Jak zmienić myślenie i znaleźć siłę by pożegnać się z byłym życiem?! - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Jak zmienić myślenie i znaleźć siłę by pożegnać się z byłym życiem?!

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 26 ]

1 Ostatnio edytowany przez Kajmakowe (2017-04-02 22:20:49)

Temat: Jak zmienić myślenie i znaleźć siłę by pożegnać się z byłym życiem?!

Cześć,


Mam 28 lat. Byłam w związku 5 letnim z czego 3 lata mieszkaliśmy razem, ale czekałam na ruch chłopaka taki jak zaręczyny, dziecko, własne mieszkanie (wynajmowaliśmy) i mimo, że jasno o tym mówiłam chłopak nic z tym nie robił, myślał o karierze, własnym rozwoju. Zerwałam z nim, powiedziałam, że nie chcę z nim już być za długo czekam, mówił, że to się zmieni, ale już to słyszałam i uznałam, że dość, chce czegoś więcej, chce czuć się wyjątkowa.

Po rozstaniu poznałam kogoś innego, rozwodnik 30 lat. Rozmawialiśmy o swoich potrzebach, marzeniach miałam wrażenie, że zgadzamy się ze sobą w 100%. Nie miał dzieci, chciałby je mieć, był mną zachwycony, kwiaty, komplementy, czułam się jak księżniczka... tak mi tego brakowało, żeby poczuć się wyjątkowo.

Mój były pisał, że tęskni, że nie śpi po nocach i chociaż po tych SMSach pękało mi serce prosiłam, żeby przestał.

Nowy partner mnie zaczął rozczarowywać swoją nerwowością, raz po alkoholu zachował się agresywnie. Uznałam, że kocham mojego byłego, że nie chcę być z tym chłopakiem. Jednak w życiu bym nie pomyślała, że... zajdę z nim w ciążę. Zabezpieczaliśmy się, widocznie musiał nie zachować uwagi (prezerwatywa).

Zaczęłam strasznie płakać, że nie chce tego, jednak mnie przekonywał, że damy rade on ma własne mieszkanie, wyremontujemy, cieszył się, powiedział, że zadba o nas. Uwierzyłam uznałam, że może to moja jedyna szansa na macierzyństwo (mam niedoczynność), mam swoje lata, przecież chciałam dziecka. Tarczyca skakała, byłam ciągle zmęczona, senna, było mi niedobrze. Nie rozumiał tego, denerwowało go to. Ja coraz więcej płakałam, on był coraz bardziej złośliwy, w efekcie zaczął mnie wyzywać od najgorszych. Urządzał mi piekło. Kłóciliśmy się cały czas. Przez cały ten czas tęskniłam za byłym, wiedział o ciąży już na początku, jednak uznałam, że dla dobra dziecka postaram się budować związek z ojcem dziecka.

Ciągłe afery no i rozstaliśmy się jak byłam w 10t ciąży. Na usunięcie ciąży za późno nim bym się zorganizowała. Były chłopak bardzo mi pomagał, musiałam się przeprowadzić do rodziców, a nawet jak byłam chora przywiózł mi obiad, płakałam strasznie, żałowałam naszego rozstania, jednak powiedział, że nie będzie wychowywał nie swoje dziecko i dla nas już za późno. Okazywał mi troskę i pytał jak się czuję, jednak gdy tylko nawiązywałam do mojej tęsknoty uznawał, że to dlatego, że nie chce sama wychowywać dziecka i sam wszedł w nowy związek.

Ojciec dziecka nie interesuje się mną, nie dokłada mi się do wydatków wyprawki, ani kosztów ciążowych. Będę tego dochodzić w sądzie łącznie z alimentami. Raz na jakiś czas pyta jak się czuję (2-4tygodnie) i czy czegoś mi potrzeba. Informowałam go uczciwie o wynikach badań,przesyłałam zdjęcia USG oraz paragony kosztów. Jak za którymś razem zapytał czy czegoś potrzebuje zapytałam po co o to pyta jak nie robi przelewu. Napisał, że nie wie czy dziecko jest jego, że ja mu powiedziałam, że potrzebuje testów DNA, żeby sprawdzić bo spotykałam się z różnymi mężczyznami. Nigdy, nigdy nie użyłam takich słów. Odpisałam mu to zrobił ze mnie osobę pazerną i że jak potwierdzimy DNA sądownie to on część kosztów wyprawki  mi zwróci.


Tak to mniej więcej wygląda. Z ojcem dziecka po tych wszystkich akcjach nie będę. Cholernie tęsknie za moim byłym i ciągle mam wyrzuty sumienia, że po co to rozstanie, po co poznanie  nowego, po co ta ciąża, że byliśmy bardzo dobrą parą. Co wieczór miałam do kogo się przytulić z kim spędzić czas... a teraz sama z rosnącym brzuchem... nie ma z kim dzielić się tym jak kopie...

