Problem z seksem. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 13 ]

Temat: Problem z seksem.

Cześć.
Piszę tutaj, ponieważ nie wiem już co mam robić. Mam 21 lat. Zaczęłam współżycie dość niedawno, bo kilka miesięcy temu, ale to głównie dlatego, że nie odczuwam takich potrzeb, a wiem, że mój chłopak ogromnie się z tym męczy. Mój poprzedni związek skończył się przez to, że nie byłam w stanie zadowolić swojego faceta. Zmuszał mnie do tego i ogromnie mnie to zniechęciło. Chciaż nie odczuwałam ochoty na igraszki z nim nigdy. Ogólnie była to bardzo toksyczna relacja, może to ma jakiś wpływ na mnie w obecnym związku.. W każdym razie.. dzisiaj mam cudownego faceta z którym jestem już ponad rok, w każdej sprawie dogadujemy się bezbłędnie, ale nie potrafię się z nim kochać. A bardzo, naprawdę bardzo bym chciała. Bo doprowadza to do bardzo skrajnych sytuacji między nami, przez które wiele relacji by się zapewne rozpadło. Nie wiem co jest ze mną nie tak, nie wiem dlaczego odrzuca mnie świadomość, że muszę dotknąć penisa, jego zapach.. smak. Bardzo długo obawiałam się też współżycia przez sprawy religijne- po prostu tak zostałam wychowana.. Barierą była dla mnie też obawa przed ciążą.. ale ostatnio mam wrażenie, że już to pokonałam. Nie jest też tak, że się wstydzę, bo tak nie jest.. nie mam problemu kiedy mój mężczyzna mnie dotyka. Ale kompetnie nie potrafię się nim zająć.
Mój problem może wydawać się komuś śmieszny.. ale.. Wiem,że jeśli nic z tym nie zrobię, to może skończyć się źle, dlatego pytam was.. czy miał ktoś z was podobny problem? Co mam zrobić żeby sobie pomóc?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Problem z seksem.
karina996 napisał/a:

Cześć.
Piszę tutaj, ponieważ nie wiem już co mam robić. Mam 21 lat. Zaczęłam współżycie dość niedawno, bo kilka miesięcy temu, ale to głównie dlatego, że nie odczuwam takich potrzeb, a wiem, że mój chłopak ogromnie się z tym męczy. Mój poprzedni związek skończył się przez to, że nie byłam w stanie zadowolić swojego faceta. Zmuszał mnie do tego i ogromnie mnie to zniechęciło. Chciaż nie odczuwałam ochoty na igraszki z nim nigdy. Ogólnie była to bardzo toksyczna relacja, może to ma jakiś wpływ na mnie w obecnym związku.. W każdym razie.. dzisiaj mam cudownego faceta z którym jestem już ponad rok, w każdej sprawie dogadujemy się bezbłędnie, ale nie potrafię się z nim kochać. A bardzo, naprawdę bardzo bym chciała. Bo doprowadza to do bardzo skrajnych sytuacji między nami, przez które wiele relacji by się zapewne rozpadło. Nie wiem co jest ze mną nie tak, nie wiem dlaczego odrzuca mnie świadomość, że muszę dotknąć penisa, jego zapach.. smak. Bardzo długo obawiałam się też współżycia przez sprawy religijne- po prostu tak zostałąm wychowana.. Barierą była dla mnie też obawa przed ciążą.. ale ostatnio mam wrażenie, że już to pokonałam. Nie jest też tak, że się wstydzę, bo tak nie jest.. nie mam problemu kiedy mój mężczyzna mnie dotyka. Ale kompetnie nie potrafię się nim zająć.
Mój problem może wydawać się komuś śmieszny.. ale.. Wiem,że jeśli nic z tym nie zrobię, to może skończyć się źle, dlatego pytam was.. czy miał ktoś z was podobny problem? Co mam zrobić żeby sobie pomóc?

A próbowałaś pieszczot pod prysznicem, albo wspólnych kąpieli w wannie ? W takich okolicznościach ludzki zapach i smak jest praktycznie niewyczuwalny, bo "zagłusza" go woda, zapach otaczających kosmetyków, mydeł, itd. Do tego można też użyć w łazience jakiś aromatycznych olejów itd smile Zresztą jeśli chodzi o "zwykły" seks to oczywiście zachowując niezbędną higienę można się również wspomóc bogatą ofertą różnych żelów, lubrykantów, olejków, które są specjalnie przystosowane do takich okazji. Mają one np. owocowy zapach i smak (są jadalne). Możesz tego używać w rękach wmasowując je w penisa. To może również wzmóc jego doznania.
Takie produkty można teraz kupić w każdym hipermarkecie, a jeśli się wstydzisz to wysyłkowo przez internet. Jest tego mnóstwo.

