Witam wszystkich
Jestem ze swoim chłopakiem ponad dwa miesiące, może to jest jeszcze krótki czas ale bardzo mi na nim zależy i chciałabym żeby jednak udał się ten związek. Na początku związku było cudownie, cieszyliśmy się jak małe dzieci że jesteśmy razem. Jednak później ja zaczęłam być o niego chorobliwie zazdrosna i to już było naprawdę nie do wytrzymania, bo robiłam problemy praktycznie o nic. Na szczęście wyszłam z tego i się zmieniłam jeśli chodzi o zazdrość. Jednak mój kochany jest uzależniony od gier bo tak to już można nazwać "uzależnienie". Ostatnio miał coraz to mniej dla mnie czasu, potrafił nie odzywać się do mnie całymi dniami, zaczęło mu prawie wszystko we mnie przeszkadzać. Rozmawialiśmy ze sobą na ten temat i zmieniło się trochę. Bo potrafi się teraz do mnie odezwać nawet jak gra. Sama zaczęłam z nim grać w jedną grę, bo myślałam że może jakoś to mu się spodoba. Sprawia nam akurat przyjemność granie razem w tą grę. Ale on nie gra tylko w jedną grę online. Gra też w inne i ma tam znajomych, z którymi rozmawia, śmieje się itd. Tu nie widzę problemu, problem jednak tkwi w tym że coróż widzę że akceptuje jakieś zaproszenia od dziewczyn, z którymi najprawdopodobniej grał i je poznał. Ostatnio nawet do jednej napisał "Hejka znamy się? ☺". Mi tłumaczył że kojarzy tą dziewczynę właśnie z gry i że chciał się dowiedzieć czy rzeczywiście z nią grał, ale dla mnie trochę to dziwne, bo nwm co mu tak zależy na tym czy ją zna czy nie i jeszcze do niej pisze. Już myślałam że ze mną jest coś nie tak, on się wścieka o to, że zwróciłam na to uwagę i mówi że jak zwykle robię problem o nic i się ze mnie śmieje. Według mnie jednak związek do czegoś zobowiązuje. Nwm czy ja już mu się znudziłam i szuka jakichś rozrywek w swoim życiu żeby coś się działo czy jak. Nie robię mu problemu o to że cały czas od jakiejś akceptuje zaproszenia ale to że zaczyna pisać do innej już mnie boli. Czuję się z tym wszystkim źle. Mówiłam mojemu chłopakowi że czuję się zraniona ale on tylko z tego się śmieje. Chyba że te gry już go tak wciągnęły, że żyje tylko w świecie gier i tak wobec mnie się zachowuje. Nwm sama co już o tym myśleć i co robić pomóżcie
Witam wszystkich
Jestem ze swoim chłopakiem ponad dwa miesiące, może to jest jeszcze krótki czas ale bardzo mi na nim zależy i chciałabym żeby jednak udał się ten związek. Na początku związku było cudownie, cieszyliśmy się jak małe dzieci że jesteśmy razem. Jednak później ja zaczęłam być o niego chorobliwie zazdrosna i to już było naprawdę nie do wytrzymania, bo robiłam problemy praktycznie o nic. Na szczęście wyszłam z tego i się zmieniłam jeśli chodzi o zazdrość. Jednak mój kochany jest uzależniony od gier bo tak to już można nazwać "uzależnienie". Ostatnio miał coraz to mniej dla mnie czasu, potrafił nie odzywać się do mnie całymi dniami, zaczęło mu prawie wszystko we mnie przeszkadzać. Rozmawialiśmy ze sobą na ten temat i zmieniło się trochę. Bo potrafi się teraz do mnie odezwać nawet jak gra. Sama zaczęłam z nim grać w jedną grę, bo myślałam że może jakoś to mu się spodoba. Sprawia nam akurat przyjemność granie razem w tą grę. Ale on nie gra tylko w jedną grę online. Gra też w inne i ma tam znajomych, z którymi rozmawia, śmieje się itd. Tu nie widzę problemu, problem jednak tkwi w tym że coróż widzę że akceptuje jakieś zaproszenia od dziewczyn, z którymi najprawdopodobniej grał i je poznał. Ostatnio nawet do jednej napisał "Hejka znamy się? ☺". Mi tłumaczył że kojarzy tą dziewczynę właśnie z gry i że chciał się dowiedzieć czy rzeczywiście z nią grał, ale dla mnie trochę to dziwne, bo nwm co mu tak zależy na tym czy ją zna czy nie i jeszcze do niej pisze. Już myślałam że ze mną jest coś nie tak, on się wścieka o to, że zwróciłam na to uwagę i mówi że jak zwykle robię problem o nic i się ze mnie śmieje. Według mnie jednak związek do czegoś zobowiązuje. Nwm czy ja już mu się znudziłam i szuka jakichś rozrywek w swoim życiu żeby coś się działo czy jak. Nie robię mu problemu o to że cały czas od jakiejś akceptuje zaproszenia ale to że zaczyna pisać do innej już mnie boli. Czuję się z tym wszystkim źle. Mówiłam mojemu chłopakowi że czuję się zraniona ale on tylko z tego się śmieje. Chyba że te gry już go tak wciągnęły, że żyje tylko w świecie gier i tak wobec mnie się zachowuje. Nwm sama co już o tym myśleć i co robićpomóżcie
Jak na taki króciutki staż związkowy to niezłe macie przejścia.
