Hej, jak w temacie...Nic mnie nie cieszy,nie umiem znaleźć sposobu,by ruszyć z miejsca. Jestem przemeczona,zdolowana,ciągle płacze. Rzadko są chwile,że czuje się w miarę "normalnie". Częściej udaje ta normalność,byle tylko iść spać,a od rana to samo. Wstawanie rano nawet mnie drażni,bo przecież znów to samo. Potem siedzę myślę o swojej beznadziejnosci,potem obowiązki,pousmiecham się,żeby wydawało się,że jest ok no i czekam na wieczór,by spać.
Czy od dawna tak się czujesz? Czy coś się stało złego w Twoim życiu? Na początek idź do lekarza, powiedz mu o tym, zrób badania, być może Twój stan psychiczny jest związany z Twoim zdrowiem.
Dzięki za odp.
Tak od dawna. Miałam wiele sytuacji trudnych,do tego rodzina się na mnie wypiela. Uważam,że są toksyczni. Chodzę na terapię,ale nie pomaga,biorę leki,po których tylko śpię..wiecznie siedzę sama i myślę. Każdy dzień taki sam, dom-dzieci-zakupy-gotowanie. Nie ma do kogo buzi otoworzyc. Mąż mnie nie rozumie,wiecznie wszystko muszę tłumaczyć. Tracę już siłę do wszystkiego.
Nie musi być każdy dzień taki sam, Ty możesz go zmienić. Pomyśl co możesz zmienić w swoim domu, wprowadzić trochę piękna, jakieś pozytywne akcenty, może zaskoczysz rodzinę niezwykłym obiadem, ciastem. Nie zapominaj o uśmiechu.
A czy masz w ogóle czas dla siebie? Na swoje własne przyjemności? Bez przyjemności, a same obowiązki, to nikogo życie nie będzie fajne...
Może za dużo bierzesz na siebie? Czy mąż, dzieci, pomagają Tobie w domu? Nie może być tak, że sama robisz wszystko. Nie jesteś przecież służącą, czy jakąś niewolnicą... Musisz mieć też czas dla siebie, na przyjemności swoje własne, jak i na swój rozwój.
Nawet kiedy mam czas,gdy męża i dzieci nie ma w domu to nie mam z kim wyjść,pogadać czy coś. Moimi rozmowcami są głównie dzieci,brakuje mi kontaktu z dorosłymi ludźmi. Gotować lubię,ale już mi się też odechcialo,bo ileż można. Co jakiś czas wpadam w takie doły,że się nie mogę wygrzebac. Co mogę zrobić jeszcze dla siebie?
7 2017-05-28 15:17:02 Ostatnio edytowany przez Patito (2017-05-28 15:17:46)
Cześć Lie, z tego co piszesz wynika, iż faktycznie prócz dzieci, męża i domu potrzebujesz zająć się samą Sobą, wyjść z domu, znaleźć bratnią duszę by móc porozmawiać, nie jesteś tylko i wyłącznie matką i żoną, ale również wartościową kobietą i częścią społeczeństwa. Spróbuj zapisać się na jakieś zajęcia poza domem, fitness, kursy językowe, basen, idź do kosmetyczki, etc. tam na pewno poznasz inne dziewczyny/kobiety z podobnymi problemami czy chociażby takie, które wysłuchają twojej historii...Nie możesz zamknąć się w czterech ścianach gdzie na horyzoncie widać tylko dzieciaki i obiad, bo to Cię bardzo ogranicza, na pewno masz jakieś swoje zainteresowania, które mogłabyś rozwijać, a przy tym ważne byś wyszła z domu i poznała innych ludzi. Pozdrawiam
Może powinnaś udać się do specjalisty? Często takie zachowania są pierwszymi objawami depresji, a z nią nie ma żartów!