Hej, jestem razem z moim facetem rok i miedzy nami bardzo zaczęło sie psuć. Jestem młodą kobietą, on jest starszy o 7 lat i miedzy nami nie iskrzy tak jak kiedys... A raczej w ogole zaczynam wpadać w kompleksy, a przeciez dbam o siebie, chodzę na siłownie, wydaje mi się ze jestem atrakcyjna. Na samym początku pragnął mnie non stop, a teraz w ogole nie patrzy na mnie jak na kobietę... inicjując seks jestem najcześciej odrzucana (wczesniej, bo teraz ze strachu przed tym odrzuceniem i ja przestałam inicjować cokolwiek). Wczoraj próbując kolejny raz wysłałam mu sprośnego smsa, brak reakcji, dzis to samo. Totalnie to olał, stwierdził ze nie ma czasu na pogaduszki. Jest mi strasznie przykro, seks jest dla mnie bardzo ważny. Jestem sflustrowana bo czuje sie odrzucona, nie chce nikogo zmuszać do czegokolwiek, chciałabym zeby od nowa patrzył na mnie jak wtedy. Kiedys mu to wypomniałam, ze odwraca sie w lozku jak śpimy, albo przy próbie zainicjowania seksu wymyśla milion wymówek i stwierdził ze jest przemęczony pracą, ze w niczym mu nie pomagam i zazdrości mi ze 'mam czas myślec o takich rzeczach' tylko ze sytuacja ciągnie sie 4 miesiące!! Co poradzić dziewczyny? Wszelkie pomysły z seksowna bielizna odpadaja, chyba bym nie zniosła gdybym sie postarała i znow została odrzucona
dodam jeszcze tylko ze zdrada nie wchodzi w grę, spędzamy ze sobą całe dnie, mieszkamy razem, zauważyłabym gdyby cos było nie tak... Wiem ze mnie kocha, udowadnia mi to na kazdym kroku, jednak jezeli chodzi o seks to od dłuższego czasu jest mega kiepsko
Hej, jestem razem z moim facetem rok i miedzy nami bardzo zaczęło sie psuć. Jestem młodą kobietą, on jest starszy o 7 lat i miedzy nami nie iskrzy tak jak kiedys... A raczej w ogole
zaczynam wpadać w kompleksy, a przeciez dbam o siebie, chodzę na siłownie, wydaje mi się ze jestem atrakcyjna. Na samym początku pragnął mnie non stop, a teraz w ogole nie patrzy na mnie jak na kobietę... inicjując seks jestem najcześciej odrzucana (wczesniej, bo teraz ze strachu przed tym odrzuceniem i ja przestałam inicjować cokolwiek). Wczoraj próbując kolejny raz wysłałam mu sprośnego smsa, brak reakcji, dzis to samo. Totalnie to olał, stwierdził ze nie ma czasu na pogaduszki. Jest mi strasznie przykro, seks jest dla mnie bardzo ważny. Jestem sflustrowana bo czuje sie odrzucona, nie chce nikogo zmuszać do czegokolwiek, chciałabym zeby od nowa patrzył na mnie jak wtedy. Kiedys mu to wypomniałam, ze odwraca sie w lozku jak śpimy, albo przy próbie zainicjowania seksu wymyśla milion wymówek i stwierdził ze jest przemęczony pracą, ze w niczym mu nie pomagam i zazdrości mi ze 'mam czas myślec o takich rzeczach' tylko ze sytuacja ciągnie sie 4 miesiące!! Co poradzić dziewczyny? Wszelkie pomysły z seksowna bielizna odpadaja, chyba bym nie zniosła gdybym sie postarała i znow została odrzucona
dodam jeszcze tylko ze zdrada nie wchodzi w grę, spędzamy ze sobą całe dnie, mieszkamy razem, zauważyłabym gdyby cos było nie tak... Wiem ze mnie kocha, udowadnia mi to na kazdym kroku, jednak jezeli chodzi o seks to od dłuższego czasu jest mega kiepsko
A czy nie jest naprawdę przemęczony, skoro nie ma czasu na pogaduszki? Może jakiś gorący okres w pracy? Mimo legend facet to nie maszyna, która zawsze ma ochotę i zawsze mu się chce...
Sytuacja ciągnie sie od mniej wiecej grudnia, watpie zeby był az tak zmęczony jak twierdzi non stop.. Zdaje sobie z tego doskonale sprawę, ze facet to tez człowiek i nie musi chcieć zawsze, ale ja tez mam swoje potrzeby, a co najgorsze czuje sie coraz bardziej odpychana, nieatrakcyjna i sflustrowana...
stwierdził ze jest przemęczony pracą, ze w niczym mu nie pomagam i zazdrości mi ze 'mam czas myślec o takich rzeczach' tylko ze sytuacja ciągnie sie 4 miesiące!! Co poradzić dziewczyny?
Przyjrzeć się lepiej temu stwierdzeniu i zastanowić się czy jest w nim ziarno prawdy....
A czy jakieś szczególne wydarzenie to zapoczątkowało? Jakaś kłótnia, mimowolnie rzucone słówko, które mocno zabolało? Rozumiem, że na początku byłaś zadowolona?
6 2017-03-30 14:07:14 Ostatnio edytowany przez Blvvck (2017-03-30 14:09:04)
wydaje mi sie ze od momentu wspólnego zamieszkania stracił mna zainteresowanie. Wczesniej było cudownie, czułam ze naprawde mu sie podobam, nie było dnia bez seksu.
Krótko: pracujesz?
I jaki jest wymiar jego pracy?
