Trudny kontakt z partnerem - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Trudny kontakt z partnerem

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 39 ]

Temat: Trudny kontakt z partnerem

Z racji tego, że nie mam zbyt dużych doświadczeń jeśli chodzi o seks mam do was pytanie odnośnie komunikacji między partnerami. Wydawało mi się, że najlepszą drogą do zgrania się, jesli na początku nie wszytsko nam wychodzi, jest otwarte mówienie wprost o tym jak sie lubi być dotykanym, kiedy zwolnić, kiedy mocniej, jak i gdzie... Wierzyłam w taką teorię, ale teraz już sama nie wiem... Mój facet w łóżku robi się śmiertlenie poważny, nawet kiedy proszę o instrukcje (wie że nie mam doświadczeń), nie otrzymuję informacji zwrotnej. Nawet po jego reakcjach nigdy nie wiem czy było znośnie, czy fatalnie... bo że jeszcze nie super to akurat zdaję sobie sprawę. Teraz już sama nie wiem, czy może faktcznie zbyt dużo gadania może zniechęcać? Raczej nie chodzi mi o paplanie w czasie seksu, ale może zbyt dosłowne i częste instrukcje? Mam wrażenie, że każdą uwagę z mojej strony traktuje trochę jako krytykę, a przecież nie o to mi chodzi.

Zawsze myślałam, że to kobiety mają skłonności do udawania orgazmów, zaciskania zębów i udawania, że jest super. Tymczasem mam wrażenie, że w naszym związku jest prawie odwrotnie. Czasem po tygodniach dowiaduję się, że coś mu się nie spodobało, kiedy pytam czemu nie mówił, to twierdził że głupio mu było zwracać uwagę podczas seksu... nie muszę chyba dodawać, ze jest bardzo zamknięty w sobie, choć wbrew pozorom wcale nie jest nieśmiały, bo na początku związku raczej szybko inicjował to co chciał. Boję się, że chociaż mi powtarza, że wie i rozumie, że nie jestem osobą doświadczoną, to jednak chyba podświadomie irytuje go brak doświadczenia z mojej strony. Trochę to rozumiem, ale przecież nie ma innej drogi jak próby, a wydaje się nimi zniechęcony.

Z mojej strony faktycznie jest tak, że seks jest dla mnie jeszcze trochę stresujący (bo nowy) i o ile umiem powiedzieć czego JA chcę, o tyle niestety jestem bierna w drugą stronę, po prostu sama z siebie nie wiele potrafię dać i chyba oczekuję żeby mi powiedziano wprost co mam robić. Czy to bardzo źle?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Trudny kontakt z partnerem

Twoje podejście jest prawidłowe, Twojego faceta niedojrzałe, nieświadome i po prostu głupie.

Informowanie się nawzajem o swoich upodobaniach i potrzebach sprawia że dogrywamy się w łóżku, jest cudownie, a po pewnym czasie doskonale znamy drugą osobę.
Komunikacja to podstawa, bez niej i świetni kochankowie nie wiele razem osiągną.

3

Odp: Trudny kontakt z partnerem

No, kto nie postępuje jak Małpa, zachowuje się głupio. Dość proste widzenia świata i ludzi.

mrowka385
Mnie nie dziwi zachowanie Twojego faceta, jeśli w trakcie seksu co chwila o coś dopytujesz. Ja mam albo tryb gadanie, albo bzykanie. Jakby mi ktoś co chwila gitarę podczas bzykania zawracał pytaniami, to pewnie bym się rozproszył, potem wkurzył i seksu by nie było. Dlatego może zamiast dopytywać w trakcie, pogadać po? I więcej próbować, a mniej gadać?

4

Odp: Trudny kontakt z partnerem

Masz dobre podejście, ale w praktyce jest ono bardzo ciężkie często do wykonania. Mało osób jest, które potrafi rozmawiać ze sobą o seksie. To nie jest łatwe. Każdy by chciał, żeby druga osoba czytała w jego myślach. Ponieważ masz utrudniony kontakt ze swoim facetem spróbuj może się dokształcać teoretycznie. Jest już na rynku mnóstwo poradników adresowanych do kobiet. Możesz eksperymentować. Jedne rzeczy będą trafione, inne nie. Ale najgorsza jest bierność. Nie bądź w żadnym przypadku "kłodą". Żaden facet tego nie lubi.

5

Odp: Trudny kontakt z partnerem
EeeTam napisał/a:

No, kto nie postępuje jak Małpa, zachowuje się głupio. Dość proste widzenia świata i ludzi.

mrowka385
Mnie nie dziwi zachowanie Twojego faceta, jeśli w trakcie seksu co chwila o coś dopytujesz. Ja mam albo tryb gadanie, albo bzykanie. Jakby mi ktoś co chwila gitarę podczas bzykania zawracał pytaniami, to pewnie bym się rozproszył, potem wkurzył i seksu by nie było. Dlatego może zamiast dopytywać w trakcie, pogadać po? I więcej próbować, a mniej gadać?

Przecież napisała że nie chodzi o paplanie w trakcie seksu.

