potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 27 ]

Temat: potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy

Od jakiegoś czasu jest mi naprawdę ciężko. Do matki, która dotychczas tolerowałam, ba, bardzo ja kochalam czuje wstręt. Pojawia się nerwica, depresja itp. Nigdy mnie nie tolerowała, a ja wszystko bym dla niej zrobiła, ale zawsze było źle. Nie tak posprzatane, źle umyte, nie tak się odezwalam, nawet jak dostalam 5 to było jej zasługą. Wszystko robiła i robi najlepiej... I tak ja kochalam- i jak juz pisalam w ogień bym za nią poszła, a wiele dla niej robilam bo ona jako cierpietnica i hipochondryczka tego wymagała. Traktowała mnie przez cale życie jak swoja rywalkę. Dzisiaj to wiem, mam 29 lat, ale to olśnienie spadło bardzo niedawno, jakieś 3 lata temu dopiero. Czuje ze zmarnowała przez nią masę czasu, energii i zdrowia...
Facet okazał się ciota, ostatnio bardzo mnie zranił, myślę o zakończeniu związku.
Chciałabym porozmawiać z kimś kto ma czas i ochotę na rozmowy o tego typu problemach.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy

Na czym polega to, że jest Ci ciężko ? Masz 29 lat, więc powinnaś już żyć swoim życiem, a nie matki.

3

Odp: potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy

Jasne, staram się układać sobie swoje życie i nim żyć ale ostatnio wraca do mnie przeszłość i rany tak jakby otwierają się na nowo.

4

Odp: potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy

Piszesz bardzo ogólnikowo. Co znaczy, że wraca do Ciebie przeszłość ?

5

Odp: potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy

Tak, myslalam ze to juz zamknięty temat, ze wszystkie ciosy które mi żądała po wyprowadzce zniknął, ze uloze sobie takie życie jakie sama zechce, ale tak nie jest. W momentach trudnych wraca:
1 chęć pogadania z nią, wyzalenia sie- chociaż wiem ze i tak mnie zgasi, bo wszystko jest moja wina
2 poza tym co dzieje się teraz wraca przeszłość i rodzi się wręcz nienawiść do niej

6

Odp: potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy

Twoja mama chyba wyładowuje na Tobie jakieś swoje frustracje. Czy zastanawiałaś się dlaczego tak robi? Czy sama Cię wychowywała? Rozumiem, że już z nią nie mieszkasz? W takim razie staraj się ograniczyć kontakt. Czy nie masz innych osób którym się możesz wyżalić? Czy przed znajomymi ukrywasz swoje relacje z mamą? Wstydzisz się tego?

7

Odp: potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy

To wygląda na jakiś syndrom ofiary. Chcesz się jej wyżalać wiedząc doskonale, że ona Cię zgnoi. Przecież to masochizm. Jesteś w jakiś sposób uzależniona od tych emocji. Może one działają jak jakieś usprawiedliwienie ? "Mama mnie zgnoi. Jestem do dupy. Nie ma sensu jakiekolwiek działanie." Myślałaś kiedykolwiek o terapii ? Rozmawiałaś na ten temat z psychologiem ? Twoja relacja z matką i to w jaki sposób Cię to zaprogramowało, to jest kwestia na długą terapię. Dzieciństwo ma wpływ na nas wszystkich. Ja np. miałem w domu "zimny chów". Nie było okazywania uczuć. Myślałem zawsze, że matka jest moim wrogiem. Nigdy nie potrafiłem powiedzieć, że kocham swoich rodziców. I co ? Okazało się, że mam ogromny problem z okazywaniem uczuć, z byciem w związku itd. Chodzę na terapię od dawna.

8

Odp: potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy

Podpisuję się pod tym co mówi wilczysko, mam podobnie i terapia działa.

Myślę, że mimo tych 29 lat nadal jesteś uzależniona emocjonalnie od rodzica. Dobrze, jeśli zdasz sobie sprawę z tego teraz i coś z tym zrobisz. Ludzie budzą się po 50. i odkrywają, że całe życie nie weszli w prawdziwą, niezależną dorosłość. Możesz to zmienić teraz.

Mnie książka "toksyczni rodzice" pokazała pięknie jak to wszystko działa.

Smutek i żal po straconym dzieciństwie możesz przepracować na terapii. Matki nie zmienisz. Wylewając na nią teraz w emocjach i złości swoje żale tylko utwierdzisz ją w przekonaniu, że ona ma decydujący wpływ na twoje życie.
Chcesz nadal marnować na nią swój czas i energię?

