Mam 26 lat, a mój mąż 31 lat. Jesteśmy małżeństwem od 1,5 roku. Teść miał wylew aktualnie jest w śpiączce. Stało się to chwilę po naszy ślubie. Teść prowadził firmę po swoim ojcu i mój mąż przejął ją. Wychodzil z domu o 7 wracał o 20-21 czasami 22. Byłam cały czas sama, samotna. Moj Mąż wracał do domu i zasypiał. Kochalismy się rzadko i stało się - zdradziłam męża. Mąż chce żebym wyprzedziła się z domu i chce złożyć papiery rozwodowe, nawet obrączkę zdjął. Nie widzieliśmy się od tamtego momentu. Nie wiem co robić.
Chcieliśmy mieć dziecko, a przecież teraz jest najwyższy czas, ma już 31 lat młodszy nie będzie i nie chce być dziadkiem- ojcem.
1 2017-04-07 22:35:10 Ostatnio edytowany przez Olciapolcia (2017-04-07 22:48:23)
Nie dał się złapać na alimenty? I dobrze.
Nie dał się złapać na alimenty? I dobrze.
Jakie alimenty? Dom i jego kawalerka i tak stoi na mnie. Na niego miała kiedys stać firma.
Na pierwsze trudności w małżeństwie, zareagowałaś zdradą. Ojciec męza w ciężkim stanie, on zawalony robotą a Ty zamiast być dla niego oparciem poszłaś w tango. Dobrze, że nie macie dzieci.
Kochalismy się rzadko i stało się - zdradziłam męża. Mąż chce żebym wyprzedziła się z domu i chce złożyć papiery rozwodowe, nawet obrączkę zdjął. Nie widzieliśmy się od tamtego momentu. Nie wiem co robić.
Chcieliśmy mieć dziecko, a przecież teraz jest najwyższy czas, ma już 31 lat młodszy nie będzie i nie chce być dziadkiem- ojcem.
Raczej straciłaś okazję na posiadanie dziecka z mężem (jeszcze aktualnym), jakbyś nie widziała związku ze swoją zdradą, a jego reakcją.
6 2017-04-07 23:19:16 Ostatnio edytowany przez Olciapolcia (2017-04-07 23:52:15)
Na pierwsze trudności w małżeństwie, zareagowałaś zdradą. Ojciec męza w ciężkim stanie, on zawalony robotą a Ty zamiast być dla niego oparciem poszłaś w tango. Dobrze, że nie macie dzieci.
Miałam chwilę słabości. Było mi z tym wszystkim ciężko. Nie dawała rady, ciągle sama, męża miałam tylko na papierze. Co do teścia ma prywatnego lekarzy, który są przy nim całą dobę, pielęgniarki, leży w domu. A przy nim siedzi cały czas teściowa. Ona już totalnie zwariowała. Zdarzało się, ze dzwonila w nocy do męża, że ruszył ręka co było tylko jej wymysłem i mój mąż nie patrząc na godzine jechał do niej.
A jak ja kiedyś chciałam kochać sie w nocy to nawet nie podniecił się.
A ten pan, co się z nim przespałaś? Nie chce się z Tobą ohajtać? Miałabyś nowego męża, może mniej zarobionego i ze zdrowszym ojcem
8 2017-04-07 23:22:36 Ostatnio edytowany przez Olciapolcia (2017-04-07 23:25:54)
A ten pan, co się z nim przespałaś? Nie chce się z Tobą ohajtać? Miałabyś nowego męża, może mniej zarobionego i ze zdrowszym ojcem
Nie kocham go. To była tylko przygoda. Kocham męża.
Olciapolcia napisał/a:Kochalismy się rzadko i stało się - zdradziłam męża. Mąż chce żebym wyprzedziła się z domu i chce złożyć papiery rozwodowe, nawet obrączkę zdjął. Nie widzieliśmy się od tamtego momentu. Nie wiem co robić.
Chcieliśmy mieć dziecko, a przecież teraz jest najwyższy czas, ma już 31 lat młodszy nie będzie i nie chce być dziadkiem- ojcem.Raczej straciłaś okazję na posiadanie dziecka z mężem (jeszcze aktualnym), jakbyś nie widziała związku ze swoją zdradą, a jego reakcją.
Tylko jeśli on się ze mną rozstanie to zacznie życie od zera. Do tego nie jasna ,,poleci" na garnitur szyty na miarę i nowego mercedesa.
Do tego wszystkiego może znaleźć kobietę za 4-5 lat to juz trochę za późno na pierwsze dziecko.
przemo_polo napisał/a:Nie dał się złapać na alimenty? I dobrze.
Jakie alimenty? Dom i jego kawalerka i tak stoi na mnie. Na niego miała kiedys stać firma.
Niezła z Ciebie modliszka
Olciapolcia napisał/a:przemo_polo napisał/a:Nie dał się złapać na alimenty? I dobrze.
Jakie alimenty? Dom i jego kawalerka i tak stoi na mnie. Na niego miała kiedys stać firma.
Niezła z Ciebie modliszka
To było zabezpieczenie przed problemami finansowymi firmy u teściów tez tak jest.
T-28 napisał/a:A ten pan, co się z nim przespałaś? Nie chce się z Tobą ohajtać? Miałabyś nowego męża, może mniej zarobionego i ze zdrowszym ojcem
Nie kocham go. To była tylko przygoda. Kocham męża.
No tak, my faceci ordynarnie i na chama zdradzamy, a kobiety jedynie przeżywają przygody Życzę wielu udanych przygód, w końcu życie jest krótkie, trzeba korzystać
Ja nie potępiam, też mam swoje za uszami Zdrówko
Olciapolcia napisał/a:T-28 napisał/a:A ten pan, co się z nim przespałaś? Nie chce się z Tobą ohajtać? Miałabyś nowego męża, może mniej zarobionego i ze zdrowszym ojcem
Nie kocham go. To była tylko przygoda. Kocham męża.
