Po zdanym liceum chciałam iść na studia, ale rodzice stwierdzili, że mi nie pomogą, bo mają swoje kredyty, zresztą nie nadaję się na studiowanie w Polsce, bo jestem polmozgiem. Mieszkam zagranicą i chce mi się ryczeć, jak ktoś mi opowiada, że zdaje maturę, wszystko cacy, niedługo wakacje i wymarzony kierunek, a ja musze gnić w tym cholernym kraju, którego nienawidzę. Boję się pracować, po szykanowaniu w ostatniej pracy, gdzie byłam traktowana gorzej niż ścierka do podłogi, przez cała załogę. Od roku mój dzień wygląda nastepujaco; pobudka, komputer, jedzenie, spanie. Ja nawet nie egzystuje. Bywa, ze nie wychodzę tygodniami z domu. Nie mam na nic ochoty, nic mi nie sprawia radości, jeszcze rodzice mi grożą wywaleniem z domu. Zaczęłam roznosić CV wszędzie, ale nigdzie mnie nie chcą, jedynie w chłodni, gdzie traktują gorzej, niż psa. Wiem, że zarzucicie mi lenistwo. Juz się nasłuchałam tych opini, ludzi, którzy nie rozumieją. Nie mam przyjaciół, moja socjalnosc spadła do 0, boje się ludzi, byc w tłumie, jedynie żyje będąc w Polsce. Wtedy od razu jestem rześka. Myśle o śmierci przynajmniej 10 razy dziennie, jak dobrze by było, gdyby mnie nie było. Nie mam z kim porozmawiać, nawet nie chce. Jak musze cos zalatwic to od razu się stresuje i nie moge zasnąć. Nie śmiałam się już od kilku miesiecy, nie uśmiechałam nawet. Nie wiem co mam zrobic, nie mam pieniędzy, nie jestem zaradna, całkowicie samotna, wśród samych wrogów.
wbrew pozorom cie rozumiem po prostu nie spotkałaś się ze zrozumieniem pojechali ci po psychice jakby sami byli aniołami
pomyśl o sobie i jeśli masz szansę (bo znasz kogoś) zaryzykuj ja nie mam wcale odwagi to że sama coś próbujesz swiadczy o twej determinacji
halo halo półmózgiem no bez przesady żadna osoba która jest "nienormalna" nie wysławiała by się w ten sposób pokaż im że masz odwagę i że gdzieś masz ich kąśliwe uwagi szczęscie jest tam gdzie sama je tworzysz kraj nie ma znaczenia
pisze do ciebie człowiek który sam sie uczy matematyki choc tak wiele ludzi nazywało go debilem i osobą która będzie miała z nią trwałe problemy
iloraz poniżej przeciętnej chcesz gnić w skorupie jak ja czy spełniać swoje marzenia bycie w domu też można przekuć w sukces poczytaj o freelancingu i spróbuj jeśli masz konto bankowe i zawsze wierz w siebie po tym co bedziesz zapisywać i porównywać z dawną sobą(umiejętności) będzie to mówiło o tym jak wiele potrafisz na razie widzę w tobie dobrego copywritera ale to się może zmienić
powodzenia
Wprawdzie uwazam ze jestes trollem jaskiniowym, ale mimo to skrobne kolka slow.
Po pierwsze- skoro mieszkasz za granica, to pewnie starzy nie wywiezli cie do Albanii czy Mozambiku. W krajach do ktorych sie wyjezdza pomoc dla dzieci i mlodziezy jest duzo wieksza niz w PL. Jesli chcesz studiowac, to rodzice ci tego nie zabronia. Idziesz na studia, dostajesz pomoc socjalna i zyjesz. W Niemczech, na ausbildungu kumpel dostal 1100€+450€ za praktyki zawodowe. Dalo mu calkiem niezla kwote na zycie.
W UK ludzie z dzieci zyja, wiec zapewne jest tak samo.
Trzeba tylko chciec i ruszyc leniwa d..e. Poszperac w internecie, przejsc sie do urzedu, poprosic.
A skoro jedyne na co cie stac to marudzenie i praca w chlodni, to tam pracuj i nie narzekaj.
Czesc
Moja corka studiuje w UK,wiec najpierw udziele Ci informacji formalnych.Nasza matura sie nie liczy,musisz zdac angielska mature.W tym celu idziesz do collegu,uczysz sie dwa lata i zdajesz mature.Potem idziesz na studia - wybrany kierunek.Jezeli to sa Twoje pierwsze studia to polecam wybrac uczelnie,ktora ma podpisana umowe z Unia - mam nadzieje,ze to jeszcze obowiazuje - wtedy dostaniesz granta,tylko najlepiej ,zebys nie mieszkala z rodzicami.Nie wiem jak wyglada sytuacja,kiedy mieszkasz z rodzicami.Ja pisze o nauce w jez.angielskim.Moja cora wszystko wygooglala.Teraz robi drugie studia - wiec nie ma granta-ale pracuje,oplaca sobie chate,szkole i jedzenie -wiec da sie.Po prostu ustal sobie jakis cel i daz do niego - jestes mloda,masz szanse studiowac na zagranicznej uczelni ,po ktorej prace w Polsce i to bardzo dobrze platna znajdziesz bez problemu.Pomysl o przyszlosci.Zycze powodzenia i pisz co u Ciebie.
Nie chce studiować w UK. Takie komentarze mnie obrażające sobie możesz odpuścić.
A to czemu? A w Polsce to gdzie i jaki kierunek?
7 2017-03-14 19:22:52 Ostatnio edytowany przez Hadar (2017-03-14 19:29:11)
Cześć koleżanko,
Ograniczenia jak widzę są w twojej głowie tylko bo masz jakąś depresję jak widzę.
Z depresji możesz wyjść tylko jak zaczniesz coś robić.
Zatem ja bym zrobiła tak:
1. Załatwiam sobie studia w PL.
2. Wraz ze studiami akademik i stypendium socjalne by mieć z czego żyć
3. Jak już to załatwie wracam do Polski i zaczynam nowe, samodzielne życie.
4. Mam wnosie co sądzą o mnie inni.
5. Idę do psychologa aby sobie wszystko w głowie poukladac.
6. Medutuje dla wyciszenia i uspokojenia.
7. Jak mam na tyle sił i czasu podejmuje pracę dorywcza aby mieć trochę kasy dla siebie na jedzenie, picie i melanżyk od czasu do czasu
A zatem co zamierzasz?
Mnie też nikt nie sponsoruje ani studiów ani leków na moją chorobę przewlekłą, ale jakoś daje radę, zatem Ty tym bardziej ogarniesz.
Musisz się wziąć za życie, bo ono jest tylko w twoich rękach!
Ja sobie poradziłam w wieku lat 18 za granicą. Znalazłam pracę i mieszkanie mimo totalnego braku kasy i chodzenia jeszcze do liceum. Maturę zdałam i dostałam się na studia.
Chciałam, więc dałam radę.
Rodzice mnie nie wspierali w żaden sposob.
Zacznij działać, a uda Ci się.