I co teraz?? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 13 ]

1 Ostatnio edytowany przez anuska168 (2017-06-06 22:05:50)

Temat: I co teraz??

Witam!
Ciągle mysle i analizuje i wiem ze to moja wina. A moze to moja niska samoocena podsuwa mi takie mysli. Sama nie wiem. Jestem kilka miesiecy po rozwodzie, bardzo nieprzyjemnym i wykanczajacym. Bylismy razem dLugo. Troche sie odbilam od dna, ogarnelam, pozbierałam, wyprowadzilam na swoje z dziecmi. I ostatnio poznałam fajnego faceta - ok. 1,5 miesiaca temu. Było super - spacery, spotkania, wspolne noce. On tez po przejściach, miał kilka zwiazków nieudanych. Bardzo normalny, inteligentny. Dodam, ze jestem bardzo przewrazliwiona na zachowania facetów, wszystko analizuje i zdarzyło mu sie kilka razy cos głupio powiedzieć, na co zwrócilam mu uwage, co on obrócił w zart. Nie były to jakies wielkie rzeczy ale... nie chce sobie pozwolic nawet na takie, po tym co wczesniej przeszłam. A bylam traktowana w małzenstwie jak ktos gorszej kategorii, byla przemoc psychiczna, ciagle chodziłam zdolowana, sfrustrowana. Teraz było fajnie, spokojnie, pomagał mi w domu, miło spedzalismy czas. Wspolne noce, które czasem konczyły sie sexem a czasem nie.  Az pewnej nocy chyba sie nie zrozumielismy. Doprowadził mnie do "czerwoności" pocalunkami, pieszczotami, po czym odwrócił sie i powiedzial "dobranoc" i zasnął. Poczulam sie kiepsko, odtracona?? Nie wiem jak to nazwać - no niefajnie. Rano wstalismy, pocałował mnie jakby nigdy nic. Generalnie w ciagu dnia komunikowalismy sie za pomoca messengera, gdyz kazde z nas pracuje. Postanowiłam mu napisac że sie zle poczulam po tym co zrobił, ze chyba był swiadomy tego co robi i ze ja nie wiem albo to jakis test albo ze mna cos nie tak albo z nim. Napisal że on jedynie chcial mi dac troche ciepła (dla mnie troche ciepla to jest przytulenie a nie gra wstepna przed sexem), ze on sexu nie traktuje jak zawody, jak zaliczenia i że sie nie rozumiemy. Odebrałam to tak ze w zasadzie to ja robie zawody czy zaliczenia. Napisalm mu że mi bardzo przykro że tak o mnie mysli i ze chyba normalne jest to że jak ludzie sa razem to sie kochaja w łóżku i nie sa to zadne zawody, ze chyba za czesto sie spotykamy i lepiej bedzie jak kazde z nas zajmnie sie swoimi sprawami. Po południu zadzwonił ale bylam na niego wsciekla, troche sie tego nawarstwilo i nie odebrałam. Napisałam żeby nie dzwonił. Na drugi dzień ochłonelam i zadzwoniłam, to mnie rozłaczyl i napisał ze nie moze rozmawiać. Nie oddzwonił. Mimo wszystko napisłam mu na drugi dzien na messengerze dosyc obszerne wyjasnienia, że troche mnie to wszystko chyba przeroslo i takie tam, ale nawet nie odczytał a widze ze wchodzi i jest dostepny co jakis czas. Mimo wszystko bylo dobrze, zalezy mi na nim ale tez mając doswiadczenie nie moge sobie na niektóre rzeczy pozwolic. I co teraz?? Czy to tak sie skonczy?? Cisza w eterze mimo ze bylo nam dobrze ze soba?? Zadzwonilam, napisałam. Mysle ze kolejna moja proba kontaktu to bedzie troche narzucanie sie. Swoją godnośc tez trzeba miec. Mimo wszystko jest mi zle. Nie odzywa sie juz tydzien.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: I co teraz??

Przeczytałaś sobie sama to co napisałaś ? Widzisz jak to wygląda ? Wygląda to tak jakby cała afera była o głupie niezgranie w seksie, że on Cię podjarał i nie dokończył. Czy tylko mnie się wydaje, że to bzdet ? Takie sytuacje się zdarzają. Jesteś bardzo przewrażliwiona i za bardzo wszystko analizujesz. Rozumiem, że boisz się znów wejść na minę, ale efekt jest taki, że robisz krok do przodu i dwa kroki w tył.

3

Odp: I co teraz??

No właśnie - taka jestem. Powiedziałam mu o tym na samym poczatku, że sie wszystkiego boje, że mnie zrani i wogole. Moze to za szybko na zwiazek??

4

Odp: I co teraz??

Nie za szybko, ani nie za późno. To nie ma nic do rzeczy. Jak sama zauważyłaś masz skłonność do zbyt dużego analizowania i myślenia. Poza tym po rozwodzie pewnie Twoje poczucie wartości mocno kuleje. Myślałaś o terapii ?

5

Odp: I co teraz??

Terapia terapia - moze i na to przyjdzie czas. Ale co mam zrobic?? Czekać, odezwac sie, to koniec??? Przeciez jakby mu zalezało to by sie chyba odezwał.

6

Odp: I co teraz??