No tak, my faceci ordynarnie i na chama zdradzamy, a kobiety jedynie przeżywają przygody
Życzę wielu udanych przygód, w końcu życie jest krótkie, trzeba korzystać
Ja nie potępiam, też mam swoje za uszami
Zdrówko
Zgubiłam się w tym wszystkim i brakowalo mi czułości. Siedzę w domu cały czas sama, jak mąż wychodzi o 7 tak wraca o 20,21,22. I co robi ? Ogląda ze mną serial - po 5 minutach już śpi.
Mój teść miał naprawdę dużo czasu wolnego. Prezes nie jest od pracy od rana do świtu, on ma do pracy ludzi.
14 2017-04-07 23:35:16 Ostatnio edytowany przez T-28 (2017-04-07 23:36:08)
A teraz kobito na serio. Jeśli facet zaharowuje się od rana do wieczora (bo sytuacja tego wymaga, a nie w ramach hobby), to oczekuje, że zostanie przez kobietę doceniony. W końcu nikt nie lubi harować od rana do wieczora, więc jeśli sytuacja takiej harówki wymaga, to facet oczekuje od kobiety zrozumienia, wsparcia, dobrego słowa. Jeśli otrzyma coś przeciwnego (czyli przyprawienie rogów), to jest to jak potężny kop w jaja, bo facet sobie uświadamia, że cała jego ciężka harówka była za przeproszeniem chuja warta. Ciężko takie coś wybaczyć...
Inna sprawa, że nie chcę Cię potępiać do końca. Może mógł harować mniej, może sytuacja nie wymagała aż takiego pracoholizmu. Nie wiem.
15 2017-04-07 23:38:20 Ostatnio edytowany przez Olciapolcia (2017-04-07 23:40:25)
A teraz kobito na serio. Jeśli facet zaharowuje się od rana do wieczora (bo sytuacja tego wymaga, a nie w ramach hobby), to oczekuje, że zostanie przez kobietę doceniony. W końcu nikt nie lubi harować od rana do wieczora, więc jeśli sytuacja takiej harówki wymaga, to facet oczekuje od kobiety zrozumienia, wsparcia, dobrego słowa. Jeśli otrzyma coś przeciwnego (czyli przyprawienie rogów), to jest to jak potężny kop w jaja, bo facet sobie uświadamia, że cała jego ciężka harówka była za przeproszeniem chuja warta. Ciężko takie coś wybaczyć...
On naprawdę nie musiał tyle pracować. Przejął fotel prezesa, A wcześniej był dyrektorem działu. Fakt przez pierwsze miesiące godzin dwie funkcje a teraz tylko prezesuje. Mój teść pracował po kilka godzin dziennie, a nie kilkanaście. W firmie pracuje kilkaset ludzi i to oni mają pracować.
On nawet obiadu ze mną nie zjadl, bo jak byla pora obiadowa i wszyscy jedli obiad to moj maz pakował się w auto i jechał na obrzeża miasta do ojca. Też nie rozumem po co skoro ma najlepszą opiekę.
Heh wychowałem się w takiej rodzinie - matka nadopiekuńcza i rozchwiana emocjonalnie, ojciec nieobecny pracoholik. I wyszedł synek socjopata
Heh wychowałem się w takiej rodzinie - matka nadopiekuńcza i rozchwiana emocjonalnie, ojciec nieobecny pracoholik. I wyszedł synek socjopata
Kiedy weszłam w tą rodzinę to było naprawdę fajnie i na poziomie. Inną sprawa, że on bardzo powoli dawkował mi informację o sobie. Kiedyś poznaliśmy się to był zwykłym szeregowym pracownikiem, pracował za najniższą krajową. Do tego nawet nie wiedziałam że pracuje w firmie ojca. Oni kupili mu mieszkanie, płacili rachunki a z resztą musiał sobie radzić. Dopiero po studia zaczął sie wdrażać w firme. A jego mama to równa babeczka teraz trochę zwariowała po tym wylewie.
Kochająca żona w sytuacji gdy maż wpada w pracoholizm - rozmawia z nim, tłumaczy, prosi, grozi, pomaga z tego wyjść - ale nie rozkłada nóg przed innym!
Zaniedbał Cię, to fakt.
Ale żeby zaraz lecieć pieprzyć się do innego?
Masakra.
Kochasz męża?
Spróbuj z nim porozmawiać, zawalczyć o niego.
Być może gdy emocje trochę opadną - mąż da Ci szansę na powrót.
Jeśli nie - zachowaj resztki honoru, wyprowadź się i pozwól mu odejść.
Miałam chwilę słabości. Było mi z tym wszystkim ciężko. Nie dawała rady, ciągle sama, męża miałam tylko na papierze.
To nie landrynki.
20 2017-04-08 02:03:15 Ostatnio edytowany przez adiafora (2017-04-08 02:04:32)
serio masz 26? Bo tak wszystko Cię dziwi i niewiele rozumiesz. Facet prawie stracił ojca, matka wymaga wsparcia psychicznego, bo jest pewnie w kiepskiej kondycji, dodatkowo spadł na niego ciężar prowadzenia dużej rodzinnej firmy, co jest dodatkowym stresem... A Ty się dziwisz, że on wraca z pracy o 22 i zasypia na stojąco. Jak pomagałaś mężowi w tej sytuacji, jak go wspierałaś, co mu zaproponowałaś oprocz oglądania z Tobą seriali? Jaki miałaś kontakt z jego matką, jak ją wspierałaś?
Co to za jakieś dziecinne argumenty, że jak się z Tobą rozstanie to straci szansę na dziecko bo może nie znaleźć kobiety za 5 lat? To sobie znajdzie za 10 lat. Facet może w każdym wieku ojcem zostać. On ma dopiero 31 lat a Ty tak piszesz, jakbyś uważała, że jesteś jego jedyną szansą. Nie przeceniaj swojej roli.
Kiedy weszłaś w tę rodzinę to było fajnie i na poziomie. A teraz nie jest fajnie i na poziomie, bo ojciec w śpiączce, teściowa załamana, firmą trzeba zarządzać, a on ma tylko dwie ręce i jedną głowę. A Ty się "zgubiłaś w tym wszystkim" no i musiałaś odreagować, że sama oglądasz seriale...