Nie wiem jak znaleźć siłę. Głaszczę się po brzuchu i przepraszam go za mój płacz, nerwy... Jestem już w 6 miesiącu ciąży i... boję się, że nie pokocham tego dziecka tak mocno bo nie jest owocem miłości, bo nie jest tego którego chciałabym, aby było... musiałam wrócić do domu rodzinnego z którego wyszłam, cofnąć się. Wrociłam do miasta gdzie większość znajomych zna mnie jako dziewczynę byłego, a teraz sama z brzuchem... wstydzę się tego w co się wpakowałam, nie umiem pozbyć się tego wstydu i żalu. Tak to moja głupota i moja wina. Czasem wizualizuję sobie spacery z dzieckiem i mi lepiej, a po chwili myślę o tym jak ludzie wspólnie przeżywają macierzyństwo i ogarnia mnie rozpacz. Wstydzę się, że znajomi moi i byłego mnie zobaczą z brzuchem, że za plecami mają używanie... mam małe grono osób, które mnie wspierają. Ciężko pogodzić mi się ze stratą, rozstaniem z byłym i zaakceptować moja sytuację. Dziecko jest niewinne, ale boje się, że nie będę potrafiła sama je wychować, okazywać odpowiednio miłości i brakuje mi sił... czasem życie wydaje mi się takie nieznośne, że mam ochotę popełnić samobójstwo i zakończyć to... nie mam ochoty szarpać się po sądach... miałam kiedyś takie spokojne życie i zasypiałam przytulona, a teraz często leżę i czekam na sen, który nie chce nadejść, a rano budzę się przerażona...

Jak pożegnać się w myślach z byłym życiem i znaleźć siłę na nowe? jak nie patrzeć na to co mnie spotkało na zasadzie winy i kary...  jak cieszyć się z macierzyństwa?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak zmienić myślenie i znaleźć siłę by pożegnać się z byłym życiem?!

Ostatecznie to wszystko dzieje się w twojej głowie - ten wstyd to twój wstyd przed sobą, a nie przed tym, co powiedzą inni, to poczucie kary to twoja kara dla ciebie, a nie kara świata czy coś. Póki nie zaakceptujesz tego wszystkiego jako twojej nowej rzeczywistości, z którą musisz sobie TY poradzić, bez czekania na ratunek od któregoś z facetów, dopóki będziesz trwała w niemocy.
To poczucie, że były był taki wspaniały - no z jakiegoś powodu się rozstaliście, więc pewnie nie było tak cudownie, jak teraz to sobie wyobrażasz. rzeczywiście rządzi Tobą teraz lęk i obawa. Dorosłość i odpowiedzialność - to teraz twoje motto. Sama mówisz, że chciałaś mieć dziecko; zresztą, uprawiając seks, zawsze trzeba się z taką myślą liczyć.

Moja rada - idź tam, gdzie znajdziesz ludzi, którzy cię wesprą w twoim macierzyństwie, może to bliska rodzina, a może jacyś przyjaciele, a może jednak niespodziewanie były? Kto wie. Ale idź tam, gdzie masz życzliwych bliskich. A reszta świata  może się wypchać - bo zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie krzywo patrzył. Jeśli nie na samotną matkę, to na kobietę, która jest z rozwodnikiem, albo na singla, albo na stare małżeństwo, że nudni i bez życia... Ble ble ble. Zawsze coś.
Znam babkę, która jest samotną matką. Ojciec nawet nie wpisany w dokumentach córki. I wiesz co? Obecnie ze swoją 8-letnią córką sama jeździ po świecie, na przykład przez ostatnie lata była w Indiach, Kenii, Zambii, Namibii i w ogóle od lat z małym dzieciakiem podróżuje. Sama. Wiesz czemu? Bo można. Różnica między wami jest taka, że ona mówi "mogę" a ty mówisz "nie mogę". Nic więcej. Wszystko w twojej głowie.

3

Odp: Jak zmienić myślenie i znaleźć siłę by pożegnać się z byłym życiem?!

Z tego co napisalas wylania sie dla mnie obraz osoby, ktora nie przejmuje odpowiedzialnosci za swoje decyzje i postepowanie.
To jest pierwsza lekcja, ktorej musisz sie nauczyc.
Poza tym wydaje sie, ze zazwyczaj chcesz czegos innego niz masz, czyli zyjesz w wyobrazeniach a nie w rzeczywistosci i nie potrafisz cenic tego, co masz.
To jest nastepna lekcja.

Swojego bylego i swoje zycie z nim idealizujesz teraz po fakcie. Jestem przekonana, ze tak rozowo, jak Ci sie teraz wydaje, tam nie bylo.

Przestan zyc w swoich mrzonkach i przenies sie w realne zycie. Zaakceptuj swoja sytuacje i swoje z tym zwiazane rozterki i emocje. Przestan uciekac od tej sytuacji w jakies wydumane rozwazania o tym, co by bylo gdyby bylo.
Tak nie jest i nie bedzie.
Zacznij szukac w swojej sytuacji pozytywnych rzeczy i na nich sie skup i o nich mysl. To co teraz robisz, jest dla dziecka fatalne.
Tu wlasnie tez nie przejmujesz odpowiedzialnosci.
Masz dom nad glowa i rodzine, ktora stoi za Toba i Cie przyjela w trudnej sytuacji. Wiele kobiet tego nie ma! Zacznij doceniac w koncu to, co masz.
To jest punkt wyjsciowy i z niego mozesz startowac do dalszego zycia.
Zycze Ci, aby dziecko urodzilo sie zdrowe. Nie zawsze jest to czyms samo przez sie zrozumialym, wiec zrob co mozesz, zeby to wspierac i zebys i w tym punkcie nie musiala sobie pozniej robic wyrzutow.
No i ciesz sie, ze Ty sama jestes zdrowa. Takze i to nie dla kazdego jest pisane. To jest nieoceniony dar, przez wielu niestety kompletnie niedoceniany, przynajmniej poki tego nie straca.
Przestan rozczulac sie sama nad soba i sobie tak strasznie wspolczuc.
Wyciagnij wnioski ze swojego postepowania i przyjmij konsekwencje tego.
Zajmij sie potrzebami innych, na przyklad swojego dziecka.
Troche mniej egocentryzmu z cala pewnoscia moze zmienic zycie. Masz do tego swietna okazje.

