poznajemy sie w trakcie zwiazku - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » poznajemy sie w trakcie zwiazku

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 8 ]

1 Ostatnio edytowany przez vengse (2017-03-10 02:52:03)

Temat: poznajemy sie w trakcie zwiazku

Czesc,

jestem w zwiazku od ponad 3 miesiecy. Wszystko wydaje sie okej jesli chodzi o relacje, jednak nie jest okej jesli chodzi o sposob w jaki to sie wszystko zaczelo (przynajmniej dla mnie - i tu prosze Was o porady).
Pracuje i mieszkam za granica. Ją poznalem w tamtym roku na urlopie. Piwko ze znajomymi i wrociłem. Pisalismy niemal codziennie (tak mnie w sumie poznala, choc z drugiej strony czy da sie poznac czlowieka via internet). Kolejny urlop i kolejne spotkanie z nią wsrod znajomych. Tutaj zmiana taka, ze sie calujemy i jako tako jestesmy razem. Potwierdza to moja kolejna wizyta w kraju. Zachowujemy sie jak para. Trzymamy za rece, calujemy, kochamy. Poznalem jej rodzine, a ona moja.

Czego dotycza moje watpliwosci? Tego, ze dziewczyna poznala mnie na odleglosc. Dopiero na trzecim spotkaniu poszlismy na randke, ale wtedy juz bylismy de facto razem. Czyz nie powinno byc tak, ze czlowieka sie poznaje na spotkaniach/randkach i dopiero po jakims czasie decyduje czy go olac czy stworzyc z nim zwiazek?

Ja ja kocham - bylem w kilku zwiazkach, wiec znam to uczucie, ba! z nia jest jeszcze lepiej.
Ona mowi, ze tez mnie kocha, ale tak na prawde nie byla w powaznym zwiazku. Z tego co mowila to miala facetow, ale nie czula do nich nic i po prostu "byla bo byla" bez rewelacji. Powtarza jednak, ze ze mna jest inaczej.
Zacytuje jej tekst:
"Swoja droga zawsze mowilam ze nie mozna mowic o milosci poki sie nie przejdzie razem troche i nie pozna kogos
z kazdej strony. Przy Tobie jest inaczej. Pierwszy raz po prostu to czuje i nie moge sie doczekac wszystkiegoo".

Boje sie, ze to wszystko sie wypali tak szybko jak sie zaczelo. Za szybko to sie stalo, a nasze pierwsze kontakty to byl fb (no ale niestety innej opcji nie bylo) i prawda jest taka ze poznaje mnie w trakcie trwania zwiazku (dziwne?)

Czasami wydaje mi sie, ze sie przy mnie nudzi (czesto milcze i nie wydaje sie zabawny - ale to z mojej perspektywy), ale z drugiej strony mam z jej strony ciagle zapewnienia, mowi mi ze jestem przystojny, ze mnie kocha i ze nigdy tak wspaniale sie przy kims nie czula jak przy mnie.
Ale powiedzcie sami, czyz to nie jest dziwne?

Pytanie podsomuwujace: czy takie zwiazek ma przyszlosc?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: poznajemy sie w trakcie zwiazku

Dla mnie nie ma tu nic dziwnego. Ludzie się poznają w różny sposób, różnie się zaczynają związki. Nie ma na to reguły.

A poznać to tak naprawdę można się dopiero w związku i poznaje się tak naprawdę przez całe życie.

Nie rozumiem Twoich wątpliwości. Zawsze jest ryzyko, czy wypali ,czy się rozsypie związek. Wydaje mi się, że Ty byś chciał gotowego scenariusza. Tak należy się poznać, tak powinna przebiegać pierwsza, druga itd... randka.  Wydaje mi się, że jesteś bardzo niepewny siebie i potrzebujesz ciągłych zapewnień ze strony dziewczyny. Uwierz w siebie i przestań ja zadręczać pytaniami, co w Tobie widzi, bo szybko będzie miała dość tego.

Druga sprawa to odległość.  Często się widujecie?  Często ze sobą rozmawiacie, piszecie?  Związki na odległość to trudna sprawa i szczerze, jeśli miałabym się czym martwić w takiej sytuacji to właśnie dzielacymi Was kilometrami , a nie tym, jak się zaczęło i czy jesteś dla niej interesujący. Skoro Cię wybrała to jesteś, ale moim zdaniem sam dla siebie nie jesteś . Jakie masz zainteresowania? Co lubisz? Skup się trochę na podniesieniu własnej samooceny, taka moja rada.