I co mnie obchodzi czy ktoś postępuje tak jak ja czy nie? Ja nie paplam w trakcie, gadamy przy innych okolicznościach, ale dzięki takim rozmowom nie ma potem rozczarowań i zdziwienia "no jak to nie lubisz?".

I tak moim zdaniem to jest głupie zachowanie, tak samo jak udawanie, bo dla siebie samych robimy źle, bo partner to nie wróżka, jeśli zakomunikujemy co lubimy, a co nie, z dużym prawdopodobieństwem dostaniemy to czego chcemy, a jeśli będziemy udawać to całe życie możemy mieć kiepski seks.

Na pewne rzeczy trzeba sobie zapracować.

6

Odp: Trudny kontakt z partnerem

Czasem trudno jest partnerowi powiedzieć co i jak w obawie, że urazimy tą drugą osobę. Jeżeli któryś raz z rzędu pomimo naszych sugestii pieszczota dalej nas nie zadowala to lepiej czasem przemilczeć to aniżeli ponownie się upominać o poprawę. Fakt, że na dłuższą metę to bezsenesowana gra...

7

Odp: Trudny kontakt z partnerem

Wiesz co set, jak ja mam cały czas obawiać się, że każde moje słowo może urazić faceta, nie móc otwarcie manifestować moich potrzeb i oczekiwań, bo źle może to odebrać, to po co mi taki facet. Komunikacja w związku, na różnych płaszczyznach, to podstawa. Ja tam zgadzam się z małpą i autorką, która, jak zresztą małpa słusznie zauważyła, zaznaczyła że nie papla w trakcie, można przecież porozmawiać po, skąd ma wiedzieć co mu się podoba, a co nie, czytać w myślach jeszcze nie potrafimy.

8 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2017-03-30 22:02:34)

Odp: Trudny kontakt z partnerem
Małpa69 napisał/a:

Przecież napisała że nie chodzi o paplanie w trakcie seksu.

Nie ma jak to powołać się na pół zdania big_smile To całość:
Raczej nie chodzi mi o paplanie w czasie seksu, ale może zbyt dosłowne i częste instrukcje?
Te instrukcje nie dotyczą czego ona chce, tylko dopomina się, żeby on jej dał dokładne wytyczne, bo jest niepewna i sama z siebie woli nic nie robić. Wcale się nie dziwię, że facet jest poirytowany, bo to wybitnie aseksualne zachowania (jestem bierna (...), po prostu sama z siebie nie wiele potrafię dać i chyba oczekuję żeby mi powiedziano wprost co mam robić)
Co to jest - seks czy wspólne leżenie na kozetce u seksuologa?

9

Odp: Trudny kontakt z partnerem
mrowka385 napisał/a:

oczekuję żeby mi powiedziano wprost co mam robić. Czy to bardzo źle?

Tak, to bardzo źle....

10

Odp: Trudny kontakt z partnerem

No nie wiem czy to co napisała oznacza:

1) weź go do ręki
2)
3)
4)....

Jeśli tak to faktycznie kiepsko.

11

Odp: Trudny kontakt z partnerem
Małpa69 napisał/a:

No nie wiem czy to co napisała oznacza:

1) weź go do ręki
2)
3)
4)....

Jeśli tak to faktycznie kiepsko.

mrowka385 napisał/a:

Mój facet w łóżku robi się śmiertlenie poważny, nawet kiedy proszę o instrukcje
(...)
Raczej nie chodzi mi o paplanie w czasie seksu, ale może zbyt dosłowne i częste instrukcje?
(...)
oczekuję żeby mi powiedziano wprost co mam robić.

Taki właśnie obraz stanął mi przed oczami: 1) weź go do ręki...... 2)...............

12

Odp: Trudny kontakt z partnerem

Tak na prawdę to na podstawie tego wpisu możemy gdybać czy autorka oczekuje normalnej rozmowy (co uważam za cenne, bo nawet jeśli wszystko wiemy to każdy lubi co innego), czy instrukcji krok po kroku w trakcie (co jest mało podniecające).
Może się wypowie i rozwieje nasze wątpliwości wink

13

Odp: Trudny kontakt z partnerem

Napisałam właśnie pełną żalu i frustracji odpowiedź, po czym wszystko mi się skasowało. Oszaleję...

Przyznam, że w tym momencie już jestem tak sfrustrowana, że chyba dam sobie wmówić, że może i moje zachowanie mogło być aseksulane. NIe - nie oczekiwałam instrukcji krok po kroku, ale skoro wy takie wrażenie odnieśliście, to może i mój partner... No cóz, rzecz do przemyślenia. Nie mam dziś siły na to. Może seks ze mna jest beznadziejny i już... To nie cierpiętnictwo, tylko fakt.