9

Odp: potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy

Do taki wiatr
Tak, dokładnie było jak mowisz- wyladowywala na mnie swoje emocje, szczególnie te zle, obwiniała o wszystko, np o to ze brat na studia nie poszedł. Myślę ze jest bardzo zakompleksiona osoba, robi wiele rzeczy na pokaz, uwielbia pochwały chociaż nie potrafi ich nawet przyjąć, nienawidzi krytyki na która od razu reaguje bardzo zjadliwym tekstem. Nie wychowywała mnie sama, ale ojciec kiedyś pil, także ojca pokazywała nam zawsze jako totalne zło. Nie mieszkam ale dopiero od 2 lat, żałuje straconego czasu ale gorsze jest to co przeżywam dzis- czasami jest to rosnącą nienawiść, są chwile kiedy mam ochotę ja pobić...
Próbowałam pogadac o tym ale głównie w rodzinie, odrzucają ten problem bo go nie rozumieją. Dlatego szukam pomocy również tutaj.

10

Odp: potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy
kasiulka8 napisał/a:

Do taki wiatr
Tak, dokładnie było jak mowisz- wyladowywala na mnie swoje emocje, szczególnie te zle, obwiniała o wszystko, np o to ze brat na studia nie poszedł. Myślę ze jest bardzo zakompleksiona osoba, robi wiele rzeczy na pokaz, uwielbia pochwały chociaż nie potrafi ich nawet przyjąć, nienawidzi krytyki na która od razu reaguje bardzo zjadliwym tekstem. Nie wychowywała mnie sama, ale ojciec kiedyś pil, także ojca pokazywała nam zawsze jako totalne zło. Nie mieszkam ale dopiero od 2 lat, żałuje straconego czasu ale gorsze jest to co przeżywam dzis- czasami jest to rosnącą nienawiść, są chwile kiedy mam ochotę ja pobić...
Próbowałam pogadac o tym ale głównie w rodzinie, odrzucają ten problem bo go nie rozumieją. Dlatego szukam pomocy również tutaj.

Potrzebna Ci jest terapia, rozmowa z psychologiem. I przydałoby się odizolowanie od matki, na dłuższy czas. Albo przynajmniej bardzo mocne ograniczenie kontaktów. Jeśli rodzina nie rozumie problemu, to więcej go z nimi nie poruszaj. Rodziny lubią jak wszystko jest w porządku i często wypierają problemy zamiast im zaradzić np. problemy molestowania, przemocy.

Zaopiekuj się sobą ! W tej chwili jesteś swoim największym przyjacielem. Musisz sobie pomóc. Nikt Cię z tego nie wyręczy.

11

Odp: potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy

Do wilczysko
Być może, dlatego od kilku miesięcy nie odbieram od niej tel., robię co mogę aby z tego wyjść, najgorsze jest to jak późno zobaczyłam problem. Zapisalam się na terapie, dopiero...
Zimny chow to kolejny problem który znam od podszewki, w tym toksycznym domu nigdy nie padły słowa kocham cie proszę, przepraszam. Uczucia to raczej przepracowany przeze mnie temat, ale ile tego jeszcze jest po tych domowych traumach, aż się boje pomyśleć.
Na dodatek jeśli cos im mówimy z bratem to nic nie przyjmuja , olewają nas i się śmieją ze wszystko jest cacy a to my jesteśmy psychiczni.

12

Odp: potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy

Dziękuje Ci wilczysko za wypowiedzi, bardzo wiele dla mnie znacza

13 Ostatnio edytowany przez vilkolakis (2017-04-06 11:39:15)

Odp: potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy
kasiulka8 napisał/a:

Dziękuje Ci wilczysko za wypowiedzi, bardzo wiele dla mnie znacza

Obiecujesz, że pójdziesz do psychologa ? smile

Aaaaa... nie doczytałem wcześniejszego Twojego posta. Bardzo dobrze, że zapisałaś się na terapię. Masz dopiero 29 lat i życie jeszcze przed Tobą. Dzięki terapii to będzie ta lepsza część życia smile

14

Odp: potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy

Twój brat ma podobne problemy jak Ty ? On Cię rozumie ?