4 Ostatnio edytowany przez Kajmakowe (2017-04-03 15:17:07)

Odp: Jak zmienić myślenie i znaleźć siłę by pożegnać się z byłym życiem?!

Monoceros - wczoraj po przeczytaniu tych słów długo o tym myślałam, tak to prawda największy potwór siedzi w mojej głowie i ja go sukcesywnie karmię... teraz w weekend znajomi robią parapetówkę, chciałabym iść do ludzi, ale będzie mój były i sami ludzie co kojarzą nas jako parę... oni nie wiedzą jeszcze o ciąży, a brzuszek już trochę widoczny i boje się pytań lub że ktoś się upije i mi powie coś chamskiego bo będą też ludzie za którymi nie do końca przepadam i bywają bezpośredni szczególnie po alkoholu i większość jest bardziej znajomymi byłego... a wiadomo kobieta, która krótko po rozstaniu wchodzi w nowy związek, zachodzi w ciążę i się rozstaje łatwo może być na językach i mieć opinię  dziwki... szkoda, że nie mam takiego totalnie innego towarzystwa... to mnie psychicznie bardzo męczy i to , że wróciłam do rodziców... cofnęłam się... biedne to moje dziecko... mam jeszcze nadzieję, że jak się urodzi to ja wszystko będę miała już gdzieś i skupię się na byciu dla niego... odkładam pieniądze i może na przełomie roku bym się załapała na dopłatę z MDM to chociaż bym się bardziej usamodzielniła i poszła na swoje... pomoc mamy bezcenna, ale wiem, że muszę pójść na swoje dla własnego komfortu...boje się, że będę złą matką hmm

5

Odp: Jak zmienić myślenie i znaleźć siłę by pożegnać się z byłym życiem?!

Marajka masz rację... cały czas żyję przeszłością i tym co bym chciała, aby było, a nie potrafię żyć  i odnaleźć się w sytuacji w której jestem... jejku mam nadzieję, że dziecko będzie zdrowe i poświęcę się mu... po porodzie zacznę ćwiczyć, dużo spacerować i stworzę dziecku dom...  chyba też muszę wyjść z ukrycia i powiem gospodarzom parapetówki, że mogą powiedzieć o mojej ciąży znajomym, a sama nie przyjdę i niech pogadają i będzie spokój...

6 Ostatnio edytowany przez Marajka (2017-04-03 22:13:36)

Odp: Jak zmienić myślenie i znaleźć siłę by pożegnać się z byłym życiem?!

Swietnie. Wlasnie tak. Wyjsc z ukrycia. To bylby dobry pierwszy krok zmierzenia sie z sytuacja i krok na drodze do jej akceptacji.
Nie masz sie czego wstydzic. Ani nikogo nie zabilas, ani nie okradlas, nikomu krzywdy nie zrobilas, moze oprocz sobie samej, choc i tego nie powinno sie negatywnie oceniac, bo wcale nie wiadomo, co przyniesie przyszlosc i moze jest to nieocenionym podarunkiem od losu? Zycie to pokaze, tylko przyjmij to, co ono Ci niesie.
Ja oczywiscie rozumiem, co chodzi Ci po glowie. Ale jakiekolwiek oceny moralne to tez tylko to, co ludzie sobie ukladaja w glowach, a nie zadna absolutna prawda.
Jak przestaniesz oceniac negatywnie sama siebie, gdy sama zrewidujesz te swoje poglady na temat tego, co sadzic o takich przypadkach jak Twoj, to przestanie Cie tez tak bardzo interesowac, co inni na ten temat sadza.
Szukaj towarzystwa ludzi, ktorzy Cie akceptuja, omijaj tych, ktorzy Cie zle osadzaja.
Moze znajdziesz tez towarzystwo innych kobiet w podobnych sytuacjach, samotnych matek. Warto sprobowac, bo takie kontakty pomagaja w akceptacji wlasnej sytuacji, czlowiek nie czuje sie tak samotny i wyjatkowy w swojej sytuacji, sa inni, ktorzy dobrze rozumieja, jak to jest. No i na koniec mozna sobie wzajemnie pomagac w drobnych problemach, czy opiece nad dziecmi, wymieniac sie doswiadczeniami.
Powodzenia.

7

Odp: Jak zmienić myślenie i znaleźć siłę by pożegnać się z byłym życiem?!

