Skrzywdził mnie a ja chcę wrócić - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Skrzywdził mnie a ja chcę wrócić

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 19 ]

Temat: Skrzywdził mnie a ja chcę wrócić

Witajcie, sama nie wiem czego oczekuję po opublikowaniu tego tematu. Może porady, wsparcia. No ale do rzeczy. Z moim partnerem byłam ponad dwa lata, jak na mój wiek (21) to niemało, dodatkowo bardzo szybko przywiązuję się do ludzi. Od października mieszkaliśmy razem, czasem było super, czasem trochę gorzej. Większość obowiązków wykonywałam ja, do niego należało jedynie wynoszenie śmieci. Wcześniej obiecał, że będzie fantastycznie, a obowiązki będziemy dzielić na pół. Jakoś na wiosnę poczułam, że mnie zaniedbuje, że nie jest już jak dawniej. Większość czasu spędzał przed komputerem na graniu. W weekend pod koniec maja skrzywdził mnie fizycznie, był pijany i nawet nic nie pamiętał, dowiedział się dopiero ode mnie. Wcześniej nic takiego nie miało miejsca. Ja jednak pod wpływem emocji postanowiłam się z nim rozstać. Postanowiłam, że będę silną, rozrywkową kobietą, założyłam konto na portalu randkowym, pisałam z jakimiś mężczyznami dla zabawy.Z dwoma po czasie zaczęłam pisać na facebooku, ale tak żeby on nie widział, nie chciałam go ranić. Jednak akurat kiedy widział mój telefon przyszła wiadomość. Zapytał, a ja powiedziałam, że to tylko znajomy. Mieliśmy jednak umowę na wynajem mieszkania do końca czerwca. On cały czas się starał o moje względy, był jeszcze lepszy niż na początku naszej znajomości. Miałam chwilę słabości, zmiękłam dosłownie na pięć minut i wtedy go pocałowałam. Później dalej ignorowałam jego starania. Nie miałam czasu myśleć o uczuciach. Z końcem czerwca wyprowadziliśmy się i każdy poszedł w swoją stronę. Miałam wtedy dużo czasu na przemyślenia. Zrozumiałam, że wybaczyłam mu już wszystko co złe i dalej go kocham. Chciałam ułożyć jakiś plan, jak można to odbudować. W międzyczasie dowiedziałam się, że poznał kogoś. Co prawda przez internet, ale z tego samego miasta. Dowiedziałam się, że do niej "zarywa". Nie wiem dlaczego weszłam na jego konto i przeczytałam ostatnie wiadomości z nią. Ogromny błąd po którym przeżyłam wielkie rozczarowanie. Wcześniej mówił, że mnie kocha i długo się po tym wszystkim nie pozbiera i będzie miał nadzieję, chociaż ja mu jej przed wyprowadzką nie dawałam. Napisałam do niego, wyjaśniłam wszystko i zaproponowałam spotkanie. Kiedy się zobaczyliśmy, powiedział, że czytał moje wiadomości i wie, że to faceci którzy moimi znajomymi na pewno nie są. Kocha, ale nie wie czy to jeszcze da się naprawić, nie wie czy może mi zaufać po tym jak go okłamałam. To był jeden raz i zrobiłam to tylko po to, żeby uniknąć jego histerii. Chciałam dać mu drugą szansę. On powiedział mi, że potrzebuje czasu żeby to wszystko przemyśleć. Dałam mu dwa tygodnie. Widzę, że od spotkania bardzo często gra z tą dziewczyną, więc pewnie też rozmawiają. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Mam wrażenie, że potrzebował czasu tylko po żeby sprawdzić czy ze znajomości z nią będzie coś więcej. Od czasu naszego spotkania nie odezwał się ani słowem, a ja głupia dostaję paranoi. Nie mogę spać ani jeść. Cały czas myślę tylko o tym i mam ochotę do niego napisać chociaż prawdopodobnie znowu mnie zignoruje. Sama siebie nie poznaję. Z jednej strony czuję, że to koniec i tylko robi ze mnie idiotkę, a z drugiej mam nadzieję, że jednak między nami będzie jeszcze tak dobrze jak kiedyś. Co robić?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Skrzywdził mnie a ja chcę wrócić

Dziewczyno, idz na psychoterapie poki nie wyrzadzilas sobie naprawde duzej krzywdy. Jestes podrecznikowym przykladem materialu na maltretowana zone.