A brałaś pod uwagę, że może mieć kogoś, swoje potrzeby zaspokaja masturbacją bądź zwyczajnie związek ma się ku końcowi?
Studiuje i pracuje, jednak mam tez dni wolne. On ma własną firmę, rozumiem ze jest to stresujące i wymaga duzo poświęceń, jednak nie jest tak, ze nie ma w ogole czasu na przyjemności. Czasami robi sobie dni wolne od pracy, albo pracuje po 2-3 h dziennie.
On ma własną firmę.
Dochodową czy może obecnie jakieś problemy finansowe?
A brałaś pod uwagę, że może mieć kogoś, swoje potrzeby zaspokaja masturbacją bądź zwyczajnie związek ma się ku końcowi?
Wydaje mi sie, ze nie ma mowy o żadnej zdradzie, przebywamy ze sobą cały czas, nigdy nie dał mi powodu do zazdrości, mieszkamy razem, gdyby było cos nie tak to poczułabym to. Jezeli chodzi o masturbacje to tez watpie... Dlaczego wolałby to odemnie? Mam wrażenie ze całkowicie temat seksu jest mu obojętny
Blvvck napisał/a:On ma własną firmę.
Dochodową czy może obecnie jakieś problemy finansowe?
Problemów finansowych raczej nie mamy, jednak faktycznie posiadanie swojej firmy jest stresujące i widze to po nim
13 2017-03-30 14:19:30 Ostatnio edytowany przez Klio (2017-03-30 14:21:12)
Czyli już jasne, że wymówka jest z doopy. Wygląda na to, że związek się zwija... Albo będzie go stać na szczerą rozmowę i rozwiązanie problemu, albo nie trać czasu i kończ to sama. Nie wiem, czy istnieje rzeczywisty, konkretny problem, który go blokuje, czy też odrzuca Cię generalnie, ale sam nie potrafi powiedzieć tego wprost i zakończyć. Czeka aż sama na to wpadniesz...
Dopóki nie będzie szczerej rozmowy dopóty możesz gdybać. Jeżeli nie będzie takiej rozmowy, to kij mu w i daj sobie spokój.
Nie byłabym taka kategoryczna w ocenie, gdyby nie to, że oprócz wymówek, próbuje wywołać u Ciebie poczucie winy i to już jest niskie z jego strony. Wydaje mi się, że nie tylko seks u niego szwankuje...
Czyli już jasne, że wymówka jest z doopy. Wygląda na to, że związek się zwija... Albo będzie go stać na szczerą rozmowę i rozwiązanie problemu, albo nie trać czasu i kończ to sama. Nie wiem, czy istnieje rzeczywisty, konkretny problem, który go blokuje, czy też odrzuca Cię generalnie, ale sam nie potrafi powiedzieć tego wprost i zakończyć. Czeka aż sama na to wpadniesz...
Dopóki nie będzie szczerej rozmowy dopóty możesz gdybać. Jeżeli nie będzie takiej rozmowy, to kij mu w i daj sobie spokój.Nie byłabym taka kategoryczna w ocenie, gdyby nie to, że oprócz wymówek, próbuje wywołać u Ciebie poczucie winy i to już jest niskie z jego strony. Wydaje mi się, że nie tylko seks u niego szwankuje...
Mysle ze zrobie tak jak mowisz, jednak jestem przygotowana na to samo co usłyszałam wczesniej czyli praca, przemęczenie, brak czasu. Mogłabym tez sprobowac byc dla niego zupełnie zimna, moze poczułby jak to jest
Mogłabym tez sprobowac byc dla niego zupełnie zimna, moze poczułby jak to jest
Jeżeli już chcesz przestać zabiegać o uczucie i związek, to nie rób tego w ramach zemsty, bo to dodatkowo będzie Cię spalać. Zrób to dla siebie. Przestań się starać i z czasem nie będziesz miała żalu, że zostawiasz ten rozdział za sobą. Chyba, że on zdąży się ocknąć, to wtedy jeśli będziesz chciała możesz spróbować pozbierać wszystko do kupy. Jeżeli nie, to nie i też będzie dobrze.
Jak poruszyć ten temat? Czy mowic mu o tym jak sie czuje? Nie chce wyjsć na sierotę ktora sie wiecznie skarży
Po polsku najlepiej
Powiedz mu, że stan waszego związku, taki jaki jest, nie może już dłużej trwać. Powiedz wprost, że brak seksu i szerzej brak czułości i zainteresowania z jego strony przeszkadza Ci. Koniec z wymówkami, niech zaproponuje konkretne rozwiązania dla siebie i dla was. Wysłuchaj tego co ma do powiedzenia. Nawet jeśli będziesz się gotowała wewnątrz to postaraj się przeprowadzić tę rozmowę w spokoju i nie pozwól żeby temat zszedł na manowce.
Może chłopak potrzebuje odpoczynku. Niech idzie na jakiś męski wieczór, odpocznie psychicznie, wróci szczęśliwy że spędził trochę czasu z kumplami. Ja z moim partnerem co jakiś czas ( raz na msc max wystarczy) robimy sobie takie wypady, żeby odpocząć od codzienności i pobyć z przyjaciółmi, pogadać swobodnie i spędzić miły wieczorek. Moim zdaniem każdy potrzebuje czasem poczuć się jak wolny ptak i odpocząć od wszystkiego. Jak mu ufasz to zaproponuj żeby sobie gdzieś poszedł ( tylko dyskretnie, żeby nie było że go wyganiasz) i zobacz czy się poprawi.