3

Odp: Problem z seksem.

Obawiam się, ze jak się przyzwyczai do tej drogerii w łóżku to potem juz zupełnie nie będzie mogła się obejść bez tych wszystkich wytlumiaczy i  zagluszaczy... A na dłuższa metę to jest raczej nie do przyjęcia. Przynajmniej dla mnie. Zwatpilabym, gdyby facet musiał najpierw mnie natrzec kosmetykami, aby go nie odrzucało, gdy mnie dotyka, całuje i wącha.

4

Odp: Problem z seksem.
adiaphora napisał/a:

Obawiam się, ze jak się przyzwyczai do tej drogerii w łóżku to potem juz zupełnie nie będzie mogła się obejść bez tych wszystkich wytlumiaczy i  zagluszaczy... A na dłuższa metę to jest raczej nie do przyjęcia. Przynajmniej dla mnie. Zwatpilabym, gdyby facet musiał najpierw mnie natrzec kosmetykami, aby go nie odrzucało, gdy mnie dotyka, całuje i wącha.

No może i tak być, ale jakie są jeszcze inne opcje ? Może oczywiście po prostu się przełamywać, z nadzieją, że to co teraz jest dla niej trudne z czasem stanie się normalne. Ale tu też gwarancji nie ma.

5

Odp: Problem z seksem.

Bardziej bym szła w kierunku oswajania się z naturalnym zapachem partnera. W czasie silnego  podniecenia jesteśmy wyluzowani i bardziej otwarci  oraz chętni na różne rzeczy, mniej zwracamy uwagę na to, co nam normalnie przeszkadza. Myślę wiec sobie, ze autorka nie powinna brać się za toporka swego drwala w fazie gry wstępnej, gdy nie jest maksymalnie podniecona. Najpierw on powinien zająć się nią tak, żeby mylił jej się sufit z podłogą wink a gdy juz będzie rozpalona, wtedy niech dochodzi do bliskich  spotkan III stopnia z jego wojownikiem.  Stopniowo jego zapach będzie jej się kojarzył z przyjemnością, takie troche zaprogramowanie. Bo raczej nie sadze, aby jego zapach sam w sobie był odstreczajacy.  Bywa tak, ale to rzadkie przypadki. Dziewczyna jest młoda i w tym wieku ma się często takie wzdrygi przed fizjologią.
Jak sobie przypomne swoje początki to tez miałam obiekcje i wydawało mi się, ze chłopak jest niedomyty smile a on był czysciochem tylko ja mialam jakies dziwne wyobrazenia, jak to wszystko powinno wyglądać smakowac i pachniec.  Konsystencja spermy nawet mnie przerazila wink No nie da się uciec w seksie od tych rzeczy.  Ślina, soki, śluz sperma...to nieodłączny element takiej bliskosci. I warto go oswoic i zaakceptować, a nawet polubic, by mieć udane życie erotyczne.

6

Odp: Problem z seksem.
adiaphora napisał/a:

Bardziej bym szła w kierunku oswajania się z naturalnym zapachem partnera. W czasie silnego  podniecenia jesteśmy wyluzowani i bardziej otwarci  oraz chętni na różne rzeczy, mniej zwracamy uwagę na to, co nam normalnie przeszkadza. Myślę wiec sobie, ze autorka nie powinna brać się za toporka swego drwala w fazie gry wstępnej, gdy nie jest maksymalnie podniecona. Najpierw on powinien zająć się nią tak, żeby mylił jej się sufit z podłogą wink a gdy juz będzie rozpalona, wtedy niech dochodzi do bliskich  spotkan III stopnia z jego wojownikiem.  Stopniowo jego zapach będzie jej się kojarzył z przyjemnością, takie troche zaprogramowanie. Bo raczej nie sadze, aby jego zapach sam w sobie był odstreczajacy.  Bywa tak, ale to rzadkie przypadki. Dziewczyna jest młoda i w tym wieku ma się często takie wzdrygi przed fizjologią.
Jak sobie przypomne swoje początki to tez miałam obiekcje i wydawało mi się, ze chłopak jest niedomyty smile a on był czysciochem tylko ja mialam jakies dziwne wyobrazenia, jak to wszystko powinno wyglądać smakowac i pachniec.  Konsystencja spermy nawet mnie przerazila wink No nie da się uciec w seksie od tych rzeczy.  Ślina, soki, śluz sperma...to nieodłączny element takiej bliskosci. I warto go oswoic i zaakceptować, a nawet polubic, by mieć udane życie erotyczne.