3

Odp: Skrzywdził mnie a ja chcę wrócić

Ciężko jest tutaj coś poradzić. Jak sama twierdzisz on skrzywdził Cię fizycznie, Ty podjęłaś decyzję aby się z nim rozstać. Zaczęłaś być "rozrywkowa", pisać z innymi a teraz sama widzisz jak to boli, gdy on pisze z inną...
Uważam, że komunikacja w waszym związku była słaba, stąd to Twoje uczucie zaniedbania i brak jakichkolwiek starań/ rozmów z partnerem aby to zmienić. Przemocy fizycznej nie akceptuje, tym bardziej jeśli sytuacja miała miejsce gdy on był pod wpływem alkoholu.
Uczucia, które Tobą targają są typowe przy rozstaniu. Dlatego nie dziwi mnie opis "stanu" w jakim się znajdujesz.
Z doświadczenia powiem Ci, że ludzie w tym wieku szybko wchodzą w nowe związki. Ty pisałaś z innymi i nie udało Ci się poznać nikogo interesującego. On może poznał kogoś i ją "testuje" mając świadomość że jeśli mu nie wyjdzie z nią to może wrócić na dawne śmieci ( przykre ale prawdziwe)... Jeśli podczas znajomości tworzą się takie dziwne przerwy, to nie jest to zwiastun niczego dobrego. Ja bym odpuściła już...

4

Odp: Skrzywdził mnie a ja chcę wrócić
Iceni napisał/a:

Dziewczyno, idz na psychoterapie poki nie wyrzadzilas sobie naprawde duzej krzywdy. Jestes podrecznikowym przykladem materialu na maltretowana zone.

Popieram. Przemoc fizyczna jest niedopuszczalna.

Odp: Skrzywdził mnie a ja chcę wrócić

Jak mam byc szczera to nic z tego nie bedzie ....

6

Odp: Skrzywdził mnie a ja chcę wrócić
Iceni napisał/a:

Dziewczyno, idz na psychoterapie poki nie wyrzadzilas sobie naprawde duzej krzywdy.

co do reszty wypowiedzi to nie wiem, czy się zgodzić.  Gdyby wynajem był na jeszcze kilka miesięcy, to dziewczyna mieszkałaby z gościem, pokazując mu jak bardzo jest skrzywdzona, a na boku flirtowała, by sobie zabezpieczyć odwrót?
Z tego co napisała - nie wynika, że przemyślała sytuację z facetem, przebaczyłam mu krzywdę, raczej odezwał się pies ogrodnika i wygodnictwo. Gdyby zostali ze sobą, to pewnie jeszcze wieki całe ta sytuacja byłaby między nimi, niby zgoda, ale z dobrze zapamiętanymi winami.

7

Odp: Skrzywdził mnie a ja chcę wrócić

Ani sie waż do niego pisać! Zerwij z nim wszelkie kontakty dopóki nie jest za późno! Przeciez on podniósł na ciebie rekę.. Tego nie powinno się wybaczac! Lepiej się od niego odizoluj i uciekaj od niego jak najdalej dopoki nie bedzie za pozno. Przeciez nie ma gwarancji że nie zrobi tego drugi raz. Może teraz ci sie wydaje ze ciezko ci bedzie bez niego ale po pewnym czasie sama zobaczysz ze to najlepsze rozwiązanie.

8

Odp: Skrzywdził mnie a ja chcę wrócić
Averyl napisał/a:
Iceni napisał/a:

Dziewczyno, idz na psychoterapie poki nie wyrzadzilas sobie naprawde duzej krzywdy.

co do reszty wypowiedzi to nie wiem, czy się zgodzić.  Gdyby wynajem był na jeszcze kilka miesięcy, to dziewczyna mieszkałaby z gościem, pokazując mu jak bardzo jest skrzywdzona, a na boku flirtowała, by sobie zabezpieczyć odwrót?
Z tego co napisała - nie wynika, że przemyślała sytuację z facetem, przebaczyłam mu krzywdę, raczej odezwał się pies ogrodnika i wygodnictwo. Gdyby zostali ze sobą, to pewnie jeszcze wieki całe ta sytuacja byłaby między nimi, niby zgoda, ale z dobrze zapamiętanymi winami.