Marajka - mam nadzieję, że w końcu zacznę na to patrzeć jak na podarunek od losu... tylko póki co jeszcze czuję się przerażona i czasem wpadam w hiperwentylację ;-) niestety nie znam innych samotnych matek (a może na szczęście) ale moja przyjaciółka jest w ciąży i rodzi 2 miesiące przede mną więc możemy się dzielić doświadczeniami i razem chodzimy na szkołę rodzenia, podzieli się też ze mną ciuszkami :-) to jest duże szczęście wiem o tym. Muszę się w końcu uspokoić i wyciszyć...

8 Ostatnio edytowany przez Marajka (2017-04-03 22:44:46)

Odp: Jak zmienić myślenie i znaleźć siłę by pożegnać się z byłym życiem?!

To, ze czujesz sie przytloczona swoja sytuacja, jest zrozumiale i nie ma sensu tego negowac. Musisz sie zmierzyc nie tylko z macierzynstwem, co samo w sobie jest juz wyzwaniem, ale takze z tym, ze ojciec dziecka okazal sie nieodpowiedzialny i zostajesz sama z odpowiedzialnoscia za dziecko, gdy sama jeszcze swojego zycia nie masz ogarnietego.
Nie musisz na sile pozbywac sie tych emocji. Zycie sklada sie zawsze z przyjemniejszych i mniej przyjemnych uczuc i nierealne byloby oczekiwanie, ze bedzie sie zawsze tylko szczesliwym.
Wlasne emocje, takze negatywne, sa po prostu do zaakceptowania. Gdy przestaje sie z nimi walczyc i uwazac za niepozadane, to przestaja one byc takie straszne. Najwiecej problemu i bolu stwarza opor i walka z nimi, a nie emocje same w sobie.

Tylko mimo to nie trzeba sie caly czas na tym negatywnym koncentrowac, to sytuacji nie poprawi, tylko co najwyzej pogorszy.
Zycie zawsze toczy sie samo do przodu i zawsze sa jakies rozwiazania. Staraj sie o momenty zaufania do losu, zycia czy jak to nazwac, ze i dla Ciebie rozwiazania sie znajda, krok po kroku. Po prostu sprobuj, czy uda Ci sie swiadomie choc na moment odprezyc i swiadomie zaufac, ze wszystko sie ulozy.

Swiadomie i mozliwie czesto stwarzaj sobie sytuacje, gdzie mozesz wywolac u siebie pozytywne uczucia, ktore odwroca Twoja uwage od tych ponurych rozwazan i paniki.
Posluchaj chocby muzyki, ktora ma na Ciebie dobry wplyw czy obejrzyj jakis rozweselajacy film. Rob cos, co sprawia Ci przyjemnosc, zrob sobie ciepla kapiel z przyjemnym zapachem. Przyjemne bodzce cielesne wywoluja lepszy stan ducha i odwrotnie. To mozna wykorzystac.
To sa chwile wytchnienia i przekierowania umyslu na inne tory. Nawet, jesli sa one krotkie, to sa wartosciowe. Im czesciej bedziesz to robila, tym szybciej umysl zacznie sie kondycjonowac na inne mysli i inne przyzwyczajenia.
Gdy zlapiesz sie na jakichs czarnych myslach lub wzdychaniu za wyidealizowanym bylym, to przerwij te mysli i poszukaj sobie innego tematu, na ktory myslisz, takiego, ktory nastroi Cie pozytywniej, albo jeszcze lepiej przestan po prostu myslec i zrob cos, co skupi Twoja uwage na Twoim ciele, na przyklad nawiaz kontakt z dzieckiem, albo obserwuj swoj oddech czy zrob jakies cwiczenia.
Wiele w naszej glowie da sie przeprogramowac, jesli robi sie to konsekwentnie. Nie jestesmy wydani na pastwe wlasnych emocji i mysli. Mozemy je sami ksztaltowac. Po to mamy inteligencje i mozliwosc swiadomego myslenia.

9

Odp: Jak zmienić myślenie i znaleźć siłę by pożegnać się z byłym życiem?!

Dziewczyno, idź do specjalisty.Tutaj niestety nie jesteśmy wstanie Ci pomóc.On Cię zdiagnozuje i  Ci pomoże.
Reakcje na ludzi są niewłaście, Ty nie lubisz mieć z nimi kontaktu...mhm...a myślałaś kiedyś nad poprawą swojego poczucia wartości?

10

Odp: Jak zmienić myślenie i znaleźć siłę by pożegnać się z byłym życiem?!

Marajka - od 2 dni jak łapię się na wspominaniu tego co było to staram się przypomnieć sobie Twoje słowa i skupić myśli na czymś innym, jeszcze muszę poćwiczyć to ale mam nadzieję, że z czasem zapanuję nad myśleniem...  czasem chciałabym przyspieszyć czas, żeby to wszystko stawało się coraz bardziej odległe, chociaż też boję sie tego co przyniesie przyszłość...