To wszystko brzmi tak jakoś bardzo powierzchownie. Nie ma w Tobie zrozumienia dla całej tej sytuacji, jakiegoś głębszego spojrzenia na problem, wczucia się w położenie męża. Tylko takie "bo jeeeego ciąąąągle nie maaa a ja siedzę saaaama".
Ja nawet nie mam szansy z nim porozmawiać.
Tak mam 26 lat. Choroba teścia to dla mnie również zaskoczenie, bo był to facet pełny energii. A jego matka przesadza. Zachowuje się jak by nie było życia poza łóżkiem teścia.
Prowadzenie firmy i tak kiedyś by na niego spadło.
Ja zajmowałuje się domem, przecież nie przyjmę jego obowiązków w pracy ??
U jego ojca bywałam co kilka dni. A jaki miałam mieć kontakt z teściową skoro ona cały czas siedzi przy łóżku i nic do niej nie dociera ?
Owszem facet może mieć dziecko w każdym wieku ale powiedzmy sobie szczerze jednak lepiej mieć dziecko jak się jest w miarę młodym. Po za tym nowej kobiety będzie mu ciężko szukać.
Jego ojciec ma najlepszych lekarzy obok siebie nie potrzebuje ciągłej opieki, co jeśli on już sie niw obudzi? Moja teściowa spędzi życie przy łóżku? Ja nauczylam się żyć z tym wszystkim i nie trząść nas wszystkim.
Mój mąż i tak kiedyś by przejął firmę.
Zresztą mu jesteśmy po ślubie kościelnym więc tak jakby małżeństwem jesteśmy do końca życia.
Olciapolcia - wybacz, ale jesteś strasznie infantylna. Nie ma w tobie ani odrobiny empatii? 100% czystego egoizmu?
Chcesz mieć dziecko, a rozpisujesz się z taką troską, że mąż wkrótce będzie za stary. Nie wiem, czy on chce dziecka, ale ewidentnie nie z tobą, on cie nawet nie chce znać, więc na seks nie liczyłabym na twoim miejscu.
Tak jak napisała Adiaphora trzeba być bardzo nierozumnym by nie rozumieć, że nawet ten formalnie nierozerwalny, sakramentalny związek można rozwalić, jeśli łamie się przysięgę. Trzeba mieć dużo bezszczelności i infantylności, by jako argument używać "odmowa seksu" w sytuacji, gdy rodzice partnera mają tak trudną sytuację.
Czego oczekujesz? że przekonasz męża do siebie, że on ci uwierzy, że teraz będziesz grzecznie siedzieć w domku i nie bzykać się z jakimiś przypadkowymi facetami?
A jaka miałaby być rola twojego męża w tej sielance? co on by miał z tego układu dla siebie? Myślisz, że czułby się szczęśliwy harując jak wół i ciesząc się, że "o dzisiaj moja żonka mnie nie zdradziła, co za piękny dzień"
Olciapolcia - wybacz, ale jesteś strasznie infantylna. Nie ma w tobie ani odrobiny empatii? 100% czystego egoizmu?
Chcesz mieć dziecko, a rozpisujesz się z taką troską, że mąż wkrótce będzie za stary. Nie wiem, czy on chce dziecka, ale ewidentnie nie z tobą, on cie nawet nie chce znać, więc na seks nie liczyłabym na twoim miejscu.
Tak jak napisała Adiaphora trzeba być bardzo nierozumnym by nie rozumieć, że nawet ten formalnie nierozerwalny, sakramentalny związek można rozwalić, jeśli łamie się przysięgę. Trzeba mieć dużo bezszczelności i infantylności, by jako argument używać "odmowa seksu" w sytuacji, gdy rodzice partnera mają tak trudną sytuację.
Czego oczekujesz? że przekonasz męża do siebie, że on ci uwierzy, że teraz będziesz grzecznie siedzieć w domku i nie bzykać się z jakimiś przypadkowymi facetami?
A jaka miałaby być rola twojego męża w tej sielance? co on by miał z tego układu dla siebie? Myślisz, że czułby się szczęśliwy harując jak wół i ciesząc się, że "o dzisiaj moja żonka mnie nie zdradziła, co za piękny dzień"
Zawsze chciał mieć dziecko ze mną.
Ja rozumiem że teście mają trudna sytuację ale my robiliśmy wszystko mogliśmy. Lekarz wyraźnie powiedział że teraz ważny jest tylko czas.
Teoretycznie można rozwalić, ale o rozwód kościelny nie jest łatwo.
Nie musi harować jak wół od pracy ma ludzi.
Zresztą mu jesteśmy po ślubie kościelnym więc tak jakby małżeństwem jesteśmy do końca życia.
Pamiętasz co mu tam na ślubowałaś przed ołtarzem? Czy tak jakby coś Ci się zapomniało? Złamanie tych obietnic może być podstawą do unieważnienia małżeństwa, więc nie martw się o męża, jak będzie chciał to sobie jakoś z tym fantem poradzi . Nie zamartwiaj się też o niego, że nikogo nie znajdzie lub że to może być jakaś panna, która poleci na szyty na miarę garnitur i mercedesa - może przynamniej nie będzie mu rogów doprawiać?
Słusznie zauważyłaś chciał, dlatego wziął z tobą ślub, przepisał majątek na ciebie, pracował na ciebie, ale to jest już czas przeszły... teraz chce abyś zniknęła z jego domu, życia.
Nie czujesz jakiegoś zgrzytu powołując się na ten kościelny ślub, wiedząc, że to ty złamałaś przysięgę, to ty mu zmarnowałaś życie przez to, że nie będzie mógł formalnie rozwieść się z tobą. Za czas jakiś może spotka kobietę i będzie miał z nią dziecko... i wtedy znowu odbijesz mu się czkawką, jeśli jest wierzący, bo nie będzie mógł wziąć ślubu kościelnego, ochrzcić dziecka, itp.
Słusznie zauważyłaś chciał, dlatego wziął z tobą ślub, przepisał majątek na ciebie, pracował na ciebie, ale to jest już czas przeszły... teraz chce abyś zniknęła z jego domu, życia.