Wygodnictwo raczej nie z mojej strony. To ja robiłam wszystko kiedy mieszkaliśmy razem + woziłam nas wszędzie, bo on nie raczył zrobić prawa jazdy. Nie flirtowałam z nikim kiedy byliśmy razem, a dopiero po rozstaniu.

9

Odp: Skrzywdził mnie a ja chcę wrócić
mau5.1995 napisał/a:

Ani sie waż do niego pisać! Zerwij z nim wszelkie kontakty dopóki nie jest za późno! Przeciez on podniósł na ciebie rekę.. Tego nie powinno się wybaczac! Lepiej się od niego odizoluj i uciekaj od niego jak najdalej dopoki nie bedzie za pozno. Przeciez nie ma gwarancji że nie zrobi tego drugi raz. Może teraz ci sie wydaje ze ciezko ci bedzie bez niego ale po pewnym czasie sama zobaczysz ze to najlepsze rozwiązanie.

Chyba źle opisałam to skrzywdzenie. Nie spaliśmy razem od jakiegoś czasu i on wtedy po pijaku się do mnie dobrał. Jednak w dalszym ciągu nie ma na to żadnego usprawiedliwienia, wiem to.

10

Odp: Skrzywdził mnie a ja chcę wrócić
Adela96 napisał/a:
mau5.1995 napisał/a:

Ani sie waż do niego pisać! Zerwij z nim wszelkie kontakty dopóki nie jest za późno! Przeciez on podniósł na ciebie rekę.. Tego nie powinno się wybaczac! Lepiej się od niego odizoluj i uciekaj od niego jak najdalej dopoki nie bedzie za pozno. Przeciez nie ma gwarancji że nie zrobi tego drugi raz. Może teraz ci sie wydaje ze ciezko ci bedzie bez niego ale po pewnym czasie sama zobaczysz ze to najlepsze rozwiązanie.

Chyba źle opisałam to skrzywdzenie. Nie spaliśmy razem od jakiegoś czasu i on wtedy po pijaku się do mnie dobrał. Jednak w dalszym ciągu nie ma na to żadnego usprawiedliwienia, wiem to.

Co to znaczy "dobral sie do mnie po pijaku"?

Albo tego chcialas, a wtedy nie ma problemu, albo tego nie chcialas, a to się nazywa gwalt.

Sadzisz, ze "dobranie sie po pijaku" to mniejszy kaliber przemocy niz pobicie?"

Sama piszesz, ze nie ma na to usprawiedliwienia... a jednak cos takiego chodzi ci po glowie.

Myslisz, ze on się zmieni? Czy poczekasz az naprawde cie zgwalci po pijaku tak, ze nie bedziesz miala sily wyjsc z lozka?...

11

Odp: Skrzywdził mnie a ja chcę wrócić

Ja chyba pogubiłam się w twojej historii, ale mam wrażenie, że ty też nie umiesz ocenić tego co się stało i czego tak naprawdę chcesz od życia.

Czy dobrze rozumiem:
- było bylejak między wami, ustaliliście obowiązki pół na pół, ale głównie ty je odwalałaś, więc wprowadziłaś limit na seks
- chłopak zrobił ci krzywdę, ale ty chyba sama nie wiesz, czy cię zgwałcił i dlatego się rozstałaś, czy może to był ostrzejszy seks i dalej sobie mieszkaliście, tylko ty byłaś obrażona, dlatego powiedziałaś mu, że zrywasz
- rozstaliście się, ale dalej mieszkaliście razem, ty jako już wolna osoba zaczęłaś bajerować jakiś kolesi, ale tak by nie ranić uczuć ex, a on tak sobie bierze telefon też swojej ex i go przegląda, tak??? to na czym polegało to wasze rozstanie?
- w czasie rozstania miałaś słabość i się całowaliście, ale skoro nie robiliście tego długo przed krytycznym wydarzaniem, to na czym polegała ta słabość, czym się ona różniła od waszej codzienności?
- on cały czas się starał, a ty go trzymałaś na dystans, skończył się wynajem, do gościa dotarło, że to koniec, znalazł sobie kolejną dziewczynę, a w tobie rodzi się refleksja, że może to było coś strasznego, ale nie aż tak strasznego  "a ja głupia dostaję paranoi. Nie mogę spać ani jeść."