Mam też bardzo konkretny problem jeśli chodzi o komunikacje - już nie wiem jak powiedziec facetowi, żeby mnie całował i piescił piersi delikatnie, gdyż albo sprawia mi to ból ("miętoszenie") albo jest po prostu nieprzyjemne, za to muskanie wywołuje u mnie dreszcze. Poza tym wolę NARASTAJĄCĄ intensywność, przynajmniej na razie, gdy nie mam dużo doświadczeń za sobą... Oczywiście nie chodzi mi o rozmowe  w chwili seksu, ale tak czy inaczej słowo "delikatniej" bez wątpienia będzie odebrane jako krytyka i podkopywanie zdolności, ale już po prostu nie wiem jak mam mu to wyjaśnić... delikatnie.

14

Odp: Trudny kontakt z partnerem

Jak pisałam jeśli nie paplasz w trakcie seksu całej litanii, to Twoje podejście jest prawidłowe, a nie jego. Sama najlepiej wiesz jak jest na prawdę. Jeśli Twój facet odbiera jako atak sugestie jak chcesz być pieszczona to z tej mąki chleba nie będzie.

Ja mężowi mówię wprost gdy czegoś chcę lub nie chcę i nigdy się nie poczuł urażony, spełnia moje prośby i tak samo ja chętnie słucham co ma do powiedzenia. Zdarza mi się powiedzieć "bolą mnie dziś piersi czy możesz delikatniej" i nie ma z tego powodu fochów.

Komunikacja jest ważna, jeżeli uważasz że komunikujesz się prawidłowo, a on ma to gdzieś to cóż kiepsko.

Odp: Trudny kontakt z partnerem

Gdy nie ma komunikacji pomiędzy "sercami" partnerów to cóż pozostaje? Techniczne instrukcje (lub ich brak) i większa lub mniejsza satysfakcja z uprawiania seksu. Niekiedy brak satysfakcji. A niezależnie od satysfakcji zawsze pod powierzchnią pojawi się uczucie niedosytu i niespełnienia. Bo w ten sposób można tylko uprawiać seks a nie kochać się. Różnica jest taka że seks wymaga zaangażowania mentalnego, a kochanie się dzieje się samo.
O róznicach w odczuciach nawet nie napiszę. W tej chwil starasz się "nauczyć" uprawiać seks z tym partnerem, tracąc nieco faktyczny sens bycia z kimś blisko. Owszem, seksu można się nauczyć, kochania się - nie. Jeśli kochanie się się nie dzieje to perspektywy tego związku nie są najlepsze, bo brak pewnych fundamentów. Oczywiście to tylko moja opinia.

16

Odp: Trudny kontakt z partnerem

Błękitny nosorożec chyba trafił w punkt... Czuję, że miedzy nami nie ma takiej czułości jaka być powinna. Jest seks (a może póki co jego podróba), ale nie ma kochania się... Jestem niedoświadczona, ale gdyby emocjonalnie między nami było ok, to wydawało mi się i taką miałam nadzieję, że nadrobimy żartem, próbami, z czasem bardziej się zrelaksuję i otworzę. Ale nie czuję, żeby mojemu partnerowi to odpowiadało, pomimo zapewnień że wie i rozumie, że nie będzie super od razu. Nie dostaję żadnych informacji zwrotnych, sugestii... Ale nie tylko tego... Nie czuję się również pożądana, zachęcana... Może już sobie uroiłam, ale kiedy myślę o naszych zbliżeniach to właściwie widzę tylko kamienną twarz z jego strony...  Jest bardzo zamknięty w sobie, a to chyba jeszcze bardziej pogłębia moje kompleksy. Bo nawet jeśli czuję, że nie jest ok, to tak naprawdę nie wiem czy to tylko smutek z jego strony czy totalne rozczarowanie moją osobą.

Wydaje mi się, że ponosimy z partnerem winę po równo. Ja za bardzo koncentrowałam się, żeby dobrze wypaść, co w konsekwencji i paradoksalnie jeszcze bardziej mnie paraliżowało i byłam na pewno za bardzo bierna. Ale z drugiej strony zabrakło mi takiego poczucia bezpieczeństwa, że " nic się nie dzieje, spokojnie, damy radę", zauważam że raczej jak nam niespecjalnie wyjdzie on się wycofuje i nie podejmuje inicjatywy przez dłuższy czas. Już nie wiem kto na kim większą presję wywiera.

Może też problem jest w tym, że ja bardzo potrzebuję czułości i delikatności, a wiem, że on woli ostrzejrze klimaty. Przyznam, że naiwnie myślałam, że zrozumie, że to jednak on jako bardziej doświadczony powienien (w mojej opinii) trochę dostosować do mnie tempo, intensywność... Chyba nawzajem się rozczarowalśmy.

17

Odp: Trudny kontakt z partnerem
Błękitny_nosorożec napisał/a:

Gdy nie ma komunikacji pomiędzy "sercami" partnerów to cóż pozostaje? Techniczne instrukcje (lub ich brak) i większa lub mniejsza satysfakcja z uprawiania seksu. Niekiedy brak satysfakcji. A niezależnie od satysfakcji zawsze pod powierzchnią pojawi się uczucie niedosytu i niespełnienia. Bo w ten sposób można tylko uprawiać seks a nie kochać się. Różnica jest taka że seks wymaga zaangażowania mentalnego, a kochanie się dzieje się samo.
O róznicach w odczuciach nawet nie napiszę. W tej chwil starasz się "nauczyć" uprawiać seks z tym partnerem, tracąc nieco faktyczny sens bycia z kimś blisko. Owszem, seksu można się nauczyć, kochania się - nie. Jeśli kochanie się się nie dzieje to perspektywy tego związku nie są najlepsze, bo brak pewnych fundamentów. Oczywiście to tylko moja opinia.

