Dość szczęśliwy żywot z wyjątkiem jednego szkopułu. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Dość szczęśliwy żywot z wyjątkiem jednego szkopułu.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 4 ]

Temat: Dość szczęśliwy żywot z wyjątkiem jednego szkopułu.

Hej.

Jestem mężczyzną. Właśnie stuknęło mi 25 lat i jakoś przycisnęło mnie w środku, aby się zastanowić nad swoim życiem. I dochodzę do wniosku, że całkiem dobrze mi się żyję. Plany na najbliższą przyszłość mam, pracę, którą w miarę lubię (pracuję zdalnie z domu), zabezpieczenie na przyszłość, kochających rodziców, kilku dobrych kumpli z różnych środowisk, z którymi zawsze jestem w stanie się dogadać. Wydawałoby się, że wszystko jest jak trzeba natomiast coraz bardziej mi doskwiera fakt, że od jakichś 3 lat nie poznałem żadnej nowej kobiety, z którą utrzymuję kontakt i zupełnie nie wiem jak sobie z tym poradzić i żyję nadzieją, że ktoś mnie tutaj natchnie. Za czasów szkolnych było to zupełnie prostsze, zawsze były jakieś dziewczyny, do których można było się odezwać, a obecnie nawet nie mam nikogo, kogo mógłbym np. zapytać o wyjście na piwo/wino towarzystwo na wesele czy nawet wspólny wyjazd na wakacje. Po klubach nie chodzę, bo to zupełnie nie moja bajka, w pubach bywam, ale prawie zawsze w towarzystwie 3-4 kolegów, a wtedy raczej brakuje każdemu z nas śmiałości, aby kogoś zaczepić i tak to błędne koło się kręci. Pojedynczy moi koledzy jakieś tam relacje mają, ale łączy ich wspólna cecha - nachalność. Mi to jest dość obce jeśli nie dostanę żadnego sygnału/pretekstu, to się staram nikomu nie narzucać. Próbowałem też Tindera, ale szybko usunąłem z niego konto, gdy zorientowałem się jakie wzięcie ma przeciętna kobieta w porównaniu do przeciętnie wyglądającego mężczyzny, za jakiego sam się uważam. + Bardzo słabo przepadam za rozmowami przez Internet, wolę z kimś się spotkać raz na tydzień na 3-4h i szczerze porozmawiać niż rozmawiać przez cały tydzień przez Internet. Kiedyś mi się wydawało, że bardzo fajne jest pisanie do siebie listów raz na miesiąc, po prostu co słychać czy na inne tematy, teraz jeżeli do kogoś się nie odezwiesz przez 3-4 tygodnie to praktycznie furtka na to, aby się do kogoś odezwać zamyka, a kobiety rzadko inicjują cokolwiek. Wydaję mi się, że w kwestiach kontaktu międzyludzkich dużo bardziej wolałbym życ w latach 90 niż w obecnych, znacznie mniej sztuczności.

I tak sobie myślę, co mogę zrobić, aby ten stan poprawić.
- Zmienić otoczenie. Mieszkam obecnie w 45 tys. miescie, z ktorego bardziej rozgarnieci ludzie wyjezdzaja studiowac/ zagranicę. Fakt, że na studiach mieszkałem z jednym współlokatorem i te sprawy podobnie wyglądały, ale zawsze to większa szansa.
- Zadbać o siebie, bo pierwsze wrażenie jest ważne i bez tego ciężko zaczynać.
- Myślę też, że moim dużym problemem jest to, że byłem bardzo nieśmiały w latach młodzieńczych, teraz się tego mocno wyzbyłem i spokojnie mogę rozmawiać z nieznajomymi jeśli jest na to sposobność, ale kuleje u mnie pierwszy kontakt. Mianowicie z mojej nieśmiałości zostało to, że jak np. mijam kogoś, to patrze w oczy sekundę, max dwie i samemu ciężko mi się uśmiechnąć jako pierwszy. Po pierwszym kontakcie już nie ma z tym żadnego problemu.

Myślę, że to tyle. Trochę to wszystko rozrzucone, ale długo się zbierałem do napisania postu i dużo myśli mam w głowie, a ciężko wszystko wypisać. Jeśli ktoś ma jakiś pomysł jak mi poradzić, to byłbym bardzo wdzięczny.

Pozdrawiam.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Dość szczęśliwy żywot z wyjątkiem jednego szkopułu.