Czy dobrze zrozumiałam waszą sytuację?

Adela96 napisał/a:
Averyl napisał/a:
Iceni napisał/a:

Dziewczyno, idz na psychoterapie poki nie wyrzadzilas sobie naprawde duzej krzywdy.

co do reszty wypowiedzi to nie wiem, czy się zgodzić.  Gdyby wynajem był na jeszcze kilka miesięcy, to dziewczyna mieszkałaby z gościem, pokazując mu jak bardzo jest skrzywdzona, a na boku flirtowała, by sobie zabezpieczyć odwrót?
Z tego co napisała - nie wynika, że przemyślała sytuację z facetem, przebaczyłam mu krzywdę, raczej odezwał się pies ogrodnika i wygodnictwo. Gdyby zostali ze sobą, to pewnie jeszcze wieki całe ta sytuacja byłaby między nimi, niby zgoda, ale z dobrze zapamiętanymi winami.

Wygodnictwo raczej nie z mojej strony. To ja robiłam wszystko kiedy mieszkaliśmy razem + woziłam nas wszędzie, bo on nie raczył zrobić prawa jazdy. Nie flirtowałam z nikim kiedy byliśmy razem, a dopiero po rozstaniu.

Niektóre kobiety to mają tak wdrukowane, że muszą matkować, pełnić funkcję kury domowej, bo brak obiadu, czy nie wyprane gacie, to dramat rodzinny, więc obsługują na pełny etat faceta, którego głównym zajęciem jest leżenie lub gra na kompie. Oczywiście to ty jesteś w tym układzie kobietą pracującą, gdzieżby mówić o wygodnictwie... a jednak czemu bawiłaś się w szofera, gość nie wie jak kupić sobie bilet? do jakiego autobusu wsiąść? nie zna numeru taxi? czemu biedaczek nie mógł sam transportować się do celu? Skoro to było obciążenie dla ciebie, a nic w zamian nie dostawałaś od niego, to po co to robiłaś?

Właściwie o co ci chodzi? brakuje ci jego? czy przeszkadza ci sytuacja, że gość jest w ramionach innej?

12

Odp: Skrzywdził mnie a ja chcę wrócić
Iceni napisał/a:
Adela96 napisał/a:
mau5.1995 napisał/a:

Ani sie waż do niego pisać! Zerwij z nim wszelkie kontakty dopóki nie jest za późno! Przeciez on podniósł na ciebie rekę.. Tego nie powinno się wybaczac! Lepiej się od niego odizoluj i uciekaj od niego jak najdalej dopoki nie bedzie za pozno. Przeciez nie ma gwarancji że nie zrobi tego drugi raz. Może teraz ci sie wydaje ze ciezko ci bedzie bez niego ale po pewnym czasie sama zobaczysz ze to najlepsze rozwiązanie.

Chyba źle opisałam to skrzywdzenie. Nie spaliśmy razem od jakiegoś czasu i on wtedy po pijaku się do mnie dobrał. Jednak w dalszym ciągu nie ma na to żadnego usprawiedliwienia, wiem to.

Co to znaczy "dobral sie do mnie po pijaku"?

Albo tego chcialas, a wtedy nie ma problemu, albo tego nie chcialas, a to się nazywa gwalt.

Sadzisz, ze "dobranie sie po pijaku" to mniejszy kaliber przemocy niz pobicie?"

Sama piszesz, ze nie ma na to usprawiedliwienia... a jednak cos takiego chodzi ci po glowie.