Nosorożec podchodzi do sprawy bardzo idealistycznie, że nie powiem naiwnie smile To nie jest wcale tak, że kochanie się dzieje się samo. Takie podejście do sprawy rodzi właśnie takie problemy jak autorki. Na samym początku związku kiedy obie strony są na emocjonalnym haju to wydaje im się, że kochanie się dzieje się samo. Nie zwracają wtedy uwagi, albo wypierają z głowy wszelkie problemy jakie się wtedy pojawiają w tej materii. Wydaje im się, że wszystko się przecież ułoży, bo się kochają. Owszem, czasami się układa, para się "dogrywa". Ale równie często się "nie dogrywa", a kiedy ten emocjonalny haj mija to wtedy się okazuje, że jednak to i to mi nie pasuje, a to mogłoby być inaczej itp. A tu się okazuje, że partner ma inny temperament i w seksie zaczynają się schody, frustracje.

Odp: Trudny kontakt z partnerem
mrowka385 napisał/a:

...
Może też problem jest w tym, że ja bardzo potrzebuję czułości i delikatności, a wiem, że on woli ostrzejrze klimaty. Przyznam, że naiwnie myślałam, że zrozumie, że to jednak on jako bardziej doświadczony powienien (w mojej opinii) trochę dostosować do mnie tempo, intensywność... Chyba nawzajem się rozczarowalśmy.

Tu chyba jest klucz. Tego raczej nie przeskoczysz. On moze to i zrozumie, ale co z tego, kiedy ta Twoja "delikatność" będzie go tylko drażniła? I nie przywiazuj sie aż tak do doswiadczenia, bo ilosc kontaktow sekualnych niekoniecznie przeklada sie na jakies szeroko pojete doswiadczenie. Waznym jest tu tylko to zeby on Ciebie umial "obslugiwac" ale nie "technicznie" w łóżku, tylko w ogole, czul co Ci w duszy gra. A tego chyba nie da sie nauczyc. A co zrobicie z rozczarowaniem - kazdy decyduje sam smile

19

Odp: Trudny kontakt z partnerem

1. Po ile macie lat?

2. Czy twój facet daje ci jakiekolwiek wskazówki co lubi? Mowi o tym czasami, a przede wszystkim czy pokazuje ci co lubi? Naprowadza na tempo, nacisk itp?

3. Jak często ci mówi, kiedy jest dobrze? Proste komunikaty w trakcie seksu typu "teraz jest dobrze"albo "rób tak dalej"? Albo chociaż mruczeniem daje ci do zrozumienia, że teraz jest dobrze?

4. Czy seks z nim sprawia tobie przyjemnosc? Nie chodzi mi o orgazm, tylko całość. Czy cieszysz się kiedy macie okazję spędzić w łóżku więcej czasu? Czy myśl o seksie z nim wywołuje u ciebie podniecenie?

20

Odp: Trudny kontakt z partnerem
Iceni napisał/a:

Naprowadza na tempo, nacisk itp?

- Teraz naciśnij kciukiem na 1/2 siły, trochę wyżej, jeszcze trochę wyżej, punkt
- Naciśnij trochę mocniej, przesuń kciuk w lewo, jeszcze trochę, nacisk trochę słabiej
- Palec wskazujący obok, pocieraj delikatnie na szerokości 2 cm, na 1/8 siły, nie puszczaj kciuka
- Trochę wolniej, przesuń trochę niżej kciuk, wolniej teraz, o teraz dobrze, utrzymaj tempo............

big_smile big_smile

21

Odp: Trudny kontakt z partnerem
nimfa_błotna napisał/a:
Iceni napisał/a:

Naprowadza na tempo, nacisk itp?

- Teraz naciśnij kciukiem na 1/2 siły, trochę wyżej, jeszcze trochę wyżej, punkt
- Naciśnij trochę mocniej, przesuń kciuk w lewo, jeszcze trochę, nacisk trochę słabiej
- Palec wskazujący obok, pocieraj delikatnie na szerokości 2 cm, na 1/8 siły, nie puszczaj kciuka
- Trochę wolniej, przesuń trochę niżej kciuk, wolniej teraz, o teraz dobrze, utrzymaj tempo............

big_smile big_smile


Nie kochana... normalny partner/ka po prostu kładzie dlon na twojej dloni i pokazuje ci co i jak lubi... sprawnie komunikować można się nawet bez słow.

Pozostaje mi współczuć doświadczeń, jeżeli tobyło pierwsze, co ci się skojarzyło...