Big love.
Chorobliwa zazdrość.
Niby pozbycie się chorobliwej zazdrości.
Brak czasu.
Trochę więcej czasu.
Wściekanie się.
Wyśmiewanie.
Kalejdoskop uczuć w dwumiesięcznym związku.
Ile macie lat?
Jak na taki króciutki staż związkowy to niezłe macie przejścia.
Big love.
Chorobliwa zazdrość.
Niby pozbycie się chorobliwej zazdrości.
Brak czasu.
Trochę więcej czasu.
Wściekanie się.
Wyśmiewanie.Kalejdoskop uczuć w dwumiesięcznym związku.
Ile macie lat?
Po 20 lat. Tak masz rację, wygląda to "dziecinnie". Ale chodzi mi o to co ja bym miała zrobić, bo nie robię problemu już o nic, a on nwm czy wystawia mnie na próbę czy jak. Bo już nie rozumiem tego. Mówi że Zależy mu, a robi takie rzeczy.
Mówi jedno, robi drugie, a myśli trzecie... Sama wyciągnij wnioski.
Mówi jedno, robi drugie, a myśli trzecie...
Kobieta.
SonyXperia napisał/a:Mówi jedno, robi drugie, a myśli trzecie...
Kobieta.
Punkt dla Ciebie
7 2017-03-16 09:41:05 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2017-03-16 09:41:33)
Krejzolka82 napisał/a:Jak na taki króciutki staż związkowy to niezłe macie przejścia.
Big love.
Chorobliwa zazdrość.
Niby pozbycie się chorobliwej zazdrości.
Brak czasu.
Trochę więcej czasu.
Wściekanie się.
Wyśmiewanie.Kalejdoskop uczuć w dwumiesięcznym związku.
Ile macie lat?
Po 20 lat. Tak masz rację, wygląda to "dziecinnie". Ale chodzi mi o to co ja bym miała zrobić, bo nie robię problemu już o nic, a on nwm czy wystawia mnie na próbę czy jak. Bo już nie rozumiem tego. Mówi że Zależy mu, a robi takie rzeczy.
Jeżeli nie znasz intencji swojego Faceta to znaczy, że Jego nie znasz.
A masz takie prawo dlatego, że dopiero się poznajecie tak naprawdę.
Związek dwumiesięczny to dopiero zalążek związku.
Dopiero co się poznajecie, docieracie do siebie.
A u Was już tyle emocji, stanów było, jak w długim związku.
Według mnie jednak związek do czegoś zobowiązuje.
To ja zapytam całkiem serio - do czego (według ciebie) związek zobowiązuje, a czego on nie przestrzega?
Dużo zadziało się przez te kilka tygodni ;-)
Oczywiście, że martwilabym się, gdyby siedział Bóg wie ile na tym komputerze. Bo jeśli woli pograć niż spędzić czas z tobą , to coś jest nie tak. Bądź gdy np zaniedbuje jakieś obowiązki. Tymi zaproszeniami od dziewczyn raczej bym się nie przejmowała. Taka wiadomość z jego strony jeszcze nic nie znaczy. ;-)
Obyście nie musieli już dłużej siebie znosić. Kto zaproponuje rozstanie?