Witam mam 19 lat moja była dziewczyna 17. Byliśmy w związku na odległość. (50km). Razem byłyśmy 2 lata i 8 miesięcy. Ale. Przez ostatni czas nie kleiło się u nas ale myślałem że to spowodowane tym że uczę się do matury i nje mam tyle czasu co kiedyś i po prostu po maturach wszystko się ustabilizuje. Widzieliśmy się co miesiąc. Ale ostatnio gdy przyjechała do mmie i mojego kolegi na 18 wszystko było inaczej nie było kocham cie ani buz ani ne przytulila. Myślałem że to jest związane z okresem ale nie jeden dzień to samo drugi też. W dzień 18 kolegi wieczorem po alkoholu trochę na nią nakrzyczalem z czego nje jestem dumny ale było mi przykro że mnie traktuje jak powietrze. Następnego dnia przeprosilem ja i wziąłem na spacer. I spytałem o co chodzi. I że ma mi powodziec. Ona powodziala mi że coś wygasło że nje chce bym się z nią męczył że chce bym był szczęśliwy. Wiem że. Ona nadal mnie kocha rozmawiam z nia ale jest nieugieta. Co mam robić? Bardzo ja kocham to była moja i jej taka pierwsza prawdziwa miłość. Doradzcie mi proszę
Daj jej odpocząć. Nie naciskaj.
Albo zrozumie co traci, albo po prostu szuka nowego obietku.
Mówić kocham to nie sztuka, to świadomość.
Daj jej odpocząć. Nie naciskaj.
Albo zrozumie co traci, albo po prostu szuka nowego obietku.
Mówić kocham to nie sztuka, to świadomość.
Czyli mam dać jej czas? Hmm dobrze poczekam i dam jej czasu.
Daj czasu. Niektóre kobiety w dwa dni nie podejmą decyzji. Niektóre potrzebują tygodnia, dwóch a nawet miesiąca.
Najważniejsze by opadły złe emocje, następnie człowiek zaczyna rozumować.
Czesto jest tak zwane "przemęczenie" materiału. Wtedy jest kryzys, jedna go przetrwa, druga moment odsunie swojego "zakochanego".
Napisz coś o niej jak reagowała w początkowych fazach.
Daj czasu. Niektóre kobiety w dwa dni nie podejmą decyzji. Niektóre potrzebują tygodnia, dwóch a nawet miesiąca.
Najważniejsze by opadły złe emocje, następnie człowiek zaczyna rozumować.
Czesto jest tak zwane "przemęczenie" materiału. Wtedy jest kryzys, jedna go przetrwa, druga moment odsunie swojego "zakochanego".
Napisz coś o niej jak reagowała w początkowych fazach.
Jesteśmy 3 dni po rozstaniu. Cały czas jest smutna. Przez najbliższe 2 dni cały czas płakała. Mówi że mam dać sobie spokój. Że to jest koniec. Ale gdy powodzialem ze mmie nie kocha odpowiedziała: " nie powiedziałm że nie kocham" . Tak naprwde nie rozumiem jej do końca bo sama też przez to cierpi.
No jest emocjonalnie rozbita.
Niektóre osoby pomimo kochając, maja pewne obawy, złe wspomnienia, brak wsparcia i nie umierają rozmawiać, a tymbardziej o uczuciach.
Daj jej czas. Nie naciskaj. Powinno być Ok
Jesteś młody, niczym się nie martw, znajdziesz sobie kogoś. Nie dzwoń do niej, nie naciskaj, daj jej trochę przestrzeli, żeby to przemyślała. NIE KONTAKTUJ SIĘ Z NIĄ! W większości przypadków związki, które zaczynają się, gdy ludzie są nastolatkami nie trwają wiecznie i się rozpadają. Na przyszłość zapamiętaj sobie, że kobiety się ocenia po tym co robią, a nie po tym co mówią. Będziesz starszy, to zrozumiesz te słowa.
nie naciskaj, daj jej czas, niech sama sobie wszystko w głowie poukłada, przemyśli i zastanowi się czego tak naprawdę chce.