15

Odp: potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy

Czeka Cie dluzsza droga. Zobaczenie prawdy to dopiero pierwszy krok, ale jeden z najwazniejszych.
Teraz czujesz te emocje, ktore wcale nie sa nowe. One kiedys sie w Tobie wzbieraly, w niezliczonych drobnych sytuacjach, bo nasz wewnetrzny instynkt wie, kiedy cos nie gra, zanim to jeszcze dotrze do naszej swiadomosci, ale jednoczesnie wie, ze czasem trzeba to tlumic.
Te uczucia musialas kiedys od razu nawet przed soba sama chowac, bo dziecko nie ma innej mozliwosci, jest calkowicie zalezne od rodzicow, ktorzy, jakimi by nie byli, sa gwaracja przezycia, a to jest najsilniejszym instynktem, ktory w niesprzyjajacych warunkach tlumi wszystkie inne impulsy, bo bez przezycia nie maja one i tak racji istnienia.

Podpisuje sie przed przedmowcami - potrzebujest terapii dla przerobienia tych emocji, dla zrozumienia mechanizmow psychicznych, jakie nami kieruja i dla nauczenia sie, jak je wykorzystywac do zmian u siebie.
To naturalny odruch, ze chce sie zrozumienia od rodzicow, czyli tam, gdzie sie problem zaczal.
Ale jednoczesnie jest to droga na manowce. Oni tego nie zrozumieja, bo oni nadal trwaja w swoich schematach i swoim widzeniu rzeczywistosci.
Tam bedziesz zawsze pukac do zamknietych drzwi, ktore sie nie otworza, wiec stojac przed nimi zostaniesz sama ze swoim bolem i nienawiscia i tylko bedzie to przybierac na sile. Nie ma nic zlego w tych uczuciach, one sa czyms naturalnym i nie powinny byc odrzucane, tylko trzeba nauczyc sie tak sie z nimi obchodzic, zeby nie narobily klopotow w naszym zyciu i zyciu innych.
Szukaj profesjonalnej pomocy.

16

Odp: potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy

Tak wilczysko, mój brat - mlodszy bo mam 2, ma wg mnie depresje, ale nie przyznaje się sam do tego. Jest dla mnie jedyna bratnia dusza w tym domu, choć teraz ciężko mi z nim rozmawiać, udaje przed sobą cos innego, wg mnie ma psychikę zwaloną przez dom ale wmawia sobie inne problemy, w tej chwili wymyślił sobie jakąś chorobę fizyczna, ja uważam ze to tylko ucieczka od rzeczywistego problemu jakim jest toksyczny dom. Ja tak miałam na studiach...

17

Odp: potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy

Marajka dziekuje za odpowiedz. Ale powiedz czy w ogóle da się to kiedykolwiek zamknąć, czy da się funkcjonować normalnie w życiu, tak żeby nie bolalo?

18

Odp: potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy

Z tego co piszesz to podejrzewam, że Twój brat ma nerwicę. Nerwica daje objawy np. bólowe, które niektórzy interpretują jako dolegliwości fizyczne, np. choroby serca. Oczywiście to nie wyklucza depresji, bo nerwica z depresją często stanowią zestaw.
Masz w takim razie jeszcze jedną motywację, żeby się wziąć porządnie za siebie smile Możesz dla brata stanowić wzór i przykład tego, że da się poprawić jakość swojego życia. On Cię na pewno będzie obserwował i miał swoje przemyślenia. Jemu też na pewno bardzo potrzebna jest terapia, ale domyślam się, że jeszcze nie dojrzał do takiej decyzji. Dobrze jednak, że nie jesteś sama ze swoimi problemami, nawet jeśli aktualnie ciężko wymagać od brata jakiegoś wsparcia.

Czy da się to kiedykolwiek zamknąć ? Terapia i czas zrobią swoje. Z biegiem czasu zmienia się nasze postrzeganie pewnych spraw, stajemy się trochę bardziej "teflonowi". Ból też będzie mniejszy, albo nawet zniknie zupełnie. Żal pewnie pozostanie. Ale z tym się da żyć. Twoja matka niestety też została ukształtowana pewnie tak przez swoje popieprzone dzieciństwo. Ale nie baw się w zmienianie jej. To nic nie da. W tej chwili musisz się zdobyć na egoizm i myśleć o sobie. Jesteś już mamą ? Masz zamiar być ? Chodzi tu o to, żeby przerwać pewien łańcuch błędów. Żeby Twoje przeżycia z dzieciństwa nie wpływały destrukcyjnie na relację z Twoim dzieckiem. Dlatego musisz o siebie walczyć.

19

Odp: potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy

Aha, nie zniechęcaj się niepowodzeniami w terapii. Z terapeutami jest tak, że trzeba sobie znaleźć takiego, z którym człowiek się dobrze czuje i który potrafi do Ciebie dotrzeć. A to czasem wymaga zmiany terapeutów.

