Mama przesadza czy ze mną jest coś nie tak? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Mama przesadza czy ze mną jest coś nie tak?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 20 ]

Temat: Mama przesadza czy ze mną jest coś nie tak?

Hej
Pisałam już kiedyś tutaj, około rok temu o tym, że boję się, że nie zdam do następnej klasy tongue zdałam I okazało się, że niepotrzebnie się denerwowałam.
Tym razem mam inny problem, z mamą. Uważa mnie ona za brudasa I lenia. Może brzmi to śmiesznie, ale uważam, że aż na takie miano nie zasługuję.
Jestem w klasie maturalnej, w szkole dają nam straszny wycisk.  Śpię najczęściej po 4/5 godzin, bo staram się uczyć wszystkiego I jeszcze powtarzać do matury. Po prostu taką mam szkołę, trzeba bardzo uważać, bo łatwo jest nałapać jedynek a później nauczyciele robią problemy z zagrożeniami.
Jestem już tym wszystkim zmęczona, od dwoch miesięcy bez przerwy mam podkrążone oczy, ostatnio myślałam że zemdleję, wszystko mnie boli.
Mama czepia się mnie ciągle, że za mało sprzątam. Ja nie uwazam zeby tak bylo. Sprzatam co tydzien w piatek po szkole albo w sobote jedno pietro I klatke schodową, jesli mama jest w pracy I jest taka potrzeba to sprzatam dwa pietra, w sensie zmywam podlogi, wycieram szafki, myje wanne, umywalke itp. W wakacje robie to codziennie albo co dwa dni, bo mama sie zlosci jak nie jest to zrobione (wtedy sprzatam z nia jesli jest w domu). Gorzej jest natomiast z szafkami I szufladami u mnie w pokoju, co jakis czas tam ukladam, ale to sa miejsca, z ktorych korzystam codziennie I to normalne,ze robi sie tam balgan. Jesli mam wybrac o 1 w nocy jak skoncze sie uczyc czy poukladac ubrania, czy pojsc spac to jednak wole to drugie, bo jestem juz zmeczona takim trybem zycia, jaki mam przez szkole I dodatkowo stresem przed matura.  Ubrania jesli sie pogniota prasuje sobie sama bo wiem, ze pogniotly sie przeze mnie I nie prosze o to mamy, ale ona I tak ma zawsze o to do mnie pretensje.
Czasem zdarza sie tez, ze wkladam jakies puste opakowania do szafek (np rano jak sie spiesze do szkoly a nie chce zostawiac tego na wierzchu), ale moim problemem jest, ze zazwyczaj o tym zapominam. To sa np puste butelki albo jakies papierki po batonach, nic co by moglo plesniec. Pozniej mam za to ochrzan od mamy jak to znajdzie.
Mama ma tez problem z tym, ze czasem po szkole spie. Kiedys spalam czesciej, ale tak bardzo sie o to czepiala, ze wole wypic kawe albo energetyka byle by nie spac. Niestety czasem bez tego nie daje rady, czesto boli mnie glowa, a ja po 4 godz snu w nocy i powrocie ze szkoly w ogole nie moge sie skupic na nauce. Nie jest tak, ze spie do nocy, przewaznie tak z godzine tylko po to, zeby troche sie zregenerowac przed nauka. Potem jak mama robi mi awanture o to, ze jestem brudasem mam wyrzuty sumienia, ze zamiast spac moglam sprzatac, ale ja fizycznie nie daje juz rady.
Jak pisze ze znajomymi I pytaja mnie co robie, bardzo czesto pada z mojej strony odpowiedz, ze sprzatam. Juz nie jedna osoba stwierdzila, ze jaze ciagle sprzatam. Jak mowilam, w wakacje robie to czesciej I tak samo w wakacje duzo czesciej ukladam na polkach bo po prostu mam na to czas.
Prosze powiedzcie mi, jak wyglada ta sytuacja z boku. Wiem, ze dalam tutaj tylko jednostronny opis, ale mama naprawde nie zauwaza ile mam nauki. Jak rozmawiam ze znajomymi to mam wrazenie, ze robia jeszcze mniej niz ja, a rodzice ich zchecaja do nauki, a nie mowia, ze jak trzeba cos zrobic to zawsze wymowka jest nauka.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Mama przesadza czy ze mną jest coś nie tak?

