obrazy od ludzi, bo obrazy przynajmniej nie udają, że są tym, czym nie są. A ludzie… z ludźmi to już nie jest taka prosta sprawa.
Miesiące mijały, Jean Paul Getty wciąż odmawiał zapłacenia gigantycznego okupu. Złamał się dopiero, kiedy pocztą przyszło odcięte ucho wnuka z informacją, że jeśli nie będzie pieniędzy, drugie ucho też zostanie odcięte – a potem ręka, następnie noga... Na tym etapie porywacze ograniczyli się już do zaledwie 3 milionów dolarów i rozważali pozbycie się zakładnika, który zaczynał ich kosztować zbyt dużo. Ale nawet wtedy Jean Paul Getty nie złamał się do końca – dał na okup tylko tyle pieniędzy, ile mógł sobie odliczyć od podatku, czyli około 2,2 milionów dolarów. Resztę sumy dał w pożyczce swojemu synowi, a ojcu porwanego chłopaka, co było transakcją dla niego bezkosztową.
Jeśli ten przykład wydaje się zbyt abstrakcyjny, to dodajmy, że ten sam miliarder w swojej angielskiej rezydencji miał zainstalowaną telefoniczną budkę dla swoich gości. Tylko po to, by nie musieć płacić nawet za ich rozmowy telefoniczne – za skorzystanie z telefonu musieli dawać swoje drobne z portfela. O braku umiejętności nawiązywania relacji międzyludzkich może zaświadczyć też fakt, że milioner miał pięć żon, z każdą z nich co najmniej jednego syna. Podobno mówił, że nie znosi porażek, więc wszystkie jego nieudane małżeństwa napawają go wielkim smutkiem. Niemniej z drugiej strony mówi się też, że jednego ze swoich wnuków zobaczył po raz pierwszy dopiero, gdy ten miał 11 lat, a gdy porwany młodzieniec zadzwonił do dziadka, by podziękować za uratowanie życia, Getty nawet nie podszedł do telefonu.
Ostatnia żona Getty’ego, Louise Dudley "Teddy" Lynch w wieku 99 lat opublikowała swój pamiętnik, w którym opisała, jak jej mąż miliarder czynił jej wyrzuty, że wydaje zbyt lekką ręką pieniądze na leczenie ich sześcioletniego syna, który oślepł z powodu guza mózgu. Timmy zmarł sześć lat później, a jego ojciec nie zjawił się nawet na jego pogrzebie. Tego samego roku Teddy rozwiodła się z Gettym.
Co więc zrobić, jeśli spotkamy na swojej drodze psychopatę? Jeśli dzieje się to w pracy, w miarę możliwości należy się odizolować od takiej osoby, w drastycznych wypadkach nawet zmienić pracę. A jeśli poznajemy osobę o rysie psychopatycznym towarzysko, należy po prostu uciekać od niej jak najdalej. Jak widać po przytoczonych przykładach, to się nigdy nie kończy dobrze."
zrodlo: http://kultura.gazeta.pl/kultura/7,1625 … ziach.html