22

Odp: Trudny kontakt z partnerem

Iceni,
właśnie chodzi o to, że takich wskazówek niemal nie ma, jego jedyne komunikaty podczas seksu to "zaraz dojdę", a jeśli chodzi o naprowadzanie to właśnie tego mi brakuje, bo baaardzo rzadko to robi. A tak naprawdę wystarczyło by przecież gdyby dosłownie kilka razy pokazał mi gdzie mocniej, kiedy szybciej. Jeju, widocznie nie umiem obłsługiwać facetów, a w myślach czytać nie też nie potrafię. Z wyrazu jego twarzy też niczego się nie można dowiedzieć, zero spontanicznej mimiki! Ja już nie wiem czy jest tak beznadziejnie i on tylko zaciska zęby, czy to wszystko przez to że jest taaakim introwertykiem. Pamiętam może z raz jego ciche mruczenie, do razu było mi przyjemniej!
Co do wieku to bez znaczenia, ale jeśli chodzi o to, czy przypadkiem nie jesteśmy młodzikami, to zdecydowanie nie. Ja po prostu długo czekałam na faceta i wobec tego mam niewielkie doświadczenie i jakby to ująć, poślizg w kontaktach seksualnych.

Co do pytania czy seks sprawia mi przyjemność, to niestety nie mogę uczciwie powiedzieć, że tak. Za dużo w tym stresu, wzajemnych rozczarowań i niedopowiedzeń, które wychodzą po czasie. Tylko, że wbrew pozorom mnie to jakoś nie zniechęciło, chce próbować dalej, przez co nie wiem czy nie zaczynam wywierać jakiejś presji. Szczerze mówiąc to w tym momencie mam wrażenie, że on jest zrażony do seksu ze mną, tak to odbieram. Lista prawdopodobnych powodów jest naprawdę długa, ale mnie tak naprawdę interesuje tylko jedno  - czy nie jest tak, że ja go po prostu totalnie nie podniecam... Bo nad każdym innym problemem można pracować, ale nad tym...???

23 Ostatnio edytowany przez nimfa_błotna (2017-04-02 10:07:09)

Odp: Trudny kontakt z partnerem
Iceni napisał/a:

Nie kochana... normalny partner/ka po prostu kładzie dlon na twojej dloni i pokazuje ci co i jak lubi... sprawnie komunikować można się nawet bez słow.
Pozostaje mi współczuć doświadczeń, jeżeli tobyło pierwsze, co ci się skojarzyło...

Nie współczuj mi moich doświadczeń, bo nie ma czego. Mnie nikt nie musiał nic pokazywać ani tym bardziej instruować, a partnera miałam niejednego wink
Uważam, że jeśli ludzie do siebie pasują, rozumieją się, energie ze sobą grają i jest między nimi miłość i to "coś" właśnie (pożądanie), nie potrzeba żadnych "instrukcji".

24

Odp: Trudny kontakt z partnerem

nimfa, sorki, ale tu sie z Tobą kompletnie nie zgodze.

wazne jest zarowno pokazywanie i mowienie
nie ma czegos takiego jak samoistne dostrojenie sie i czytanie w myslach. zwlaszcza że jak coś sie komus spodobało miesiac temu, to nie znaczy ze za dwa tez sie bedzie podobalo.

nie wyobrazam sobie seksu z kimkolwiek nez mówienia  i pokazywania - nawet z wieloletnim partnerem.

25

Odp: Trudny kontakt z partnerem
_v_ napisał/a:

nimfa, sorki, ale tu sie z Tobą kompletnie nie zgodze.

wazne jest zarowno pokazywanie i mowienie
nie ma czegos takiego jak samoistne dostrojenie sie i czytanie w myslach. zwlaszcza że jak coś sie komus spodobało miesiac temu, to nie znaczy ze za dwa tez sie bedzie podobalo.

nie wyobrazam sobie seksu z kimkolwiek nez mówienia  i pokazywania - nawet z wieloletnim partnerem.

Vauko, cóż, moje doświadczenie jest inne w tej kwestii. Odnoszę się oczywiście do sytuacji, w której między mną a moim partnerem jest miłość (nie tylko seks, chociaż i w takich sytuacjach nie napotkałam problemów). I nie uważam, że chodzi o czytanie komuś w myślach, po prostu rzeczy same się dzieją. Inaczej nie potrafię tego wyrazić, ale całkowicie zgadzam się tutaj z nosorożcem:

Błękitny_nosorożec napisał/a:

Gdy nie ma komunikacji pomiędzy "sercami" partnerów to cóż pozostaje? Techniczne instrukcje (lub ich brak) i większa lub mniejsza satysfakcja z uprawiania seksu. Niekiedy brak satysfakcji. A niezależnie od satysfakcji zawsze pod powierzchnią pojawi się uczucie niedosytu i niespełnienia. Bo w ten sposób można tylko uprawiać seks a nie kochać się. Różnica jest taka że seks wymaga zaangażowania mentalnego, a kochanie się dzieje się samo..