JESLI FAKTYCZNIE JEST tak jak piszesz to mama ostro przesadza od balaganu w szufladzie swiat sie nie zawali ja do pokoju syna nie wchodze nie sprzatam nie kontroluje jak chce tak ma i powiem ci ze czasem ma taki bajzel jak po tsunami ale czy porzadek w szufladzie zrobi z niego lepszego czlowieka mysle ze nie porozmawiaj z mama tak szczerze owszem lad i porzadek jest potrzebny w zyciu kazdego ale czy nie ma wazniejszych spraw od ukladania szpargalow

Odp: Mama przesadza czy ze mną jest coś nie tak?
joanna925 napisał/a:

JESLI FAKTYCZNIE JEST tak jak piszesz to mama ostro przesadza od balaganu w szufladzie swiat sie nie zawali ja do pokoju syna nie wchodze nie sprzatam nie kontroluje jak chce tak ma i powiem ci ze czasem ma taki bajzel jak po tsunami ale czy porzadek w szufladzie zrobi z niego lepszego czlowieka mysle ze nie porozmawiaj z mama tak szczerze owszem lad i porzadek jest potrzebny w zyciu kazdego ale czy nie ma wazniejszych spraw od ukladania szpargalow

Wlasnie jak rozmawiam ze znajomymi to oni sie jeszcze przechwalaja jaki maja nieporzadek w pokoju, ja nie jestem swieta I tez mam zostawione na wierzchu ksiazki albo niewyniesione szklanki (nie mam mozliwosci mycia ich u siebie na pieterze ale plucze je przynajmniej w zlewie jak juz w nocy nie chce mi sie ich wynosic), ale jak mam wolniejszy wieczor w srodku tygodnia to to porządkuję, a w piatek albo sobotę robię dokladniejsze sprzątanie
Nie jestem idealna, ale w wolnym czasie, ktorego mam ostatnio malo,chcialabym tez odpoczac fizycznie albo zajac sie swoimi zainteresowaniami, a tak to moje zycie polega na nauce, sprzataniu I (nie)spaniu. Ciagle zyje w stresie, jesli nie przez szkole to przez mame I jej reakcje na moje sprzatanie lub spanie

4 Ostatnio edytowany przez Smutnadziewczyna (2017-03-22 23:25:32)

Odp: Mama przesadza czy ze mną jest coś nie tak?

Najwiekszy problem jest z tym, ze ja ciagle jestem zmeczona, ospala, nie mam na nic sily
Jakbym czula sie fizycznie dobrze to mysle ze bylabym bardziej aktywna I lepiej dwalabym sobie rade z utrzymywaniem porzadku

5 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-03-22 23:30:10)

Odp: Mama przesadza czy ze mną jest coś nie tak?

Ja bym się osobiście zapytała twojej mamy o co jej konkretnie chodzi. Oczywiście czystość w domu dobra rzecz smile, jednak awantury? Serio? Moim zdaniem niestety miała dość trudne dzieciństwo (przejmujemy wzorce po rodzicach, a niestety jeśli w porę nie zauważymy, że coś jest nie tak to nie pracujemy nad tymi naleciałościami w przyszłości powielając je).
Zapytałabym się: "co by się stało gdyby ta bluza przez 3 dni leżała na podłodze?", "czego w ten sposób chce mnie nauczyć, jakie chce mi przekazać wartości?", "czy to co pozostawiam w pokoju to nieporządek, czy już humanitarna katastrofa?". Często trzeba sposobem. Jeśli większość odpowiedzi będzie mało konstruktywna to masz odpowiedź - twoja mama ma problemy i z jakiegoś powodu nie chce popracować nad nimi - albo brak świadomości (tylko taki wzorzec widziała), albo robi to świadomie (chce coś odreagować).