No pewnie masz rację smile

7 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-04-25 12:03:10)

Odp: Problem z seksem.

Miałam podobne przeżycia jak koleżanka i niestety nie ma dobrych wieści . Wyszło na to, że po prostu obecny partner nie pociągał mnie seksualnie - jego zapach itp. (później jak wyszło miało to swoje podłoże, dlatego na forum zawsze twierdzę, że bez miłości nie ma dobrego seksu). Po rozstaniu i następnym partnerze odwidziało mi się o 180 stopni. Poważnie przeanalizuj swój związek, bo może jest dobrym partnerem. Nie chcesz dalej rozwijać z nim tej relacji z powodów których nie dostrzegasz, a czynnie odczuwasz.
Zgadzam się z adiaphorą w aspekcie gry wstępnej. To bardzo ważny aspekt.

8

Odp: Problem z seksem.
Leśny_owoc napisał/a:

Miałam podobne przeżycia jak koleżanka i niestety nie ma dobrych wieści . Wyszło na to, że po prostu obecny partner nie pociągał mnie seksualnie - jego zapach itp. (później jak wyszło miało to swoje podłoże, dlatego na forum zawsze twierdzę, że bez miłości nie ma dobrego seksu). Po rozstaniu i następnym partnerze odwidziało mi się o 180 stopni. Poważnie przeanalizuj swój związek, bo może jest dobrym partnerem. Nie chcesz dalej rozwijać z nim tej relacji z powodów których nie dostrzegasz, a czynnie odczuwasz.
Zgadzam się z adiaphorą w aspekcie gry wstępnej. To bardzo ważny aspekt.

Wiem, że to jest człowiek, z którym chciałabym się zestarzeć, z którym chciałabym mieć kiedyś dzieci, wiem, że jestem w stanie mu wiele wybaczyć, kurcze w ogień wskoczyć smile więc myślę, że to jest miłość. Chociaż ta blokada seksualna niszczy od środka. Zaciekawiła mnie Twoja kwestia w sprawie tego "podłoża" ja próbuje swoje rozgryźć już od dawna i myślę, że jest ono raczej zakorzenione we mnie głęboko. Byłam też dość rygorystycznie wychowana. Może to taka panika przed tym, że zrobie coś nie tak tamuje mnie przed zrobieniem czegokolwiek? Szukam powodów już chyba wszędzie.

9

Odp: Problem z seksem.
adiaphora napisał/a:

Bardziej bym szła w kierunku oswajania się z naturalnym zapachem partnera. W czasie silnego  podniecenia jesteśmy wyluzowani i bardziej otwarci  oraz chętni na różne rzeczy, mniej zwracamy uwagę na to, co nam normalnie przeszkadza. Myślę wiec sobie, ze autorka nie powinna brać się za toporka swego drwala w fazie gry wstępnej, gdy nie jest maksymalnie podniecona. Najpierw on powinien zająć się nią tak, żeby mylił jej się sufit z podłogą wink a gdy juz będzie rozpalona, wtedy niech dochodzi do bliskich  spotkan III stopnia z jego wojownikiem.  Stopniowo jego zapach będzie jej się kojarzył z przyjemnością, takie troche zaprogramowanie. Bo raczej nie sadze, aby jego zapach sam w sobie był odstreczajacy.  Bywa tak, ale to rzadkie przypadki. Dziewczyna jest młoda i w tym wieku ma się często takie wzdrygi przed fizjologią.
Jak sobie przypomne swoje początki to tez miałam obiekcje i wydawało mi się, ze chłopak jest niedomyty smile a on był czysciochem tylko ja mialam jakies dziwne wyobrazenia, jak to wszystko powinno wyglądać smakowac i pachniec.  Konsystencja spermy nawet mnie przerazila wink No nie da się uciec w seksie od tych rzeczy.  Ślina, soki, śluz sperma...to nieodłączny element takiej bliskosci. I warto go oswoic i zaakceptować, a nawet polubic, by mieć udane życie erotyczne.