Nie czujesz jakiegoś zgrzytu powołując się na ten kościelny ślub, wiedząc, że to ty złamałaś przysięgę, to ty mu zmarnowałaś życie przez to, że nie będzie mógł formalnie rozwieść się z tobą. Za czas jakiś może spotka kobietę i będzie miał z nią dziecko... i wtedy znowu odbijesz mu się czkawką, jeśli jest wierzący, bo nie będzie mógł wziąć ślubu kościelnego, ochrzcić dziecka, itp.
Czyli lepiej dla niego, jeśli przebaczy mi.
Ja go kocham, żałuję tego co zrobilam, Ale to był 1 jedyny raz.
Olciapolcia napisał/a:Zresztą mu jesteśmy po ślubie kościelnym więc tak jakby małżeństwem jesteśmy do końca życia.
Pamiętasz co mu tam na ślubowałaś przed ołtarzem? Czy tak jakby coś Ci się zapomniało? Złamanie tych obietnic może być podstawą do unieważnienia małżeństwa, więc nie martw się o męża, jak będzie chciał to sobie jakoś z tym fantem poradzi
. Nie zamartwiaj się też o niego, że nikogo nie znajdzie lub że to może być jakaś panna, która poleci na szyty na miarę garnitur i mercedesa - może przynamniej nie będzie mu rogów doprawiać?
Nie jedno razem przeszliśmy, nie jestem z nim dla pieniędzy tak jak wiekosc by poleciała na niego z tego powodu.
Kobieto, ale ty manipulujesz, ale jesteś zadufana w sobie, już chociażby z powodu twojego egoizmu powinien cię zostawić.
Averyl napisał/a:Słusznie zauważyłaś chciał, dlatego wziął z tobą ślub, przepisał majątek na ciebie, pracował na ciebie, ale to jest już czas przeszły... teraz chce abyś zniknęła z jego domu, życia.
Nie czujesz jakiegoś zgrzytu powołując się na ten kościelny ślub, wiedząc, że to ty złamałaś przysięgę, to ty mu zmarnowałaś życie przez to, że nie będzie mógł formalnie rozwieść się z tobą. Za czas jakiś może spotka kobietę i będzie miał z nią dziecko... i wtedy znowu odbijesz mu się czkawką, jeśli jest wierzący, bo nie będzie mógł wziąć ślubu kościelnego, ochrzcić dziecka, itp.Czyli lepiej dla niego, jeśli przebaczy mi.
Ja go kocham, żałuję tego co zrobilam, Ale to był 1 jedyny raz.
... gdyby to było lepsze dla niego, to by już ci wybaczył, a przysięga małżeńska w kościele brzmiałaby "ślubuje ci czasami wierność"
Bardzo dobrze ci tak, jestes zimna i wyrachowana s........................
Zycze ci z calego serca zeby twoj jeszcze maz wytrwal w postanowieniu i sie z toba rozstal, a pozniej zebys poznala jakiegos palanta ,ktory cie rozkocha w sobie , wykorzysta , a na koncu porzuci, jestes wstydem dla nas kobiet.
Dawno mi tak nikt nie podniosl cisnienia jak ty.
myślę, że to troll, historia może prawdziwa, ale autorka jest z kosmosu
Bardzo dobrze ci tak, jestes zimna i wyrachowana s........................
Zycze ci z calego serca zeby twoj jeszcze maz wytrwal w postanowieniu i sie z toba rozstal, a pozniej zebys poznala jakiegos palanta ,ktory cie rozkocha w sobie , wykorzysta , a na koncu porzuci, jestes wstydem dla nas kobiet.
Dawno mi tak nikt nie podniosl cisnienia jak ty.
Nie jestem zimna.
Żałuję tego co zrobilam ale nadal kocham mojego męża.
myślę, że to troll, historia może prawdziwa, ale autorka jest z kosmosu
mnie tez sie cos nie zgadza. bardzo dziwny styl pisania
obstawiam trolla
Averyl napisał/a:myślę, że to troll, historia może prawdziwa, ale autorka jest z kosmosu
mnie tez sie cos nie zgadza. bardzo dziwny styl pisania
obstawiam trolla
Mam naprawdę problem i nie nudzi mi się.
Nie wiadomo czy ręce załamywać czy się śmiać czytając to co Ty tu wypisujesz. Skąd Ty kobieto się urwałaś? Mąż przejmuje obowiązki prezesa i właściciela firmy a Ty twierdzisz, że nie musiał tyle pracować- masz jakieś pojęcie o jego pracy? Czy raczej wyobrażenie rodem z brazylijskich seriali- przyjedzie do pracy pięknm samochodem, porozmawia, kawy się napije.... W rzeczywistości w swojej firmie trzeba tyrać jak wół i doglądać wszystkiego i mieć pojęcie o wszystkim co się w firmie dzieje. Dziwisz się mężowi i teściowej czemu przesiadują przy nieprzytomnym ojcu, bo przecież ma opiekę lekarza i pielęgniarek - bo personel medyczny t?o nie rodzina, to nie najbliższe osoby. Z Twoją postawą życiową pewnie trudno Ci to zrozumieć. Uznałaś, że teściowa zwariowała odkąd teść zachorował bo przesiaduje wiecznie przy nim - a według Ciebie jak powinno być?
Może Twój mąż przejrzał na oczy zobaczył jaka z Ciebie egoistka, kiepska żona, żaden materiał na matkę. Nie potrafisz kochać.
Nie wiadomo czy ręce załamywać czy się śmiać czytając to co Ty tu wypisujesz. Skąd Ty kobieto się urwałaś? Mąż przejmuje obowiązki prezesa i właściciela firmy a Ty twierdzisz, że nie musiał tyle pracować- masz jakieś pojęcie o jego pracy? Czy raczej wyobrażenie rodem z brazylijskich seriali- przyjedzie do pracy pięknm samochodem, porozmawia, kawy się napije....
W rzeczywistości w swojej firmie trzeba tyrać jak wół i doglądać wszystkiego i mieć pojęcie o wszystkim co się w firmie dzieje. Dziwisz się mężowi i teściowej czemu przesiadują przy nieprzytomnym ojcu, bo przecież ma opiekę lekarza i pielęgniarek - bo personel medyczny t?o nie rodzina, to nie najbliższe osoby. Z Twoją postawą życiową pewnie trudno Ci to zrozumieć. Uznałaś, że teściowa zwariowała odkąd teść zachorował bo przesiaduje wiecznie przy nim - a według Ciebie jak powinno być?