Moim zdaniem twoje podejście do porządku jest w 100% normalne i nie masz czym się martwić, bo twoja mama nie ma racji wink. Pozbądź się obawy, że kogoś zawiedziesz. Daj sobie więcej luzu w życiu.

6 Ostatnio edytowany przez Smutnadziewczyna (2017-03-22 23:50:20)

Odp: Mama przesadza czy ze mną jest coś nie tak?
Leśny_owoc napisał/a:

Ja bym się osobiście zapytała twojej mamy o co jej konkretnie chodzi. Oczywiście czystość w domu dobra rzecz smile, jednak awantury? Serio? Moim zdaniem niestety miała dość trudne dzieciństwo (przejmujemy wzorce po rodzicach, a niestety jeśli w porę nie zauważymy, że coś jest nie tak to nie pracujemy nad tymi naleciałościami w przyszłości powielając je).
Zapytałabym się: "co by się stało gdyby ta bluza przez 3 dni leżała na podłodze?", "czego w ten sposób chce mnie nauczyć, jakie chce mi przekazać wartości?", "czy to co pozostawiam w pokoju to nieporządek, czy już humanitarna katastrofa?". Często trzeba sposobem. Jeśli większość odpowiedzi będzie mało konstruktywna to masz odpowiedź - twoja mama ma problemy i z jakiegoś powodu nie chce popracować nad nimi - albo brak świadomości (tylko taki wzorzec widziała), albo robi to świadomie (chce coś odreagować).

Moim zdaniem twoje podejście do porządku jest w 100% normalne i nie masz czym się martwić, bo twoja mama nie ma racji wink. Pozbądź się obawy, że kogoś zawiedziesz. Daj sobie więcej luzu w życiu.


Tak to prawda, moja mama miala trudne dziecinstwo. Mysle, ze nie jest do konca nieswiadoma, bo mowilam juz kiedys co mi sie nie podoba w jej zachwaniu, ze mnie nie szanuje, ale do niej zadne logiczne argumenty nie docierają. Niby rozumiem, ze przejela zly wzorzec I dzieki temu jest mi troche latwiej przezyc jej zachowania, ale jest dorosla I chyba widzi co robi, a chec zmiany widzialam u niej tylko raz, to przez pare dni nie zachowywala sie nerwowo w stosunku do mnie I nie czepiala o glupoty, ale szybko jej przeszlo

7

Odp: Mama przesadza czy ze mną jest coś nie tak?

No jak zadziałało na parę dni, to trzeba to powtórzyć i powtarzać aż do skutku.

Moim zdaniem to co się dzieje w twoim domu to przesada. Wydaje mi się, ze warto by było ustalić jasno i konkretnie co i kiedy będziesz robić - rozpisz grafik, w którym dajesz sobie też czas na sen, odpoczynek po szkole, odrabianie lekcji, uczenie się do matury i sprzątanie. Rozpisz sobie co ile czasu Ci zajmuje, co robisz którego dnia - jak najbardziej szczegółowo, nawet z określeniem "przeglądam szafki, czy nie ma tam pustych opakowań" i powieś gdzieś w domu i zdecyduj, że teraz tak będziesz się zachowywać. I tego się trzymaj. Uważam też, że twój pokój to twoje prywatne miejsce i możesz wymagać, żeby w twojej przestrzeni panowały twoje zasady. (Czyli jak chcesz mieć bałagan, to dopóki nie ściągasz robali i nie śmierdzi, to nikogo nie powinno obchodzić, co jest w środku).

