Ryyyba napisał/a:Marek1111 napisał/a:Cześć, jak w pytaniu - dlaczego po wydaniu się długotrwałego romansu kobiety zwykle unikają konsekwencji, potrafią zrzucić winę na drugą stronę.
Dlaczego tak jest - że niektóry kobiety są zdolne do dużych świństw a w momencie wydania się zdrady nawet jak już wiadomo, że żyły w równoległym związku,
przeinaczają wszystko i nagle się okazuje - że facet im wybacza.
A ja myślę ,że jest dokładnie odwrotnie ,to kobiety częściej wybaczają, szukają pomocy na forach ,myślą o dzieciach itd .Sama jestem tego przykładem ,po zdradzie męża ,ciągle jestem jednym wielkim znakiem zapytania ,Cougarzyca i Iceni już mnie znają.
U facetów krótka piłka ,była z innym to niech spada.Facet nie szuka pomocy u innych ,a jeśli tak to bardzo rzadko ,zobacz ile jest kobiet na forum a ilu mężczyzn .
ON wie co ma robić .
schematy, schematy
popatrz na nazwę forum "netkobiety" 
ja się tu zjawiłem szukając pomocy, w sumie chciałem zmienić druga osobę, wylać żale
dostałem dla siebie 
zresztą w miarę kumaty troglodyta, wystarczy że przeczyta pewne wątki, chyba że kompulsja mocniejsza, to się wyciszy rozmawiając
jeśli w ogóle dotrze do czegoś obiektywnego, mniej lub bardziej, i zechce nie tylko mięśni używać, czy z dolnej partii ciała czy z wyższej półki 
faceci szukają pomocy, wbrew pozorom, często w złych miejscach, już pomijam dlaczego tej pomocy szukają, poza związkami też
zdecydowanie lepiej mi się żyje, gdy poszukuje nowych rozwiązań, wiele osób płci obydwu, zdominowanych jest przez rozwiązywanie problemów
jedną sprawdzoną metodą
liczy się szybki efekt
może i stąd zdrady, potem "porady na zdrady" 
w zasadzie pytanie wątku, to jak pytanie "czemu mnie ktoś skrzywdził"
bo ślepy byłem, bo nie zaangażowany, bo czubek własnego nosa był ważniejszy, bo to nie miłość była, bo brak rozmowy "głębszej"
bo nie znalem prawdziwych oczekiwań drugiej strony,
chociażby inne badania mówiące o tym że osoby nie radzące sobie z emocjami, mają pewne cechy charakteru, szybciej się poddają np
chodź to można z obserwacji i próby zrozumienia drugiego człowieka wyciągnąć
znów schemat, ze jak coś mam to na zawsze,
więc nie do końca rozumiem pytanie wątku,
czy chodzi że nie są "ukarane" czy dalsze życie ich karze, bo się sprawiedliwość należy
czy problem w tym, że nie wszystkich stać na szczerość, bo są konsekwencje
tak sobie myślę, że szczytem chamstwa jest trwać w czymś, pod pozorem "żeby nie skrzywdzić drugiej strony swoimi skokami na boku"
bo to tylko egoistyczna forma lęku o własną dupę
więc bardziej by te wyniki skłaniały mnie do refleksji, jaki stan związków, jak komunikacja, jaka rozbieżność między ludźmi którzy próbują coś tworzyć
patrząc na tematy tutaj,
te wszystkie za i przeciw, kredyty, problemy, emocje, jakby wagowo na to spoglądając
to fakt życie jest męczące, trzeba w życiu iść na łatwiznę
życia braknąć może, tylko czy to w ogóle życie
jest
ps, była tu kiedyś Ryba, to nie ta sama, czasem??