Jestem w związku z 27 letnią dziewczyną i jej 4 letnią córką. Problem polega na tym, ze mamy zupełnie inne wizje odnośnie wychowania dziecka ja jestem za dawaniu dziecku klapsa jak nie słucha ona i jej rodzice za bezstresowym wychowaniem. Teście bardzo często podważają autorytet matki, mówią jaka ona jest niedobra, ze zle wychowuje. Oni wiedzą wszystko najlepiej. Ostanio córka zaczęła rzucać kawałkami chleba z kolacji dla niej przygotowanej usłyszałem tylko nie rób tak i dalej patrzyli w telewizor. Dziecko przestało rzucać bo się po prostu tym znudziło. Wtedy nie wytrzymałem i wyszedłem do pokoju. Jak próbuje na córce coś wymusić to zaraz jest płacz wymuszony albo tekst idz sobie, a matka podchodzi i mówi zostaw ją. Myśleliśmy o przeprowadzce ale na razie nie ma na to funduszy. Jakiś czas temu miałem tego dosyć i powiedziałem ze wole być sam, ze przeszkadza mi traktowanie swojej córki, ze przeszkadza mi to jak wychowują dziecko, ze nic nie idzie ku lepszemu. Myślałem ze coś się zmieni, jednak nadal jest tak samo a minęło od tego zdarzenia kilka miesięcy, może bylem bardziej zdystansowany do zachowania dziecka czy coś w tym stylu, jednak znowu emocje wzięły górę mam tego dosyć czuje się bezradny i bezsilny dlatego ze to nie moje dziecko to co mam się wtrącać , jestem bardzo poirytowany całą tą sytuacją która trwa już kilka ładnych miesięcy. Kiedy ja do córki coś mowie co jest jej nie na ręke mówi do mnie idz sobie potrafi sie tak wydrzec na cały dom. Partnerka boi sie odezwać do rodziców boi się ich reakcji nie stac ją na szczerą rozmowe, zresztą i tak pewnie nie widzieliby winy u siebie. Córka wszystko wymusza płaczem jak zostaje ukarana co się bardzo rzadko zdarza, leci się wypłakać do babci i tak w kółko.
Przede wszystkim sam się wyedukuj w kwestii wychowania dziecka. Bicie? A dorosłych też bijesz, jak Cię zdenerwują lub zrobią coś źle?
By odnaleźć się w tej sytuacji, musielibyście z dziewczyną dogadać się w kwestii sposobu wychowywania dzieci - na razie ani Ty nie masz pomysłu (co to znaczy, dac klapsa??, nie ma innych możliwości?), ani ona - bo pozwalanie na nieprawidłowe zachowania.