Hej wszystkim.
Nie za bardzo wiem jak zacząć. Od pewnego czasu zauważyłam, że mam problem z pewnością siebie. A najbardziej ujawnia się to w kontaktach międzyludzkich. Nie umiem rozmawiać z ludźmi. Znaczy umiem, ale tylko z tymi, których bardzo dobrze znam (rodzina, przyjaciele). Gdy mam przyjemność rozmawiać z kimś innym np. w szkole, nie daj Boże na tle klasy to zaczynam się stresować, jąkać itp. Często zdarza się, że wiem coś na dany temat, ale boje się to powiedzieć, bo nie wiem czy na 100% mam racje. Bardzo obawiam się krytyki, tego że ktoś mnie oceni i wyśmieje. Ta myśl mnie paraliżuje. Nie umiem rozmawiac z ludźmi nawet w kolejce u lekarza o tzw. pogodzie. Ciężko mi iść do obcej osoby by coś "załatwić".
Czy da się coś na to poradzić ?
milka, dobrze byłoby abyś poczytała trochę wątków w tym dziale, bo większość dotyczy tego problemu. Znajdziesz tam wiele rad i wskazówek.
Akurat pewność siebie moim zdaniem jest wrodzona czyli albo ją masz albo nie.
Jednakże pocieszę cię tym że akurat w twoim przypadku jej brak niczego nie przekreśla, gorzej jakbyś była chłopakiem wtedy byłoby mniej ciekawie
4 2017-03-10 10:01:21 Ostatnio edytowany przez Monoceros (2017-03-10 10:05:34)
Akurat pewność siebie moim zdaniem jest wrodzona czyli albo ją masz albo nie.
Jednakże pocieszę cię tym że akurat w twoim przypadku jej brak niczego nie przekreśla, gorzej jakbyś była chłopakiem wtedy byłoby mniej ciekawie
Pozwolę sobie nie zgodzić się z żadnym stwierdzeń.
Po pierwsze, co to za tekst "eee tam, bez przesady, nie jest tak źle z twoją pewnością siebie, inni mają gorzej"?
Absolutnie nie jest tak, że pewność siebie jest wrodzona. (Kto ci to wmówił??)
Moja pewność siebie zmieniła się na przestrzeni lat. Dorastałam w miejscu, gdzie mi ciągle powtarzano, że o niczego się nie nadaję, nic nie umiem, byłam wyśmiewana za błędy (mimo że im się wydawało, że to przecież "żarty"), otrzymywałam dość brutalne oceny swojego zachowania, wyglądu etc. Moja pewność siebie nie istniała - bo tak zostałam wychowana. Do tego doszedł fakt, że podobnie jak ty, nie umiałam rozmawiać z ludźmi - rodzice z nikim się nie spotykali, nie zapraszali, nigdzie nie wychodziliśmy, mi nie wolno było zapraszać znajomych do domu. Miałam bardzo ograniczone kontakty społeczne, nie nauczyłam się z kim i o czym się gada.
Skąd wzięła się moja pewność siebie? Trafiłam do fajnego środowiska, nieoceniającego, otwartego, przyjaznego i wspierającego. Stało się to na początku liceum. To była organizacja przykościelna dla młodzieży. I mimo że już od Kościoła odeszłam, to pozostało poczucie, że dla tych ludzi coś znaczę - to oni o mnie zadbali, pytali, pokazali mi że jestem ważna. Stopniowo też otrzymałam tam jakąś funkcję, a że mi zależało, żeby ich nie zawieść, to spełniałam te zadania, mimo że nie raz musiałam ze sobą walczyć, żeby pójść z kimś porozmawiać, coś załatwić. Na szczęście byli tam wspaniali ludzie, którzy nie oceniali tego, że mi coś nie wyszło, że gadałam bzdury.
Potem na studiach moja praca nad pewnością siebie była celowym wysiłkiem. Sama sobie stwarzałam sytuacje, żeby coś musieć zrobić (zgłaszałam się do głupich zadań, typu skserować dla wszystkich materiały, komuś pomóc itd). I im więcej tych rzeczy mi się udawało (nie perfekcyjnie, ale w końcu wychodziło) i nie otrzymywałam za nieidealne wykonanie zadania ośmieszenia ani złośliwych komentarzy, tym pewniej czułam się robiąc różne rzeczy.
W końcu też zaczęłam pracę - to było mega wyzwanie, bo miałam poczucie, że zaraz wszyscy się dowiedzą, że ich oszukałam, że przecież nic nie umiem, nie nadaję się itd. Ale znów trafiłam na super ludzi, którzy pozwalali mi stopniowo wdrażać się w nową rolę i pokazali, że błędy nie są niczym strasznym.