26

Odp: Trudny kontakt z partnerem

niestety nic nie dzieje sie samo
co pokazuje tez mnogosc watkow na tym forum
ludzie chcą byc ze soba,bardzo sie kochają, a seks jest okropny i niesatysfakcjujacy

poza tym nie kazdy zaczyna zwiazek od wielkiej milosci, tak naprawde milosc pojawia sie po jakims czasie  - a co wczesniej?
no i ludzie maja w zyciu po kilka zwiazkow minimu - niemozliwoscia jest zeby z kazdym idealnie sie dopasowac

27

Odp: Trudny kontakt z partnerem
mrowka385 napisał/a:

Iceni,
właśnie chodzi o to, że takich wskazówek niemal nie ma, jego jedyne komunikaty podczas seksu to "zaraz dojdę", a jeśli chodzi o naprowadzanie to właśnie tego mi brakuje, bo baaardzo rzadko to robi. A tak naprawdę wystarczyło by przecież gdyby dosłownie kilka razy pokazał mi gdzie mocniej, kiedy szybciej. Jeju, widocznie nie umiem obłsługiwać facetów, a w myślach czytać nie też nie potrafię. Z wyrazu jego twarzy też niczego się nie można dowiedzieć, zero spontanicznej mimiki! Ja już nie wiem czy jest tak beznadziejnie i on tylko zaciska zęby, czy to wszystko przez to że jest taaakim introwertykiem. Pamiętam może z raz jego ciche mruczenie, do razu było mi przyjemniej!
Co do wieku to bez znaczenia, ale jeśli chodzi o to, czy przypadkiem nie jesteśmy młodzikami, to zdecydowanie nie. Ja po prostu długo czekałam na faceta i wobec tego mam niewielkie doświadczenie i jakby to ująć, poślizg w kontaktach seksualnych.

Co do pytania czy seks sprawia mi przyjemność, to niestety nie mogę uczciwie powiedzieć, że tak. Za dużo w tym stresu, wzajemnych rozczarowań i niedopowiedzeń, które wychodzą po czasie. Tylko, że wbrew pozorom mnie to jakoś nie zniechęciło, chce próbować dalej, przez co nie wiem czy nie zaczynam wywierać jakiejś presji. Szczerze mówiąc to w tym momencie mam wrażenie, że on jest zrażony do seksu ze mną, tak to odbieram. Lista prawdopodobnych powodów jest naprawdę długa, ale mnie tak naprawdę interesuje tylko jedno  - czy nie jest tak, że ja go po prostu totalnie nie podniecam... Bo nad każdym innym problemem można pracować, ale nad tym...???

Oczekujesz od niego instrukcji, ale nie od kazdego faceta je dostaniesz. Sa faceci, jak ja, “bezobslugowi“. Kocham zone i uwielbiam bliskosc z nia, uwielbiam “plynac na fali“. I nie ma wiekszego znaczenia czy teraz jest na misjonarza, czy na jezozwierza.

W druga strone dziala to podobnie. Czasem zonie jest lepiej, czasem gorzej, ale jak zaczynalem gadac, dopytywac typu “moze tak byc?“, to wiadomo bylo ze nic z tego nie bedzie.
W niektorych zwiazkach ludzie potrafia cieszyc sie bliskoscia, miloscia, poczuciem bezpieczenstwa. A po 28 latach wspolnego pozycia i tak ilosc przezytych wspolnie orgazmow jest spora.

Wasz podstawowy problem jest taki ze on chce sie z toba kochac, a ty chcesz zeby wasz seks byl doskonaly. Wmowilas sobie ze twoj brak doswiadczenia powoduje u niego jakies problemy i ze dla niego to tylko namiastka tego co moglby przezyc. Moze on nie jest z tych ktorzy mrucza, jecza i stekaja? Czy kazda kobieta majaca orgazm musi od razu wrzeszczec jak gwiazdy porno?
Jesli ty potrzebujesz w lozku wiecej pieszczot, czulosci, czasu, to mu to powiedz. Krotko, zwiezle i jednoznacznie. Faceci nie lubia damskich instrukcji. Proste “napraw kran bo sie psuje“ zadziala duzo lepiej niz wielogodzinne opisywanie niedogodnosci zwiazanych z usterka.

28 Ostatnio edytowany przez Gary (2017-04-02 21:10:06)

Odp: Trudny kontakt z partnerem

Jak ja zaczynam w seksie rozmawiać to natychmiast tracę "wenę twórczą"... tak jakby mózg się przestawiał z jednego trybu ("naturalnego") w drugi ("rozumowy"). Dlatego instrukcje w trakcie seksu mnie rozpraszają. Nie dotyczy utawiania cipki w odpowiedniej pozycji aby język trafiał w punkt, albo jeśli ona naprowadzi mnie ręką tam gdzie trzeba, albo jakieś pojedyncze hasła których za bardzo rozumować nie trzeba ... typu "wolniej", "mocniej", "o tak".   

Nie wyobrażam sobie jednak dostrojenia się jeśli brak rozmów o seksie -- pytań 'co Ci się podobało najbardziej'     oraz ... zdecydowanie ważniejsze "co Ci się nie podobało"? Wtedy właśnie sie uczymy słysząc "nei trafiałeś w punkt", "straciłeś tempo", "nie wytrzymałeś tyle co chicałam", "byłeś niezaangażowany", "nie lubię tak od razu", "orgazm uciekł, bo noga mi ścierpła"... Same negatywy -- ale one uczą.

