Po czym rozpoznać, że w związek wkradła się osoba trzecia? W sensie od strony kobiety? Nie dzwoni, nie odbiera, nie pisze. Twierdzi, że nie ma czasu.... Myślę, że po pracy, leżąc w łóżku gdyby tego mocno chciała i jej zależało dałaby radę mimo wszystko napisać kilka słów, odebrać telefon albo oddzwonić. Albo rano przed wyjściem do pracy, gdy widzi, że ma nieodebrane ode mnie. Nie wydaje mi się, że serio nie ma siły na takie ,,wyzwania'',co Wy na ten temat sądzicie?
Po mojemu ma kogoś innego jeszcze i jemu poświęca uwagę, nie mnie. Po drugie, gdy mieliśmy przerwę, bo twierdziła, że nie ma czasu na spotykanie się i relację aktywną, to w trakcie przerwy udała się do klubu na dyskotekę i spotkanie ze znajomymi.
Widzicie, jednak nie byłem dla niej priorytetem, wolała u mnie przerwę jakąś zrobić, bo ,,nie ma czasu'' a jednak spotkanie ze znajomymi jest ,,oki''
Proszę Was o ocenę
1 2017-04-10 19:14:07 Ostatnio edytowany przez user94 (2017-04-10 19:19:29)
Nie napisałeś jak długo jesteście razem, jak wcześniej wyglądał kontakt, czy pisała, dzwoniła i nagle przestała? Bo jeśli było tak jak napisałam, to raczej ktoś się pojawił lub po prostu już jej nie zależy. To działa w dwie strony, pomyśl, czy gdyby ci zależało, odpowiadałbyś na smsy i oddzwaniał? Może po prostu jesteś dla niej, bo jesteś, a tak naprawdę bawi się i czeka na inną opcję...
Nie napisałeś jak długo jesteście razem, jak wcześniej wyglądał kontakt, czy pisała, dzwoniła i nagle przestała? Bo jeśli było tak jak napisałam, to raczej ktoś się pojawił lub po prostu już jej nie zależy. To działa w dwie strony, pomyśl, czy gdyby ci zależało, odpowiadałbyś na smsy i oddzwaniał? Może po prostu jesteś dla niej, bo jesteś, a tak naprawdę bawi się i czeka na inną opcję...
Witam Cię, tak, dokładnie. Było tak jak napisałaś.
Co do jej nieszczerych intencji, przecież pewnie są środki aby łatwo odczytać i wychwycić te kłamstwo i nieszczere zamiary.
Moim zdaniem, moja sytuacja jasno odpowiada na pytania co do jej prawdziwych zamiarów. Widać to chyba gołym okiem.
Nawiązując do pierwszego zdania w tej wypowiedzi, to owszem było tak jak mówisz, zdarzały się jednak sytuacje, że przez miesiąc, nawet półtorej milczała. Potem znów było OKI.
Jeśli teraz milczy, to dobrze robię dzwoniąc nadal, w sensie, że aż odbierze nie wiem, może po miesiącu, czy radzisz wrzucić na luz i nie dzwonić ? Jaka powinna być dobra strategia w tej sytuacji?
Jesteśmy ze sobą rok i 3 miesiące.
4 2017-04-10 19:32:02 Ostatnio edytowany przez PolnyMotylek (2017-04-10 19:32:34)
Miesiąc milczała??? Mój Boże, facet, szkoda twojego życia, co to za panna? Ja jak byłam z facetem i nie mieszkał u mnie jeszcze, to codziennie miałam kontakt, rano powitanie, wieczorem dobranoc, po pracy rozmowa przez telefon jak minął dzień, weekendy razem, wieczory razem...zresztą nie musze chyba pisać, jak to wszystko ma wyglądać...daj sobie spokój, sprawdż kiedy się odezwie. Ale wytrzymaj, jeśli przez tydzień nie będzie z jej strony kontaktu , to masz odpowiedż...chcesz dziewczynę, z którą kontaktujesz się wtedy kiedy jej się zachce? Szkoda cię.
Raczysz żartować. Nie jesteś w związku. Jesteś czasoumilaczem. W dodatku najgorszym rodzajem czasoumilacza, tj. takim, który wyobraża sobie nie wiadomo co i doope zawraca. Nawet jakby była osoba, trzecia, czwarta i dziesiąta, to Twoja sytuacja nie zmieniłaby się ani trochę. Co więcej, gdyby nie było innych osób, Twoja sytuacja również nie uległaby zmianie.
Miesiąc milczała??? Mój Boże, facet, szkoda twojego życia, co to za panna? Ja jak byłam z facetem i nie mieszkał u mnie jeszcze, to codziennie miałam kontakt, rano powitanie, wieczorem dobranoc, po pracy rozmowa przez telefon jak minął dzień, weekendy razem, wieczory razem...zresztą nie musze chyba pisać, jak to wszystko ma wyglądać...daj sobie spokój, sprawdż kiedy się odezwie. Ale wytrzymaj, jeśli przez tydzień nie będzie z jej strony kontaktu , to masz odpowiedż...chcesz dziewczynę, z którą kontaktujesz się wtedy kiedy jej się zachce? Szkoda cię.
Jest to kobieta mająca 31 lat. Powiem Ci tak.... Znamy się od 22 stycznia 2016. Ja mam 23 lata. Moim zdaniem, zdecydowanie za szybko było wejście w związek, takie otwarte, bo to było aby po 3 spotkaniach, w tym 1 to było gdy się poznaliśmy, 1 umówione w restauracji i 1- już trzecie- w innym miejscu- po mojemu bardziej spotkanie niż randka. Na 4 spotkaniu- w walentynki oficjalny związek. Czyli masz 22 stycznia poznanie, 14 luty związek... Za szybko po mojemu... zważywszy na jakość spotkań... Ale o tym za chwile...
1 lutego było spotkanie w tej restauracji- pierwsze nasze sam na sam. Potem od tego czasu do 15 lipca było jeszcze jedno spotkanie sam na sam. Potem ona pojechała do rodziny ja też.
Powrót w grudniu i 28 stycznia 2017 pierwsze spotkanie w tym roku. Czyli od 28 stycznia 2017 do dziś były 2 spotkania, to 28 stycznia i jeszcze 10 lutego. Wejdź na email, to Ci napiszę więcej szczegółów, bo to nie jest istotą mojego pytania na forum, a jednak nie wszyscy muszą wiedzieć
To żaden związek. Daj spokój i nie chodzi o wiek, bo miałam faceta 10 lat młodszego i wierz mi , to nie wypali. Jesteś dla niej rozrywką i jak napisała Klio czasoumilaczem. Przykro mi.
Miesiąc milczała??? Mój Boże, facet, szkoda twojego życia, co to za panna? Ja jak byłam z facetem i nie mieszkał u mnie jeszcze, to codziennie miałam kontakt, rano powitanie, wieczorem dobranoc, po pracy rozmowa przez telefon jak minął dzień, weekendy razem, wieczory razem...zresztą nie musze chyba pisać, jak to wszystko ma wyglądać...daj sobie spokój, sprawdż kiedy się odezwie. Ale wytrzymaj, jeśli przez tydzień nie będzie z jej strony kontaktu , to masz odpowiedż...chcesz dziewczynę, z którą kontaktujesz się wtedy kiedy jej się zachce? Szkoda cię.
Masz już email