Lowen - co myślicie o bioenergii? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Lowen - co myślicie o bioenergii?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 13 ]

1 Ostatnio edytowany przez Averyl (2017-06-30 15:24:03)

Temat: Lowen - co myślicie o bioenergii?

Czytam sobie teraz książkę Alexandra Lowena i zastanawiam się, na ile gość ma rację, a na ile to tylko teoria.

W skrócie - teoria zakłada, że emocje, które przeżywamy lub gorzej tłumimy zostają w naszym ciele, a potem nas dodatkowo blokują i tak, by uporać się np. z depresją - nie wystarczy tylko zająć się problemem od strony psychologicznej, ale trzeba też dotknąć fizycznej - oddech, który energetyzuje ciało, ruch, który z jednej strony zakorzenia nas tu i teraz, a z drugiej strony daje taką witalność, energię jak u małych dzieci, czy u osób zakochanych.

Ta część jest dla mnie jakby bardzo spójna i oczywista, ale nie za bardzo ogarniam jego metodę na odreagowywanie, na uwolnienie się z emocji. Np. jego pacjenci byli proszeni, by przypomnieć sobie jakieś traumy z dzieciństwa, gdy byli bezsilni, musieli się godzić na jakieś krzywdy i gdy te emocje wrócą, by głośno krzyczeć NIE, albo DLACZEGO? albo walić nogami w kozetkę, by wyładować z siebie tamte przeżycia.

Myślicie, że można w taki sposób wyzbyć się starych przeżyć, że można całą złość, która mimo upływu czasu siedzi w człowieku w ten sposób wyrzuć z siebie?
Na pewno można odreagować te emocje, które teraz w nas siedzą, ale czy można zamknąć stare przeżycia? czy jak za jakiś czas człowiek sobie przypomni, to będzie reagował bardziej spokojnie, czy jednak tak samo?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Lowen - co myślicie o bioenergii?
Averyl napisał/a:

Czytam sobie teraz książkę Alexandra Lowena i zastanawiam się, na ile gość ma rację, a na ile to tylko teoria.

W skrócie - teoria zakłada, że emocje, które przeżywamy lub gorzej tłumimy zostają w naszym ciele, a potem nas dodatkowo blokują i tak, by uporać się np. z depresją - nie wystarczy tylko zająć się problemem od strony psychologicznej, ale trzeba też dotknąć fizycznej - oddech, który energetyzuje ciało, ruch, który z jednej strony zakorzenia nas tu i teraz, a z drugiej strony daje taką witalność, energię jak u małych dzieci, czy u osób zakochanych.

Ta część jest dla mnie jakby bardzo spójna i oczywista, ale nie za bardzo ogarniam jego metodę na odreagowywanie, na uwolnienie się z emocji. Np. jego pacjenci byli proszeni, by przypomnieć sobie jakieś traumy z dzieciństwa, gdy byli bezsilni, musieli się godzić na jakieś krzywdy i gdy te emocje wrócą, by głośno krzyczeć NIE, albo DLACZEGO? albo walić nogami w kozetkę, by wyładować z siebie tamte przeżycia.

Myślicie, że można w taki sposób wyzbyć się starych przeżyć, że można całą złość, która mimo upływu czasu siedzi w człowieku w ten sposób wyrzuć z siebie?
Na pewno można odreagować te emocje, które teraz w nas siedzą, ale czy można zamknąć stare przeżycia? czy jak za jakiś czas człowiek sobie przypomni, to będzie reagował bardziej spokojnie, czy jednak tak samo?

czytałem kilka książek tego autora

coś w tym jest, układ nerwowy to co jak nie "elektryka" wink

zamknąć można, stare przeżycia to przecież "rany"

zamknięte z "syfem" bolą, "uleczone" nie ropieją smile

to tak ogólnie

3

Odp: Lowen - co myślicie o bioenergii?

Założenia są słuszne i jak najbardziej logiczne, nawet sobie myślę, że skoro ta teoria przetrwała tyle lat, to pewnie coś w niej jest... ale realizacja ... coś zgrzyta.

