Co zrobić kiedy wszystko co robię, robię źle. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Co zrobić kiedy wszystko co robię, robię źle.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 2 ]

Temat: Co zrobić kiedy wszystko co robię, robię źle.

Zaczne od tego. Mam na imie Patryk mam 22 lata i do niedawna mialem dziewczyna Patrycje takze 22 lata. Nasz zwiazek zaczal sie od seksu w noc sylwestrowa. Spotykalem sie z nia pol roku przed sylwestrem przez miesiac. Aczkolwiek miala nie zakonczony rozdzial ze swoim chlopakiem ex, a ja ze nie moglem byc przy niej ( zaczynalem sluzbe przygotowawcza) to postanowilem zakonczyc ta znajomosc na tamten moment zeby mogla zrobic to co uwazala za sluszne i albo z nim byla albo zerwala. Wtedy troche stracilem do niej zaufanie bo nie rozumie jak mozna sie spotykac z innym i nawet raz sie calowalismy a jednoczesnie nie moc zakonczyc zwiazku ze swoim ex. No nic po pol roku zaczelismy tam pisac w grudniu wszystko ok sylwestra mielismy spedzic razem aczkolwiek troche sie jej balem. Nalezy do typu imprezowiczek a ja nie chcialem ani pic ani nic, ale no coz obiecalem ze z nia spedze i w sumie bardzo chcialem spedzic odwazylem sie jednak zaufac i pojechac do niej. Okazalo sie ze miala patole na chacie tak to moge nazwac i siedzi u znajomego cpuna. Wiec od razu mowilem ze ja biore z tamtad. I  tak sie jakos toczylo. Na poczatku bylo wszystko ok nie byla wgl pewna przezyla bardzo duzo w swoim zyciu. Bardzo zlego w zyciu ma depresje do tej pory od czasu kiedy zrobila aborcje. Akceptowalem to, zwierzyla mi sie z wszystkiego co przezyla. Probowalem nie zrobic bledow takie jak jej byli. Ale nasza pierwsza powazna klotnia zaczela sie 13 stycznia o 4 nad rano. 12 miala urodziny i tak impreza sie toczyla u mnie do 4 nad ranem. Od razu mowie ze moja luba jest bardzo agresywna, wyzywa, lubi byc chamska, troche nie ma dystansu do sb jest narcystyczna i tylko uwaza ze ona ma racje nikt inny nie ma, ze jest bardziej meska niz jaki kolwiek mezczyzna. No i na tych urodzinach ktore spedzalismy u mnie na mieszkaniu bylo wszystko ok do czasu kiedy przyszedl jej "przyjaciel" ktorego bardzo nie nawidzilem. Wyzywal mnie ponizal w podstawowce (bylem bardzo gruby) i caly czas przez niego mialem przerabane w szkole z tego powodu ze plakalem jak nie wiem kto, zlapalem depresje taka lekka bo jak dziecko moze miec depresje w sumie nie wiem aczkolwiek poczulem sie jak smiec. No ale przyszedl on i w sumie mysle no nic ona go lubi uwaza za przyjaciela to go zniose. Do czasu kiedy przysiadl sie do mnie i gadal EJ MY SIE LUBIMY NIE ? LUBIMY SIE NIE  ? a ja mu odp ze jestes tu tylko dlatego ze patrycja cie lubi. Ona w szal ze jak moge nie lubic jej przyjaciela ze go nie szanuje a jak jego nie szanuje to nie szanuje jej. No coz wybieglem za nia i jakos troche uspokoilem ale od tamtego czasu byly coraz wieksze jazdy.
Takze chce powiedziec ze mialem z nia zamieszkac od stycznia wracala z anglii ja takze i mielismy razem wynajac mieszkanie aczkolwiek ja na tamten moment nie moglem wiedziec nie moglem zaufac na tyle zeby jak ona mi powiedziala ze nie ma wgl pieniedzy bo zaledwie 1400 zl na przezycie nie ma pracy i wgl zadnego zabezpieczenia ona chce zamieszkac ze mna. Siedziala tam dluzej ode mnie ja potrafilem przywiezc grubo ponad 20tys. No nic nie zaufalem jej z tego powodu wtedy jakos nie myslalem o tym zeby spedzic z nia calego zycia. No i przechodzimy do ostatnich 2 tygodnich spraw i klotni ktore mielismy nie umiem zliczyc musial bym chyba ksiazke wydac. No ale przenosimy sie do czasu sprzed tyg. Bylo przez jakis czas git do czasu kiedy przeczytala mojego fcb. Ja nie mam zadnych tajemnic moge jej wszystko powiedziec. No i sytuacja wygladala tak, czyta jak pytam sie kolezanki mojej ktora ona nie lubi bo ona ja obrazala aczkolwiek kiedy ona ja obrazila sformuowaniem ty z nia ? ja napisalem do niej o co ci chodzi jezeli masz