Z nazywaniem kogoś brudasem i leniem jest tak, że często wkurzają nas rzeczy, których nie lubimy u siebie. Twoja matka pewnie uważa, że sama za mało robi, że powinna być "perfekcyjną" panią domu, że za mało sprząta a za dużo śpi, dlatego przerzuca to na ciebie - bo nie chce jej się mierzyć z własnym problemem. Irytują ją rzeczy w niej samej, ale nie widzi ich, za to doskonale dostrzega wszelkie minimalne twoje potknięcia.

8

Odp: Mama przesadza czy ze mną jest coś nie tak?

Spróbuj poważnie porozmawiać z mamą i uświadomić ją że Cię krzywdzi. A może zrobisz to w formie listu? Powiedz lub napisz o tym, że chodzisz cały czas zmęczona, niewyspana i boisz się że zasłabniesz. Że żyjesz w ciągłym lęku o to, że znajdzie jakiś papierek w szufladzie i zrobi Ci awanturę. Że przez to masz mniej czasu na naukę. Że nie masz wakacji, bo codziennie musisz sprzątać. Zapytaj, dlaczego taki ważny jest dla niej porządek. Czy w dzieciństwie też była zmuszana do sprzątania? A może żyła w ciągłym brudzie i teraz odbija sobie tamten czas? Pomóż jej zrozumieć siebie, wysłuchaj jej, może warto żeby skorzystała z pomocy psychologa i uporała się z trudnym dzieciństwem, dla dobra jej i Twojego.

9

Odp: Mama przesadza czy ze mną jest coś nie tak?

Są rzeczy ważne i ważniejsze, za chwilę zdajesz maturę, a już jesteś przemęczona, więc na dzień dzisiejszy nauka i Twój odpoczynek powinny być na pierwszym miejscu listy priorytetów. Jeśli Wasz dom nie będzie lśnić, to świat się przecież nie zawali, za to skutki Twojej złej kondycji fizycznej i/lub psychicznej mogą okazać się bardzo dotkliwe, przy czym mam na myśli nie tylko egzamin maturalny, ale też ogólny stan zdrowia.

Mój syn również jest tegorocznym maturzystą, nie ukrywam, że nie poświęca na naukę takiej ilości czasu, jak Ty, a mimo to zupełnie nie interesuje mnie co dzieje się z jego pokojem. Jak będzie miał bałagan, to on, nie ja, będzie się wstydził, kiedy ktoś do niego niespodziewanie wpadnie. Raz w tygodniu, zwykle w sobotę, bo ma więcej czasu, cały pokój ogarnia dosyć dokładnie, czasem coś tam dosprząta także w środku tygodnia, przeleci podłogi odkurzaczem czy zrobi ogólny porządek, ale co ma w szafkach, to mnie nawet nie obchodzi. I tak jak on nie robi przeglądu moich kątów, tak ja jego, bo uważam, że prywatność trzeba szanować nawet we własnym domu.
U nas jest zresztą tak, że mamy część wspólną, o którą także wspólnie dbamy (na miarę możliwości i dysponowania czasem), ale o własny pokój każdy musi zadbać sam i tam już nikt się nikomu nie wtrąca.

Warto zdać sobie sprawę, że przymus ciągłego sprzątania może być pewnego rodzaju natręctwem, a to bardzo utrudnia ludziom życie. Pół biedy, jeśli męczy się z tym tylko jedna osoba, gorzej jeśli swoje oczekiwania przekłada się także na innych.

10 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-03-23 03:17:25)

Odp: Mama przesadza czy ze mną jest coś nie tak?
Monoceros napisał/a:

Z nazywaniem kogoś brudasem i leniem jest tak, że często wkurzają nas rzeczy, których nie lubimy u siebie. Twoja matka pewnie uważa, że sama za mało robi, że powinna być "perfekcyjną" panią domu, że za mało sprząta a za dużo śpi, dlatego przerzuca to na ciebie - bo nie chce jej się mierzyć z własnym problemem. Irytują ją rzeczy w niej samej, ale nie widzi ich, za to doskonale dostrzega wszelkie minimalne twoje potknięcia.

