Od 2 tygodni jestem w trakcie odchudzania i już teraz mam galaretowate uda i przedramiona... Jakie znacie sposoby na poprawienie kondycji skóry? Chciałabym być nie tylko szczuplejsza, ale też ogólnie lepiej wyglądać.
Co teraz robię: jestem na diecie ośmiogodzinnej, piję ok. 2 litrów napojów: najczęściej woda niegazowana i herbata, rzadko filiżanka kawy, chodzę na fitness (zumba, ćwiczenia na nogi,brzuch i pośladki, cwiczenia na siłowni), używam ujędrniającego balsamu do ciała Nivea(niestety bez rezultatów), myję się szorstką gąbką, raz w tygodniu używam peelengu i co jakiś czas naprzemienie zimne i gorące prysznice.
Czy możecie polecić jakieś działające balsamy ujędrniające? Czytałam, że Eveline antycellulitowy dobrze ujędrnia. Ktos może to potwierdzić/obalić? Co jeszcze mogę zrobić dla skóry!
2 2016-02-09 17:59:34 Ostatnio edytowany przez Iceni (2016-02-09 18:09:43)
Po dwóch tygodniach? To ile ty schudłaś?
Może ciało wygląda tak samo, ale stała się przewrazliwiona? Ile ubyło ci w udzie że stało się "galaretowate"?
I co to właściwie znaczy? Przy odchudzaniu problemem bywa nadmiar skóry kiedy się chudnie zbyt szybko ( albo kiedy nadwagą jest tak wielka, że skóra nie daje rady się skurczyc)
Po dwóch tygodniach to nie powinnas dostrzec ŹADNEJ różnicy bo 2-3 kg to się chudnie parę razy do roku.
Chyba, że pijesz ciągle SAMĄ wodę i sobie zaburzasz elektrolity - zamiast się nawadnianie to się odwadniasz - Dorzucić do tego kefir i soki warzywne oraz szczyptę soli
P.S. Czy w porównaniu do koleżanek w swoim wieku masz większe czy mniejsze zmarszczki niż one?
P.P.S. Zerknęłam na twoją metryczke - sorry, ale w wieku 24 lat to jest niemożliwe mieć "galaretowate" ciało po stracie 2-4 kg - miałaś już je takie wcześniej, tylko teraz pewnie maniakalnie oglądasz się w lustrze i dostrzegasz wyimaginowane problemy...
Iceni, faktycznie, nie sprecyzowałam. Takie uda mam odkąd pamiętam. A galaretowate to no...no galaretowate, niejędrne, trzęcące się. W porównaniu udami brzuch wyglada dużo lepiej, mimo, że też jest zatłuszczony, to nie jest galaretowaty, tylko taki zbity. Nie wiem, jak jaśniej to opisać
Czasem piję sok pomidorowy, albo świeży dyniowo-morelowy z jabłkiem. Każdego dnia jem też warzywa i owoce.
To może po prostu cierpisz na niedobór mięśni wywołany lenistwem? ;P
W ramach czynności posiłkowych do ćwiczeń możesz się pobawić w domowe SPA
Zainwestuj w jakąś profesjonalną maskę do ciała np. Norel Alga Mineral Mask - Błoto algowe ( ma dużą pojemność) lub którąś z ujędrniających masek Bielendy i zaaplikuj sobie trochę zabiegów na ciało. Przed nałożeniem maski, zawsze rób porządny peeling np. zwykłym cukrem. Następnie ciepłą maskę rozprowadzić na skórze cienką warstwą, owiń co tam trzeba folią spożywczą i poleż z książką pod kocykiem przynajmniej z 30 minut.
Iceni- to możliwe, choć zawsze miałam trochę ruchu- unikałam busów, jeździłam na rowerze...może faktycznie to wyimaginowany problem i wraz z utratą wagi i ćwiczeniami zniknie sam a co do zmarszczek to nie zauważyłam ich ani u siebie, ani u rówieśniczek.
Volver, dzięki, nawet nie wiedziałam, że takie cudo istnieje
Ujędrniających masek do ciała jest sporo. Podpowiedziałam Tobie nazwy dwóch polskich firm produkujących takie specyfiki, bo są stosunkowo przystępne cenowo i niezłe jakościowo. Na początku stosuj maskę dwa razy w tygodniu. Pewnie można znaleźć coś jeszcze, ale nie jestem na bieżąco z nowościami. Poszperaj w necie, a może sama coś odkryjesz w dodatku bardziej Tobie odpowiadającego. Możesz też poszaleć z maską gipsowo termiczną ( Norel-a) na biust, czy ramiona. Pod to możesz też kłaść np. jakieś koncentraty ujędrniające... No, różnych opcji jest trochę...
8 2016-02-10 12:25:26 Ostatnio edytowany przez Olinka (2016-03-03 02:07:40)
Na wszystko potrzeba czasu A myślałaś o jakiś zabiegach? zadziałają one dużo lepiej niż balsamy, na te szkoda pieniędzy bo to niestety tylko chwyt marketingowy a nie skuteczny produkt. Mnie podczas odchudzania wspomógł zabieg [nieregulaminowy link] warto w niego zainwestować, doskonale wspomaga proces chudnięcia i ujędrniania skóry
Nie robić zabiegów, myślę, że w moim wieku dam radę poprawić ciało samymi ćwiczeniami, dietą i domowymi zabiegami
Nie robić zabiegów, myślę, że w moim wieku dam radę poprawić ciało samymi ćwiczeniami, dietą i domowymi zabiegami
I to jest słuszna koncepcja
Wszelkie zabiegi na ciało oferowane przez gabinety są dość kosztowne. Jak się jeszcze weźmie pod uwagę, że trzeba zrobić serie takich zabiegów, to bez minimum tysiąca złotych w kieszeni, nie ma nawet po co z domu wychodzić ... Tak młode ciało jak Twoje "ogarniesz" domowym sposobem.
Możesz też spróbować baniek chińskich pod warunkiem, że nie masz słabych naczynek. Kupujesz np. na allegro i robisz sobie 'zabiegi' w domu.
Hej a stosowałyście kiedyś peelingy z cukru i kofeiny? strasznie fajna sprawa, bo cukie usuwa martwy naskórek a z kolei proszkowana kofeina bardzo odżywia skórę i daje jej fajny koloryt.. ja tak sobie stosuję od jakiegoś czasu i widzę sporą poprawę moich ud.. tylko niestety trzeba być cierpliwym i masować.. chodzi mi o kofeinę farmaceutyczną oczywiście taką jak tutaj w mojej stopce
z peelingami też nie można przegiąć.. maksymalnie dwa razy na miesiąc!