Glupi problem, jestem z facetem, powiedzmy, ze dojrzalym (prawie 40), rozni nas ok.10 lat. On nalezy do roznych grup na whatsapp, ich czlonkowie w kolko przesylaja sobie zdjecia nagich panienek, albo por** video (on nie wysyla, ale nie wierze, aby nie ogladal). Wiem, bo raz potrzebowalam przeslac do siebie jakies zdjecie i wtedy to odkrylam. Zaznacze, ze zaczelismy sypiac ze soba jakos 1,5 roku od poznania sie (wczesniej inaczej sie zaspakajalismy ). Niestety przez spory czas sypialismy raz na 3 tyg.. Czesto klocilam sie o to z nim, bo nie moglam tego zrozumiec. Szukalam winy w sobie, w zdrade nie wierzylam, albo, ze zwyczajnie sam sie zaspokajal. Raz wygarnelam mu to w klotni. Strasznie sie wtedy poklocilismy, ze jak moge go o cos takiego oskarzac itp.. Odebralam to wtedy, ze sie broni, a ja mialam racje. Wracajac, pozniej wszystko sie poukladalo. Zaczelismy sypiac bardziej regularnie. Temat poszedl w odstawke. Jakis rok temu wybralismy sie na wycieczke, zmienil zmienil nr dla tych grup i trzyma je w innym telefonie. Wszystko bylo ok, az jakies pol roku temu skorzystalam z tego nieszczesnego telefonu i tak znienawidzilam go do reszty (telefon). Ile razy bierze go do reki, czyta te swoje grupy (nic wspanialego, poza tymi fotkami w nich nie maja), nie mam ochoty aby mnie dotykal, zblizal sie do mnie itp.. Z jednej strony czuje, ze powinnam miec to gdzies, z drugiej mam wrazenie, ze ubliza mi to i mysle, ze nawet tylko przegladajac te czaty i widzac tamte fotki nakreca sie. Wtedy, kiedy znienawidzilam ten telefon, usunelam mu pare takich fotek z galerii, w zlosci. Przylapal mnie na tym i zrobil mi wielka awanture. Oczywiscie rozumialam go, ale prosilam tez, aby mnie zrozumial, i ze jak moze robic mi taka awanture o jakas dziw** z telefonu, rozumiem, jakbym usunela cos waznego. Bo przeciez nie mam probemu kiedy robi cokolwiek na moim telefonie. I taki glupi problem mam. Nie wiem jak wyluzowac i olac te wszystkie panny i filmiki z jego telefonu. Niby tez go to denerwuje, ze oni tak wysylaj. Zapytalam czemu w takim razie nie ustawi sobie w telefonie, aby zdjecia nie sciagaly sie automatycznie. Powiedzial, ze nie chce tak.
Problem, i to nie tylko twoj, polega na tym ze nie szanujecie swojej prywatnosci. Czy jak do twojego partnera przychodza listy, to tez je otwierasz i czytasz, a te ktore uznasz za niewlasciwe to wyrzucasz? Rozumiem ciekawosc, rozumiem ze chcialabys wiedziec o nim jak najwiecej, ale tajemnica korespondencji jest chroniona prawem, zarowno tym karnym, jak i moralnym.
Trzydziesci lat jestem ze swoja zona i jesli musze cos wziac z jej torebki, to prosze aby mi to podala, jesli cos trzeba zrobic w jej telefonie, to robie to tylko w zakresie ktory ona okresli i jesli przychodzi do niej list, nawet rachunek, to lezy i czeka na nia.
Troll ma sporo racji. Też sobie nie wyobrażam, żeby grzebać w telefonie żony. Każdy ma swoją prywatność. Dowiedziałaś się o czymś co nie miało wpływu na Twój związek dopóki się o tym nie dowiedziałaś. No i co Ci z tej wiedzy ?
4 2017-05-12 13:24:23 Ostatnio edytowany przez adiafora (2017-05-12 13:27:15)
Te 'facety' to są niereformowalne. Golizna, seks, porno gdzie okiem siegnac, bez reglamentacji, az do wyrzygu, a ci musza jeszcze sobie wysylac i kolekcjonowac jakby to jakies zjawisko bylo. Niedorozwoje jakieś normalnie...
Facet ma bardzo luźny stosunek do Ciebie. Gdyby liczył się z Twoimi uczuciami, nie byłoby tematu.
Do Troll i Wilczysko: wiem, ze naruszylam jego prywatnosc i nie czuje sie z tym dobrze. Ale przez to jak wygladala nasza relacja pod wzgledem intymnosci na poczatku, powoduje, ze obecnie, ile razy siega po ten telefon i przeglada swoje grupy, nie mam ochoty, aby mnie dotykal. Przeglada go, a pozniej przychodzi do mnie. Moze to tylko zbieg okolicznosci, ale ze wzgledu na przeszlosc, czuje inaczej, nazwijmy to, ze przypomina sobie o mnie. Wiem, ze pod wzgledem wizualnym wszystko ze mna ok. Ciesze sie tym, ze jest jednym z niewielu¨ normalnych¨ w tej grupie i osobiscie nie wysyla takich bzdur. Wiem to, bo znam go z tej strony. Nie sprawdzalam, nie czytalam, zwlaszcza, ze nie mowie w jego jezyku. Problem jest zwyczajnie glupi, nie wiem jak to zmienic w sobie, blokuje sie, nasz zwiazek w pewnym sensie cierpi, a kochamy sie. Jak pisalam, probowalam zmienic tok swojego myslenia, ze dlaczego mialabym dbac o glupie zdjecia z ineternetu? Taki sposob pomaga, na pewien czas, pozniej przypominam sobie i czuje sie zraniona w pewnym sensie.