Gorąco takim osobom (swego czasu też chciałam być "panią doskonałą") polecam publiczną stronę fb chujowa pani domu wink.

Smutnadziewczyna napisał/a:

Tak to prawda, moja mama miala trudne dziecinstwo. Mysle, ze nie jest do konca nieswiadoma, bo mowilam juz kiedys co mi sie nie podoba w jej zachwaniu, ze mnie nie szanuje, ale do niej zadne logiczne argumenty nie docierają. Niby rozumiem, ze przejela zly wzorzec I dzieki temu jest mi troche latwiej przezyc jej zachowania, ale jest dorosla I chyba widzi co robi, a chec zmiany widzialam u niej tylko raz, to przez pare dni nie zachowywala sie nerwowo w stosunku do mnie I nie czepiala o glupoty, ale szybko jej przeszlo

Widzisz to, że ty powiedziałaś mamie co konkretnie ci nie pasuje w jej zachowaniu wcale nie musiało uświadomić jej o problemie wink. Może nie wyciągnęła z tej rozmowy odpowiednich wniosków tylko potraktowała jako sprzeczkę z własną córką - tutaj zazwyczaj rodzice swoją rację przedkładają nad rację dziecka, co ma swoje logiczne podłoże. Wiesz ile zajmuje osobie z problemem uświadomienie, że go ma i to nie przelewki, bo wpływają negatywnie na otoczenie w którym funkcjonuje np. ranienie najbliższych? Nawet miesiące, jak nie lata dla tych poważnie opornych. Od zaprzeczenia (nie mam problemu, to świat jest źle do mnie nastawiony) poprzez  świadomość problemu, aż na samym końcu do akceptacji i chęci działania. Być może ma świadomość, ale i tak rzadko wystarczy do poradzenia sobie z problemem. Jeszcze trzeba znaleźć w sobie siłę oraz motywację. Co z tego, że alkoholik wie o problemie (to duży krok w stronę wyleczenia) jeśli nie chce terapii, którą będzie uskuteczniał w życiu? Moim zdaniem wiedząc, że mama ma problem i nie potrafiła dotychczas go zauważyć/sobie z nim poradzić powinnaś częściej poruszać ten temat (tylko bez oskarżania, żalu - aby nie odebrała tego jako ataki personalne, bo osoby z trudnym bagażem często pod maską silnych osób mają zaniżoną samoocenę) pokazując, że zależy ci nie na ocenianiu jej, ale na rozwiązaniu problemu. Gdy będą awantury próbować podchodzić do nich na zimno, mając z tyłu głowy "mama ma problem". To bardzo trudne, ale twoje podejście zmusi ją do analizy sytuacji.  Twoja mama uświadomi sobie, iż ma problem.
Tak zapytam, a co z twoim tatą? Mama ma podobny stosunek do taty? Jak reaguje na awantury pomiędzy tobą, a mamą?
Nie mam co powtarzać rad odnośnie twojego stosunku do obowiązków. Moje przedmówczynie w doskonały sposób podpowiedziały ci co musisz zrobić oraz jak powinnaś na spokojnie wyuczyć w sobie zdrowe postrzegane pewnych aspektów życia tj. priorytetów. W życiu ważny jest umiar, który gwarantuje zdrowie fizyczne i psychiczne.

11

Odp: Mama przesadza czy ze mną jest coś nie tak?

A ja bym zaczęła od przebadania się.
To nie jest normalne, by w Twoim wieku być tak zmęczonym.

Nie masz też lekkiego świra na punkcie nauki? Czy jak skończysz się uczyć godzinkę wcześniej  dziennie i prześpisz się albo ogarniesz bałagan, to coś się stanie?

12

Odp: Mama przesadza czy ze mną jest coś nie tak?

