Komar nie dla wszystkich tak groźny, jak go malują - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » W KRĘGU DOMOWEGO OGNISKA » Komar nie dla wszystkich tak groźny, jak go malują

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 12 ]

1

Temat: Komar nie dla wszystkich tak groźny, jak go malują

Czy wiecie, że są takie czynniki, które powodują, że jedni z nas z założenia są bardziej narażeni na ukąszenia komarów, a inni mniej? Na pewno zauważyliście, że są osoby, które komary atakują dopiero w akcie ostatecznej desperacji (mam szczęście należeć do tej grupy smile), a są i takie, które nie mogą się od nich opędzić. Kiedyś czytałam, że wpływ na to ma zawartość w organizmie witamin z grupy B (duża ich ilość działa odstraszająco), jak również sama grupa krwi, ale dziś w serwisie te-mysli.pl natknęłam się na informację, z której wynika, że tych czynników jest znacznie więcej. Na przykład:

* dwutlenek węgla - komary posiadają narząd, który pozwala im zlokalizować źródło tego gazu nawet z odległości 165 metrów, dlatego im więcej go emitujemy, tym większa jest szansa, że nas zaatakują;
* wysiłek fizyczny - oprócz dwutlenku węgla, komary potrafią wyczuwać kwas mlekowy, kwas moczowy i amoniak, które to substancje wchodzą w skład naszego potu i dlatego wzmożony wysiłek fizyczny, w trakcie którego bardziej się pocimy, powoduje, że jesteśmy badziej narażeni na ukąszenia;
* geny - aż około 80% czynników genetycznych ma wpływ na to, jak bardzo jesteśmy narażeni na ataki komarów, co oznacza, że przez całe życie możemy być dla nich zupełnie neutralni albo też być idealnym celem;
* bakterie - badania pokazują, że niektóre rodzaje bakterii żyjące na naszej skórze przyciągają komary wyjątkowo mocno, zresztą właśnie dlatego tak często gryzą nas w kostki i stopy; te same badania wskazują, że im większe jest zróżnicowanie bakterii na skórze, tym mniejsze zainteresowanie ze strony tych krwiopijców;
* kolor odzieży - bez względu na to, jak absurdalnie to zabrzmi, komary podobno mają swoje ulubione kolory, a stajemy się dla nich ruchomym celem, gdy ubierzemy coś czerwonego, czarnego lub niebieskiego.

A Wy do której grupy należycie - jesteście uporczywie atakowani przez te żądne krwi owady czy jednak zostawiają Was na czas skrajnego kryzysu? wink

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Komar nie dla wszystkich tak groźny, jak go malują

dla mnie nie brzmi to absurdalnie, bo mnie właśnie gryzą bardzo czesto, zdecydowanie czesciej niz innych w moim otoczeniu

a sezon rozpoczelam właśnie od spektakularnego ugryzienia chyba przez konska muchę (już są?) - mam przeogromny czerwony placek na lydce, który powieksza sie nawet od delikatnego dotyku. staram sie nie drapac, ale swedzi mocno hmm

i nawet nie wiem kiedy i gdzie to sie stalo, bo nie kojarze ugryzienia.

3

Odp: Komar nie dla wszystkich tak groźny, jak go malują

Z tą grupą krwi to podobno mit, ale pot na pewno jakoś komary przyciąga. Z kolorem odzieży pewnie też coś jest na rzeczy smile

4 Ostatnio edytowany przez Małpa69 (2017-05-15 08:27:11)

Odp: Komar nie dla wszystkich tak groźny, jak go malują

Mnie od zawsze mocno żarły, a najgorsze że mam alergię na ich ślinę, zostają mi blizny, odczyny mam takie na 5 cm.
Z witaminą B też dla mnie bzdura, z uwagi na to że leki które biorę obniżają wchłanianie wit B12, zażywam specjalny preparat w którym dawka to 20 000 % zalecanej dziennej dawki tejże witaminy, i tak mnie żrą wink
Zdecydowana większość moich ubrań jest czarna/ ciemna czyżby to był powód?
Pocę się bardzo mało.

5

Odp: Komar nie dla wszystkich tak groźny, jak go malują

Mnie komary nie lubia, za to psie pchly owszem yikes

6

Odp: Komar nie dla wszystkich tak groźny, jak go malują
Iceni napisał/a:

Mnie komary nie lubia, za to psie pchly owszem yikes


Tak,słyszałam że jest niewielki % ludzi który jest lubiany przez psie pchły.