Czytając nimfę -- myślę, że się z nią zadzam... bo jak tutaj się kochać i słuchać instrukcji niczym lądowania na księżyciu... a potem czytam _V_ i też się z nią zgadzam, bo jak się zgrać nie rozmawiając ze sobą?

29

Odp: Trudny kontakt z partnerem

problem chyba w tym, ze wy takie "instrukcje" postrzegacie jako instrukcje bo ja wiem... do pralki? telewizora?

a przecież można powiedzieć: "liz mnie troche bardziej od góry, o tak,taaak, taaak!!! cudownie to robisz! nie przestawaj... ooooooch!

tongue tongue tongue

serio nie potraficie prowadzić zmysłowych, erotycznych rozmów? wink

30 Ostatnio edytowany przez osobliwy nick (2017-04-03 23:25:04)

Odp: Trudny kontakt z partnerem
mrowka385 napisał/a:

Iceni,
właśnie chodzi o to, że takich wskazówek niemal nie ma, jego jedyne komunikaty podczas seksu to "zaraz dojdę"

No to jesteś w domu. Dochodzi, czyli jest sukces. Nad czym tu się więcej zastanawiać?

Co Wy właściwie robicie w tym łóżku, że tak często go o wszystko wypytujesz? Recenzujecie kamasutrę? Są 3 podstawowe pozycje, które większość ludzi praktykuje - po misjonarsku, na jeźdźca i od tyłu. Raz do przodu, raz do tyłu. Powtórz. Zgadza się, zdałaś. Jeżeli nie wiesz, którą lubi najbardziej to go zapytaj. Jeżeli nie ma preferencji, to róbcie tę, która Ci najbardziej odpowiada. Trzeba także zauważyć, że przed penetracją zdarza się gra wstępna, ale tu sprawa też jest prosta. Zwal mu konia, zrób loda. I rób to tak, jak Ci się podoba, jak uważasz. Ewentualnie pomacaj go lub pocałuj tu i ówdzie, gdzie masz ochotę i jak długo masz ochotę.

Jeżeli oczekujesz, że ktoś Ci powie jak masz go całować, gdzie, czy w szyję, czy uszy, czy coś tam jeszcze, czy masz masz go gładzić dłonią po klatce, czy jeszcze coś innego - to nikt Ci tego nie powie. Faceci tego zwykle nie wiedzą, nie mają szczególnych preferencji. Podobnie nikt Ci nie powie jak masz dotykać jego ptaka, czy robić loda. Rób to tak jak chcesz i w takim tempie jakie Ci odpowiada. Jeżeli Cię to odrobinę podnieca to będziesz się tym bawić, facet to będzie widział i niczego ponadto nie trzeba. Nawet jeśli jeszcze nie wie, że to lubi, to to polubi i się do tego przyzwyczai.

Niedawno miałem taką partnerkę, która od czasu do czasu pytała, czy mi dobrze w czasie gry wstępnej. I po pierwsze widziałem jak krępowała ją niepewność, w tych momentach, w których miała przejąć inicjatywę, co pogarszało jakość tego zbliżenia, a po drugie miałem ochotę jej powiedzieć: kobieto! chcesz się tym pobawić, to się baw i nie pytaj, nie chcesz, to tego nie rób, nie po to rozpakowałem zabawki, żeby Ci teraz bronić (to tak jakby dziecku w środku jedzenia lizaka zabrać).

Ogólnie jeżeli zrobisz coś źle lub nie do przyjęcia, facet da Ci o tym znać. A jak jest typem, który się boi, to będzie gwałcony, jego problem. Zaś czułość i więcej swobody przyjdzie sama z czasem, jeżeli będziecie cokolwiek do siebie czuć. Podobnie czas na dziwne eksperymenty i poznanie swoich zboczeń, jeśli takie macie.

31

Odp: Trudny kontakt z partnerem
osobliwy nick napisał/a:

Niedawno miałem taką partnerkę, która od czasu do czasu pytała, czy mi dobrze w czasie gry wstępnej. I po pierwsze widziałem jak krępowała ją niepewność, w tych momentach, w których miała przejąć inicjatywę , co pogarszało jakość tego zbliżenia....

