Jest dla mnie ratunek? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Jest dla mnie ratunek?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 13 ]

1

Temat: Jest dla mnie ratunek?

Jakoś rok temu zostawił mnie facet, po 3 latach związku, wtedy zachorował poważnie, wspierałam go, wyzdrowial i powiedział, że mnie jednak nie kocha. Nie było kontaktu pół roku, po czym wróciliśmy do siebie po dłuższym czasie za jego namową. Wszystko było w porządku, było super, po czym stał się oschly, stwierdził że tylko sprawdzał czy na pewno nie kocha i ze jednak nie. 2 miesiące temu całkowicie urwalismy kontakt, on usunął mnie ze wszystkich portali ( mamy po 23 lata...), tydzień temu spotkałam go z nową dziewczyną. Do rzeczy, czuję się strasznie, jakby ktoś odebrał mi wszystko co mnie cieszy, nie mam siły na nic, wszystko mi go przypomina, mam wrażenie ze utraciłam miłość życia... Wszystko wróciło do mnie ze zdwojoną siłą i nie wiem co robić, bo nic mi nie pomaga, nic mnie nie cieszy. Po prostu jestem nieszczęśliwa. Dobija mnie fakt że on jest przeszczesliwy i ma wszystko. Życzę mu dobrze, ale chyba coś ze mną nie tak, powinnam udać się na terapię?  Mam wrażenie ze juz nic dobrego mnie w miłości nie spotka..

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez emczii (2017-06-07 16:52:40)

Odp: Jest dla mnie ratunek?

Mam to samo. Mnie tez rzucił, ma nowa, jest szczęśliwy. Ja płacze i tęsknie, brak mi czasami sił - nie jesteś sama.
Czy na to jest jakaś rada ? Nie wiem, mi czyjeś rady nie pomagają, ja sama staram sie walczyć ale wcale nie wygrywam. Chyba tylko czas moze okazać sie zbawienny. Terapia jest dobrym rozwiązaniem, ja sie zapisałam, jeszcze nie wiem jakie efekty ponieważ miałam tylko jedna wizytę i była... średnia. Musiałam wszystko powiedzieć, wyrzucić to co mnie bolało i boli. Staram się tez modlić, moja wiara osłabiła sie bardzo w związku wiec teraz wracam, bo ZAWSZE Bóg mi pomagał. Napisałam co ja robie aby sobie ulżyć, moze skorzystasz z rad, moze i Tobie cos pomogą.
Nie napisze 'będzie dobrze' bo nie bedzie jeszcze ale pamiętaj że to Ty musisz walczyć, nikt Ci nie pomoże jak sama nie zaczniesz.

3

Odp: Jest dla mnie ratunek?

czas i tylko czas,psycholog nic nie pomaga w takim wypadku,tylko kasę można stracić u psychologa więcej nic.

4

Odp: Jest dla mnie ratunek?
zanw23 napisał/a:

Jakoś rok temu zostawił mnie facet, po 3 latach związku, wtedy zachorował poważnie, wspierałam go, wyzdrowial i powiedział, że mnie jednak nie kocha. Nie było kontaktu pół roku, po czym wróciliśmy do siebie po dłuższym czasie za jego namową. Wszystko było w porządku, było super, po czym stał się oschly, stwierdził że tylko sprawdzał czy na pewno nie kocha i ze jednak nie. 2 miesiące temu całkowicie urwalismy kontakt, on usunął mnie ze wszystkich portali ( mamy po 23 lata...), tydzień temu spotkałam go z nową dziewczyną. Do rzeczy, czuję się strasznie, jakby ktoś odebrał mi wszystko co mnie cieszy, nie mam siły na nic, wszystko mi go przypomina, mam wrażenie ze utraciłam miłość życia... Wszystko wróciło do mnie ze zdwojoną siłą i nie wiem co robić, bo nic mi nie pomaga, nic mnie nie cieszy. Po prostu jestem nieszczęśliwa. Dobija mnie fakt że on jest przeszczesliwy i ma wszystko. Życzę mu dobrze, ale chyba coś ze mną nie tak, powinnam udać się na terapię?  Mam wrażenie ze juz nic dobrego mnie w miłości nie spotka..

Jak na moje oko to twój ex jest niestabilny emocjonalnie. Może szuka jeszcze wrażeń, macie dopiero 23 lata. Nie powinnaś uzależniać swojego samopoczucia od tego dupka. Znalazł inną - dobrze się składa, będzie niszczył życie innej, naiwnej dziewczynie. Minie trochę czasu i otrząśniesz się z tego.
Co do jego przeszczęśliwości - no cóż, płytkim i powierzchownym osobom niewiele do szczęścia potrzeba. Ma nową dziewczynę, pewnie jest nią zauroczony. Ale te fiołki szybko opadną. Nie ma związków idealnych. Życz mu szczęścia i oby trzymał się od Ciebie jak najdalej.
A Ty skup się na sobie, masz 23lata, to co najlepsze jeszcze przed Tobą smile

5

Odp: Jest dla mnie ratunek?