Może Twój mąż przejrzał na oczy zobaczył jaka z Ciebie egoistka, kiepska żona, żaden materiał na matkę. Nie potrafisz kochać.
on jest nie przytomny więc siedzenie nic nie pomoże.
Co Do firmy - mój teść pracowal dużo mniej.
37 2017-04-08 09:08:45 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2017-04-08 09:11:03)
Averyl napisał/a:Słusznie zauważyłaś chciał, dlatego wziął z tobą ślub, przepisał majątek na ciebie, pracował na ciebie, ale to jest już czas przeszły... teraz chce abyś zniknęła z jego domu, życia.
Nie czujesz jakiegoś zgrzytu powołując się na ten kościelny ślub, wiedząc, że to ty złamałaś przysięgę, to ty mu zmarnowałaś życie przez to, że nie będzie mógł formalnie rozwieść się z tobą. Za czas jakiś może spotka kobietę i będzie miał z nią dziecko... i wtedy znowu odbijesz mu się czkawką, jeśli jest wierzący, bo nie będzie mógł wziąć ślubu kościelnego, ochrzcić dziecka, itp.Czyli lepiej dla niego, jeśli przebaczy mi.
Ja go kocham, żałuję tego co zrobilam, Ale to był 1 jedyny raz.
Lepiej dla niego, jak spakuje Ci manatki i wystawi za drzwi.
Po co mu niewierna żona, do tego kompletna egoistka?
Z opisu wynika, że to dobry, opiekuńczy, robotny facet w kwiecie wieku. Może mieć każdą.
P.S Ślub kościelny w niczym nie przesądza. Może go unieważnić, jako powód podać Twoją zdradę. I św. spokój.
Olciapolcia napisał/a:Averyl napisał/a:Słusznie zauważyłaś chciał, dlatego wziął z tobą ślub, przepisał majątek na ciebie, pracował na ciebie, ale to jest już czas przeszły... teraz chce abyś zniknęła z jego domu, życia.
Nie czujesz jakiegoś zgrzytu powołując się na ten kościelny ślub, wiedząc, że to ty złamałaś przysięgę, to ty mu zmarnowałaś życie przez to, że nie będzie mógł formalnie rozwieść się z tobą. Za czas jakiś może spotka kobietę i będzie miał z nią dziecko... i wtedy znowu odbijesz mu się czkawką, jeśli jest wierzący, bo nie będzie mógł wziąć ślubu kościelnego, ochrzcić dziecka, itp.Czyli lepiej dla niego, jeśli przebaczy mi.
Ja go kocham, żałuję tego co zrobilam, Ale to był 1 jedyny raz.Lepiej dla niego, jak spakuje Ci manatki i wystawi za drzwi.
Po co mu niewierna żona, do tego kompletna egoistka?Z opisu wynika, że to dobry, opiekuńczy, robotny facet w kwiecie wieku. Może mieć każdą.
P.S Ślub kościelny w niczym nie przesądza. Może go unieważnić, jako powód podać Twoją zdradę. I św. spokój.
Dom jest mój więc nie może mnie spakować.
,,Może mieć każdą" może i moze ale w jego sytuacji lepiej nie mieć byle jakiej, która tylko wyglądała by ładnie wyglądała na bankietach.
31 lat to idealny czas na dziecko a nie szukanie nowej kandydatki na matkę swoich dzieci.
No ale po ci taki mąż? Nad czym tak rozpaczasz? Przecież mąż będzie nadal pracował tak jak pracuje, teść nadal będzie leżał w śpiączce, teściowa będzie siedzieć przy nim a on będzie go odwiedzać tak często jak się da. Nic się nie zmieni, nawet jeśli ty uważasz, że powinno być inaczej. Po co masz trwać w małżeństwie, które według Ciebie funkcjonuje niewłaściwie?
Cyngli napisał/a:Olciapolcia napisał/a:Czyli lepiej dla niego, jeśli przebaczy mi.
Ja go kocham, żałuję tego co zrobilam, Ale to był 1 jedyny raz.Lepiej dla niego, jak spakuje Ci manatki i wystawi za drzwi.
Po co mu niewierna żona, do tego kompletna egoistka?Z opisu wynika, że to dobry, opiekuńczy, robotny facet w kwiecie wieku. Może mieć każdą.
P.S Ślub kościelny w niczym nie przesądza. Może go unieważnić, jako powód podać Twoją zdradę. I św. spokój.
Dom jest mój więc nie może mnie spakować.
,,Może mieć każdą" może i moze ale w jego sytuacji lepiej nie mieć byle jakiej, która tylko wyglądała by ładnie wyglądała na bankietach.
31 lat to idealny czas na dziecko a nie szukanie nowej kandydatki na matkę swoich dzieci.
No to siebie może spakować, co za różnica?
Lepiej mieć reprezentatywną żonę niż puszczalską.
Broń Boże mieć dziecko z taką kobietą, która nie umie trzymać nóg razem.
No ale po ci taki mąż? Nad czym tak rozpaczasz? Przecież mąż będzie nadal pracował tak jak pracuje, teść nadal będzie leżał w śpiączce, teściowa będzie siedzieć przy nim a on będzie go odwiedzać tak często jak się da. Nic się nie zmieni, nawet jeśli ty uważasz, że powinno być inaczej. Po co masz trwać w małżeństwie, które według Ciebie funkcjonuje niewłaściwie?
Bo kocham męża.
42 2017-04-08 09:35:15 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2017-04-08 09:35:41)
wind napisał/a:No ale po ci taki mąż? Nad czym tak rozpaczasz? Przecież mąż będzie nadal pracował tak jak pracuje, teść nadal będzie leżał w śpiączce, teściowa będzie siedzieć przy nim a on będzie go odwiedzać tak często jak się da. Nic się nie zmieni, nawet jeśli ty uważasz, że powinno być inaczej. Po co masz trwać w małżeństwie, które według Ciebie funkcjonuje niewłaściwie?