Dziękuję  Ci za te słowa, troszeczkę mnie uspokoiły. Spróbuję spróbować w ten sposób smile

10

Odp: Problem z seksem.

Wszystkim wam dziękuję za pomoc czuję się lepiej ze świadomością, ze może uda mi się to jakoś pokonać, ale będę też bardzo wdzięczna jeśli ktoś ma jeszcze  jakieś pomysły big_smile

11 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-04-25 15:25:11)

Odp: Problem z seksem.
karina996 napisał/a:
Leśny_owoc napisał/a:

Miałam podobne przeżycia jak koleżanka i niestety nie ma dobrych wieści . Wyszło na to, że po prostu obecny partner nie pociągał mnie seksualnie - jego zapach itp. (później jak wyszło miało to swoje podłoże, dlatego na forum zawsze twierdzę, że bez miłości nie ma dobrego seksu). Po rozstaniu i następnym partnerze odwidziało mi się o 180 stopni. Poważnie przeanalizuj swój związek, bo może jest dobrym partnerem. Nie chcesz dalej rozwijać z nim tej relacji z powodów których nie dostrzegasz, a czynnie odczuwasz.
Zgadzam się z adiaphorą w aspekcie gry wstępnej. To bardzo ważny aspekt.

Wiem, że to jest człowiek, z którym chciałabym się zestarzeć, z którym chciałabym mieć kiedyś dzieci, wiem, że jestem w stanie mu wiele wybaczyć, kurcze w ogień wskoczyć smile więc myślę, że to jest miłość. Chociaż ta blokada seksualna niszczy od środka. Zaciekawiła mnie Twoja kwestia w sprawie tego "podłoża" ja próbuje swoje rozgryźć już od dawna i myślę, że jest ono raczej zakorzenione we mnie głęboko. Byłam też dość rygorystycznie wychowana. Może to taka panika przed tym, że zrobie coś nie tak tamuje mnie przed zrobieniem czegokolwiek? Szukam powodów już chyba wszędzie.

Widzisz trochę źle zrozumiałaś moją wypowiedź wink. Tu nie chodzi o to co do niego czujesz i co byś dla niego zrobiła, ale czy według ciebie on swoim zachowaniem odwzajemnia to wszystko. Mogę to zobrazować na tym "wskoczę za nim w ogień". Ty jesteś w stanie zrobić dla niego wiele, ale czy podświadomie nie bierzesz pod wątpliwość jego samego? Na tym świecie istnieją osoby co swoją przyszłość tworzą z ludźmi do których mogą mieć wątpliwości bazując jedynie na własnych uczuciach np. kobiety wchodzące w związki z poważnymi narkomanami (od razu napiszę, nie uważam twojego chłopaka za człowieka z problemami, po prostu jakoś musiałam to zobrazować). Mają sygnały, że osobnik nie do końca jest dobrym kandydatem na poważnego partnera, ale przecież jej miłość wszystko załatwi i on się dla niej odmieni. Jednocześnie wspominam, że pomimo zbieżnych zgodności twojego i mojego (przy pewnym mężczyźnie) podejścia problem może leżeć w aspektach, które przytoczyła adiaphora. Po prostu nie jesteś przyzwyczajona do wydzielin.

Jeszcze jedno wpadło mi do głowy. Czy krytycznie podchodzisz do niedoskonałości swojego ciała? Np. wągry, wypryski, popękane naczyńka, nierówny koloryt skóry?

12

Odp: Problem z seksem.
Leśny_owoc napisał/a:
karina996 napisał/a:
Leśny_owoc napisał/a:

Miałam podobne przeżycia jak koleżanka i niestety nie ma dobrych wieści . Wyszło na to, że po prostu obecny partner nie pociągał mnie seksualnie - jego zapach itp. (później jak wyszło miało to swoje podłoże, dlatego na forum zawsze twierdzę, że bez miłości nie ma dobrego seksu). Po rozstaniu i następnym partnerze odwidziało mi się o 180 stopni. Poważnie przeanalizuj swój związek, bo może jest dobrym partnerem. Nie chcesz dalej rozwijać z nim tej relacji z powodów których nie dostrzegasz, a czynnie odczuwasz.
Zgadzam się z adiaphorą w aspekcie gry wstępnej. To bardzo ważny aspekt.