Myślę, że było mu po prostu wygodnie bo i tak nikogo nie było...  wiem też, że będzie z nią szczęśliwy bo bardzo szukał prawdziwej miłości, a ona jest piękna i zaradna. Mam wrażenie ze po prostu wybrał lepsza,a ja jestem tą gorsza...

6

Odp: Jest dla mnie ratunek?
zanw23 napisał/a:

Myślę, że było mu po prostu wygodnie bo i tak nikogo nie było...  wiem też, że będzie z nią szczęśliwy bo bardzo szukał prawdziwej miłości, a ona jest piękna i zaradna. Mam wrażenie ze po prostu wybrał lepsza,a ja jestem tą gorsza...

Ona lepsza a Ty gorsza? A jakimi kryteriami posłużyłaś się aby dokonać tej zdumiewającej oceny? Skąd wiesz, że jest lepsza od Ciebie? I dlaczego wgl się z nią porównujesz? Strasznie mnie to ciekawi. Tyle ludzi żyje na świecie i akurat Ty dokonałaś w ciągu kilku chwil porównania was dwóch. Słuchaj - nie ma ludzi idealnych, ona też ma jakieś wady tak samo jak Ty.
Jeśli oceniasz ją na podstawie wyglądu: każdy lubi co innego. Jeden będzie chciał wymalowaną blondynkę z dużymi piersiami a inny naturalną i skromną brunetkę. Więc skąd ta pewność, że ona jest lepsza? Bo Twojemu ex się podoba i z nią jest? No proszę Cię, ogarnij się. Skoro on był takim emocjonalnym deklem, że był z Tobą dla zabawy, żeby się nie nudzić, to za kim Ty płaczesz?
Przemawiają przez Ciebie: własne kompleksy i zaniżone poczucie własnej wartości. Nie jesteś zadowolona z tego jaka jesteś? Masz teraz czas, aby zająć się sobą. Coś Ci się w sobie nie podoba - zmień to. Chcesz być bardziej atrakcyjna - no to się postaraj, zaradna - proszę bardzo. Zamiast patrzeć na inne i mówić "one są lepsze" zepnij poślady i sama bądź "naj". Praca nad sobą to najlepsza inwestycja a świadoma własnej wartości będziesz miała szanse poznać odpowiedniego partnera i stworzyć super związek. Więc do dzieła - kto Ci broni?! Chyba tylko Ty sama się ograniczasz.

7

Odp: Jest dla mnie ratunek?
zanw23 napisał/a:

Myślę, że było mu po prostu wygodnie bo i tak nikogo nie było...  wiem też, że będzie z nią szczęśliwy bo bardzo szukał prawdziwej miłości, a ona jest piękna i zaradna. Mam wrażenie ze po prostu wybrał lepsza,a ja jestem tą gorsza...

Poważnie, dziewczyno, ten chłopiec (bo mężczyzną go nazwać nie można) jest deklem szukającym emocji, nie dorósł do poważnego związku. Co to w ogóle był za chory pomysł, żeby sprawdzić, czy się w kogoś kocha czy nie, tego się ludziom zwyczajnie nie robi. Chłopaczyna dał Tobie jedynie dowód, że NIE ZASŁUGUJE NA CIEBIE. Wspierałaś go, super, oznacza to, że jesteś osobą empatyczną i o dobrym sercu. Jednak czasem to tak w życiu bywa, że mimo naszych starań i wsparcia osoby, na których nam zależy, nie doceniają tego. Też motywowałam, wspierałam, pomagałam, jednak typek postanowił ze mną zerwać, bo szukał nowych wrażeń.
W żadnym wypadku nie jesteś gorsza - najważniejsze, by być sobą. Możesz popracować nad sobą. Masz teraz ku temu świetną okazję. Jak to napisała moja przedmówczyni - jeżeli nie pasuje Ci coś w swoim zachowaniu, to możesz to zmienić. Nie pasuje wygląd? Zmień uczesanie lub pójdź na siłownię.  Ale nigdy przenigdy nie daj sobie wmówić, że jesteś gorsza od laski, którą wybrał gość niezasługujący na Ciebie. Zobaczysz, gdy motylki opadną, to najprawdopodobniej zrobi jej to samo.

8

Odp: Jest dla mnie ratunek?

Na takie coś są 2 wyjścia:czas i zerwanie wszelkich kontaktów,albo nowa znajomość,ale koniecznie musi to być ktoś lepszy od poprzedniego (przynajmniej w Twoich oczach).Najgorsze co możesz zrobić to latanie po łóżkach przypadkowych gości (frustracja się pogłębia),albo spotykanie byłego z Jego nową Miłością (frustracja się pogłębia wink ).Nie masz nikogo fajnego na oku? Unikaj Byłego jak ognia i zajmij się domem,pracą,hobby.Czas upłynie i zrobi swoje.A jak kogoś poznasz,to już będziesz maiła w d...to co było.

9

Odp: Jest dla mnie ratunek?

