Nie wiem nawet jak zacząć , minęło już jakieś 6 miesięcy od kiedy ostatni raz rozmawiałem z moją byłą dziewczyną, nasz związek trwał prawie 2 lata niby nie dużo ale to z nią czułem że chce sobie ułożyć życie, niestety stało się zupełnie inaczej ,ciągłe kłótnie tylko niszczyły powoli wszystko, nigdy nie myślałem że będę tak rozbity po tym wszystkim ,unikam kontaktu z kimkolwiek czy to z rodziną czy z innymi ludźmi, próbowałem zatopić emocje w mojej pasji jaką jest sport i w pracy oraz studiach ale czuję że jest coraz gorzej i najgorsze jest to że jestem tego świadomy i niczego nie zmieniam. Nie rozmawiam z nikim odtraciłem wszystkivh na bok i myślę tylko o niej .... Sport nie daje mi już radości praca tym bardziej, czuję się jakbym był uzależniony , kiedy trzeba to wkładam " maskę" szczęśliwego człowieka i uśmiecham się do ludzi czy to w pracy czy na studiach , nie wiem co ze sobą zrobić każdy szczegół przypomina mi o niej, próbowałem już się otwierać na innych ludzi nawet spotkałem się kilka razy z innymi dziewczynami ale po 2 ,3 spotkaniach urywałem kontakt, byłem już w innym związku dłuższym niż ten ale ochłonąłem po o wiele krótszym czasie a teraz nie mogę zapomnieć o niczym i staje się aspołeczny nie chcę utrzymywać kontaktu z żadnym człowiekiem ciągle uważam że tylko mnie denerwują a jedyną osobę którą chciałbym zobaczyć jest ona. Czy to normalne ? Czy powinienem iść do lekarza ? Czy może spróbować skontaktować się z nią (mimo że kontaktowałem się z nią wcześniej byłem wręcz nachalny do granic możliwości) Chciałbym znów otworzyć się na kogoś innego albo wrócić do tego co było
Podobno jak się kogoś naprawdę kochało to nie da się tak po prostu odkochać. Potrzeba czasu. Ile czasu to zajmie to kwestia indywidualna dla każdego człowieka.
Możesz skorzystać z pomocy psychologa - nie zaszkodzi.
Sama kiedyś korzystałam po rozstaniu z narzeczonym. Pomogło mi to.
Trzymaj się
O kolego, ja z moją ex która wmawiała mi zdrady, biła, wyzywała i gardziła rozstaliśmy się w grudniu, wcześniej w kwietniu 2016. Nie ma mowy o powrocie, bo ona sobie ubzdurała, że ją zdradzam na każdym kroku bo jestem ruchaczem. Jak sie wariatka w czymś uprze to samo objawienie Pana Boga i rozmowa z nim by nic nie dała. Musisz to przeżyć, zrozumieć, że raczej nie ma szans z nią na normalny związek zwłaszcza jak były kłotnie. Musisz sobe znaleźć inną, ja tak samo. Psycholog fajna sprawa, ale cudów się po nim nie spodziewaj.
Powodzenia, lato jest to kogoś sobie znajdziesz