Czesc,
jestem w zwiazku od ponad 3 miesiecy. Wszystko wydaje sie okej jesli chodzi o relacje, jednak nie jest okej jesli chodzi o sposob w jaki to sie wszystko zaczelo (przynajmniej dla mnie - i tu prosze Was o porady).
Pracuje i mieszkam za granica. Ją poznalem w tamtym roku na urlopie. Piwko ze znajomymi i wrociłem. Pisalismy niemal codziennie (tak mnie w sumie poznala, choc z drugiej strony czy da sie poznac czlowieka via internet). Kolejny urlop i kolejne spotkanie z nią wsrod znajomych. Tutaj zmiana taka, ze sie calujemy i jako tako jestesmy razem. Potwierdza to moja kolejna wizyta w kraju. Zachowujemy sie jak para. Trzymamy za rece, calujemy, kochamy. Poznalem jej rodzine, a ona moja.
Czego dotycza moje watpliwosci? Tego, ze dziewczyna poznala mnie na odleglosc. Dopiero na trzecim spotkaniu poszlismy na randke, ale wtedy juz bylismy de facto razem. Czyz nie powinno byc tak, ze czlowieka sie poznaje na spotkaniach/randkach i dopiero po jakims czasie decyduje czy go olac czy stworzyc z nim zwiazek?
Ja ja kocham - bylem w kilku zwiazkach, wiec znam to uczucie, ba! z nia jest jeszcze lepiej.
Ona mowi, ze tez mnie kocha, ale tak na prawde nie byla w powaznym zwiazku. Z tego co mowila to miala facetow, ale nie czula do nich nic i po prostu "byla bo byla" bez rewelacji. Powtarza jednak, ze ze mna jest inaczej.
Zacytuje jej tekst:
"Swoja droga zawsze mowilam ze nie mozna mowic o milosci poki sie nie przejdzie razem troche i nie pozna kogos
z kazdej strony. Przy Tobie jest inaczej. Pierwszy raz po prostu to czuje i nie moge sie doczekac wszystkiegoo".
Boje sie, ze to wszystko sie wypali tak szybko jak sie zaczelo. Za szybko to sie stalo, a nasze pierwsze kontakty to byl fb (no ale niestety innej opcji nie bylo) i prawda jest taka ze poznaje mnie w trakcie trwania zwiazku (dziwne?)
Czasami wydaje mi sie, ze sie przy mnie nudzi (czesto milcze i nie wydaje sie zabawny - ale to z mojej perspektywy), ale z drugiej strony mam z jej strony ciagle zapewnienia, mowi mi ze jestem przystojny, ze mnie kocha i ze nigdy tak wspaniale sie przy kims nie czula jak przy mnie.
Ale powiedzcie sami, czyz to nie jest dziwne?
Pytanie podsomuwujace: czy takie zwiazek ma przyszlosc?