Przez wiele lat ćwiczyłam jogę, ostatnio miałam przerwę, więc rozumiem sam wpływ ruchu, przepływu energii przez ciało i wpływ na psychikę, ale nie za bardzo łączy się to z możliwością oczyszczenia się z tego, co kiedyś przykrego się zdarzyło. Myślę, że co było, to było i nie da się cofnąć do tego (Lowen też tak mówi), tylko dalej on sugeruje, że jeszcze ciało trzeba oczyścić z tych blokad, a ja myślę, że trzeba sobie to poukładać w głowie, może wybaczyć, może inaczej wytłumaczyć.
Ciekawa jestem, czy rzeczywiście jego metoda ma szanse powodzenia.

4 Ostatnio edytowany przez Amethis (2017-06-30 17:09:12)

Odp: Lowen - co myślicie o bioenergii?

a objawy somatyczne??

w jogę nie uderzałem, rozciągam się każdego dnia w pracy, naciągam big_smile
w medytacje jak najbardziej, w trakcie różnych czynności

cofnąć się nie da, chyba że potrafisz czasoprzestrzeń pokonywać wink

mówi się, albo to tytuł jakiejś książki, nie ważne
"ciało pamięta"

przecież ciało to nie tylko mięsień zwany mózgiem, psyche?? big_smile
w zdrowym ciele zdrowy duch?? smile

akupunktura??

z obserwacji, a co gdy ciało chce co innego, a głowa co innego
a czym jest dotyk matki, dla niemowlaka

wiele wiele, temat szeroki

przebaczyć to nie zapomnieć, przecież, więc i nie cofnąć

Pozdr Pogodnie

5

Odp: Lowen - co myślicie o bioenergii?

bioenergia to przyszłość moje kochane.  panele fotowoltaiczne itd to  naprawdę sporo oszczędności w dłuższym terminie użytkowania.

6

Odp: Lowen - co myślicie o bioenergii?
ElenaZa67 napisał/a:

bioenergia to przyszłość moje kochane.  panele fotowoltaiczne itd to  naprawdę sporo oszczędności w dłuższym terminie użytkowania.

Kwestia czy panel na plecy, czy z bio odnawialnego źródła smile

7

Odp: Lowen - co myślicie o bioenergii?

To oczywiste, że ciało pamięta smile
Ostatnio zaskoczyło mnie wyjaśnienie, czym jest intuicja - ja zawsze się śmiałam, że mimo całej moje mądrości wink to i tak najlepsze decyzje podejmuje w zgodzie z kobiecą intuicją big_smile. W jednej książce gość, który zajmuje się badaniem mózgu stwierdził, że intuicja to nic innego jak taka droga na skróty - mózg już wcześniej zebrał dużo doświadczeń i... intuicyjnie podpowiada co jest najlepsze dla ciebie. Widziałam film z Susaną Polgar (szachistką), która powiedziała, że nie myśli nad ruchami (nie da się szybko przeanalizować tylu kombinacji), po prostu wie, że tak ma się ruszyć.
Podobnie z ciałem - wszystkie nasze ruchy, by się przeciągnąć, rozmasować, ruchy które robimy omalże intuicyjnie, (tak samo robią zwierzęta). Nasze ciało, wie, czego potrzebuje.
Albo gdy nasz organizm potrzebuje jakiegoś składnika - często człowiek chodzi po kuchni, zagląda do lodówki, do szafek z jedzeniem i szuka, ma "smak na coś" - chociaż nie umie tego sprecyzować, to organizm wyraźnie domaga się jakiegoś składnika.

Jakby ta część dla mnie jest oczywista, ale zastanawiam się czy rzeczywiście można dobrać się do "pamięci ciała", jakoś przepracować po przez właśnie pracę z ciałem te blokady z przeszłości?

8

Odp: Lowen - co myślicie o bioenergii?
Averyl napisał/a:

Założenia są słuszne i jak najbardziej logiczne, nawet sobie myślę, że skoro ta teoria przetrwała tyle lat, to pewnie coś w niej jest... ale realizacja ... coś zgrzyta.