Ona ma świra na punkcie nauki i czystości bo ją matka psychopatka nakręca.

Współczuję Ci dziewczynko. Mamusia chyba wychowa Cię na sprzątaczkę a nie na naukowca.

13

Odp: Mama przesadza czy ze mną jest coś nie tak?

Pełnoletnia jest, niech poszuka specjalistycznej pomocy.

14 Ostatnio edytowany przez adiafora (2017-03-23 14:30:30)

Odp: Mama przesadza czy ze mną jest coś nie tak?

Twoja mama chyba naoglądała się za dużo perfekcyjnej pani domu. To juz zakrawa na jakąś obsesje. Chyba nauka jest priorytetem, zwłaszcza w klasie maturalnej. To jest inwestycja w siebie i swoja przyszlosc,. Jak nie posprzatasz to nic sie nie stanie, jak zawalisz nauke, to będzie miało juz konsekwencje. Dziwne, ze Twoja matka tego nie rozumie. Przecież nie jest chyba tępą, ograniczoną kobietą. Nie pojmuje tego zupełnie, jak można nie mieć serca dla swojego dziecka, widząc, ze jest przemeczone i wyczerpane. Przy intensywnej pracy umysłowej potrzeba dużo snu, normalne, ze masz ochotę na drzemke po szkole, zwłaszcza jak zarywasz noce. Organizm musi się zregenerować.
Wspolczuje, bo co tu poradzić. Rodziców się nie wybiera. Staraj sie nie przejmowac reakcjami matki, myśl o sobie i dbaj o siebie, skoro ona o Tobie nie myśli.

Odp: Mama przesadza czy ze mną jest coś nie tak?
Leśny_owoc napisał/a:
Monoceros napisał/a:

Z nazywaniem kogoś brudasem i leniem jest tak, że często wkurzają nas rzeczy, których nie lubimy u siebie. Twoja matka pewnie uważa, że sama za mało robi, że powinna być "perfekcyjną" panią domu, że za mało sprząta a za dużo śpi, dlatego przerzuca to na ciebie - bo nie chce jej się mierzyć z własnym problemem. Irytują ją rzeczy w niej samej, ale nie widzi ich, za to doskonale dostrzega wszelkie minimalne twoje potknięcia.

Gorąco takim osobom (swego czasu też chciałam być "panią doskonałą") polecam publiczną stronę fb chujowa pani domu wink.

Smutnadziewczyna napisał/a:

Tak to prawda, moja mama miala trudne dziecinstwo. Mysle, ze nie jest do konca nieswiadoma, bo mowilam juz kiedys co mi sie nie podoba w jej zachwaniu, ze mnie nie szanuje, ale do niej zadne logiczne argumenty nie docierają. Niby rozumiem, ze przejela zly wzorzec I dzieki temu jest mi troche latwiej przezyc jej zachowania, ale jest dorosla I chyba widzi co robi, a chec zmiany widzialam u niej tylko raz, to przez pare dni nie zachowywala sie nerwowo w stosunku do mnie I nie czepiala o glupoty, ale szybko jej przeszlo