Myslisz, ze on się zmieni? Czy poczekasz az naprawde cie zgwalci po pijaku tak, ze nie bedziesz miala sily wyjsc z lozka?...

Tak, wpadł w amok i zgwałcił mnie, nie chciałam tego. Najwyraźniej właśnie myślę, że coś takiego więcej się nie powtórzy.

13

Odp: Skrzywdził mnie a ja chcę wrócić
Averyl napisał/a:

Ja chyba pogubiłam się w twojej historii, ale mam wrażenie, że ty też nie umiesz ocenić tego co się stało i czego tak naprawdę chcesz od życia.

Czy dobrze rozumiem:
- było bylejak między wami, ustaliliście obowiązki pół na pół, ale głównie ty je odwalałaś, więc wprowadziłaś limit na seks
- chłopak zrobił ci krzywdę, ale ty chyba sama nie wiesz, czy cię zgwałcił i dlatego się rozstałaś, czy może to był ostrzejszy seks i dalej sobie mieszkaliście, tylko ty byłaś obrażona, dlatego powiedziałaś mu, że zrywasz
- rozstaliście się, ale dalej mieszkaliście razem, ty jako już wolna osoba zaczęłaś bajerować jakiś kolesi, ale tak by nie ranić uczuć ex, a on tak sobie bierze telefon też swojej ex i go przegląda, tak??? to na czym polegało to wasze rozstanie?
- w czasie rozstania miałaś słabość i się całowaliście, ale skoro nie robiliście tego długo przed krytycznym wydarzaniem, to na czym polegała ta słabość, czym się ona różniła od waszej codzienności?
- on cały czas się starał, a ty go trzymałaś na dystans, skończył się wynajem, do gościa dotarło, że to koniec, znalazł sobie kolejną dziewczynę, a w tobie rodzi się refleksja, że może to było coś strasznego, ale nie aż tak strasznego  "a ja głupia dostaję paranoi. Nie mogę spać ani jeść."

Czy dobrze zrozumiałam waszą sytuację?

Adela96 napisał/a:
Averyl napisał/a:

co do reszty wypowiedzi to nie wiem, czy się zgodzić.  Gdyby wynajem był na jeszcze kilka miesięcy, to dziewczyna mieszkałaby z gościem, pokazując mu jak bardzo jest skrzywdzona, a na boku flirtowała, by sobie zabezpieczyć odwrót?
Z tego co napisała - nie wynika, że przemyślała sytuację z facetem, przebaczyłam mu krzywdę, raczej odezwał się pies ogrodnika i wygodnictwo. Gdyby zostali ze sobą, to pewnie jeszcze wieki całe ta sytuacja byłaby między nimi, niby zgoda, ale z dobrze zapamiętanymi winami.

Wygodnictwo raczej nie z mojej strony. To ja robiłam wszystko kiedy mieszkaliśmy razem + woziłam nas wszędzie, bo on nie raczył zrobić prawa jazdy. Nie flirtowałam z nikim kiedy byliśmy razem, a dopiero po rozstaniu.

Niektóre kobiety to mają tak wdrukowane, że muszą matkować, pełnić funkcję kury domowej, bo brak obiadu, czy nie wyprane gacie, to dramat rodzinny, więc obsługują na pełny etat faceta, którego głównym zajęciem jest leżenie lub gra na kompie. Oczywiście to ty jesteś w tym układzie kobietą pracującą, gdzieżby mówić o wygodnictwie... a jednak czemu bawiłaś się w szofera, gość nie wie jak kupić sobie bilet? do jakiego autobusu wsiąść? nie zna numeru taxi? czemu biedaczek nie mógł sam transportować się do celu? Skoro to było obciążenie dla ciebie, a nic w zamian nie dostawałaś od niego, to po co to robiłaś?

Właściwie o co ci chodzi? brakuje ci jego? czy przeszkadza ci sytuacja, że gość jest w ramionach innej?

