kocham za bardzo- przyznaję się do swojego nałogu. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » kocham za bardzo- przyznaję się do swojego nałogu.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 2 ]

Temat: kocham za bardzo- przyznaję się do swojego nałogu.

witam wszystkich
Zwracam się z pytaniem czy ktoś z was zmagał się z podobnym problemem? Ja swój problem znam od dawna, ale w moim życiu zawodowym wciąż jest zbyt dużo stresu aby zerwać ze swoim nałogiem. Wiem w jakie mechanizmy wpadam i czego nie wolno mi robić. Pisałam na tym forum już wcześniej, ale nie chciałam publicznie rozstrząsać swojego problemu. Jeszcze raz- wiem o nim i  nie potrzebuje psychoanalizy ponieważ w tym pomaga mi wykwalifikowana osoba. Ostatnio zamiast skupić się na swojej pracy uciekam w świat nieszczęśliwego związku. Obecnie stoi on pod znakiem zapytania, nie jest to związek z nałogowcem. Jego wadą jest bycie samotnikiem to unikacz bliskości ale nie zmaga się z innymi uzależnieniami, nigdy się nie kłóciliśmy, miło spędzaliśmy czas, były chwile czułości w codziennym życiu. Na chwilę obecną oboje mamy przerwę aby przemyśleć sprawy. Ja mu o jego problemie powiedziałam i uświadomiłam mu jego problemy (na tym zakończyłam rolę piastunki). On stwierdził że potrzebuje czasu ale że przedstawiłam mu mądrą analizę którą przemyśli, od tego czasu mijają dwa tygodnie. W międzyczasie mnie puściły nerwy i powiedziałam mu, że nie wiem czy będzie miał do czego wracać. On jak tylko dałam mu powód wycofał się mówiąc mi że przecież prosił o rozmowę, że liczył na nieco dłuższy termin, że myślał o dłuższej rozmowie ale skoro ja twierdzę że nie ma o czym to może być i minuta. Padły też słowa przetargu z cyklu kto komu ma oddać rzeczy. Jestem pogodzona, że to może być koniec, ponieważ uczę się kochać siebie. Nie fantazjuję, nie uciekam przed swoimi obowiązkami. Jeszcze raz dodam, że mam fachową pomoc. Jednak ten mężczyzna mi odpowiada- mamy o czym rozmawiać. Nie jest to kwestia tego że przyciąga mnie jego chłód. Jak go poznałam myślałam, że jest ciepły i emocjonalnie dostępny, jest naprawdę życzliwy dla innych i nie manipuluje jak typowy "playboy". Wówczas stopniowo się zakochiwałam. Jego chłód zaczął wychodzić później. W zasadzie dopiero kiedy sam mi o tym powiedział. Jest jeszczę jedna kwestia dość ważna- wiele osób zarzucało mi że mamy swoisty układ ponieważ on się mnie wstydzi... Hm to sprawa skomplikowana- wmanewrowałam go w bycie świadkiem mojego wypadku bez jego wiedzy. Nie wnikam w szczegóły. Było to w naszym wspólnym środowisku, a ja chciałam pozwać jego przyjaciół. Ustaliliśmy że on nie wstydzi się "naszego związku" mimo że od początku się z nim nie afiszował z tego powodu. To tyle .. Chciałam prosić o radę czy szykować się na koniec tej relacji i całkowicie zadbać o siebie?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: kocham za bardzo- przyznaję się do swojego nałogu.

Zgodnie z Regulaminem Forum problemy jednego związku opisujemy w jednym wątku - posiadając więcej danych łatwiej jest udzielić właściwej odpowiedzi. Z tego samego powodu ten temat zamykam, a Ciebie proszę o kontynuację poprzedniego, zapoznanie się z naszymi zasadami i stosowanie do ich zapisów.
Z pozdrowieniami, Olinka

Posty [ 2 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » kocham za bardzo- przyznaję się do swojego nałogu.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024