Przez wiele lat ćwiczyłam jogę, ostatnio miałam przerwę, więc rozumiem sam wpływ ruchu, przepływu energii przez ciało i wpływ na psychikę, ale nie za bardzo łączy się to z możliwością oczyszczenia się z tego, co kiedyś przykrego się zdarzyło. Myślę, że co było, to było i nie da się cofnąć do tego (Lowen też tak mówi), tylko dalej on sugeruje, że jeszcze ciało trzeba oczyścić z tych blokad, a ja myślę, że trzeba sobie to poukładać w głowie, może wybaczyć, może inaczej wytłumaczyć.
Ciekawa jestem, czy rzeczywiście jego metoda ma szanse powodzenia.


Jego teoria moze byc calkiem sluszna. Cialo i dusza ( czy psychika, jesli ktos woli) to naczynia powiazane - psychika ma wplyw na cialo, cialo ma wplw na psychike.

Nie tak dawno przeprowadzono ciekawe doswiadczenie, w ktorym okazalo sie, ze nasze zachowanie moze z m i e n i a ć nasze DNA. Zmiana przyzwyczajen, trybu zycia, diety, srodowiska itd. powoduje wylaczanie pewnych genow a aktywowanie innych.

Tak samo jak cialo moze zmienic psychike, a psychika cialo. Samo napiecie miesni twarzy i udawany usmiech redukuje poziom stresu.

Wiec dlaczego by nie moglo tak byc z "wyladowaniem" zastarzalej traumy? W sumie to ciekawa teoria smile

9

Odp: Lowen - co myślicie o bioenergii?
Iceni napisał/a:

Tak samo jak cialo moze zmienic psychike, a psychika cialo. Samo napiecie miesni twarzy i udawany usmiech redukuje poziom stresu.

Wiec dlaczego by nie moglo tak byc z "wyladowaniem" zastarzalej traumy? W sumie to ciekawa teoria smile

Życie w stresie podwyższonym/nie akceptowalnym czyli "psychika" a wywala chorobami ciała


Z tym uśmiechem, jest efekt uboczny smile Iceni

Utrwala nie naturalny wyraz twarzy wink szpeci smile

10

Odp: Lowen - co myślicie o bioenergii?

myslisz, ze w wieku 80 lat, zachowujac jasny umysl i zdrowe cialo bedzie mnie obchodzil nienaruralny wyraz twarzy? big_smile
(A jesli nie zachowam jasnego umyslu, to tym bardziej tongue )

Poza tym ja się umiem bardzo naturalnie usmiechac : )))

11

Odp: Lowen - co myślicie o bioenergii?

A ja uważam, że my, jako ludzie, tak się od siebie różnimy, że co na jedną osobę świetnie działa, na drugą może nie mieć żadnego wpływu, lub mieć wręcz negatywny.
Więc może jedne osoby po takiej sesji wracania do traumy i krzyczeniu, poczują się lepiej, a inne może tylko utwierdzą się w swoim poczuciu bycia skrzywdzoną ofiarą, co jeszcze nasili ich smutek...
Uważam jednak, że jak ktoś cierpi, to powinien próbować wszelkich możliwych metod uwolnienia się od tego cierpienia. W końcu trafi na "swoją". Więc dobrze mieć otwarte podejście, nawet do metod niekonwencjonalnych. Bo one też niektórym osobom mogą pomóc. Czasem nawet najlepsza metoda, sprawdzona naukowo i pomagająca 99% ludzi, temu 1% jednak nie pomoże. A pomoże coś zupełnie innego, czego może by się nawet człowiek nie spodziewał, że by mogło to podziałać...
Więc próbować różnych rzeczy warto, grunt to mieć nadzieję i się nie poddawać aż się coś w życiu nam nie polepszy :-)

12 Ostatnio edytowany przez Naprędce (2017-07-02 18:37:47)

Odp: Lowen - co myślicie o bioenergii?
Averyl napisał/a:

Czytam sobie teraz książkę Alexandra Lowena i zastanawiam się, na ile gość ma rację, a na ile to tylko teoria.
...
Ta część jest dla mnie jakby bardzo spójna i oczywista, ale nie za bardzo ogarniam jego metodę na odreagowywanie, na uwolnienie się z emocji. Np. jego pacjenci byli proszeni, by przypomnieć sobie jakieś traumy z dzieciństwa, gdy byli bezsilni, musieli się godzić na jakieś krzywdy i gdy te emocje wrócą, by głośno krzyczeć NIE, albo DLACZEGO? albo walić nogami w kozetkę, by wyładować z siebie tamte przeżycia.