Widzisz to, że ty powiedziałaś mamie co konkretnie ci nie pasuje w jej zachowaniu wcale nie musiało uświadomić jej o problemie wink. Może nie wyciągnęła z tej rozmowy odpowiednich wniosków tylko potraktowała jako sprzeczkę z własną córką - tutaj zazwyczaj rodzice swoją rację przedkładają nad rację dziecka, co ma swoje logiczne podłoże. Wiesz ile zajmuje osobie z problemem uświadomienie, że go ma i to nie przelewki, bo wpływają negatywnie na otoczenie w którym funkcjonuje np. ranienie najbliższych? Nawet miesiące, jak nie lata dla tych poważnie opornych. Od zaprzeczenia (nie mam problemu, to świat jest źle do mnie nastawiony) poprzez  świadomość problemu, aż na samym końcu do akceptacji i chęci działania. Być może ma świadomość, ale i tak rzadko wystarczy do poradzenia sobie z problemem. Jeszcze trzeba znaleźć w sobie siłę oraz motywację. Co z tego, że alkoholik wie o problemie (to duży krok w stronę wyleczenia) jeśli nie chce terapii, którą będzie uskuteczniał w życiu? Moim zdaniem wiedząc, że mama ma problem i nie potrafiła dotychczas go zauważyć/sobie z nim poradzić powinnaś częściej poruszać ten temat (tylko bez oskarżania, żalu - aby nie odebrała tego jako ataki personalne, bo osoby z trudnym bagażem często pod maską silnych osób mają zaniżoną samoocenę) pokazując, że zależy ci nie na ocenianiu jej, ale na rozwiązaniu problemu. Gdy będą awantury próbować podchodzić do nich na zimno, mając z tyłu głowy "mama ma problem". To bardzo trudne, ale twoje podejście zmusi ją do analizy sytuacji.  Twoja mama uświadomi sobie, iż ma problem.
Tak zapytam, a co z twoim tatą? Mama ma podobny stosunek do taty? Jak reaguje na awantury pomiędzy tobą, a mamą?
Nie mam co powtarzać rad odnośnie twojego stosunku do obowiązków. Moje przedmówczynie w doskonały sposób podpowiedziały ci co musisz zrobić oraz jak powinnaś na spokojnie wyuczyć w sobie zdrowe postrzegane pewnych aspektów życia tj. priorytetów. W życiu ważny jest umiar, który gwarantuje zdrowie fizyczne i psychiczne.


Tata za bardzo nigdy nie reagowal,a mama gorzej krzyczała na mnie zawsze jak go nie było w domu. Pomiedzy rodzicami nie jest dobrze, nie lubili się nigdy, mysle, ze sa ze soba tylko dlatego ze maja dziecko, wiec nie wiem jaka mama jest w stosunku do niego jesli chodzi o sprzatanie, ale raczej jego sie nie czepia.

Odp: Mama przesadza czy ze mną jest coś nie tak?
Cyngli napisał/a:

A ja bym zaczęła od przebadania się.
To nie jest normalne, by w Twoim wieku być tak zmęczonym.

Nie masz też lekkiego świra na punkcie nauki? Czy jak skończysz się uczyć godzinkę wcześniej  dziennie i prześpisz się albo ogarniesz bałagan, to coś się stanie?

Robilam badania, lekarz stwierdzil, ze mam niedobory witamin. Bralam suplementy I staram sie jesc zdrowiej, ale nie widze roznicy w samopoczuciu.
Musze przyznac, ze przez ostatnie kilka miesiecy mam swira, ale to przez to, ze u nas w szkole latwo jest nie zaliczyc sprawdzianu nawet jesli sie na niego nie uczylo, a ja nie chce miec dodatkowych problemow z zagrozeniami przed matura. Zostal mi tylko miesiac wiec chce dac z siebie jak najwiecej, ale kujonem nigdy nie bylam.

17

Odp: Mama przesadza czy ze mną jest coś nie tak?

A nie pomyślałaś, żeby sobie kupić do swojego pokoju zwykły kosz na śmieci? I wtedy odpadnie problem ze śmieciami poupychanymi w szafkach.
Według mnie Twoja mama ma problem ze sobą, z relacją z Twoim ojcem, może jakieś problemy w pracy itp. I po prostu odbija sobie to na Tobie czepiając się o pierdoły (ze wstydem przyznam się, że też mi się tak czasem zdarza robić...) Możesz zatem porozmawiać z nią o tym, zaproponować pomoc psychologiczną, postawić się i  nie dać po sobie jeździć lub zacisnąć zęby, przeczekać te parę miesięcy i wyjechać na studia jak najdalej od domu. Wybór należy do Ciebie.