20

Odp: potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy

Rozumiem, ciężka droga przede mną
Nie mam dzieci, ale bardzo świadomie i poważnie myślę o swoim macierzynstwie, wiem ze w tej sytuacji nie jestem na dziecko jeszcze gotowa.

21

Odp: potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy

I właśnie tak jak piszesz, to zdobycie się na egoizm jest dla mnie trudne, ciągle mam skrupuly ze stawiam teraz tylko na siebie, choć wiem ze inaczej nie dam rady żyć.

22

Odp: potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy
kasiulka8 napisał/a:

I właśnie tak jak piszesz, to zdobycie się na egoizm jest dla mnie trudne, ciągle mam skrupuly ze stawiam teraz tylko na siebie, choć wiem ze inaczej nie dam rady żyć.

Jeśli to Cię pocieszy to myśl właśnie w ten sposób, że stawiasz nie tylko na siebie, bo stawiasz też pośrednio na swoje przyszłe dziecko, lub dzieci, a także z powodów powyższych na swojego brata. To jest całkowicie zdroworozsądkowe. Nie masz powodów do obarczania się poczuciem winy.

23 Ostatnio edytowany przez Marajka (2017-04-06 13:32:41)

Odp: potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy

Kasiulka, da sie z cala pewnoscia zaczac funkcjonowac normalnie i przestaje bolec.
A moze nawet byc lepiej, niz kiedykolwiek bylo, bo nasze rany moga pomoc nam dotrzec do zupelnie innych pokladow przezywania w nas samych, do znalezienia w sobie ogromnej sily i zrodla radosci. Ja nawet twierdze, ze to jest szansa od losu na lepsze zycie niz przecietne, bo na bardziej swiadome.
Ja dzis z perspektywy swojego zycia jestem wdzieczna, ze mialam taka mozliwosc bycia poharatana, bo dzieki temu jestem tu, gdzie jestem i jest to wspaniale miejsce. Nie jestem pewna, czy dotarlabym tutaj, jesli moje zycie byloby bez przeszkod. Wtedy istnieje znaczne niebezpieczenstwo przezycia go wygodnie w polsnie i bez zauwazenia, jakie skarby sa ukryte pod powierzchnia tego zycia.

W procesie przechodzi sie przez te wszystkie bolesne uczucia, walczy sie z nimi, potem ulega i przyjmuje, uczy sie wybaczac i kochac. Jak dlugo na to trzeba, to indywidualny sprawa.
U mnie trwalo to przynajmniej 10 lat, ale to byly dobre lata, bo kazdy krok odkrywal cos nowego, ciekawego, dotad mi nieznanego, no i z czasem umialam juz obchodzic sie z bolesnymi emocjami i te nie sprawialy mi juz takich klopotow. Byly sobie, a potem przechodzily, znow wracaly, jak fale na morzu, ale ja juz nie musialam z tym walczyc. Bo to walka przeciw temu co czujemy wywoluje ten bol, nie same emocje.
Gdy dojdzie sie do punktu, gdy poczuje sie w sobie milosc, to jest sie praktycznie wyleczonym. Likwidowanie reszty osadow to juz prawie samoczynny proces. Zycie toczy sie nadal i nadal uczymy sie nowych rzeczy, nadal mamy przyjemne i mniej przyjemne emocje, bo te sa naszym biologicznym wyposazeniem i nie znikaja. Bez nich bylibysmy robotami.
Ale to wszystko odbywa sie juz z innym punktem odniesienia, z innymi mozliwosciami integracji tego, co nas spotyka.

Ja latami nienawidzilam swojej matki, a jako dziecko tak samo ja kochalam, jak Ty to opisalas.
Zrozumienia tego, co wyrzadzala innym, nigdy u niej nie bylo. To byla zaburzona osobowosc i to wynikalo nie z jej winy.
Na jej lozu smierci przyszlo calkowite wybaczenie i ogromna milosc. U mnie, u niej nie wiem, byla wtedy juz w innym swiecie od kilku lat. Ale to nie mialo dla mnie juz zupelnie znaczenia. Milosc i przebaczenie sa we wlasnym srodku i niezalezne od tego, co jest na zewnatrz. Jak sie tego dozna, to sie to wie i rozumie.