Więc rozumiem, że jest ci ciężko z brakiem pewności siebie. Moim zdaniem jednym ze sposobów na wyrobienie jej w sobie jest podejmowanie nowych i nowych zadań bez końca. I wtedy, kiedy udaje ci się osiągnąć cel, np. coś załatwić, nawet jeśli było to trudne i pojawiły się jakieś problemy, czy stres, to sam fakt wykonania zadania pokazuje, że potrafisz, że możesz, że masz te zdolności i że dajesz radę. Życzę też dużo wyrozumiałości dla siebie - problemy z pewnością nie biorą się znikąd, i choć to ktoś inny w nas je wywołał, to teraz ty masz tę moc, żeby to zmienić. Zauważaj te wszystkie rzeczy, które ci wychodzą - przede wszystkim te małe. Zauważ, że pewnie kiedy coś ci nie wychodzi, sama siebie ochrzaniasz ("no i znów źle", "ale teraz to zwaliłaś", "jesteś beznadziejna"), zauważ, kiedy to się dzieje i temu głosowi co tak mówi, zaprzecz. Weź się na te myśli wkurz, że ci psują wszystko.
Drugim sposobem jest wizyta u psychologa, być może jakaś grupa, terapia, albo choćby poradniki, jeśli uznasz, że to ci może pomóc.
Wszystko w twoich rękach.
Akurat pewność siebie moim zdaniem jest wrodzona czyli albo ją masz albo nie.
Jednakże pocieszę cię tym że akurat w twoim przypadku jej brak niczego nie przekreśla, gorzej jakbyś była chłopakiem wtedy byłoby mniej ciekawie
Nigdy w życiu. Pewność siebie to cos, co się nabywa a nie z czym się rodzi.
Tak jak dziewczyny - pewność siebie nie jest cechą wrodzoną.
Generalnie jestem dość pewną siebie osobą, ale miewałam okresy, gdy rezygnowałam z wielu rzeczy, gdy była we mnie taka blokada, że trudno byłoby uwierzyć, że to ta sama osoba, raz gotowa na najtrudniejsze zadania, a kiedy indziej całkowicie zamknięta. Bardziej powiedziałabym, że u mnie pewność siebie jest związana z depresją.
Poza tym pewność siebie inaczej kształtuje się w relacjach z przyjaciółmi, z rodziną, w miejscu pracy, w szkole, a inaczej w relacjach intymnych. Nie jest to coś z czym się rodzi, tylko co wykształca w sobie przez całe życie
Witaj,
Monoceros kapitalnie opisała jak możesz sobie pomóc i ja jako osoba, która niegdyś, a nierzadko nawet dziś ma taki problem jak Ty podpisuje się pod tym w 100%. Często niestety jest tak, że wiele zależy od naszego otoczenia i choć nie zawsze ta reguła się musi potwierdzać, to niestety zazwyczaj tak jest. Ja miałam tak samo że dorastałam w bardzo trudnych warunkach, w szkole miałam patologie i nazwyczaj codzień powtarzano mi jak bardzo jestem beznadziejna. Skutkiem tego byłam tak nieśmiała, że jak miałam od kogoś np.pożyczyć długopis to robiło mi się słabo z nerwów. Z czasem jednak tak jak Monoceros zaczęłam z tym walczyć i stoczyłam naprawdę ciężką i trudna walkę, wiedziałam jednak, że jak się poddam to mogę się już nie podnieść.
Dlatego każdego dnia starałam się do kogoś podejść i o byle co pytać, zagaic itd. Na początku wcale nie szło, aż w końcu nadszedł moment przełomu. Teraz potrafię przemawiać publicznie, udzielam się społecznie (nawet w mediach czasem). I wszyscy przychodzą do mnie i mówią "jak ty to robisz? ZazdrosZczę ci tej pewności siebie i zdolności". Nikt jednak nie ma pojęcia ile mnie to kosztuje i jaką pracę musiałam wykonać, aby dojść do momentu w którym jestem teraz. No i coś do dziś mam momenty gdzie wydaje mi się że do wielu rzeczy się nie nadaje, mam strach jak idę np.do pracy bo ciągle wydaje mi się że coś nawale. To jednak dowodzi tylko temu, że w życiu każdego dnia trzeba wypełniać pracę nad sobą i nie wolno spoczywać na laurach
Trzymam za twoje postępy mocno kciuki
ja proponuję zapisać się na jakieś warsztaty taneczne, teatralne, śpiewu. coś w tym stylu. człowiek wtedy uwalnia wszystkie emocje i jest mu łatwiej w normalnym zyciu. gwarantuje, ze nabierzesz pewności siebie
Nie każdy musi grać pierwsze skrzypce,muszą być też ci nieśmiali...to normalne
Szkoda ,że nie wynaleziono leku na nieśmiałość ;(
Mi też brakuje pewności siebie...