Bo kocham męża.
Jakbyś go kochała, to byś go wspierała zamiast dać tyłka innemu przy pierwszej lepszej okazji.
Brzydzę się taką postawą, jaką Ty reprezentujesz.
Widocznie on uważa inaczej i wcale mu się nie dziwię.
Olciapolcia napisał/a:Cyngli napisał/a:Lepiej dla niego, jak spakuje Ci manatki i wystawi za drzwi.
Po co mu niewierna żona, do tego kompletna egoistka?Z opisu wynika, że to dobry, opiekuńczy, robotny facet w kwiecie wieku. Może mieć każdą.
P.S Ślub kościelny w niczym nie przesądza. Może go unieważnić, jako powód podać Twoją zdradę. I św. spokój.
Dom jest mój więc nie może mnie spakować.
,,Może mieć każdą" może i moze ale w jego sytuacji lepiej nie mieć byle jakiej, która tylko wyglądała by ładnie wyglądała na bankietach.
31 lat to idealny czas na dziecko a nie szukanie nowej kandydatki na matkę swoich dzieci.No to siebie może spakować, co za różnica?
Lepiej mieć reprezentatywną żonę niż puszczalską.
Broń Boże mieć dziecko z taką kobietą, która nie umie trzymać nóg razem.
Lepiej mieć kochającą żonę.
Nie pracuje więc od kiedy mieszkamy razem to poswieciłam się dla Domu. Sprzatalam, co prawda jemy na mieście bo ja nie mam czasu i nie umiem gotować.
Moja teściowa ma w domu sprzątaczke, ogrodnika, kucharke jednak jestem lepszą żoną.
Cyngli napisał/a:Olciapolcia napisał/a:Dom jest mój więc nie może mnie spakować.
,,Może mieć każdą" może i moze ale w jego sytuacji lepiej nie mieć byle jakiej, która tylko wyglądała by ładnie wyglądała na bankietach.
31 lat to idealny czas na dziecko a nie szukanie nowej kandydatki na matkę swoich dzieci.No to siebie może spakować, co za różnica?
Lepiej mieć reprezentatywną żonę niż puszczalską.
Broń Boże mieć dziecko z taką kobietą, która nie umie trzymać nóg razem.Lepiej mieć kochającą żonę.
Nie pracuje więc od kiedy mieszkamy razem to poswieciłam się dla Domu. Sprzatalam, co prawda jemy na mieście bo ja nie mam czasu i nie umiem gotować.
Moja teściowa ma w domu sprzątaczke, ogrodnika, kucharke jednak jestem lepszą żoną.
Ale co Ty robisz dla niego poza sprzątaniem i zdradzaniem?
Troll jak nic.
Olciapolcia napisał/a:Cyngli napisał/a:No to siebie może spakować, co za różnica?
Lepiej mieć reprezentatywną żonę niż puszczalską.
Broń Boże mieć dziecko z taką kobietą, która nie umie trzymać nóg razem.Lepiej mieć kochającą żonę.
Nie pracuje więc od kiedy mieszkamy razem to poswieciłam się dla Domu. Sprzatalam, co prawda jemy na mieście bo ja nie mam czasu i nie umiem gotować.
Moja teściowa ma w domu sprzątaczke, ogrodnika, kucharke jednak jestem lepszą żoną.Ale co Ty robisz dla niego poza sprzątaniem i zdradzaniem?
Troll jak nic.
W małżeństwie nie chodzi o to żeby robić coś dla drugiej osoby wygórowanego. Chodzi o to żeby być.
Cyngli napisał/a:Olciapolcia napisał/a:Lepiej mieć kochającą żonę.
Nie pracuje więc od kiedy mieszkamy razem to poswieciłam się dla Domu. Sprzatalam, co prawda jemy na mieście bo ja nie mam czasu i nie umiem gotować.
Moja teściowa ma w domu sprzątaczke, ogrodnika, kucharke jednak jestem lepszą żoną.Ale co Ty robisz dla niego poza sprzątaniem i zdradzaniem?
Troll jak nic.
W małżeństwie nie chodzi o to żeby robić coś dla drugiej osoby wygórowanego. Chodzi o to żeby być.
Od kiedy gotowanie obiadu jest wygórowane?
Od kiedy udzielanie wsparcia ukochanej osobie jest wygórowane?
Chodzi o to, żeby być? A Ty gdzie byłaś, jak doszło do zdrady?
No tak weekendzik się zaczął ,pogodna słaba - trolle się aktywują
Dom jest mój więc nie może mnie spakować.
,,Może mieć każdą" może i moze ale w jego sytuacji lepiej nie mieć byle jakiej, która tylko wyglądała by ładnie wyglądała na bankietach.
31 lat to idealny czas na dziecko a nie szukanie nowej kandydatki na matkę swoich dzieci.
skoro wiesz, co dla niego jest najlepsze, to po co tracisz czas na przekonywanie nas o tym? przecież ty masz problem z nim, tylko on tego nie wie!, nie wie o twojej niezbędności w jego życiu, o twojej wielkiej miłości, o tym jak dbasz, by miał dzieci z tobą, a nie z jakąś piękną i dobrą dziewczyną, że jesteś najlepsza alternatywą dla niego, itd
Zarobiłaś na te dom? Wcześniej napisałaś, że przepisał na ciebie. Nawet jeśli formalnie dom jest twój, to moralnie nie powinnaś wypowiadać się w stylu, że każda inna to poleci na jego majątek.
Olciapolcia napisał/a:Cyngli napisał/a:Ale co Ty robisz dla niego poza sprzątaniem i zdradzaniem?
Troll jak nic.
W małżeństwie nie chodzi o to żeby robić coś dla drugiej osoby wygórowanego. Chodzi o to żeby być.
Od kiedy gotowanie obiadu jest wygórowane?
Od kiedy udzielanie wsparcia ukochanej osobie jest wygórowane?Chodzi o to, żeby być? A Ty gdzie byłaś, jak doszło do zdrady?
Nie umiem gotować, nie nadaje sie do tego. Nie każdy musi być we wszystkim dobry.