Myślicie, że można w taki sposób wyzbyć się starych przeżyć, że można całą złość, która mimo upływu czasu siedzi w człowieku w ten sposób wyrzuć z siebie?
Na pewno można odreagować te emocje, które teraz w nas siedzą, ale czy można zamknąć stare przeżycia? czy jak za jakiś czas człowiek sobie przypomni, to będzie reagował bardziej spokojnie, czy jednak tak samo?

Jeżeli przyjąć, ze dane emocje to określone ciągi procesów fizyko-chemicznych, to wydaje mi się że tak- można "dobrać się" do pamięci ciała.
Tłumione emocje w tym kontekście tworzą pewien wzór (dawkowania takich a nie innych neurohormonów, enzymów itp.), natomiast jeśli zdecydujemy się z nimi walczyć (lub ogólnie -podejść do nich inaczej) i jeśli zastąpimy bezsilność, poczucie krzywdy czy żalu np. gniewem to tworzymy wzór inny- uruchamiamy w swoim mózgu inne procesy, a te z kolei mogą nam ułatwić spojrzenie na daną sytuację nieco inaczej.
Czy w satysfakcjonujący nas sposób to już inna sprawa, ale na pewno za tym "NIE/DLACZEGO" musi iść autentyczna decyzja i emocja, a nie bezrefleksyjne (i bez emocji) wykonywanie poleceń takiego "blokadologa". Z ośrodkami emocji w mózgu łatwiej "rozmawia się" właśnie emocjami, niż językiem mówionym lub ćwiczeniami oddechowymi.

13

Odp: Lowen - co myślicie o bioenergii?
Naprędce napisał/a:

Jeżeli przyjąć, ze dane emocje to określone ciągi procesów fizyko-chemicznych, to wydaje mi się że tak- można "dobrać się" do pamięci ciała.
Tłumione emocje w tym kontekście tworzą pewien wzór (dawkowania takich a nie innych neurohormonów, enzymów itp.), natomiast jeśli zdecydujemy się z nimi walczyć (lub ogólnie -podejść do nich inaczej) i jeśli zastąpimy bezsilność, poczucie krzywdy czy żalu np. gniewem to tworzymy wzór inny- uruchamiamy w swoim mózgu inne procesy, a te z kolei mogą nam ułatwić spojrzenie na daną sytuację nieco inaczej.
Czy w satysfakcjonujący nas sposób to już inna sprawa, ale na pewno za tym "NIE/DLACZEGO" musi iść autentyczna decyzja i emocja, a nie bezrefleksyjne (i bez emocji) wykonywanie poleceń takiego "blokadologa". Z ośrodkami emocji w mózgu łatwiej "rozmawia się" właśnie emocjami, niż językiem mówionym lub ćwiczeniami oddechowymi.


Masz dużo racji z tymi wzorami-gotowcami działania. Czasem mnie te wzorce zaskakują - słyszałam, że w call-center czasem robią takie ćwiczenie, że wkładają sobie ołówek między zęby, żeby mięśnie wokół ust wyglądały jak w uśmiechu i ten grymas wystarczy ciału, by zinterpretował to jako uśmiech i zaczął produkować seratoninę.
Z tym krzykiem, to jest tak (wg. tego co przeczytałam w książce Lowena), że na początku wykonuje się polecenie terapeuty, ale w którymś momencie mix - emocji, wspomnień, które zostały przywołane z działaniem powodują, że osoba zaczyna wyrzucać z siebie te emocje - już nie jest to polecenie, ale autentyczny protest, złość, gniew.

Nie wiem, czy ktoś prowadzi terapię wg. tej metody, poza tym Lowen wyszkolił się na psychoanalizie, dla mnie ta papka - wspomnień relacji z matką z dzieciństwa, kształtowanie się seksualności itp jest niestrawna, to już jest za bardzo naciągana teoria.

Posty [ 13 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Lowen - co myślicie o bioenergii?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024