18

Odp: Mama przesadza czy ze mną jest coś nie tak?

zapytaj mame co jest dla niej piorytetem twoja matura czy porzadek w szafkach z gaciami bo dla mnie jej zachowanie jest dziwne to nie ty masz problem tylko mama

19 Ostatnio edytowany przez nokiaaa (2017-03-24 23:19:19)

Odp: Mama przesadza czy ze mną jest coś nie tak?

Powiedz mamie że po maturze będziesz sprzątać równo od czerwca i dotrzymaj słowa. Chyba że woli abyś nie zdała i siedząc cały przyszły rok w domu sprzątala całymi dniami. Nie przemeczaj sie i uważaj na zdrowie.wyspij sie przed maturą bo wiecej do głowy Ci co przyjdzie jak będziesz wyspana

20

Odp: Mama przesadza czy ze mną jest coś nie tak?

Hej. Ja z podobnym problemem. Nie wiem już czy ja przesadzam czy jest inaczej. Mam 22 lata. Studiuje i obroniłam licencjat w tym roku na 5 idę dalej na studia. Mam chłopaka ma 31 lat. Ja nie mam z tym problemu że jest starszy. Moja mama pracuje i jest chora na RZS (reumatoidalne zapalenie stawów). Wcześniej nie zauważałam jakiś większych problemów, nie wiem kiedy się to zaczęło wszystko. Mając 19 lat miałam pierwszego chłopaka, nie wspominam tego dobrze ale chyba od tego momentu zauważyłam że coś jest nie tak. Matka go nie lubiła więc były o niego kłótnie oczywiście wyzwiskawd jest menelem i narobi mi dzieci. Po jakimś czasie z nim zerwałam. Poznałam obecnego chłopaka poszłam na studia ale moja matka nie przestała tego też ciągle wyzywa od meneli, chujów i nierobów. Mieszka jak mieszka w kamienicy ale nie pije, nie pali i ma pracę więc nie wiem o co chodzi. Matka go nie lubi mówi że jest przemadrzały i nic sobą nie prezentuje. Próbuję stosować się do jej zasad. Wracam do domu o tej porze której mi kazała, sprzątam kuchnie, swój pokój i duży pokój co sobotę. Oprocz tego jak matka chce to jej robię kanapki I kawę masuje ja myje jej głowę obcinam paznokcie u stóp i je maluje bo matka jest chora I nie może nie ma siły itd. Nie mam znajomych a odkąd zaczęłam studia w innym mieście to prawie mnie nie było w domu (matka chciała żebym była na studiach dziennych) a później robiła mi afery że mnie nie ma w domu I nic jej nie pomagam. Jak się na mnie zdenerwuje to potrafi mnie wzywać od dziwek i kurew. Jak ja zaczynam coś krzyczec do niej to mam nie pyskowac. Myślę że nie jestem taka zła córka za która uważa mnie moja matka. A ona ciągle że się źle do niej odzywam że jej nie szanuje że nic w domu nie robię I nie pomagam. Czuje się ponizana i nie doceniona. Nie umiem z nią rozmawiać A jak napisałam kartkę I opisałam co czuje to powiedziała babci że to babcia kazała mi napisać ta kartkę. Nie umiem się porozumieć z matka. Jest jeszcze jedna kwestia chciałam iść do pracy chociaż na wakacje żeby nie siedzieć w domu aby nie dawać powodów do tego że nic nie robię to też jest problem bo jak zacznę pracować to mi alimenty zabiorą. jak rok temu pracowałam przez tydzień w lodach to była afera że mnie jej znajomi zobacza I co powiedzą I że nie mam ambicji itd. Nie wiem już co robić. Nie wiem jak mam rozmawiać. wiem że najlepiej by było się wyprowadzić ale nawet jak zacznę pracować to pewnie I Tak nic się nie zmieni. Proszę o jakaś radę do tej sytuacji.

Posty [ 20 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Mama przesadza czy ze mną jest coś nie tak?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024