Dziękuję za Wasze wiadomości smile sama jestem trochę winna bo dałam wykorzystywać moją słabość do niego. Co do nowej dziewczyny to po prostu jest mi smutno bo jest śliczna, wiele osób mi to powiedziało, trochę obniźyło to moją samoocenę. I bardzo boję się że właśnie nagle się zmieni dla nowej miłości. Serce mnie też ściska, że ona jeździ z nim na kolacje, poznaje jego znajomych, ale muszę przestać o tym myśleć. Bardzo lubiłam spędzać z nim czas, jego znajomych, rodzinę, a teraz to ona ma wszystko. Tak bywa w życiu, wiem. Dziękuję za każde słowo wsparcia smile

10

Odp: Jest dla mnie ratunek?
zanw23 napisał/a:

Dziękuję za Wasze wiadomości smile sama jestem trochę winna bo dałam wykorzystywać moją słabość do niego. Co do nowej dziewczyny to po prostu jest mi smutno bo jest śliczna, wiele osób mi to powiedziało, trochę obniźyło to moją samoocenę. I bardzo boję się że właśnie nagle się zmieni dla nowej miłości. Serce mnie też ściska, że ona jeździ z nim na kolacje, poznaje jego znajomych, ale muszę przestać o tym myśleć. Bardzo lubiłam spędzać z nim czas, jego znajomych, rodzinę, a teraz to ona ma wszystko. Tak bywa w życiu, wiem. Dziękuję za każde słowo wsparcia smile

Ojej, ona ma to co Ty miałaś kiedyś, za to  Ty będziesz miała coś innego. smile Skoro wybrał śliczną dziewczynę, tzn., że ma gust. Potraktuj to jako komplement dla siebie.

Chcesz to zadbaj o siebie, ex może ma inną, ale zrobi oczy jak 5zł, gdy zobaczy Cię wyglądającą jak milion dolarów. Uwierz, widok bezcenny smile

Lubiłaś spędzać z nim czas, ale to przeszłość. Nie rozpamiętuj, nie zazdrość jej. On nie zmieni się dla niej tylko dlatego, że jest śliczna. Minie okres zauroczenia i nawet śliczne kobiety stają się dla takich emocjonalnych dekli (jak twój ex) nudne, marudzące, zrzędzące, złe i niedobre. Teraz to są dopiero początki.
Mimo wszystko nie przyglądaj się ich relacji - pamiętaj, że to już nie jest Twoja sprawa. Sto pytań, które masz w głowie: "może jest milsza, ładniejsza? a może on ją lepiej traktuje? itp itd" - one zostaną bez odpowiedzi.

Rozstaliście się, przejrzyj na oczy: Ty masz się skupić na sobie, nie na nim i nowej dziewczynie.

11

Odp: Jest dla mnie ratunek?

Dziewczyny chcę z Wami podzielić się czymś...W swoim.życiu spotkałam takie pary, które były zakochane ...i w pewnym momencie facet zachorował, a jego kobieta sprawowała opiekę .....gdy on wyzdrowiał rzucał ją....Autentyczne przykłady.A teraz jeszcze przypomniała mi się sytuacja z mediów pamiętacie Dodę i Nergala?To samo było!Warto oddawać się w całości i poświęcać?

12

Odp: Jest dla mnie ratunek?
Summertime napisał/a:

Dziewczyny chcę z Wami podzielić się czymś...W swoim.życiu spotkałam takie pary, które były zakochane ...i w pewnym momencie facet zachorował, a jego kobieta sprawowała opiekę .....gdy on wyzdrowiał rzucał ją....Autentyczne przykłady.A teraz jeszcze przypomniała mi się sytuacja z mediów pamiętacie Dodę i Nergala?To samo było!Warto oddawać się w całości i poświęcać?

Wiesz, że czytając ten wątek zadałam sobie takie samo pytanie? Uważam jednak, że warto się poświęcać i opiekować chorym partnerem. Dlaczego? Ponieważ tego bm oczekiwała od niego, jeśli ja bym zachorowała. Tworząc związek myślimy sobie "na dobre i na złe" i tak właśnie gdyby jakiś mój partner (obecnie wolna jestem stąd "jakiś") zachorował, miał gorszy okres to przede wszystkim starałabym się go wspierać i mu pomóc w miarę moich możliwości. Gdyby po tym wszystkim mnie zostawił to świadczyłoby to o nim.

13

Odp: Jest dla mnie ratunek?

Karina.Julia.8

Jasne, też tak uważałam do czasu, kiedy otarłam się oczami, o porzucanie tych kobiet.Dlatego chodź mam serce zastanawiam się bardzo poważnie.....Czy kobieta powinna poświecać się w chorobie partnera skoro, on jak tylko wyzdrowieje...to ją rzuci!!!!Zastanówmy się! I każda kończy jak.... niestety autorka.

Ponieważ facet tego nie doceni, gdyż w  słabości niedomaganiach, chorobie w swoich oczach nie czuje się mężczyzną dla partnerki-opiekunki.On stracił, to co dla innej od nowa może zaoferować.I to jest przyczyną

zanw23

Zostawienie Ciebie.Nie dlatego, że tamta jest lepsza...

Posty [ 13 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Jest dla mnie ratunek?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024