Wiem, że to jest człowiek, z którym chciałabym się zestarzeć, z którym chciałabym mieć kiedyś dzieci, wiem, że jestem w stanie mu wiele wybaczyć, kurcze w ogień wskoczyć smile więc myślę, że to jest miłość. Chociaż ta blokada seksualna niszczy od środka. Zaciekawiła mnie Twoja kwestia w sprawie tego "podłoża" ja próbuje swoje rozgryźć już od dawna i myślę, że jest ono raczej zakorzenione we mnie głęboko. Byłam też dość rygorystycznie wychowana. Może to taka panika przed tym, że zrobie coś nie tak tamuje mnie przed zrobieniem czegokolwiek? Szukam powodów już chyba wszędzie.

Widzisz trochę źle zrozumiałaś moją wypowiedź wink. Tu nie chodzi o to co do niego czujesz i co byś dla niego zrobiła, ale czy według ciebie on swoim zachowaniem odwzajemnia to wszystko. Mogę to zobrazować na tym "wskoczę za nim w ogień". Ty jesteś w stanie zrobić dla niego wiele, ale czy podświadomie nie bierzesz pod wątpliwość jego samego? Na tym świecie istnieją osoby co swoją przyszłość tworzą z ludźmi do których mogą mieć wątpliwości bazując jedynie na własnych uczuciach np. kobiety wchodzące w związki z poważnymi narkomanami (od razu napiszę, nie uważam twojego chłopaka za człowieka z problemami, po prostu jakoś musiałam to zobrazować). Mają sygnały, że osobnik nie do końca jest dobrym kandydatem na poważnego partnera, ale przecież jej miłość wszystko załatwi i on się dla niej odmieni. Jednocześnie wspominam, że pomimo zbieżnych zgodności twojego i mojego (przy pewnym mężczyźnie) podejścia problem może leżeć w aspektach, które przytoczyła adiaphora. Po prostu nie jesteś przyzwyczajona do wydzielin.

Jeszcze jedno wpadło mi do głowy. Czy krytycznie podchodzisz do niedoskonałości swojego ciała? Np. wągry, wypryski, popękane naczyńka, nierówny koloryt skóry?

Rozumiem smile Myślę, że tak, odwzajemnia to uczucie. Nie mam wątpliwości co do tego, że mnie kocha. Problem jest zdecydowanie we mnie. Wcześniej byłam w związku w którym relacje były wręcz patologiczne,sytuacja wyglądała bardzo podobnie ale mój problem wtedy wydawał mi się bardziej zrozumiały. W tej chwili jest zupełnie inaczej jeśli chodzi o partnera i jego zachowanie i podejście do mnie. Czuje od niego wsparcie, zaufanie i wyrozumiałość.
Krytyczne podejście do ciała? Jakieś małe kompleksy jak większość kobiet mam, ale nie stanowi to dla mnie końca świata, bo widaomo, że nie ma idealnych ludzi. Większy problem mam ze zbyt krytycznym podejściem do siebie powiedzmy psychicznie smile Często zamykam się na ludzi, bo sobie coś ubzduram, że mnie nie potrzebują.

13

Odp: Problem z seksem.

A może największą blokadę stanowi to wszystko, co związane jest z religią i Twoim - jak określiłaś - rygorystycznym wychowaniem? Jeśli to co robisz, kłóci się z tym, co Ci przez lata wpajano, to powstaje dysonans, a ten może być tak silny, że czasem wręcz uniemożliwiać współżycie, a tym bardziej czerpanie z niego pełnej satysfakcji. Ty możesz swojego partnera nawet kochać, chcieć tego, a mimo to nie potrafić się do niego w pełni zbliżyć fizycznie. To jest niestety spory problem, który zwykle wymaga pomocy specjalisty.
Mam nawet w swoim bliskim otoczeniu taką osobę, która pomimo że była już po ślubie, kochała męża, pragnęła z nim współżyć, to miała tak zablokowaną psychikę, że nie potrafiła z nim odbyć normalnego stosunku.

Napisałaś też, że "nie potrafisz się nim zająć" - jeśli nie masz doświadczenia, to nie jest to przecież niczym nadzwyczajnym. Wasza wzajemna bliskość, zrozumienie i chęć wspólnego uczenia się, także siebie nawzajem, to jest klucz do przełamania Twojej niepewności w łóżku.

Posty [ 13 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024