Nie było między nami byle jak. Było świetnie, poza tym, że wszystkie obowiązki były na mojej głowie. Byłabym jeszcze w stanie to przeżyć, ale w momencie kiedy gierka stała się dla niego całym światem (wcześniej grał, ale raczej sporadycznie więc tolerowałam to) poczułam się zaniedbana, niepotrzebna.
Ostrzejszy seks uprawialiśmy za obustronną zgodą. Wtedy ja wyraźnie odmówiłam. Tak to był gwałt. Rozmawialiśmy o rozstaniu kilka godzin, przez następne dni był wręcz rozhisteryzowany, chciał się zabić. Później jakoś nagle mu przeszło. Zmienił się. Zaczął wykonywać większość obowiązków domowych, codziennie przynosił kwiaty, chciał zabierać na kolacje. Sam mi powiedział, że robi to wszystko bo chce mnie odzyskać.
Mieszkanie razem z kimś kogo się rzuciło było chyba najdziwniejszym doświadczeniem w moim życiu. Po prostu nie okazywaliśmy sobie żadnych czułości, on próbował ale ustaliłam wyraźną granicę. Żyliśmy razem, ale osobno.
Uświadomiłam sobie, że mi na nim zależy jeszcze przed tym jak dowiedziałam się, że poznał kogoś.
Mam taki charakter, że najpierw dbam o innych, a na końcu o siebie co najwyraźniej ma odzwierciedlenie też w obowiązkach domowych. Może sama wzięłam to sobie na barki, bo taka już jestem.
Woziłam nas/jego bo czasami po prostu podróżowanie komunikacją jest uciążliwe. Np kiedy mieliśmy do zrobienia jakieś duże zakupy to wiadomo, że wygodniej samochodem. No i kilka razy w miesiącu trasa 250 km w jedną stronę do domów rodzinnych (mieszkamy w odległości 20km). Mówiłam mu, że tak długie trasy są dla mnie męczące, wie o tym, że jestem chora i po prostu czasami nie daję rady, a podróżowanie pociągami raczej nie wchodzi w grę.

14

Odp: Skrzywdził mnie a ja chcę wrócić

Zgadzam się z Iceni, że potrzebujesz pomocy. Gość zrobił ci krzywdę, a ty sobie to już wytłumaczyłaś, zajmował się grami (sobą), ale cały czas jest w tobie wspomnienie tych wspaniałych czasów z motylami w brzuchu. Mogę się mylić, ale mam wrażenie, że wcale nie rozwiązałaś sprawy gwałtu, tylko przykryłaś to innymi problemami - tęsknotą, może samotnością (nie myślę, o przelotnych znajomościach, ale o głębszej relacji). Gdybyście do siebie wrócili, to dalej by cię to dręczyło i dalej nie wiedziałabyś jak z tym funkcjonować.

Niektóre dziewczynki są tak wychowywane - interes innych (zwłaszcza mężczyzny) przede wszystkim, a one same się nie liczą, zostały stworzone jako przedmiot użytkowy dla faceta.
Jest różnica między empatią - gdy czujesz, że komuś jest ciężko (np. dojeżdżać pociągami), a służalczością! Przejmowałaś się jego wygodą zanim on odczuł jakieś braki, kosztem własnego zmęczenia, kosztem siebie samej. Gdybyś czasem zaakcentowała - jestem zmęczona, jedź sam (po zakupy, do domu), gdybyś pozwoliła mu czasem poczuć uroki PKP, to może zmotywowałoby go do zrobienia prawa jazdy, albo doceniłby twój wysiłek, a tak... po co miał wydawać kasę, poświęcać czas, uczyć się czego, brać odpowiedzialność... skoro miał ciebie-szofera na każde zawołanie.

Za czym tęsknisz?, za nimi jako człowiekiem, takim jaki jest na co dzień, czy gościem zakochanym nie pod wpływem feromonów?

15

Odp: Skrzywdził mnie a ja chcę wrócić

Facet cię zgwałcił, potem szantażował emocjonalnie (histeryzował, chciał się zabić), wykorzystywał cię i traktował jak służącą, nie ufał ci, przeglądał twoją pocztę (a ty jego) - dlaczego dajesz się tak traktować ?!?