Do adiaphora: wlasnie nie moge zrozumiec ich sposobu zycia, ojcowie, mezowie, pracuja, czasami na wysokich stanowiskach, skad biora czas na wertowanie internetu w poszukiwaniu jakis dziwnych zdjec/filmow. Jak rozmawialismy o tym, wypalilam, ze pewnie zony ich nie zaspokajaja, bo innego powodu nie widze. Tylko ogarnij meski punkt widzenia... w klotni wspomnialam, jakby on sie czul, gdyby wiedzial, ze moj telefon jest pelny tego typu smieci, ale w wersji meskiej. Fajnie byloby mu? powiedzial, ze jestem nienormalna. Moze troche jestem, dlatego chce wyluzowac i zmienic sposob myslenia.
Prywatnosc prywatnoscia...
Ale jestem w szoku, ze Ty jako 30-letnia kobieta, jestes zdziwiona tym, ze 40 letni mezczyzna oglada takie rzeczy...
Mojego meza tez przylapalam na ogladaniu. Tak, tez bylo mi przykro. Ale no to bylo pare lat temu i teraz zdaje juz sobie sprawe, ze zdrowy, aktywny seksualnie mezczyzna przeglada porno.
Nie wyluzujesz bo jestes kobieta. Nie zrozumiecie nas facetow tak jak my nie rozumiemy was. Zyjemy ze soba, jestesmy sobie potrzebni, ale jestesmy rozni jak dzien i noc.
Nie mam problemu z waszymi obsesjami i schizami. Ale aby ich nie karmic i nie rozwijac mam telefon na haslo, nie zgadzam sie na otwieranie listow, grzebanie po kieszeniach itd.
Dokladnie to samo jest w druga strone. Ja nie grzebie w prywatnych rzeczach zony i corek.
Jest przestrzen wspolna, jest prywatna i ta druga nalezy uszanowac.
Czy to ze mam kilku kumpli erotomanow ktorych lubie oznacza ze albo jestem zboczony albo mam z nimi zerwac kontakt? A czy jesli do tego zeby “stanac“ na wysokosci zadania, potrzebuje wspomagania fotek, to oznacza ze mam zrezygnowac z seksu z kobieta ktora kocham? A czy jesli brzydze sie uzywanych podpasek, wkladek itd, to znajdujac je w domu (zona i trzy corki wiec co jakis czas ktoras zostawia taki slad) mam brzydzic sie kobiet? Obie strony maja swoje wady. Obie, w pewnych okolicznosciach, moga budzic odraze, niesmak, albo pogarde. Dlatego potrzebujemy prywatnosci, tajemnic i czasu tylko dla siebie.
8 2017-05-13 20:07:01 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-05-13 20:08:06)
No niestety corni188 świat dzieli się na kobiecy i męski punkt widzenia . Ja tam znam kilka kobiet co same przeglądają porno i zdjęcia męskich klat (i żeby tylko) - o dziwo wielu z ich partnerów zareagowała podobnie jak ty "jak to?", a nie mieli w związkach przy tym problemów intymnych. Tak to jest... dopóki się czegoś nie doświadczy to nie poczuje się tego bólu. Jednakże jestem za prywatnością, a w sytuacji gdzie druga strona "robi problemy" w związku to dąży się do rozmowy celem ich rozwiązania. Jeśli to nie pomoże to jak widać druga strona nie chce/ nie może rozwiązać problemu. Zatem po co obie strony mają cierpieć w tego typu relacji?
Pomyśl czy chcesz być w tym związku (czy ci taka relacja odpowiada) jak nie to najwyższy czas spojrzeć prawdzie w oczy... i wybrać. Na co on liczy, jeśli niezbyt przejmuje się waszymi problemami? Zastanów się.
dlatego chce wyluzowac i zmienic sposob myslenia.
A może faceta? . Daj spokój, facet nie traktuje cię poważnie, a Ty się jeszcze na to godzisz.
Te 'facety' to są niereformowalne. Golizna, seks, porno gdzie okiem siegnac, bez reglamentacji, az do wyrzygu, a ci musza jeszcze sobie wysylac i kolekcjonowac jakby to jakies zjawisko bylo. Niedorozwoje jakieś normalnie...
Facet ma bardzo luźny stosunek do Ciebie. Gdyby liczył się z Twoimi uczuciami, nie byłoby tematu.
Love it!, Adiaphora .