Cóż, zatem bardzo utożsamiam się z twoją byłą partnerką... dokładnie tak się czuję i zapewne zachowuję. Odwróciłeś trochę perspektywę - do tej pory w chwilach, gdy to ja przejmowałam inicjatywę skupiałam się niemal wyłącznie na tym, żeby jemu się podobało... założenie potencjalnie słuszne, ale teraz widzę że może zabrakło w tym również mojej satysfakcji/ entuzjazmu... Cóż po nawet najlepszej technicznie grze wstępnej, jeśli ktoś ci robi dobrze z zestresowaną miną tongue

32

Odp: Trudny kontakt z partnerem
osobliwy nick napisał/a:

IITrzeba także zauważyć, że przed penetracją zdarza się gra wstępna, ale tu sprawa też jest prosta. Zwal mu konia, zrób loda.


a gdzie w tym ona? czy moze grą wstępną dla niej ma byc robienie jemu loda?
qrcze,jakoś nie wyobrazam sobie seksu z kims, kto lezy jak kloda, lubi wszystko i w ogole sie nie odzywa hmm

33

Odp: Trudny kontakt z partnerem
_v_ napisał/a:
osobliwy nick napisał/a:

IITrzeba także zauważyć, że przed penetracją zdarza się gra wstępna, ale tu sprawa też jest prosta. Zwal mu konia, zrób loda.


a gdzie w tym ona? czy moze grą wstępną dla niej ma byc robienie jemu loda?
qrcze,jakoś nie wyobrazam sobie seksu z kims, kto lezy jak kloda, lubi wszystko i w ogole sie nie odzywa hmm

Mialem takie doswiadczenie, nie polecam istna tragedia...
Juz nawet nie chodzi o straszne odzywanie sie bo to jest spoko ale lezenie jak kloda, jest po prostu straszne.

34 Ostatnio edytowany przez osobliwy nick (2017-04-04 23:42:09)

Odp: Trudny kontakt z partnerem
_v_ napisał/a:
osobliwy nick napisał/a:

IITrzeba także zauważyć, że przed penetracją zdarza się gra wstępna, ale tu sprawa też jest prosta. Zwal mu konia, zrób loda.


a gdzie w tym ona? czy moze grą wstępną dla niej ma byc robienie jemu loda?

Koleżanka pytała co i jak robić jej chłopakowi, nie jej. Poza tym robienie jemu loda, to świetna gra wstępna.

mrowka385 napisał/a:
osobliwy nick napisał/a:

Niedawno miałem taką partnerkę, która od czasu do czasu pytała, czy mi dobrze w czasie gry wstępnej. I po pierwsze widziałem jak krępowała ją niepewność, w tych momentach, w których miała przejąć inicjatywę , co pogarszało jakość tego zbliżenia....

Cóż, zatem bardzo utożsamiam się z twoją byłą partnerką... dokładnie tak się czuję i zapewne zachowuję. Odwróciłeś trochę perspektywę - do tej pory w chwilach, gdy to ja przejmowałam inicjatywę skupiałam się niemal wyłącznie na tym, żeby jemu się podobało...

To dobrze, ale rób to po swojemu.

mrowka385 napisał/a:

założenie potencjalnie słuszne, ale teraz widzę że może zabrakło w tym również mojej satysfakcji/ entuzjazmu...

Nikt nie oczekuje od kobiet entuzjazmu, tylko raczej filuterności, przymilania się, uwodzenia, kokieterii, flirtu, najlepiej pod pozorną przykrywką nieśmiałości. Ewentualnie, jeżeli tego nie masz, to po prostu skupienia i uwagi.

35

Odp: Trudny kontakt z partnerem

mój ulubiony neurotyk powiedział kiedyś, że seks jest jak gra w brydża, jeśli nie masz dobrego partnera, to musisz mieć przynajmniej dobrą rękę wink
Twój facet jest dziwny i sztywny. Seks to jest m.in zabawa a nie śmiertelnie poważna czynność. Otwarte mówienie o swoich potrzebach jest naturalne. Co on uważa, że będziesz z fusów wróżyć albo tarota stawiać, co paniczowi sprawia przyjemność a co nie?

36

Odp: Trudny kontakt z partnerem

robienie loda jako gra wstępna dla kobiety big_smile big_smile big_smile

bogowie, chroncie mnie od takich kochankow big_smile

Odp: Trudny kontakt z partnerem
_v_ napisał/a:

robienie loda jako gra wstępna dla kobiety big_smile big_smile big_smile

bogowie, chroncie mnie od takich kochankow big_smile

No takie czasy smile Co zrobic ze ludzie zaczynaja poznawac sie nomen omen od dupy strony...  Skoro robienie loda to ma byc gra wstepna, to ciekawe co mialobybyc tym seksem wlasciwym? Az boje sie pomyslec smile Cale szczescie ze nie lubie seksu wiec i nie mam takich problemow wink

38 Ostatnio edytowany przez osobliwy nick (2017-04-05 22:00:48)

Odp: Trudny kontakt z partnerem
Błękitny_nosorożec napisał/a:

Cale szczescie ze nie lubie seksu wiec i nie mam takich problemow wink

Ja też nie lubię, to takie niehigieniczne, a to tego można się spocić i w ogóle.

39

Odp: Trudny kontakt z partnerem
osobliwy nick napisał/a:
Błękitny_nosorożec napisał/a:

Cale szczescie ze nie lubie seksu wiec i nie mam takich problemow wink

Ja też nie lubię, to takie niehigieniczne, a to tego można się spocić i w ogóle.

I zarazić się jeszcze czymś można i w ogóle.

Posty [ 39 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Trudny kontakt z partnerem

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024