Summertime- ja bardzo lubię mieć kontakt z ludźmi tylko tak się niefortunnie złożyło, że jestem w mieście gdzie moi znajomi to jednocześnie znajomi mojego byłego, a ja się wstydzę przyznać do życiowej porażki jaką jest poznanie ojca dziecka i faktu że zostałam w ciąży sama. Więc chociaż chciałabym iść do ludzi na imprezę to jednak strach przed zmierzeniem się z tym faktem przed ludźmi których lubię bardziej, a część mniej mnie przeraża jak np. ktoś dostrzeże brzuch i zapyta, a 15 oczu na mnie spojrzy z lekkim uśmieszkiem, dla nich to będzie sensacja... grono swoich przyjaciół mam bardzo małe. Mimo wszystko oni wszyscy to też znajomi byłego. On teraz jest w nowym związku, niedługo pewnie zacznie się z nią pokazywać, a ja siłą rzeczy będę wiedzieć o ich szczęściu.
Na pewno muszę popracować nad poczuciem własnej wartości.  Kiedyś usłyszałam, że żeby być szczęśliwą trzeba przestać uzależniać szczęścia od faceta. Jednak strach przed samotnością i przyszłością jest straszny...

11

Odp: Jak zmienić myślenie i znaleźć siłę by pożegnać się z byłym życiem?!
Kajmakowe napisał/a:

Monoceros - wczoraj po przeczytaniu tych słów długo o tym myślałam, tak to prawda największy potwór siedzi w mojej głowie i ja go sukcesywnie karmię... teraz w weekend znajomi robią parapetówkę, chciałabym iść do ludzi, ale będzie mój były i sami ludzie co kojarzą nas jako parę... oni nie wiedzą jeszcze o ciąży, a brzuszek już trochę widoczny i boje się pytań lub że ktoś się upije i mi powie coś chamskiego bo będą też ludzie za którymi nie do końca przepadam i bywają bezpośredni szczególnie po alkoholu i większość jest bardziej znajomymi byłego... a wiadomo kobieta, która krótko po rozstaniu wchodzi w nowy związek, zachodzi w ciążę i się rozstaje łatwo może być na językach i mieć opinię  dziwki... szkoda, że nie mam takiego totalnie innego towarzystwa... to mnie psychicznie bardzo męczy i to , że wróciłam do rodziców... cofnęłam się... biedne to moje dziecko... mam jeszcze nadzieję, że jak się urodzi to ja wszystko będę miała już gdzieś i skupię się na byciu dla niego... odkładam pieniądze i może na przełomie roku bym się załapała na dopłatę z MDM to chociaż bym się bardziej usamodzielniła i poszła na swoje... pomoc mamy bezcenna, ale wiem, że muszę pójść na swoje dla własnego komfortu...boje się, że będę złą matką hmm


To zawsze tak jest, że te potwory, których się boimy to po prostu... my. Nikt tak nie jest okrutny wobec nas jak my sami. Sami siebie oceniamy i wystawiamy najgorszą ocenę, której nigdy byśmy nie wystawili innym.

Czy pomyślałabyś o innej kobiecie w twojej sytuacji "o, jaka dziwka?" Raczej nie. Ale o sobie już pewnie łatwiej.

Jeśli chodzi o ludzi - nikt nie każe ci z nimi wszystkimi spędzać czas, zadawać się, rozmawiać. Idź tam, pogadaj z tymi, z którymi masz ochotę, wyjdź nie rozmawiając z ludźmi, których nie lubisz. Pytań możesz uniknąć albo ubierając się w zakrywający sposób... albo nie idąc. Ale dlaczego masz nie iść? Bo na świecie są ludzie, którzy mają swoje krzywdzące opinie i nie wahają się ich wygłaszać? To wtedy już nigdy nie można by wyjść z domu.

Zawsze też możesz zaprosić siebie do domu tylko te osoby, które lubisz, spotykać się 1 na 1 z tymi, których lubisz i którym ufasz i poprosić o dyskrecję.

Powrót do rodziców w chwili, kiedy tego potrzebujesz, nie jest cofnięciem się. Powrót do tego samego punktu to nie "regres" ale przeszłaś już jakąś drogę. W tym momencie ta droga skierowała cię do znanego, bezpiecznego czy na tę chwilę odpowiedniego dla ciebie miejsca. Ale nie jesteś tą samą osobą, co kiedyś. Wiesz nowe rzeczy, masz nowe priorytety, nowe  idee, jesteś inna. Nie cofnęłaś się przecież mentalnie do wieku 16 lat. Rób to, co dla ciebie dobre, nie oglądaj się dla innych. Teraz ty jesteś ważna.

Czy będziesz dobrą czy złą matką, to nikt ci nie powie i pewnie okaże się dopiero. Ale z niepokojem czytam "to będę tylko dla niego". Nie czyń z dziecka sensu swojego życia, ono za to nie podziękuję, wiesz, że można zagłaskać kogoś na śmierć, nie? Dziecko to dodatek do życia, nie życie samo w sobie. Nie rób tego co tysiące matek, które odkąd mają dziecko, to czują, że już nic więcej nie muszą robić. Ale niestety obraca się to przeciwko nim, bo dziecko nie chce mieć kontroli nad sobą 24h na dobę przez lata. I ty też dobrze na tym nie wyjdziesz, bo przestaniesz dbać o siebie, o swój umysł czy ciało czy rozwój i związki, przyjaźnie.

12

Odp: Jak zmienić myślenie i znaleźć siłę by pożegnać się z byłym życiem?!

Nie poszłam na domówkę, ciąża wywołała zainteresowanie, pogadali i już. Psychicznie czuję się lepiej, mam to za sobą.

Monoceros masz rację, całkiem się nie cofnęłam... co nie co osiągnęłam z czego mogę być dumna...

