Prawdopodobnie było już dużo takich tematów i pytań, ale tak bardzo mnie to nurtuje, że muszę poprosić radę. Niedawno dowiedziałam sie przypadkiem, ze podobam sie pewnemu mężczyźnie, którego znam tylko z widzenia właściwie. Widuje go prawie codziennie, ale jestesmy tylko na czesc. Gdy mnie widzi, obserwuje mnie od góry do dołu., gdy ja tego " nie widze", ale nigdy nie zagada. Dodatkowo unika kontaktu wzrokowego, wiec nawet nie mam sie jak uśmiechnąć, żeby go jakos zachęcić. Co moge jeszcze zrobić i czy wogole warto? Czy facet może być aż tak nieśmiały? Może nie podobam mu sie jednak aż tak bardzo?
Myślę że podobasz sie na tyle że go po prostu onieśmielasz. Nie mam problemu z kontaktami damsko męskimi ale gdy poznaję kobietę ktora bardzo mocno wpada mi w oko to coś mnie blokuje, odcina wręcz . Oczywiście zagadam ale zawsze palnę jakąś głupotę której nie zrobiłbym w normalnych okolicznościach
. Może Twój kolega ma jeszcze większy od mojego problem
?
Sama zagadaj, porozmawiajcie a później będzie mu łatwiej
A jeśli są na tym forum panowie czy bylibyście aż tak nieśmiali żeby nie zagadać do kobiety, ktora wam sie podoba? Czy byłoby to równoznaczne z tym, ze wam jednak tak nie zależy?
Nawet sobie nie wyobrażasz ilu jest nieśmiałych facetów którzy nigdy nie odważyli się zaczepić interesującej ich kobiety.
Niesmialosc ma wiele przyczyn.
Zapomnij. Znajdzie się taki, co zagada.
Dlaczego mówisz, że mam zostawić. Nie warto interesować się nieśmiałym mężczyzną?
Oczywiście, że warto. Nieśmiałość to nie ebola, da się wyleczyć. Monika, bierz poprawkę na to że Forumowiczki są delikatnie mówiąc specyficzne, a przynajmniej wtedy gdy siedzą przed ekranem monitora.
Albo moze poprostu mu soe podobasz ale nie chce sie z toba wiazac.
Sprobuj zagadac. Zapytac o co chodzi.
Wiem, ze najłatwiej podejść i zagadać, zapytać o co chodzi. Ale tylko w teorii jest takie latwe. Zapytać " dlaczego ze mną nie rozmawiasz?". To bez sensu. Czy warto w ogóle narzucać sie i robic pierwszy krok? W końcu to on jest mezczyzna. Może ma więcej takich kobiet, które mu się podobają.
Oj tam, pytać o co chodzi - generalnie jestem orędowniczką kawy na ławę, ale jak gość jest nieśmiały, to takie "o co chodzi" prędzej go spłoszy niż otworzy.
Zgodzę się z radami, żeby zagadać. Ot, na luzie, z uśmiechem. Niech się chłopak oswoi z myślą, że rozmowa z dziewczyną to nie chodzenie po linie nad przepaścią, że to w sumie dość naturalna sprawa. Jak się oswoi, to może sam inicjatywę przejmie
Oj tam, pytać o co chodzi - generalnie jestem orędowniczką kawy na ławę, ale jak gość jest nieśmiały, to takie "o co chodzi" prędzej go spłoszy niż otworzy.
Zgodzę się z radami, żeby zagadać. Ot, na luzie, z uśmiechem. Niech się chłopak oswoi z myślą, że rozmowa z dziewczyną to nie chodzenie po linie nad przepaścią, że to w sumie dość naturalna sprawa. Jak się oswoi, to może sam inicjatywę przejmie
Przy okazji spotkania wyeksponować odpowiednio 3-cio rzędowe cechy płciowe Pozwól zadziałać ewolucji.