No tak weekendzik się zaczął ,pogodna słaba - trolle się aktywują
Tak, albo musi że jakieś ferie wielkanocne się w gimbazowni zaczęły ?
Olciapolcia napisał/a:Dom jest mój więc nie może mnie spakować.
,,Może mieć każdą" może i moze ale w jego sytuacji lepiej nie mieć byle jakiej, która tylko wyglądała by ładnie wyglądała na bankietach.
31 lat to idealny czas na dziecko a nie szukanie nowej kandydatki na matkę swoich dzieci.skoro wiesz, co dla niego jest najlepsze, to po co tracisz czas na przekonywanie nas o tym? przecież ty masz problem z nim, tylko on tego nie wie!, nie wie o twojej niezbędności w jego życiu, o twojej wielkiej miłości, o tym jak dbasz, by miał dzieci z tobą, a nie z jakąś piękną i dobrą dziewczyną, że jesteś najlepsza alternatywą dla niego, itd
![]()
![]()
Zarobiłaś na te dom? Wcześniej napisałaś, że przepisał na ciebie. Nawet jeśli formalnie dom jest twój, to moralnie nie powinnaś wypowiadać się w stylu, że każda inna to poleci na jego majątek.
Przepisanie na mnie Domu i mieszkania było dla niego zabepieczeniem firmy tak samo jak podpisanie rozdzielnosc. I moich teściów tez tak jest. Po za tym jeśli już mieliśmy tak rozpamietywac to on sam na ten dom by nie zarobił gdyby nie jego tato a jego tato z kolei ma pieniądze z firmy.
Nie poleciałam na jego pieniadze bo wtedy ich nie mial. Był zwykłym pracownikiem który pracował za najniższa krajową, po studiach dostał swoj dział do zarządzania a dopiero po kilku latach teść zaczął dzielić zyski firmy.
Powtórzę po co tracisz czas na przekonywanie nas o tym? czemu nie powiesz to jemu?
Możesz nam potem zrelacjonować jak tłumaczyłaś, że dałaś du** z miłości do niego, że kochasz go bezinteresownie, ale wara mu - dom jest twój i to ty go możesz wywalić na zbity pysk, jeśli mu przeszkadza kochanek.
54 2017-04-08 10:07:56 Ostatnio edytowany przez Ma_32 (2017-04-08 10:08:51)
Ja nawet nie mam szansy z nim porozmawiać.
Tak mam 26 lat. Choroba teścia to dla mnie również zaskoczenie, bo był to facet pełny energii. A jego matka przesadza. Zachowuje się jak by nie było życia poza łóżkiem teścia.
Prowadzenie firmy i tak kiedyś by na niego spadło.
Ja zajmowałuje się domem, przecież nie przyjmę jego obowiązków w pracy ??
U jego ojca bywałam co kilka dni. A jaki miałam mieć kontakt z teściową skoro ona cały czas siedzi przy łóżku i nic do niej nie dociera ?
Owszem facet może mieć dziecko w każdym wieku ale powiedzmy sobie szczerze jednak lepiej mieć dziecko jak się jest w miarę młodym. Po za tym nowej kobiety będzie mu ciężko szukać.
Jego ojciec ma najlepszych lekarzy obok siebie nie potrzebuje ciągłej opieki, co jeśli on już sie niw obudzi? Moja teściowa spędzi życie przy łóżku? Ja nauczylam się żyć z tym wszystkim i nie trząść nas wszystkim.
Mój mąż i tak kiedyś by przejął firmę.
Przepraszam, aż musiałam się zarejestrować, aby napisać kilka słów.
Ty naprawdę nie widzisz problemu w tym, że go zdradziłaś??? Dla Ciebie to jest normalna sprawa??
I jak możesz pisać że teściowa przesadza i zachowuje się jakby życia poza łóżkiem teścia nie było.. No tak, gdyby Twój mąż miał wylew, Ty pewnie z uśmiechem na buzi latałabyś po sklepach i kupowała nowe ciuszki i buciki, bo przecież poza chorym mężem trzeba mieć życie.. Boże, nie dorosłaś ani do bycia żoną, ani do bycia matką.. i bardzo dobrze, że nie macie dzieci !!!
Tak, ojciec ma najlepszych lekarzy to rodziny już nie potrzebuje...
Trzymajcie mnie.. co za pusta kobieta..
Powtórzę po co tracisz czas na przekonywanie nas o tym? czemu nie powiesz to jemu?
Możesz nam potem zrelacjonować jak tłumaczyłaś, że dałaś du** z miłości do niego, że kochasz go bezinteresownie, ale wara mu - dom jest twój i to ty go możesz wywalić na zbity pysk, jeśli mu przeszkadza kochanek.
Nie mam z nim kontaktu. Do domu nie wrócił, nie odbiera telefonu, nie wiem gdzie jest co robi.
Ludzie dajcie sobie spokoj z karmieniem trolla. Infantylny nick, infantylne pisanie i uzsasadnienia typu nie pracuje ale nie gotuje bo...nie mam czasu Przeciez to az w oczy kłuje. A nawet gdyby istniala osoba z takim problemem to przy tym podejsciu i rozumowaniu szkoda czasu na tlumaczenie jej czegokolwiek w mysl zasady " nie dyskutuj z idiota bo najpierw znizy cie do swojego poziomu a potem pokona doswiadczeniem".
wind napisał/a:No ale po ci taki mąż? Nad czym tak rozpaczasz? Przecież mąż będzie nadal pracował tak jak pracuje, teść nadal będzie leżał w śpiączce, teściowa będzie siedzieć przy nim a on będzie go odwiedzać tak często jak się da. Nic się nie zmieni, nawet jeśli ty uważasz, że powinno być inaczej. Po co masz trwać w małżeństwie, które według Ciebie funkcjonuje niewłaściwie?
Bo kocham męża.
Nie masz bladego pojęcia o miłości !!!
OBstawiam, że to troll
Averyl napisał/a:Powtórzę po co tracisz czas na przekonywanie nas o tym? czemu nie powiesz to jemu?