Muszę jeszcze wiele tematów przerobić w głowie i skupić się na celu... i myśleć o sobie jak o samodzielnym, a nie samotnym rodzicu...  a tęsknota za przeszłością może kiedyś zmieni się w miłe wspomnienie...

boję się, że nikt nas nie pokocha... i że zawsze będę sama z synem... wiem, że muszę dbać o siebie, ale nie chcę już więcej źle trafiać...

13

Odp: Jak zmienić myślenie i znaleźć siłę by pożegnać się z byłym życiem?!

Kajmakowe:)Czy jesteś jeszcze na forum?.Chciałabym Ci coś napisać.Pozdrawiam.

14

Odp: Jak zmienić myślenie i znaleźć siłę by pożegnać się z byłym życiem?!

Jestem, jestem smile

15 Ostatnio edytowany przez Summertime (2017-04-22 21:20:25)

Odp: Jak zmienić myślenie i znaleźć siłę by pożegnać się z byłym życiem?!

Kajmakowe na wstępie pozdrawiam Cię smile

Przeczytałam jeszcze raz Twoją wypowiedż, w pierwszym związku nie byłaś szczęśliwa, bo Twoje oczekiwania wobec przyszłości były odmienne.Partner nie miał podobnego marzenia.Będąc z nim nie czułabyś się dobrze. Bo przecież pragnienie miałaś inne.
Zaryzykowałaś... I  klops:(  A teraz coś optymistycznego dzieciątko to nie pętla na.... Czas nowordoka niemowlęcia mija bardzo szybko,
lepiej wychowywać w spokoju i samej niż z wariatem. To wielka radość macierzyństwo, małe rączki wyciagające się w stronę rodzica, uśmiech,  piękny radosny skierowany w oczy mamusi.Coś niepowtarzalnego.Pięknego.I ta bezbronność maluszka który jest zdany wyłącznie na dorosłego, rozczulające....Proszę nie stawiaj się w sytuacji przegranej życiowo, bo tak nie jest. Wiem że mężczyzna również jest wstanie pokochać przyjąć kobietę z dzieckiem. Takie rzeczy nie sa rzadkością, w moim otoczeniu są takie pary. Teraz zadbaj o zdrowe pożywienie, najlepiej naturalne witaminy ponieważ w Twoim organiźmie przez stress wychodzi magnez.i nie tylko on.. Itp a tym bardziej potrzebujesz,  bo jest was dwoje:) Zawsze jedz codziennie owoce i warzywka.... To ważne. Bo to wpływa na właściwy zdrowy rozwój płodu.. Dbaj o spacery... Czy masz czarne dalej myśli?Czy ten stan utrzymuje się, czy dużo płaczesz, śpisz dobrze?

16

Odp: Jak zmienić myślenie i znaleźć siłę by pożegnać się z byłym życiem?!

Cześć,

staram się jeść zdrowo, łykam regularnie witaminy, wykonuję wszystkie zlecone badania... kompletuje wyprawkę, zamówiłam już łóżeczko, komodę i wiele innych rzeczy. ale... nie potrafię się z tego cieszyć... nie mam z kim tego dzielić, z rodzicami to nie jest to samo, czasem pokazuje koleżankom co kupiłam, ale są tym średnio zainteresowane. Radość z zakupu jest chwilowa. Momentami czuję się bardzo samotnie. Chodzę na spacery, szukam sobie zajęć, ale potrafię iść ulicą, gdy nagle popłyną mi łzy. Chciałam jak każda kobieta mieć męża, dom i budować wspólną przyszłość. Boje się tych wszystkich zmian. Dzisiaj jak zamawiałam meble to obsługiwała mnie dawna znajoma, nieświadomie zadawała mi pytania to jakie masz teraz nazwisko? gdzie mieszkasz? nie tłumaczyłam jej się bo po co ale gdzieś tam zakuło. Zaraz będzie majówka, a ja znowu będę sama bo znajomi wyjadą lub będą w parach... czasem są lepsze dni, ale więcej jest tych smutnych. Boję się, że będę smutną mamą.

17

Odp: Jak zmienić myślenie i znaleźć siłę by pożegnać się z byłym życiem?!

Nie boj sie. Bedziesz taka mama, jaka Twoje dziecko potrzebuje.
Twoj smutek jest zrozumialy, a na sile nie da rady sie byc sie wesolym, wiec nawet nie ma co probowac, to byloby tylko negacja emocji.
Ale mozesz troche sobie pomoc, jesli nie bedziesz ciagle skupiac sie na tym, czego nie masz, bo to wzmacnia tylko Twoj smutny nastroj.
Emocje sa w duzej czesci zalezne od naszych mysli i sa nimi napedzane. Wiec badz smutna, ale nie interpretuj tego uczucia, podsuwajac sobie od razu mysli, jakie sa tego przyczyny. Bo moze tak naprawde pierwotne zrodlo tego lezy jednak gdzies indziej....czesto jest to cos z naszego dziecinstwa, a aktualne sytuacje sa tylko okazja do wyciagniecia tego na wierzch.