Potrzebujesz pomocy, bo widocznie masz  jakiś spaczony obraz związków i zaniżoną samoocenę i jeśli tego nie przepracujesz, to będziesz się całe życie pchała w takie bagno, nie wierząc, ze zasługujesz na coś lepszego.
Jesteś bardzo młoda i całe życie przez tobą.

16

Odp: Skrzywdził mnie a ja chcę wrócić

Napisze swoja historie bylam 7 lat z facetem ktorego bardzo kocham .... moze nie zawsze bylam idealna byc moze za duzo wymagalam. Od dwoch miesięcy zaczelam chorować czekam na operacje wspolnie podjęliśmy decyzje ze odchodze z pracy zeby skupic sie na moim zdrowiu. Tydzien pozniej zabral rzeczy i powiedzial ze chce spokoju i  juz mnie nie kocha....W chorobie zostalam sama co tym myslicie????

17

Odp: Skrzywdził mnie a ja chcę wrócić
Ktosmily napisał/a:

Napisze swoja historie bylam 7 lat z facetem ktorego bardzo kocham .... moze nie zawsze bylam idealna byc moze za duzo wymagalam. Od dwoch miesięcy zaczelam chorować czekam na operacje wspolnie podjęliśmy decyzje ze odchodze z pracy zeby skupic sie na moim zdrowiu. Tydzien pozniej zabral rzeczy i powiedzial ze chce spokoju i  juz mnie nie kocha....W chorobie zostalam sama co tym myslicie????

Myślę że jest ostatnim skur##synem. Teraz jest Ci cholernie ciężko, ale zrozum, że on nie sprawdził się w tej sytuacji. Zamiast Cię wspierać to poszedł na łatwiznę i opuścił. Z jego strony to nie była miłość do grobowej deski. Jeśli kogoś kochasz to nie zostawiasz to w potrzebie.

18

Odp: Skrzywdził mnie a ja chcę wrócić

Dziewczyno szczerze powiedziawszy nw nad czym się zastanawiasz , jeżeli ktoś raz uderzył to jest duże prawdopodobieństwo że zrobi to ponownie. Jeszcze znajdziesz kogoś kto ci zaoferuje prawdziwą miłość tylko musisz zapomnieć o tamtym i otworzyć się na innych , najważniejszy jest czas on jest najlepszym lekarstwem

19

Odp: Skrzywdził mnie a ja chcę wrócić

Hej, wiem, że pewnie wiele z Was potępi moją decyzję, ale zeszliśmy się, w lipcu. Będąc u niego, pod jego nieobecność, przeczytałam jego konwersację z przyjaciółką. Bolało przeokropnie, bo w jego oczach (kiedy starałam się żebyśmy do siebie wrócili) byłam żałosną desperatką. Kilkakrotnie wyśmiewał się ze mnie chociaż ta przyjaciółka go hamowała. Najgorsze było kiedy z dwa tygodnie po zejściu napisał jej, że nie wie w sumie czy jest ze mną szczęśliwy. Wrócił, widział jak pakuję swoje rzeczy (sama nie wiedziałam co robić), wyrzucałam mu to wszystko co przeczytałam, on przepraszał, mówił, że był zraniony, ale wszystko się zmieniło, jest szczęśliwy itp. Przepłakaliśmy razem pół nocy. Od października znowu mieszkamy razem, jest w porządku, ale cały czas mam z tyłu głowy te wszystkie wspomnienia, uczucia sprzed kilku miesięcy. Z jednej strony ufam mu, wiem, że nie skrzywdziłby mnie spotykając się czy pisząc z inną, a z drugiej kiedy zostaję sama przeszukuję jego laptopa. Sama po sobie widzę, że jestem (wybaczcie za ten brzydki kolokwializm, ale inaczej tego ująć się nie da) pojebana. Postanowiliśmy, że nie będziemy wracać już do tych tematów, dlatego zamykam się w sobie, idę spać, płakać w poduszkę, cokolwiek. Między nami jest teraz naprawdę dobrze i boję się, że to w końcu zepsuję. Jeśli macie jakieś dobre rady to dajcie znać, bo sama nie wiem co ze sobą zrobić.

Posty [ 19 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Skrzywdził mnie a ja chcę wrócić

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024