3

Odp: poznajemy sie w trakcie zwiazku
vengse napisał/a:

Czesc,

jestem w zwiazku od ponad 3 miesiecy. Wszystko wydaje sie okej jesli chodzi o relacje, jednak nie jest okej jesli chodzi o sposob w jaki to sie wszystko zaczelo (przynajmniej dla mnie - i tu prosze Was o porady).
Pracuje i mieszkam za granica. Ją poznalem w tamtym roku na urlopie. Piwko ze znajomymi i wrociłem. Pisalismy niemal codziennie (tak mnie w sumie poznala, choc z drugiej strony czy da sie poznac czlowieka via internet). Kolejny urlop i kolejne spotkanie z nią wsrod znajomych. Tutaj zmiana taka, ze sie calujemy i jako tako jestesmy razem. Potwierdza to moja kolejna wizyta w kraju. Zachowujemy sie jak para. Trzymamy za rece, calujemy, kochamy. Poznalem jej rodzine, a ona moja.

Czego dotycza moje watpliwosci? Tego, ze dziewczyna poznala mnie na odleglosc. Dopiero na trzecim spotkaniu poszlismy na randke, ale wtedy juz bylismy de facto razem. Czyz nie powinno byc tak, ze czlowieka sie poznaje na spotkaniach/randkach i dopiero po jakims czasie decyduje czy go olac czy stworzyc z nim zwiazek?

Ja ja kocham - bylem w kilku zwiazkach, wiec znam to uczucie, ba! z nia jest jeszcze lepiej.
Ona mowi, ze tez mnie kocha, ale tak na prawde nie byla w powaznym zwiazku. Z tego co mowila to miala facetow, ale nie czula do nich nic i po prostu "byla bo byla" bez rewelacji. Powtarza jednak, ze ze mna jest inaczej.
Zacytuje jej tekst:
"Swoja droga zawsze mowilam ze nie mozna mowic o milosci poki sie nie przejdzie razem troche i nie pozna kogos
z kazdej strony. Przy Tobie jest inaczej. Pierwszy raz po prostu to czuje i nie moge sie doczekac wszystkiegoo".

Boje sie, ze to wszystko sie wypali tak szybko jak sie zaczelo. Za szybko to sie stalo, a nasze pierwsze kontakty to byl fb (no ale niestety innej opcji nie bylo) i prawda jest taka ze poznaje mnie w trakcie trwania zwiazku (dziwne?)

Czasami wydaje mi sie, ze sie przy mnie nudzi (czesto milcze i nie wydaje sie zabawny - ale to z mojej perspektywy), ale z drugiej strony mam z jej strony ciagle zapewnienia, mowi mi ze jestem przystojny, ze mnie kocha i ze nigdy tak wspaniale sie przy kims nie czula jak przy mnie.
Ale powiedzcie sami, czyz to nie jest dziwne?

Pytanie podsomuwujace: czy takie zwiazek ma przyszlosc?

Szukasz dziury w całym, czy może pretekstu, żeby to spieprzyć ? Sami sobie tak ułożyliście relację, obopólnie, a Ty się teraz nagle dziwisz, że chyba powinno być inaczej. A jak niby mają się poznawać ludzie, których dzieli duża odległość ? Masz jakąś gotową receptę ? Przez internet jest tak samo trudno poznać kogoś dobrze, jak ogólnie w życiu. Są ludzie, którzy latami żyją ze sobą, a potem nagle okazuje się, że się dobrze nie znali. Nie ma reguły. Wskoczyliście w ten związek dość szybko, ale tak też się zdarza. Poza tym zrobiliście to razem. No jakoś nie sądzę, że to było tak, że się spotykacie i Ty siedzisz sobie spokojnie, a ona nagle się na Ciebie rzuca i całuje. Za to jak się to potoczyło ponosisz taką samą odpowiedzialność jak ona. Zastanów się co Ty w ogóle do niej czujesz. Nagle strach Cię obleciał ? Może wcześniej długo byłeś sam ? Nigdy nie ma gwarancji, że związek ma przyszłość. Ty masz zdaje się problemy z poczuciem własnej wartości. I w tym tkwi cały szkopuł, a nie w tym, że sprawy się potoczyły szybciej, niż sobie to wcześniej wyobrażałeś.