7

Odp: Komar nie dla wszystkich tak groźny, jak go malują
_v_ napisał/a:

a sezon rozpoczelam właśnie od spektakularnego ugryzienia chyba przez konska muchę (już są?) - mam przeogromny czerwony placek na lydce, który powieksza sie nawet od delikatnego dotyku. staram sie nie drapac, ale swedzi mocno hmm

i nawet nie wiem kiedy i gdzie to sie stalo, bo nie kojarze ugryzienia.

Ten czerwony placek to może być rumień wędrujący (lub niewędrujący tongue), który jest objawem zakażenia boreliozą. Może ugryzł Cię kleszcz? Ich ukąszenia często łatwo przeoczyć, zwłaszcza, jeśli to larwa lub nimfa - mikroskopijne toto, napije się, napluje bakteriami, odpadnie i nigdy się nie dowiesz hmm Poza tym końskie muchy też mogą przenosić boreliozę. Czym prędzej do lekarza!

Mnie komary nie lubią i rzadko gryzą, ale nie zawsze tak było - w dzieciństwie chodziłam równo pokąsana, dopiero w dorosłym życiu dały mi spokój. Dlatego obstawiam teorię o wysiłku fizycznym - jako dziecko zdecydowanie więcej się ruszałam niż teraz tongue

8

Odp: Komar nie dla wszystkich tak groźny, jak go malują

nie, to nie byl kleszcz
rumien od kleszcza wyglada inaczej

a konskie muchy gryzly mnie tyle razy, ze tego nie zlicze hmm

9

Odp: Komar nie dla wszystkich tak groźny, jak go malują
_v_ napisał/a:

nie, to nie byl kleszcz
rumien od kleszcza wyglada inaczej

Oczywiście nie widziałam Twojego i nie będę się mądrzyć (i rzecz jasna nie życzę Ci, żeby to była borelka), powiem tylko że nie każdy rumień wygląda jak tarcza strzelnicza - mój był równomiernie czerwony, ciepły i swędział.

10

Odp: Komar nie dla wszystkich tak groźny, jak go malują

Niestety mnie również komary bardzo lubią. Kiedy siedzę gdzieś wieczorem ze znajomymi, to bardzo często jestem jedyną pogryzioną osobą. Żadne spraye i preparaty odstraszające nie działają. Natomiast nigdy nie byłam gryziona po kostkach i stopach - zawsze gryzą mnie w uda i przedramiona.

11 Ostatnio edytowany przez luc (2017-05-15 16:56:25)

Odp: Komar nie dla wszystkich tak groźny, jak go malują

Mnie nie lubią komary (czy też końskie muchy i inne paskudztwa) i jest to tego rodzaju antypatia, którą sobie bardzo chwalę. Nie żeby mnie nigdy nie ugryzły, ale jestem ostatnia w kolejce. Nigdy nie pryskam się repelentami (chyba, że przebywam w miejscach gdzie ugryzienie komara jest bardziej niebezpieczne, np. kiedy byłam w okolicy gdzie "grasowała" denga). Wtedy tak, na wszelki wypadek.
W zamian za to każdego roku przynajmniej jeden kleszcz mnie ugryzie.

Olinka napisał/a:


* geny - aż około 80% czynników genetycznych ma wpływ na to, jak bardzo jesteśmy narażeni na ataki komarów, co oznacza, że przez całe życie możemy być dla nich zupełnie neutralni albo też być idealnym celem;

Nie wiem jak to jest z genami, bo moje dzieci zawsze są bardzo przez komary pogryzione.
Ale może to przez męża, bo jego komary też kochają.

12

Odp: Komar nie dla wszystkich tak groźny, jak go malują

O raju sad zawsze mnie te krwiopijce odnajdą i ukochają ponad wszystko sad
Czasem jeszcze od ugryzień komarów robią mi się takie twarde, bolesne gule.
I bardzo często gryzą mnie właśnie w stopy i w dłonie.
W gronie znajomych jestem już poniekąd legendą, podczas wszystkich imprez ogródkowych każdy chce siedzieć koło mnie wink

Posty [ 12 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » W KRĘGU DOMOWEGO OGNISKA » Komar nie dla wszystkich tak groźny, jak go malują

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024