jakis problem do niej to masz problem do mnie. Calkowicie stanalem murem za moja kobieta. No ale, ostantio bylem w pubie z moja luba i jej bratem ktory przyjechal z anglii. Nie chcialem pic ale no stawial i tak glupio bylo a tez nie chcialem zeby moja luba pila bo jest bardzo chora wiec kiedy powiedzialem ze chce wylac albo cos kolwiek to ona powiedziala ze jestem chamem ktos na to pracowal a ty chcesz to wylac to dobra ja wypije, to wtedy wolalem juz ja pic niz zeby ona miala pic. No i zaczelismy sie klocic ogl i w pewnym momencie mowilem donosnym glosem ale caly czas bylem przekonany ze nie krzyczalem poniewaz nie krzycze w swoim zyciu krzyknalem na kobiete 2 razy w zyciu. I zawsze bylem tego w pelni swiadomy w 100 % a teraz mialem takie cos ze czulem ze nie krzyczalem ufam sb ale tez ufam jej wiec postanowilem sie zapytac kogos innego. Wiec zapytalem tej kolezanki bo ja spostrzeglem wtedy w pubie i zapytalem sie czy moze slszala ze krzycze wtedy a ona ze nie widziala mnie itd a ja dobra to tyle koneic tematu chcialem tylko uslyszec od kogos czy na prawde krzyczalem ze tak bardzo sie pomylilem. No nic postanowilem przeprosic i zaufac dziewczynie ze krzyczalem. Aczkowliek ona to przeczytala bo jej o tym nie mowilem ze pytalem bo oczywiscie to bylo dzien po tym jak sie poklocilismy wtedy kiedy pytalem i zapomnialem o tym. No i przeczytala i zaczela nagle robic o to wielkie jazdy ze jej nie ufam i wgl a ja jej bardzo ufam. Ufam jej wtedy kiedy mowi ze jej ex napisal do niej ze chce wyjsc na szluga a ona wyszla i powiedziala ze chciala tylko to zrobic zeby zobaczyc czy dalej cos do niego czuje no dobra mogla tak zrobic raz a nie potem 2 raz na szlugu i potem 3 raz jak sie poklocilismy o to ze bylem na dzialce z kolegami kiedy ona sama mi mowila idz z kolegami a ja jej powiedzialem ze pewnie bede z tym kolega ale nie wiem co bedziemy robic no nic. Zaczela sie drzec wtedy na mnie ze klamie ja bo powiedzialem ze jest 4 kolegow  z czego polowy nie znam. 2 Znalem bardzo dobrze 2 innych niekoniecznie aczkolwiek przedstawili sie mi i kojarzylem ich ksywy wiec powiedzialem kto jest dokladnie a ona ze gubie sie w zeznaniach ze jak mowie ze nie znam jak wymawiam ich imiona. No nic. I ona dzien po tym poszla z kolezanka na piwo i nagle tam byl jej ex powiedziala mi ze ona ma go w dupie moze sb siedziec obok niej no dla mnie to juz dziwne ale ok potem bylo dziwniejsze ze jej kolezanka prosila o to zeby gdzies je zawiozl a ona powiedziala ze spoko ma go w dupie i moze jechac. No dobra zaufalem jej z tym bo czemu mialbym nie wierzyc ? Moze to jest moj blad ? ze za bardzo ufam kobietom hmm. No i zaczelo sie po tym incydencie z czytaniem na fcb gadanie typu JAK NIE WIESZ TO IDZ SIE ZAPYTAJ TEJ BLOND SZMA** itd. Ponizanie mnie i krzyczenie na mnie i wyzywanie mnie od debili glupkow smieci bylo na porzadku dziennym no nic. Myslalem ze moze taki okres ? ze jej przejdzie kiedys tak nie bylo znaczy no na poczatku samym. No i przenosimy sie tydz pozniej czyli teraz. W piatek wychodzac od niej powiedzialem ze jade do mamy, ona ze ok. No ale po drodze wstapilem do kolegi na papierosa do pracy bo byla po drodze. No nic mysle sie nie stanie przeciez kolega 10 min ale napisalem jej ze jestem u niego i zaraz bede jechal do mamy myslalem ze bd ok. Ale nie akcja totalna wjechala ze jej nic nie mowie oklamuje ja ze jade tutaj a jade tam itd itd Zdenerwowalem sie i powiedzialem ze to koniec. Powiedziala ze przyjdzie po swojego krolika, a ja do niej ze nie ja go przywioze do niej a ona ze nie ja sb przyjde po niego. Ja sie zdenerwowalem i go wzialem spakowalem, chociaz bardzo go lubie i wiedzialem ze ona nie ma gdzie go trzymac ale denerwowalo mnie to ze za kazdym razem za kazda klotnia ona przychodi po krolika i go bierze do domu i zaraz mi go oddaje hmm no coz nic nie mowila zebym go przetrzymal albo co kolwiek tylko ze sama sb po niego przyjdzie. Kiedy do mnie