4

Odp: poznajemy sie w trakcie zwiazku

Dzięki za odpowiedzi. Moze faktycznie przesadzam.
Co do mojej pewnosci siebie to fakt - mam strasznie male poczucie wlasnej wartosci. Nie wiem czemu, probuje nad tym pracowac, ale kompletnie nie wiem jak.


masajka napisał/a:

Druga sprawa to odległość.  Często się widujecie?  Często ze sobą rozmawiacie, piszecie?  Związki na odległość to trudna sprawa i szczerze, jeśli miałabym się czym martwić w takiej sytuacji to właśnie dzielacymi Was kilometrami , a nie tym, jak się zaczęło i czy jesteś dla niej interesujący. Skoro Cię wybrała to jesteś, ale moim zdaniem sam dla siebie nie jesteś . Jakie masz zainteresowania? Co lubisz? Skup się trochę na podniesieniu własnej samooceny, taka moja rada.

Jak jestem na urlopie to widujemy sie codziennie. Poki co takich urlopow bylo trzy smile
Poza tym piszemy codziennie. Rozmawiamy godzinami. Jakos co do tego dajemy rade.

Za kilka miesiecy wracam na stale do Polski - mowi, ze na mnie poczeka i wtedy tak na prawde boje sie ze czar prysnie.
Kiedys mi napisala, ze ma to nawet swoj urok, ze jestesmy tak daleko. Wiecie - kazdy ma czas dla siebie, tu troche popiszemy, tu jakies kwiaty na urodziny sie wysle czy kartke itd. Boje sie, ze to jest wlasnie nasz swiat, a jak wroce to juz tego nie bedzie.

5

Odp: poznajemy sie w trakcie zwiazku

Ogarnij się, chłopie. Masz dziewczynę, która Ci się podoba i której ty się podobasz. Ty jesteś z nią szszęśliwy i ona z Tobą też. Jak nie opanujesz swojej tendencji do wymyślania sobie zdupnych problemów, to jak nie teraz, to za kilka miesięcy ten związek rozwalisz jakimś innym, nieistniejącym problemem.

Poznałam obecnego faceta w mieście, w którym mieszkam - cały myk w tym, że on mieszkał na drugim końcu Polski. Fart - mój tato też tam mieszkał i część rodziny. Co miesiąc więc jeździłam do taty, a przy okazji spotykałam się z facetem. Pisaliśmy niemal codziennie. Po jakichś 4 miesiącach uznaliśmy, że to chyba jest związek. Następny rok byliśmy ze sobą na odległość, bo on dalej na tym swoim końcu Polski, a ja na studiach. Przeprowadził się do mojego miasta w tym roku. I nigdzie po drodze nasz związek nie rozpadł się z tego powodu, że początki były w dużej mierze zdalne. Także da się - pod warunkiem, że nie popada się w paranoje.

Czego tobie życzę smile

6

Odp: poznajemy sie w trakcie zwiazku
vengse napisał/a:

Dzięki za odpowiedzi. Moze faktycznie przesadzam.
Co do mojej pewnosci siebie to fakt - mam strasznie male poczucie wlasnej wartosci. Nie wiem czemu, probuje nad tym pracowac, ale kompletnie nie wiem jak.


masajka napisał/a:

Druga sprawa to odległość.  Często się widujecie?  Często ze sobą rozmawiacie, piszecie?  Związki na odległość to trudna sprawa i szczerze, jeśli miałabym się czym martwić w takiej sytuacji to właśnie dzielacymi Was kilometrami , a nie tym, jak się zaczęło i czy jesteś dla niej interesujący. Skoro Cię wybrała to jesteś, ale moim zdaniem sam dla siebie nie jesteś . Jakie masz zainteresowania? Co lubisz? Skup się trochę na podniesieniu własnej samooceny, taka moja rada.

Jak jestem na urlopie to widujemy sie codziennie. Poki co takich urlopow bylo trzy smile
Poza tym piszemy codziennie. Rozmawiamy godzinami. Jakos co do tego dajemy rade.

Za kilka miesiecy wracam na stale do Polski - mowi, ze na mnie poczeka i wtedy tak na prawde boje sie ze czar prysnie.
Kiedys mi napisala, ze ma to nawet swoj urok, ze jestesmy tak daleko. Wiecie - kazdy ma czas dla siebie, tu troche popiszemy, tu jakies kwiaty na urodziny sie wysle czy kartke itd. Boje sie, ze to jest wlasnie nasz swiat, a jak wroce to juz tego nie bedzie.

Za dużo myślisz. Dzielisz włos na czworo. Analizujesz ten związek na wszystkie strony i piszesz sobie scenariusze. Wiem jak to jest. Przestań o tym tak rozmyślać. Skupiaj się bardziej na teraźniejszości i najbliższej przyszłości. Pozwól, żeby to się rozwijało samo. Nie myśl o tym co będzie za kilka miesięcy, za rok.