W rodzinach wlecze sie cos takiego przez pokolenia, rodzice przekazuja psychiczne wzorce reakcji na dzieci, a te potem na swoje, tak dlugo, jak dlugo ktos nie przerwie tego lancuszka. Przyczyny moga byc bardzo rozne.
Zaburzenia w rodzinach moga byc na przyklad wynikiem traum wojennych w poprzednich generacjach. Tak bylo na przyklad u moich rodzicow, ktorzy przezyli wojne jako dzieci i nastolatkowie, potem przyszedl stalinizm, mieli ciezkie przezycia, ktore ich napietnowaly na cale zycie i nigdy nie mieli najmniejszej szansy sie z tego wyzwolic. Terapie to wynalazek ostatnich lat.
Twoi rodzice mieli byc moze sami takich poszkodowanych rodzicow czy dziadkow wojennych i pewne traumy, psychiczne zwichrowania i wzorce zachowan od nich przejeli i nie byli w stanie wyzwolic sie z tego, nigdy nie zauwazyli, ze cos jest nie tak, tylko wyladowywali swoje frustracje na nastepnym pokoleniu, albo odurzali sie alkoholem, zeby tego wszystkiego nie czuc.
Moze Ci to pomoze w rozumieniu i zrelacjonowaniu tematu "winy", jak pogrzebiesz w rodzinnej historii, albo ogolnie w takich tematach.
Zrozumienie przyczyn, zaleznosci, mechanizmow  jest czyms bardzo wazny w procesie zdrowienia, bo pozwala relatywizowac punkt widzenia i dzieki temu oslabia zbyt silne utozsamianie sie z wlasnymi emocjami i przyklejonymi do nich scenariuszami swojego zycia, a to z kolei powoduje, ze latwiej sobie z tymi emocjami radzic.
Terapia swoja droga, ale zacznij sie tez interesowac i czytac na rozne tematy zwiazane z takimi problemami. Warto znac tez rozne podejscia, zeby znalezc swoj wlasny punkt widzenia, na ktorym mozna sie oprzec tak, zeby bylo to pozytywne nastawienie.

24

Odp: potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy

Marajka to bardzo mądre co piszesz. Czytalam juz pewne treści, które wpadły mi w rękę. Ale Ty pokazujesz mi jeszcze inny punkt widzenia. Czy możesz mi podeslac jakieś tytuły adekwatnych opracowań?

25

Odp: potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy

Kasiulka, jako pierwsze wpadaja mi do glowy klasyki w tym temacie - autorki Alice Miller (zniewolone dziecinstwo) i Susan Forward (toksyczni rodzice).
Ja swoje tematy przerabialam juz jakis czas temu i dlatego sa to juz starsze opracowania w dziedzinie popularno-naukowej literatury do tego tematu.
Ale te dwie autorki byly moim wstepem do tematu i bardzo mi pomogly zrobic pierwsze kroki w temacie i uwazam naszkicowane tam mechanizmy za bardzo realne. Wiele z tego moglam u siebie odnalezc.

26

Odp: potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy

Wracając do tego syndromu ofiary czy masochizmu o którym wilczysko pisales, wiesz to raczej cos innego...
To wewnętrznie zapisane słowa wielokrotnie padające w domu: ,gnoje pozdychacie bez nas...'
Choć nie było ku temu żadnych podstaw, ja zawsze sluzylam im pomocą we wszystkim co tylko chcieli, uczylismy się dobrze, byliśmy naprawdę ułożonymi dzieciakami porównując do sąsiedztwa...
Odczulam wyraźnie działanie tych slow kiedy ponownie uslyszalam je jesienią, wywołały lek, paraliż w działaniu itp.

27

Odp: potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy
kasiulka8 napisał/a:

Wracając do tego syndromu ofiary czy masochizmu o którym wilczysko pisales, wiesz to raczej cos innego...
To wewnętrznie zapisane słowa wielokrotnie padające w domu: ,gnoje pozdychacie bez nas...'
Choć nie było ku temu żadnych podstaw, ja zawsze sluzylam im pomocą we wszystkim co tylko chcieli, uczylismy się dobrze, byliśmy naprawdę ułożonymi dzieciakami porównując do sąsiedztwa...
Odczulam wyraźnie działanie tych slow kiedy ponownie uslyszalam je jesienią, wywołały lek, paraliż w działaniu itp.

Bo te słowa działają teraz jak hasło wywołujące wspomnienia i związane z nimi reakcje. To jest pewien mechanizm psychiczny.

Posty [ 27 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » potrzebuję z kimś pogadac- toksyczna matka i inne problemy

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024