I tak mi akurat wpadlo cos do glowy, wiec pisze, bo moze to miec dla Ciebie jakies znaczenie:
mozesz dla odmiany sprobowac popatrzec na swoje sny. Zapytaj siebie sama o wskazowki, co Ci nalepiej mogloby pomoc. Sny odpowiadaja na nasze pytania, jesli sa to naprawde pytania wyplywajace z glebokiej potrzeby. I przy interpretacji snu daj sie poniesc intuicji, nie probujac najpierw interpretowac rozumowo i poprzez pryzmat codziennego myslenia.

18 Ostatnio edytowany przez Kajmakowe (2017-04-27 17:28:19)

Odp: Jak zmienić myślenie i znaleźć siłę by pożegnać się z byłym życiem?!

Sny akurat mam okropne i niestety bardzo wyraźne. Śni mi się np., że poznaje dziewczynę byłego za którym tęsknię lub że ojciec dziecka robi mi awantury. Śnił mi się też były sprzed chyba 10 lat, że z nim byłam w ciąży i też byłam sama ale chociaż z nim się dogadywałam.
Od ojca dziecka dostałam jeszcze maila przed samymi świętami w którym ponownie starał się mnie upokorzyć. Ciężko mi to zrozumieć, tak mnie uwielbiał, ciąży nie było to chciał już żebym z nim zamieszkała, we wczesnej ciąży chciał się zaręczać... Szukam sobie zajęć np. dzisiaj byłam buszować w lumpeksie tak dla zajęcia sobie czasu i znalazłam kilka ładnych ubranek za grosze. Jeszcze 3 miesiące zostały do porodu...najgorsze dla mnie są weekendy. W tygodniu jeszcze jakieś zajęcie sobie znajdę...

19

Odp: Jak zmienić myślenie i znaleźć siłę by pożegnać się z byłym życiem?!

Kajmakowe

Jesteś? Co u Ciebie? Jak się trzymasz?

20

Odp: Jak zmienić myślenie i znaleźć siłę by pożegnać się z byłym życiem?!

Cześć,

dzięki, że pytasz. Wątek był założony prawie 2 miesiące temu... trochę się zmieniło... Przede wszystkim ojciec dziecka ostatnią wiadomość wysłał mi przed świętami. Po raz kolejny mi ubliżał, napisałam mu, że jest to nękanie i proszę o spokój. Wiec od ponad miesiąca nie kontaktuje się ze mną.  Byłam u adwokata po poradę, pójdę do niego jeszcze raz w 9 miesiącu dam mu faktury itd i niech zacznie pisać pozew. Byłam w banku pytać o swoją możliwość kredytową, myślę na poważnie o kupnie mieszkania na przełomie roku. Chociaż jest to ryzykowne bo niestety po macierzyńskim nie będę mogła wrócić do swojej pracy tylko będę na koniec macierzyńskiego szukać innej pracy. Poza  tym mam już gdzieś, czy ktoś mnie widzi z brzuchem, już wszyscy znajomi wiedzą. Przestałam ludziom mówić o sobie, każdy ma swoje życie. Szczerze mówiąc życie zweryfikowało wiele znajomości i jestem bardzo samotna. Niestety nie dogaduje się z rodziną, ciągle słyszę, że mam być twarda i w końcu się z tym pogodzić.  Usłyszałam też, że to moja wina, że nie jestem ani z jednym ani z drugim i to prawda ale bardzo przykro było to usłyszeć więc unikam rodziców. W zasadzie całe dnie siedzę sama w pokoju, bardzo dużo płaczę i jestem przerażona bo poród już za 2 miesiące. Wyprawka prawie cała skompletowana. Sama wybierałam wózek itd. Skończyłam zajęcia w szkole rodzenia. Było przykro bo inni byli w parach, a w momentach kiedy położna mówiła o ważnej roli ojca przy porodzie i zaraz po porodzie to serce mi pękało. Będę rodzić sama, nie mam siostry, a nie będę angażować w to przyjaciółek bo jedna w połowie maja urodziła dziecko i ma dużo na głowie,  a druga nie chciałaby w tym uczestniczyć co doskonale rozumiem i szanuję. Nie mam innych bliższych relacji, a z mamą się nie dogaduję więc nie byłby to dobry pomysł, żeby była. Mam wrażenie, że moi rodzice już nie mogą na mnie patrzeć jak jestem smutna więc staram się im nie pokazywać. Poza tym mam wrażenie, że i tak nikt mnie nie rozumie. Każą mi być twardą, kiedy mi się tylko płakać chce. Załuję, że poznałam ojca dziecka. W bajkach księżniczka całuję ropuchę, a ta zmienia się w księcia, a mi się wydawało, że całuję księcia, a zmienił się w ropuchę. Jestem przerażona tym co przede mną.

21

Odp: Jak zmienić myślenie i znaleźć siłę by pożegnać się z byłym życiem?!

Kajmakowe Hej:)

Będzie wszystko dobrze.... zobaczysz!!!Najwazniejsze abyś zdrowo urodziła!Cieszy mnie Twoja odp... na moje zapytanie..Smuci natomiast postawa ludzi którzy powinni być wsparciem dla Ciebie rodzice są ..krytyczni sad ..No cóż urodzi się maleństwo pokochają je.Każda mamusia ma zawsze obawy, przed narodzeniem dzieciątka..To tak na wstępie:)mojej wypowiedzi chciałam, to zaznaczyć abyś przypadkiem nie czuła się od osobniona w tej kwestii.Fajnie, że dbasz o lokum...Ale proszę zastanów się dogłębnie, czy nie nie za duże ryzyko.????..Nie mając perspektyw długotystansowych w związku z pracą..kredyt może okazać się pętlą....Świetnie podchodzisz do tematu opinii publicznej...Tak trzymaj!Każdy ma swoje życie ..a ludzie są tacy zawistni....Jak się czujesz zdrowotnie?