Możesz nam potem zrelacjonować jak tłumaczyłaś, że dałaś du** z miłości do niego, że kochasz go bezinteresownie, ale wara mu - dom jest twój i to ty go możesz wywalić na zbity pysk, jeśli mu przeszkadza kochanek.Nie mam z nim kontaktu. Do domu nie wrócił, nie odbiera telefonu, nie wiem gdzie jest co robi.
może już zorientował się, że jesteś "bezinteresowana" i nie oddasz mu jego własności, a że nie chce widzieć ciebie? To chyba normalne, zraniłaś go, zniszczyłaś mu życie, po co miałby chcieć wiedzieć się z tobą... no ale jak dalej wierzysz, że jesteś mu niezbędna, że jesteś najlepszą alternatywną życiową dla niego, to napisz mu list i wyślij na adres rodziców, firmy
... kiedyś pewnie odezwie się, jak nie on osobiście, to adwokat od rozwodu.
Cyngli napisał/a:Olciapolcia napisał/a:Dom jest mój więc nie może mnie spakować.
,,Może mieć każdą" może i moze ale w jego sytuacji lepiej nie mieć byle jakiej, która tylko wyglądała by ładnie wyglądała na bankietach.
31 lat to idealny czas na dziecko a nie szukanie nowej kandydatki na matkę swoich dzieci.No to siebie może spakować, co za różnica?
Lepiej mieć reprezentatywną żonę niż puszczalską.
Broń Boże mieć dziecko z taką kobietą, która nie umie trzymać nóg razem.Lepiej mieć kochającą żonę.
Nie pracuje więc od kiedy mieszkamy razem to poswieciłam się dla Domu. Sprzatalam, co prawda jemy na mieście bo ja nie mam czasu i nie umiem gotować.
Moja teściowa ma w domu sprzątaczke, ogrodnika, kucharke jednak jestem lepszą żoną.
Siedzisz w domu i nie masz CZASU NA GOTOWANIE???? Błagam Cię
a no tak.. seriale ważniejsze !
Mnie jedno ciekawi, o ile faktycznie nie jesteś trollem - a jak się okaże, że "nie jesteś dobra w zajmowaniu się dzieckiem"? Wynajmiesz nianię i będziesz się przyglądać, jak ona się zajmuje? Ciekawy pogląd, że w małżeństwie ma się tylko być. Ale jeśli to prawda, to będzie mu nawet łatwiej kogoś znaleźć z wymaganiami "żeby tylko była, nie puszczała się i była w wieku rozrodczym".
Averyl napisał/a:Powtórzę po co tracisz czas na przekonywanie nas o tym? czemu nie powiesz to jemu?
Możesz nam potem zrelacjonować jak tłumaczyłaś, że dałaś du** z miłości do niego, że kochasz go bezinteresownie, ale wara mu - dom jest twój i to ty go możesz wywalić na zbity pysk, jeśli mu przeszkadza kochanek.Nie mam z nim kontaktu. Do domu nie wrócił, nie odbiera telefonu, nie wiem gdzie jest co robi.
I bardzo dobrze. Popieram Męża. Oby tak dalej..
Mnie jedno ciekawi, o ile faktycznie nie jesteś trollem - a jak się okaże, że "nie jesteś dobra w zajmowaniu się dzieckiem"? Wynajmiesz nianię i będziesz się przyglądać, jak ona się zajmuje?
Ciekawy pogląd, że w małżeństwie ma się tylko być. Ale jeśli to prawda, to będzie mu nawet łatwiej kogoś znaleźć z wymaganiami "żeby tylko była, nie puszczała się i była w wieku rozrodczym".
Dziecko to co innego. Uwielbiam maluszki. Nie porównuj gotowania do żywej istotki stworzonej z dwojga osób.
Olciapolcia napisał/a:Cyngli napisał/a:No to siebie może spakować, co za różnica?
Lepiej mieć reprezentatywną żonę niż puszczalską.
Broń Boże mieć dziecko z taką kobietą, która nie umie trzymać nóg razem.Lepiej mieć kochającą żonę.
Nie pracuje więc od kiedy mieszkamy razem to poswieciłam się dla Domu. Sprzatalam, co prawda jemy na mieście bo ja nie mam czasu i nie umiem gotować.
Moja teściowa ma w domu sprzątaczke, ogrodnika, kucharke jednak jestem lepszą żoną.Siedzisz w domu i nie masz CZASU NA GOTOWANIE????
Błagam Cię
a no tak.. seriale ważniejsze !
Obiad jem ok 13 a zawszw ok 12.30 wracam z siłownii dużo łatwiej jest coś zamówić. A teraz mam catering dietetyczny. I jest to zdrowe i smaczne. Wbrew pozorom jestem aktywną osoba mimo że nie pracuje zawodowo.
Olciapolcia napisał/a:Averyl napisał/a:Powtórzę po co tracisz czas na przekonywanie nas o tym? czemu nie powiesz to jemu?
Możesz nam potem zrelacjonować jak tłumaczyłaś, że dałaś du** z miłości do niego, że kochasz go bezinteresownie, ale wara mu - dom jest twój i to ty go możesz wywalić na zbity pysk, jeśli mu przeszkadza kochanek.Nie mam z nim kontaktu. Do domu nie wrócił, nie odbiera telefonu, nie wiem gdzie jest co robi.
może już zorientował się, że jesteś "bezinteresowana" i nie oddasz mu jego własności, a że nie chce widzieć ciebie? To chyba normalne, zraniłaś go, zniszczyłaś mu życie, po co miałby chcieć wiedzieć się z tobą... no ale jak dalej wierzysz, że jesteś mu niezbędna, że jesteś najlepszą alternatywną życiową dla niego, to napisz mu list i wyślij na adres rodziców, firmy
... kiedyś pewnie odezwie się, jak nie on osobiście, to adwokat od rozwodu.
Zdradziłam to tylko raz i żałuję tego. Dałam się ponieść pragnieniu, chwili i przyjemności.
A po czułam obrzydzenie.
A po czułam obrzydzenie.
To chyba wiesz co czuje Twój mąż?
Ty chyba jesteś typem księżniczki wokół której trzeba skakać,jak jest brak zainteresowania to sobie szukasz zastępczej rozrywki.