Hej! Kilka dni temu byłam w odwiedzinach u mojego przyjaciela. zarówno ja jak i on jestesmy na stażach zagranicznych w tym samym kraju ale w innych miastach oddalonych od siebie o kilkaset km. Paweł jest postdociem a ja doktorantką. On ma żonę i dziecko ale na stażu jest sam gdyz jego urocza małżonka nie zgodziła się na wyjazd. Z uwagi na to że jest sam po raz kolejny na emigracji zaczął duzo pić nawet bardzo duzo. Problem zaczął sie w Madrycie kilka lat temu kiedy pojechał sam a tuż przed wyjazdem urodziła się jego córka. Deprecha, picie, picie, picie. Wrócił po dwóch latach do PL to samo. Tylko nas namawiał żebyśmy z nim wychodzili do barów. W międzyczasie kłamał i oszukiwał żonę, dopuszczając się nawet zdrad. Wyjechał znów półtora roku temu. Picie, picie picie. Już nie piwo jak do tej pory tylko wódką i to w dużych litrażach po litrze lub dwa w trakcie weekendu. To co zobaczyłam jak się z nim spotkałam zmorziło mi krew w żyłach. Przepity z podkrążonymi oczami, z zapachem wódki i ledwo żywy. Przyznał mi się bo jestem jego najbliższa można powiedziec juz teraz znajomą z racji utrzymywania kotaktu, że wypił dwa litry wódki w weekend i nie wie co się działo.
Żona nieświadoma w PL nic nie wie. On dzowni i mówi że na obiad ze znajomymi idzie a w tym czasie pije.
Nie chciałabym go zostawiać bo to mój przyjaciel, ale wiem że takie sprawy powinna żona załatwiać. Tyle że jedyne co ona mu mówi jak do niego dzowni a wie że moze jest pijany to że niefajnie sie zachowuje. Czy ja mogę mu jakoś pomóc jak sądzicie?
Temat: jak można być tak ślepym?
Zobacz podobne tematy :
Odp: jak można być tak ślepym?
Nie, nie możesz.
Nikt nie może.
Żona nie może. Rodzice nie mogą. Rodzeństwo też nie.
Nikt nie jest mu w stanie pomóc, oprócz niego samego - ale do tego, żeby zechciał - jeszcze bardzo daleka droga.
Odp: jak można być tak ślepym?
Ta melodia, już była?