7

Odp: poznajemy sie w trakcie zwiazku
vengse napisał/a:

Czesc,

jestem w zwiazku od ponad 3 miesiecy. Wszystko wydaje sie okej jesli chodzi o relacje, jednak nie jest okej jesli chodzi o sposob w jaki to sie wszystko zaczelo (przynajmniej dla mnie - i tu prosze Was o porady).
Pracuje i mieszkam za granica. Ją poznalem w tamtym roku na urlopie. Piwko ze znajomymi i wrociłem. Pisalismy niemal codziennie (tak mnie w sumie poznala, choc z drugiej strony czy da sie poznac czlowieka via internet). Kolejny urlop i kolejne spotkanie z nią wsrod znajomych. Tutaj zmiana taka, ze sie calujemy i jako tako jestesmy razem. Potwierdza to moja kolejna wizyta w kraju. Zachowujemy sie jak para. Trzymamy za rece, calujemy, kochamy. Poznalem jej rodzine, a ona moja.

Czego dotycza moje watpliwosci? Tego, ze dziewczyna poznala mnie na odleglosc. Dopiero na trzecim spotkaniu poszlismy na randke, ale wtedy juz bylismy de facto razem. Czyz nie powinno byc tak, ze czlowieka sie poznaje na spotkaniach/randkach i dopiero po jakims czasie decyduje czy go olac czy stworzyc z nim zwiazek?

Ja ja kocham - bylem w kilku zwiazkach, wiec znam to uczucie, ba! z nia jest jeszcze lepiej.
Ona mowi, ze tez mnie kocha, ale tak na prawde nie byla w powaznym zwiazku. Z tego co mowila to miala facetow, ale nie czula do nich nic i po prostu "byla bo byla" bez rewelacji. Powtarza jednak, ze ze mna jest inaczej.
Zacytuje jej tekst:
"Swoja droga zawsze mowilam ze nie mozna mowic o milosci poki sie nie przejdzie razem troche i nie pozna kogos
z kazdej strony. Przy Tobie jest inaczej. Pierwszy raz po prostu to czuje i nie moge sie doczekac wszystkiegoo".

Boje sie, ze to wszystko sie wypali tak szybko jak sie zaczelo. Za szybko to sie stalo, a nasze pierwsze kontakty to byl fb (no ale niestety innej opcji nie bylo) i prawda jest taka ze poznaje mnie w trakcie trwania zwiazku (dziwne?)

Czasami wydaje mi sie, ze sie przy mnie nudzi (czesto milcze i nie wydaje sie zabawny - ale to z mojej perspektywy), ale z drugiej strony mam z jej strony ciagle zapewnienia, mowi mi ze jestem przystojny, ze mnie kocha i ze nigdy tak wspaniale sie przy kims nie czula jak przy mnie.
Ale powiedzcie sami, czyz to nie jest dziwne?

Pytanie podsomuwujace: czy takie zwiazek ma przyszlosc?

"nie mozna mowic o milosci poki sie nie przejdzie razem troche i nie pozna kogos"-znacie się tylko 3 miesiące w tym spora część przez komunikatory netowe. Powiedz co takiego razem przeszliście? Zauroczenie to pierwsze stadium miłości( u ciebie) jeśli chodzi o nią to musisz wyeliminować motyw finansowy(pracujesz za granicą i być może tylko to jest dla niej atrakcyjne,reszta ujdzie w tłumie).To czy jest to miłość trwała zweryfikuje czas. Czy masz jakieś dowody na to,że ona jest zakochana w Tobie?
"Ona mówi"- politycy też mówią.

8

Odp: poznajemy sie w trakcie zwiazku
wilczysko72 napisał/a:

Za dużo myślisz. Dzielisz włos na czworo. Analizujesz ten związek na wszystkie strony i piszesz sobie scenariusze. Wiem jak to jest. Przestań o tym tak rozmyślać. Skupiaj się bardziej na teraźniejszości i najbliższej przyszłości. Pozwól, żeby to się rozwijało samo. Nie myśl o tym co będzie za kilka miesięcy, za rok.

Skąd ja to znam smile To jakaś zmora takie analizowanie i  pisanie scenariuszy, a jeszcze pozbawia to energii.
Wilczysko ma rację, lepiej żyć teraxnijszością i tak bardzo nie analizować, niech sie pewne sprawy same toczą.

Posty [ 8 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » poznajemy sie w trakcie zwiazku

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024