Na terapię już przyszedł czas. Nie ma co tego odkładać, bo następne związki z dużą dozą prawdopodobieństwa będą się kończyć tak jak ten. Nigdy nie trafisz na kogoś idealnego kto będzie czytał w Twoich myślach. Zawsze będą jakieś zgrzyty, które Ty będziesz "dzielić na czworo" i wyolbrzymiać.

Co do tego faceta, to już próbowałaś się z nim kontaktować. Wyjaśniłaś swój punkt widzenia. Skoro nie odpowiada to nie ma sensu się narzucać.

7

Odp: I co teraz??

Nie obraź się autorko ale po takiej akcji w moich oczach wyszłabyś na wariatkę. Chłop pocałował, przytulił, pogłaskał tu i ówdzie ... a rano dostał burę, że nie dokończył. Trzeba było samej przejąć trochę inicjatywy to może by i się "dokończyło" to co się zaczęło tongue

Skoro siedzi cicho to pewnie chłopiec się obraził (buchuu ta męska duma wink ) Zadzwoń pogadać tak normalnie o pogodzie i nie wracaj do tego tematu. Żeby ze zwykłego nieporozumienia robić burzę w szklance wody... eeh tongue

8

Odp: I co teraz??
Harvey napisał/a:

Nie obraź się autorko ale po takiej akcji w moich oczach wyszłabyś na wariatkę. Chłop pocałował, przytulił, pogłaskał tu i ówdzie ... a rano dostał burę, że nie dokończył. Trzeba było samej przejąć trochę inicjatywy to może by i się "dokończyło" to co się zaczęło tongue

Skoro siedzi cicho to pewnie chłopiec się obraził (buchuu ta męska duma wink ) Zadzwoń pogadać tak normalnie o pogodzie i nie wracaj do tego tematu. Żeby ze zwykłego nieporozumienia robić burzę w szklance wody... eeh tongue

No waśnie, a czemu ty się nie wzięłaś do roboty.
ale serio......... mi po takiej akcji na samym początku znajomości już by się nie chciało........

9 Ostatnio edytowany przez adiafora (2017-06-06 14:08:02)

Odp: I co teraz??

Faktycznie zrobilas z igły widły. Facetów generalnie takie akcje osłabiają. Kobiety po przejściach to trudne partnerki. Może facet pomyślał, ze jak tak będzie wyglądać wasza przyszłość, to stracił entuzjazm. Bo ciągle się zastanawiać co ona pomyśli, jak to odbierze, ziinterpretuje, czy strzeli czy nie strzeli focha, czy  powie o co biega teraz czy za 3 dni,  czy  trzeba bedzie sie domyslac... Męczące życie a nikt nie lubi sie meczyc smile
Jak się nie odzywa tydzień to nie narzucaj się. Wyjdziesz na desperatke. Facet w sumie tez chyba nieco przewrazliwiony. Albo napisałas mu nieswiadomie cos, co dało mu w kość...

10

Odp: I co teraz??

Myśle, że obecnie nie nadajesz się do żadnego związku z facetem. Odpocznij od mężczyzn, zajmij się sobą, poukładaj sobie wszystko w głowie.

11 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-06-06 17:52:00)

Odp: I co teraz??

Te gadki w stylu kobiety po przejściach to takie pieprzenie.  Jedyne czego powinnaś się bać to tego co Ci do głowy przychodzi.

12

Odp: I co teraz??

Moim "problemem" jest mój chłopak.

Jesteśmy już razem prawie 3 lata.
Nasze spotkania, wyjścia itp głównie organizuję ja. Spotykamy się 1-2 razy w tygodniu (no chyba że są święta, wakacje itp).
Spotkaliśmy się w ubiegłą sobotę. Spytałam się go kiedy ma czas w nadchodzącym tygodniu. Powiedział, że nie wie, ale gdy wróci do domu, to sprawdzi, kiedy ma czas i mi powie. No to ok.
Do dzisiaj nadal nic nie wiedziałam. Stwierdziłam, że zapytam się go czy ma jutro czas - odpowiedział, że chciał iść na grill z przyjaciółmi. Spytałam, więc czy ma czas w czwartek - obiecał koleżance, że ją pouczy matematyki. W piątek idzie do pracy.
Spotkamy się dopiero w sobotę. Z jego kumplami.
OKEJ
Siedząc w domu, zadzwoniłam do niego i spytałam co robi. Oto jego odpowiedź:
"Sandra (jego przyjaciółka) poprosiła mnie, żebyśmy się spotkali"

Dlaczego ja prosząc o coś (raz poprosiłam, żeby przeczytał opowiadanie, które miało 8 stron - czekałam miesiąc aż przeczyta; niby nie miał czasu) muszę tyle czekać, a gdy jego przyjaciele o coś proszą to on robi to niemal od razu?
Dlaczego nie czuję zaangażowania w nasz związek z jego strony?

Może przesadzam.
Co mam z tym zrobić?

13

Odp: I co teraz??
stokrotka743 napisał/a:

Dlaczego nie czuję zaangażowania w nasz związek z jego strony?

Bo tego zaangażowania nie ma, chce Cię spławić, ale Ty póki co jesteś uparta i nie odpuszczasz.
Po drugie, nie wcinaj się komuś w jego wątek.

Posty [ 13 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024