Witam. Mieszkam z partnerem w domu moich rodziców, którzy się rozstali (nieudane małżeństwo, alkoholizm mamy i pracoholizm ojca plus zbieractwo połączane z wielkim warsztatem pracy w domu). Teraz mam taka sytuacje, ze ojciec myśli ze partner mną manipuluje i działam przeciw niemu. Partner ma 32 lata ja 27 chcemy żyć po swojemu, ale ojciec odbiera to jako atak, ze my chcemy go pozbawić praw i kontroli. Jest taka sytuacja, ze ojciec zaprasza znajoma na to mieszkanie co mieszkamy, by się pochwalić swoja, moja i po części partnera praca. A wszystko wyszło tak, ze ja strasznie potraktowałam ta panią, bo nie zaproponowałam kawy itp , kolejna sytuacja z babcia umówiliśmy się z partnerem ze o 14 wracamy z jej urodzin, by ojciec wiedział ze chcemy wracać szybciej, bo nie za bardzo widzi nam się siedzenie ze starszym. To przy babci zaczął nam zmieniać plany, jest pełno dziwnych sytuacji gdzie ojciec wjeżdża mi na poczucie winy itp Ojciec chce przeprowadzać kolejny remont, gdzie mówię mu, by tego nie robił puki nie ma załatwionego rozwodu z matka, bo wkłada siłę i energie w coś co i tak nie ma sensu (podział majątku itp). Matka stawia mnie przed murem i mówi, ze ona chce by to mieszkanie było moje ale muszę być sama, z reszta moja matka nienawidzi mojego partnera. Od lat słyszałam ze jestem z ojcem jak zona z mężem. A gdy teraz to dostrzegłam ojciec robi mia za każdym razem jakieś jazdy, bo klatka nie umyta, czy ze partner nie wyniósł jego desek na strych itp. Kto tu w tym wszystkim jest toksyczny? Pomocy
Temat: chora sytuacja