Pisałam tu w sprawie randki i na ogół wyszła z chyba lepiej niż się spodziewałam bo zaczęliśmy ze sobą chodzić ale, jest ale wyleciał za granicę na dwa miesiące do pracy. Nie robiłam wyrzutów, nie robiłam scen, można powiedzieć że powiedziałam tylko "rozuniem, leć".
Do czego zmierzam wpadłam na pomysł że podczas urlopu wybrać się do niego , tylko zastawiam się czy bym mu się tym nie narzuciła?
Nie zdążyliśmy rozważyć wspólnie takiej możliwości, bo padły tylko takie rozwiązania jak Skype.
Swoją drogą napisał mi że moja reakcja na jego wyjazd, przerosła jego oczekiwania, bo przyznał że obawiał się mi powiedzieć.
Z góry dziękuję i pozdrawiam!