Mi pomogło udawanie pewności siebie. Wbrew pozorom to bardzo pomocne, prawdziwa pewność siebie przyjdzie z czasem
Czytałaś o oddychaniu przeponowym ? Jak nauczysz się oddychać przez przeponę to wtedy całe ciało dostaje mega impuls, że właśnie w tym momencie ma się rozluźnić, sportowcy stosują taka taktykę przed ważnymi wydarzeniami:) poczytaj i przetestuj na sobie
Czytałaś o oddychaniu przeponowym ? Jak nauczysz się oddychać przez przeponę to wtedy całe ciało dostaje mega impuls, że właśnie w tym momencie ma się rozluźnić, sportowcy stosują taka taktykę przed ważnymi wydarzeniami:) poczytaj i przetestuj na sobie
O to ciekawe, będe musiał o tym poczytać.
Jasne, że pewności siebie można się nauczyć. Trzeba trafić w odpowiednie środowisko, niestety czesto rodzice nie dbają o to, by dziecko przebywało wśród rówieśników nie tylko w szkole, ale też poza nią, by uczestniczyło w jakichś żajęciach itd. Ja np. od małego ciągle czytałam ksiązki, uczyłam się, rzadko wychodziłam, mama zawsze wolała, zebym zostala w domu zamiast wyjsc np. na jakies klasowe spotkanie. Po czesci nie jestem pewna siebie, bo jestem introwertykiem. Ale zawuazylam, ze gdy w grupie dostrzegę osobę, która ma mocniejsza osobowosc od mojej- nie umiem sie otworzyc. A gdy jestem z kims kto jest ze mną na równi albo widze, ze ta osoba mnie nie wyśmieje itd. to spoko mi się rozmawia i mogę poudawać pewna siebie
dwubiegunówka może? albo rozszczepienie osobowości, co najwyżej jestes po prostu fałszywa, przy jednych których uważasz za gorszych od siebie jesteś tą w twoim mniemaniu lepszą a jak się trafi osoba, która ci imponuje to zamykasz się w sobie bo boisz się, że się wyda, że nie jesteś taka mądra jak ci się wydaje. Popracuj nad tym, żeby nie oceniać ludzi i wiedz, że niczym się od innych nie różnisz, czytaj więcej i pracuj więcej, staraj się bardziej i serio wiedz, że na świecie nie ma mądrych i głupich bo ludzie nauki ciągle podważają postawione w przeszłości tezy, każde zdanie można podważyć, każdą myśl wyśmiać - nie bój się tego
Zgadzam się z odpowiedziami powyże,j pewność siebie przychodzi z czasem lub poprostu ja nabywamy.
Aczkolwiek uważam ,że pewność siebie to też pewność tego czego posiadamy,co wiemy, kim jesteśmy.
Dla przykładu bezdomny człowiek raczej nie posiada pewności siebie gdyż wie ,że praktycznie nic nie posiada.
Wzięty biznesmen jest pewny siebie chociażby dlatego ,że ma pełne konto bankowe.
Ale wracając do rzeczywistosci, każdy z nas ma w sobie coś czego nikt inny nie posiada ,i moze o tym tylko pomarzyć.
Znajdzmy w sobie to coś ,czasami może to być ukryte bardzo głęboko.
Ale wsłuchajmy się w siebie, spójrzmy w lustro i znajdzmy to czego dotąd nie dostrzegalismy.
Mamy zaburzone poczucie własnej wartości? A co za, tym idzie pewność siebie znika?
Popracujmy nad tym zacznijmy robić coś tylko dla siebie ,cos co sprawi że poczujemy się lepiej. I pewnego dnia stojąc przed takim lustrem powiemy sobie tak było warto.
Ludzie tacy się rodzą, to jest genetycznie uwarunkowane, jedne dzieci są ciche, nieśmiałe, wycofane, inne żywiołowe, pewne siebie, zuchwałe. Nie wszyscy ludzie muszą być pewni siebie, bo nie wszyscy muszą być tacy sami.