Cześć. Mam taką obserwację, bo ostatnio przerzuciłam się na aktywny tryb życia i widzę mnóstwo kobiet w różnym wieku, z których, jak przypuszczam, sporo jest samotnych. Byłam na spływie kajakowym, to udział dziewcząt wynosił jakieś 80%, gdybym miała jakiegoś rezolutnego kolegę, to nawet bym mu ułatwiła podryw tongue  biegam wzdłuż jeziora i widzę inne dziewczyny biegające zawsze samotnie o podobnej porze + innego rodzaju aktywności związane ze sportem i czasem z grupowymi, integracyjnymi wypadami na piwo. Myślę, że to dobra okazja, aby poznać jakąś dziewczynę w "nienachalny" sposób wink Napisałam to tak w celu inspiracji, ale wiem, że w mniejszym mieście często są też mniejsze możliwości w tej kwestii.
Co do tego całego kontaktu internetowego i sztuczności we współczesnych relacjach, to nie wmawiaj sobie, że tak jest w każdym przypadku, wciąż jest grono kobiet, które nie wymienia miliona internetowych wiadomości ze swoimi misiaczkami. Pytanie tylko czy przeszkadza ci sam kontakt internetowy czy w ogóle częsty kontakt wink

3

Odp: Dość szczęśliwy żywot z wyjątkiem jednego szkopułu.

Może spróbuj inne portale, nie tylko Tinder jeden na tym świecie...
Poza tym, jak Ci tu koleżanka radzi, dużo kobiet uprawia sporty. Czy choćby nawet spaceruje z pieskiem wink Można wtedy rzucić jakąś luźną uwagę, np. jak ma pieska "co to za rasa?", a potem już kolejny raz możesz mówić "cześć" czy "dzień dobry" i jak któryś raz ją zobaczysz, to w końcu coś na dłużej pogadać i zaprosić na kawę smile Myślę, że jak się kogoś co jakiś czas spotyka nawet z widzenia, to ta osoba staje się jakby znajoma (choć w rzeczywistości nic sie o niej nie wie, ale to taka "pułapka" umysłu smile ) i łatwiej wtedy się namówić własnie na jakieś spotkanie, niż widząc kogoś po raz pierwszy w życiu. Tak że w takim przypadku podrywu bym polecała właśnie taką metodę małych kroczków, żeby stopniowo stawać się kimś znajomym, taki znajomy z widzenia po prostu. I możesz wtedy obserwować też, czy dziewczyna sie do Ciebie uśmiecha, czy raczej odwraca szybko głowę z niechętną miną, więc w miarę wyczujesz raczej, czy jest przyjaźnie nastawiona. (Weź też jednak pod uwagę, że niektóre dziewczyny są nieśmiałe i temu może na Ciebie nie patrzeć, bardziej tylko zerkać i zaraz odwracać wzrok, więc raczej w takim przypadku patrz czy się uśmiecha i odpowiada też "cześć", bo nie każda sie będzie patrzeć nieznajomemu facetowi prosto w oczy, co nie znaczy jednak, ze jest zamknięta na nowe kontakty smile ) Wtedy też większa szansa, że nie dostaniesz kosza, niż jakbyś miał zagadać do jakiejś całkiem obcej, przypadkowej dziewczyny, którą pierwszy raz spotykasz. Oczywiście kosza dostać możesz zawsze, bo ktoś może byc zwyczajnie miły i temu się uśmiecha, i mówi "cześć", ale ktoś taki może być mimo uprzejmości zajęty, lub nie zainteresowany. Jednak moim zdaniem szanse wtedy masz większe, widząc, że jest ta osoba nastawiona do Ciebie pozytywnie.

4

Odp: Dość szczęśliwy żywot z wyjątkiem jednego szkopułu.

Dzięki za odpowiedzi, świeższy pogląd mam na te relacje i spróbuję się bardziej otworzyć. smile

Rerka napisał/a:

Pytanie tylko czy przeszkadza ci sam kontakt internetowy czy w ogóle częsty kontakt wink

Na kontakt internetowy się nie zamykam, ale tak jak napisałem wolę się spotkać raz w tygodniu i gdzieś wyjść, porozmawiać niż np. rozmawiać 2h codziennie przez ten tydzien przez internet. Wolę po prostu widzieć jak ktoś reaguje, jak angazuję się w rozmowę itd. Jakbym miał jakąś znajomą, z którą mogę się częściej spotkać, to też na plus dla mnie.

Posty [ 4 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Dość szczęśliwy żywot z wyjątkiem jednego szkopułu.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024