zadzwonila tylko na mnie wydarla sie i powiedziala zebym spier**** i przywiozl krolika. No nic przywiozlem podchodze pod drzwi ona je otwiera ja chce jej dac krolika a ona tylko z slowami DAWAJ TEGO KROLIKA I SPIERD*** Chuj***. No nic dobra wkurwiony ide do domu postanowilem pojsc spac. Rano wstaje i sms czy nie wzialbym krolika bo nie moze go trzymac a ja ze z checia nic mi nie wadzi bardzo go lubie. Ale nie zaraz sms oddam go komus obcemu nie chce zeby sie tak ciagle przenosil ani nic. No ja nie chcialem zeby sie ani razu przenosil troche sie wkurwilem przez to ale no dobra hmm szkoda krolika byl zajebisty bardzo. W sobote wyszla na piwo z kolezanka i okazalao sie ze pojawil sie tam inny jej ex. Ktorego mowila ze nienawidzi przez ktorego miala aborcje. Tlumaczyla mi dzisiaj najpierw to ze on sie tam pojawil znikad i przysiadl sie a ona miala go w dupie i omijala ale siedziala dalej no coz aczkolwiek potem jak ja troche pocisnalem okazalo sie ze wiedziala ze tam bd bo mial jej jakies badania przyniesc no coz. A z mojej strony sytuacja wygladala tak ze przyszla do mnie jej bratowa. Na szluga jej brat mi ufa i jest taki sam jak ona. Potem jak ona mu to powiedziala bo myslala ze nie bd z tego zadnego problemu to byla wielka afera i musialem mu 2 godziny tlumaczyc ze to przeciez nic nie znaczy. On jest za granica i ona nie ma czasami z kim pogadac albo moze i ma ale chicala ze mna pogadac wtedy o 24 po pracy bo mieszka troche dalej wiec nie ma kiedy indziej, ze chyba lepiej jak przyjdzie do mnie na szluga pogadac jak on mnie zna i mi ufa niz jak pojdzie do kogo kolwiek a przeciez co ma kobieta siedziec caly czas sama w domu z dzieckiem jak nie ma jego ? No nic akcja przenosi sie do dnia nastepnego kiedy to napisala do mnie z wyrzutami jak zwykle aczkolwiek zdenerwowalem sie ze znowu chce mnie wszystkim obarczyc i jej na kazdy zarzut odp i odpisalem swoim zarzutem. Na to juz nic nie odp. Ale obiecalem jej ze ja zawioze do szpitala oddalonego od nas 120 km. Wiec dzisiaj dokladnie odwozilem ja nie chcialem od niej pieniedzy ja nie chce od niej pieniedzy kocham ja, ona nie ma pieniedzy ja mam wiec dla mnei naturalne ze dziele sie jak mam. Wydalem grubo ponad 100 zl na paliwo parking jedzenie wszystko ale wiem ze wydalem dobrze bo dzieki temu ona jest szcezsliwa albo chociaz moze byc bezpiecznia a na tym mi zalezy ja moge nie miec nic chce zeby ona miala wszyskto. No i zawiozlem chcialem jej pomoc we wszystkim ale ona jak zwykle sama sobei dam rade zawsze sobie sama daje rade hmm Teraz siedze i mi napisala smsa ze chce zakonczyc nasza znajomosc. Nie daje rady a ja takze widze ze caly czas placze przeze mnie hmm Chociaz na prawde nie rozumiem dlaczego. Boli ja to ze siedze z kolegami kiedy ona mi mowi idz do kolegow. Boli ja to ze jak jade do domu od niej po drodze wstapie do kolegi to mialem jechac przeciez do mnie i ona przez to placze hmm Kocham ja bardzo chce o niej wiedziec wszystko jak sie czuje czy jest bezpieczna i wgl hmm ale wiem ze ona sie nie zmieni chcialem zebysmy poszli razem do psychologa i ja i ona ja mam swoje problemy ona swoje ale zawsze mowilem ze to my jestemy winni nigdy ani ja ani ona wina lezy po obu stronach hmm Ona widzi tylko bledy po mojej stronie hmm Co robic ? Kocham ja ale nie wiem czy dam rade tak dalej tkwic w tym. Dla niej bym mogl nawet rzucic robote i siedziec przy niej 24/7 ale tez chce zapewnic przyszlosc sb i jej hmm nie wiem juz co wgl mam robic pomocy

Zobacz podobne tematy :
Odp: Co zrobić kiedy wszystko co robię, robię źle.

Cala wypowiedz jest haotyczna. Moglbys powstawiac pare przecinkow i byloby lepiej.
Ja na twoim miejscu nie chcialabym bys z taka dziewczyna.
Wydaje mi sie ze chce cie troche wykorzystac. Ale mige sie mylic.

Posty [ 2 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Co zrobić kiedy wszystko co robię, robię źle.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024