post nieaktualny
1 2010-02-21 13:04:34 Ostatnio edytowany przez mariah2118 (2010-02-22 18:57:14)
Nie nazywałabym go od razu tchórzem.
Pogadaj z nim i powiedz prosto z mostu, że oczekujesz, że się w takich sytuacjach odezwie i wstawi za tobą, zamiast się na niego wściekać.
Aż tak zależy mu na opinii innych? Czy sam uważa, że według niego coś jest nie tak? Czy nie rozumie, że Tobie jest przykro? Cóż, trzeba go zapytać prosto z mostu.
Powiedziałam mu, że jest mi przykro i poprosiłam go o wstawiennictwo a on, że muszę radzić sobie sama. I nie wiem czy się boi czy ma mnie gdzieś.
A ja myślę, że to tak naprawdę Twój problem. Żartobliwe uwagi odnośnie figury to nie jest jeszcze koniec świata i obrażanie kogoś, nie rozumiem, dlaczego nie możesz sama ich uciąć. Obserwuj zachowanie faceta pod kątem lojalności, pewnie, ale nie w takich błahych sprawach, bo nie przesądzają o jego charakterze.
Post Scriptum Twojego pierwszego posta też jest nieco dziwne. Od kiedy sposobem przekazania czegoś partnerowi są wątki na Forum skierowane do niego?