Witajcie ,
jestem tu nowa , szukam informacji , wsparcia a może napędu ?
Jestem mężatka od ponad 20 lat ,zawsze ,,silna" z niewyparzonym pyskiem , to ja nosiłam portki w rodzinie...
Pól roku temu mąz miał wypadek samochodowy. Był badany - jedynie złamany palec ,ale konsekwencje tego odczuwa do dziś.
Zawsze lubił wypić piwko (niekoniecznie jedno) , jednak od czasu wypadku oficjalnie wypijał jedno resztę nie wiem jak i kiedy to robił ,ale mnozyły się puszki i butelki,które znajdywałam w szafce za recznikami u dzieci w szafie czyli w miejscach gdzie nie zaglądam na co dzień . W momentach niedosytu wystarczyło jedno niewygodne zdanie ,żeby awantura była gotowa .Najczęściej kończyło się na kłótni ,ale od jakiegoś czasu posunął się o kilka kroków dalej , dochodzi do agresji , wymachiwania pięściami ,szarpaniu, grożeniu mi i synom . Prowokuje synów (21 l i 17 l) do bójki , uderza pięścią w przedmioty ,ścianę ... na wszystko patrzy 9 letnia córka ...
Rozmowy sa bez sensu , wiadomo ja jestem awanturnica , on przeciez nie pije , problem jest we mnie .
Szantaż ,i perspektywa pozostawienia mnie w samych skarpetkach ,bez środków do życia,odebranie wszystkiego co mam i wiadomo tego co dla mnie najważniejsze- odebranie dzieci.
Obelgi słowne , obraźliwe smsy , wymuszanie na młodszej córce litości ,,tylko ty mnie kochasz" ,,mama znów się awanturuje" itd
Nie jestem bierna w kłótni , wiem ,że nie powinnam dyskutowac z nietrzeźwym , ale nie potrafie sie powstrzymać .
Coraz częściej łapię sie na tym ,że dotąd harda baba zaczyna się bać...
Mysle ,że jego zachowanie zwiazane jest tez z wypadkiem , uderzył silnie głowa w kierownice.
Przyszło uczucie strachu i bezsilności ... Wiem ,że tak nie moge tego pozostawić, ale tez nie wiem co mam dalej robić ...
Przepraszam, strasznie chaotycznie pisze ,ale nie mogę pozbierać myśli
Witam. Wypisz wymaluj moj mąż. Zaczynam od piwka, potem znajdywane puszki, butelki, ukrywanie picia, agresja i zastraszanie. Niestety to typowe zachowania alkoholika. Ja również bylam zastraszna finansami mamy kredyt i dziecko.w ostatniej chwili wynioslam sie do rodzicow jak popadl w ciąg. Radze jak najszybciej terapie dla współuzależnionych i grupę Al-anon. Musisz odciąć się od niego jesli nie możesz fizycznie to chociaż mentalnie. Terapia ci pomoże. Alkoholizm to straszna choroba, ale jesli są alkoholik nie będzie chcial sid leczyć to będzie gorzej. Ściskam Cie mocno. Wiem co przeżywasz. Pisz na priv jesli chcesz o tym pogadać.
Witajcie ,
jestem tu nowa , szukam informacji , wsparcia a może napędu ?
Jestem mężatka od ponad 20 lat ,zawsze ,,silna" z niewyparzonym pyskiem , to ja nosiłam portki w rodzinie...
Pól roku temu mąz miał wypadek samochodowy. Był badany - jedynie złamany palec ,ale konsekwencje tego odczuwa do dziś.
Zawsze lubił wypić piwko (niekoniecznie jedno) , jednak od czasu wypadku oficjalnie wypijał jedno resztę nie wiem jak i kiedy to robił ,ale mnozyły się puszki i butelki,które znajdywałam w szafce za recznikami u dzieci w szafie czyli w miejscach gdzie nie zaglądam na co dzień . W momentach niedosytu wystarczyło jedno niewygodne zdanie ,żeby awantura była gotowa .Najczęściej kończyło się na kłótni ,ale od jakiegoś czasu posunął się o kilka kroków dalej , dochodzi do agresji , wymachiwania pięściami ,szarpaniu, grożeniu mi i synom . Prowokuje synów (21 l i 17 l) do bójki , uderza pięścią w przedmioty ,ścianę ... na wszystko patrzy 9 letnia córka ...
Rozmowy sa bez sensu , wiadomo ja jestem awanturnica , on przeciez nie pije , problem jest we mnie .
Szantaż ,i perspektywa pozostawienia mnie w samych skarpetkach ,bez środków do życia,odebranie wszystkiego co mam i wiadomo tego co dla mnie najważniejsze- odebranie dzieci.
Obelgi słowne , obraźliwe smsy , wymuszanie na młodszej córce litości ,,tylko ty mnie kochasz" ,,mama znów się awanturuje" itd
Nie jestem bierna w kłótni , wiem ,że nie powinnam dyskutowac z nietrzeźwym , ale nie potrafie sie powstrzymać .
Coraz częściej łapię sie na tym ,że dotąd harda baba zaczyna się bać...
Mysle ,że jego zachowanie zwiazane jest tez z wypadkiem , uderzył silnie głowa w kierownice.
Przyszło uczucie strachu i bezsilności ... Wiem ,że tak nie moge tego pozostawić, ale tez nie wiem co mam dalej robić ...
Przepraszam, strasznie chaotycznie pisze ,ale nie mogę pozbierać myśli
Powinien mieć tomografie głowy. ..
Przecież może mieć krwiaki. ..
Mój wujek tak miał - święty człowiek nagle zmienił się w awanturnika i despote. Okazało się że miał guza mózgu, niestety za dużego na leczenie. zmarł w przeciągu roku.
boże kochana, z twojego opisu wynika że to zwykły tyran! idź do sądu!!!