19 2020-11-20 19:11:16 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-11-20 19:18:17)
"Jesteś gotowa! Pozwól sobie być pewną siebie, sięgać po marzenia i cele jakie chcesz osiągnąć. Pewność siebie ma też inną ogromną moc. Podobnie jak asertywność pomaga komunikować odmowę." Podsyłam artykuł, może okaże się przydatny: nieregulaminowy link
Jak pracujecie nad pewnością siebie? Ja dopiero w gabinecie u psychoterapeuty zrozumiałam, że mam niską samoocenę i musze to ogarnąć, bo to mi komplikuje Zycie.
Jak pracujecie nad pewnością siebie? Ja dopiero w gabinecie u psychoterapeuty zrozumiałam, że mam niską samoocenę i musze to ogarnąć, bo to mi komplikuje Zycie.
Temat rzeka, ale ze swojej strony mogę polecić materiały z Czasu Gentlemanów - wbrew nazwie, są one uniwersalne bez względu na płeć
https://www.youtube.com/watch?v=3bw-flgP_Vw
https://www.youtube.com/watch?v=DFFFDswlwlI
Ja także pracuję nad swoją samooceną, mam dość ciekawą sytuację "samooceny dualnej", tj. zależnej od rozpatrywanego obszaru życia Ale na pewno zauważenie swoich zalet i sukcesów, zebranie ich w jednym miejscu (np. na kartce), jest punktem wyjścia do kolejnych działań w tym zakresie.
Hej wszystkim.
Nie za bardzo wiem jak zacząć. Od pewnego czasu zauważyłam, że mam problem z pewnością siebie. A najbardziej ujawnia się to w kontaktach międzyludzkich. Nie umiem rozmawiać z ludźmi. Znaczy umiem, ale tylko z tymi, których bardzo dobrze znam (rodzina, przyjaciele). Gdy mam przyjemność rozmawiać z kimś innym np. w szkole, nie daj Boże na tle klasy to zaczynam się stresować, jąkać itp. Często zdarza się, że wiem coś na dany temat, ale boje się to powiedzieć, bo nie wiem czy na 100% mam racje. Bardzo obawiam się krytyki, tego że ktoś mnie oceni i wyśmieje. Ta myśl mnie paraliżuje. Nie umiem rozmawiac z ludźmi nawet w kolejce u lekarza o tzw. pogodzie. Ciężko mi iść do obcej osoby by coś "załatwić".
Czy da się coś na to poradzić ?
tak można wyeliminować tą paraliżującą nieśmiałość na poziomie osobowości tym samym eksplodować swoją pewność siebie. Już na pierwszy rzut oka rzuca się przekonanie "bycia głupią" które masz zarejestrowane w podświadomości. Jest to typowe dla osób bojących się wyrażać swoje opinie w obawie przed krytyką. Co prawda nie jest to jedyne przekonanie bo prawdopodobnie jest ich dużo inaczej nie miało by to tak silnego efektu na Ciebie...
Co polecam do poprawienia swojej pewności siebie
zapisz się na pole dance , na jakiś kobiecy taniec
umów się na sesję masaży kobido
możesz umówić się z jakąś stylistką mody
kobieca sesja zdjęciowa..
A jeśli chodzi o zakupy to szukam obecnie jakichś wygodnych sneakersów https://www.dlaniej.pl/sport-na-stylowo … y-damskie/
24 2023-06-29 18:13:07 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-06-29 18:13:25)
dlaniej.pl
A to ten sklep gdzie oszukują kleintki sprzedając podrobiony towar i potem nie respektując reklamacji i zwrotów?
dwubiegunówka może? albo rozszczepienie osobowości, co najwyżej jestes po prostu fałszywa, przy jednych których uważasz za gorszych od siebie jesteś tą w twoim mniemaniu lepszą a jak się trafi osoba, która ci imponuje to zamykasz się w sobie bo boisz się, że się wyda, że nie jesteś taka mądra jak ci się wydaje. Popracuj nad tym, żeby nie oceniać ludzi i wiedz, że niczym się od innych nie różnisz, czytaj więcej i pracuj więcej, staraj się bardziej i serio wiedz, że na świecie nie ma mądrych i głupich bo ludzie nauki ciągle podważają postawione w przeszłości tezy, każde zdanie można podważyć, każdą myśl wyśmiać - nie bój się tego
Chorobliwe dążenie do perfekcji też można tutaj podpiąć. Bardzo ładnie opisałaś ten problem - gratulacje
Dla osoby ostrożnej budowanie pewności siebie to będzie proces poparty doświadczeniem - tak więc trzeba się wystawiać na dyskomfort tak długo, aż poczujesz się komfortowo. Jest takie popularne powiedzonko w survivalu: improvise, adapt, overcome (improwizuj, adaptuj, przezwyciężaj). Można je stosować praktycznie w każdej dziedzinie życia.