Olinka napisał/a:Złość przecież w końcu przejdzie, a wazonu czy donicy z kwiatkiem byłoby szkoda.
...kwiatka to trochę bym żałowała, ale samej doniczki - nie
Nie zupełnie "przejdzie", w czasie stresu wytwarzają się "zabójcze" hormony (kortyzol, adrenalina), które utrzymują się w organizmie przez długi czas.
W przypadku częstego stresu (stres chroniczny) ich stały, wysoki poziom powoduje powolne spustoszenie w organizmie - gdzieś czytałam, że mogą uszkadzać mózg, czy inne narządy (każdy inaczej odczuwa stres - u jednych będą to zaburzenia jedzenia, u innych tak silne napięcie mięśniowe, że nie będą w stanie bezboleśnie poruszać się).
Sport jest dobry, bo zmusza organizm do szybszego usunięcia tych "złych" hormonów, a ponadto w czasie aktywności fizycznej pojawiają się te "dobre" hormony.
Każdy sposób jest dobry - jeśli prowadzi do oczyszczenia ze złych emocji i nie odbija się na bliskich. 