witam. Chciałabym żeby ktoś z Was coś mi doradził, a bardziej może uświadomił mi na czym to wszystko polega.
Przechodzę do rzeczy
Od jakiegoś czasu spotykam się z pewnym chłopakiem (25l.). Nie wiem co z tego wyjdzie na dłuższą metę, bo facet ma jakieś dziwne poglądy, jest troszkę arogancki. Bacznie obserwuje sytuacje, ale jesteśmy parą. Jednak powiedział mi coś bardzo istotnego. Opowiedział mi historie swojego brata rodzonego. Otóż jego brat aktualnie ma 32 lata. Urodził się podobno zupełnie normalny. Zaczął studiować jeden kierunek studiów, następnie drugi. Nie radził sobie ze stresem, nikt w domu nic mu nie pomagał, brat był zamknięty w sobie. W pewnym momencie "coś" mu się zrobiło w głowę. Tak jakby cofnął się w rozwoju. Był podobno w szpitalu psychiatrycznym. Jeździli z nim do różnych klinik, brał leki. Kilka razy uciekł z domu za granicę i to bardzo daleko, a domownicy nie mieli o tym pojęcia. Jeździli po niego do Hiszpanii, Francji. Jest osobą bardzo inteligentną, ale podobno na pomoc w domu z jego strony nie ma co liczyć. Można mówić mu różne rzeczy, a on nagle zmienia temat rozmowy i nie jest odpowiedziany. Chłopak z którym się spotykam nie za bardzo chce o tym mówić, ale próbowałam pociągnąć go za język - troszkę zmienia wersje przy każdej rozmowie. jednak to co napisałam to wersja ostateczna.
Czy ktoś wie co to za choroba i czy faktycznie to możliwe że ktoś rodzi się zupełnie zdrowy a potem jest w takim ciężkim stanie? Czy to może mieć wpływ na chłopaka z którym się spotykam?
P.S. Mam nadzieje, że dział "psychologia" jest tym najbardziej odpowiednim, dlatego też wrzuciłam tutaj ten temat.