22

Odp: Jak zmienić myślenie i znaleźć siłę by pożegnać się z byłym życiem?!

Cześć smile witam się w 37tc. Moje dziecko już się szykuje do porodu, ginekolog ocenił, że może na świat przyjść szybciej więc muszę odpocząć, żeby dotrwać chociaż do zakończonego 38tc. Trzymajcie kciuki za szczęśliwy poród i zdrowie dzidziusia...  Ojciec dziecka to najpodlejszy rodzaj mężczyzn. Po 2 miesiącach ciszy odezwał się, mimo, że jestem w 9 miesiącu nadal tego nie potrafi uszanować. Poprosił o przesłanie kosztów wyprawki i niedokładając się w żaden sposób ocenil, że można było zrobić ją z głową, obraził mnie również, ale już szkoda pisać co wygadywał. Trzymajcie kciuki bo czeka mnie batalia sądowa, ten hipokryta raz mówi, że dziecko najważniejsze, a za chwilę, domaga się testów DNA. Nie mam siły na użeranie się z nim. Wyrzuty sumienia nadal mnie męczą, bardzo mi żal mojego dziecka, boje się, że ojciec kiedyś będzie próbował namieszać mu w głowie i nie będę szanowana przez dziecko... boje się, że kiedyś komuś znowu ślepo zaufam... obyśmy z synkiem byli kiedyś szczęśliwi.

23

Odp: Jak zmienić myślenie i znaleźć siłę by pożegnać się z byłym życiem?!

Hej Autorko.
fajnie że się odzywasz. Dobrze jest przeczytać, ze u Ciebie wszystko w porządku. Nie udzielałam się do tej pory w Twoim wątku, ale śledzę go od początku. Wiem, ze zapewne nie jest Ci najłatwiej w  sytuacji, w której się znalazłaś. Ale podziwiam Cię bardzo, bo naprawdę świetnie dajesz sobie radę. smile
Najważniejsze ze oboje jesteście zdrowi, Ty i dziecko; reszta się ułoży, zobaczysz.
O ojcu dziecka nie myśl poki co. Nie wdawaj się w dyskusje, wszelkie rozmowy ogranicz do niezbędnego minimum. Nerwy nie sa teraz wskazane. Zresztą i tak o wszystkim zadecyduje sąd, więc nie ma co za dużo o tym rozmyślać. Zabezpiezaj dowody, zbieraj paragony, zrób listę wydatków niezbędnych dla małego.
A dziecko będzie dużo szcześliwsze mając tylko mamę, ale szczęśliwą i spokojną, niż zyjąc z obojgiem rodzców ale w atmosferze chamstwa, braku szacunku i miłości.

Pisz co u Ciebie.
Trzymam za Ciebie kciuki smile

24

Odp: Jak zmienić myślenie i znaleźć siłę by pożegnać się z byłym życiem?!

jeszcze wszystko  może się ułożyć,  po prostu potrzeba czasu.

25

Odp: Jak zmienić myślenie i znaleźć siłę by pożegnać się z byłym życiem?!
Kajmakowe napisał/a:

był mną zachwycony, kwiaty, komplementy, czułam się jak księżniczka... tak mi tego brakowało, żeby poczuć się wyjątkowo.

Tu jest sedno!
I właściwie nie musiałaś nic więcej pisać. Historie i wydarzenia mozna podmieniać do woli bo w tym samym tonie wypowie się i zdruzgotana zona alkoholika i zdradzacza i przmocowca i mainsynka i tak bez końca. 80 % opowieści z tego formum mozna zamknąć w tym krotkim zdaniu. Chodzi o to, żeby uzyskac od mężczyzny potwierdzenie własnej wartoci i atrakcyjności. Jeśli facet podaruje to kobiecie chociaż raz to wiekszości przypadków ma u niej dozgonny sentyment bez wzgledu na to, co zrobi później.

Bardzo, ale to bardzo boli mnie ta potęzna nieswiadomośc kobiet w kwestii własnej wartości i własnego piekna. Uzaleznienie od meskich opinii i budowanie na nich swojego swaitopoglądu i pewnosci siebie niszczy wszystko, całą kobieca siłe...

Ty jesteś wyjatkowa i nie musisz szukać potwierdzenia tego u zadnych byłych i przyszłych partnerów.
Jesteś w ciąży!!! Będziesz mamą! Dałaś zycie!! To jest mego sprawa ! to jest wielkie , wielkie WOW!!!
choćiaz raz sobie za to podziekuj. sobie samej, sobie stojacej poza meskim ramieniem

26

Odp: Jak zmienić myślenie i znaleźć siłę by pożegnać się z byłym życiem?!

MamaMamusia masz racje do tej pory uzależniałam swoje szczęście od mężczyzny... mam nadzieję, że w przyszłości uniknę tego błędu...

Posty [ 26 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Jak zmienić myślenie i znaleźć siłę by pożegnać się z byłym życiem?!

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024