Tak jak napisałem wyżej. Od trzech lat jesteśmy razem, od roku mieszkamy wspólnie. Wcześniej dzieliła nas spora odległość, więc nie zauważyłem tego braku, tłumaczyłem sobie - "erotyczne sytuacje są rzako, bo rzadko się widujemy". Teraz mam coraz częściej myśli, żeby odejść. Dziewczyna robi mi "dobrze" tylko ręką, i to średnio raz w tygodniu, a zdarzają się nawet i przerwy trzy tygodniowe. Zero świntuszenia, zawsze w łóżku, wieczorem, przed spaniem. Mamy po 26 lat. Moja dziewczyna jest dosyć bierna - po pracy kanapa, wiecznie zmęczona. Nie chce zmieniać swojej sytuacji - na ginekologa i endokrynologa namówiłem ją ja (po roku). Wyniki wyszły złe, głównie TSH. Leczy się, nie widać zmian. Ja nie miałem nigdy problemów z dziewczynami, jestem raczej przystojny, chodzę na siłownię, mam dobre ciało , jestem wysoki. Kobiety mnie lubią. Podczas naszego trzyletniego związku miewałem nawet sytuacje, kiedy dostawałem numery od kobiet od tak, bez proszenia czy nawet podrywania. We wcześniejszych związkach partnerki były bardzo zadowolone.
Rozmowy były, nawet takie szczere do bółu. Stawiałem kawę na ławę, ona najczęściej milczała albo mówiła jak bardzo ją ranię. Albo też mówiła, że wie, że chodzę sfrustrowany. Tylko do cholery - dlaczego nic z tym nie robi?! Loda przestałą robić mi szybciej niż zaczęła, oczywiście bez słowa wyjaśnienia. Kochać klasycznie się nie chce. Ręką macha tak, bylebym jak najszybciej skończył. Na domiar złego - ciśnie mnie o pierścionek - chce zaręczyn! Tłumaczyłem jej, że najpierw musi być między nami dobrze, że są pewne kolejności działań. Niby to zrozumiała, ale teraz znowu jest tak samo - seksu nie ma, bezduszna robótka ręczna średnio raz - max dwa na tydzień i duszenie z każdej strony o pierścionek zaręczynowy? Skąd ja mam wiedzieć jak będzie po ślubie?! Skoro teraz jej się nie chce. Mówi mi, że wolałaby, żebym miał brzuszek niż mięśnie, w ogóle mnie nie wspiera w mojej pasji, nie komplementuje. Wg. niej mam nawet włosy za ładne. Nosz [wulgaryzm]. Teraz nawet gdyby mi powiedziała, że chce się ze mną kochać, chce żebym ją rozdziewiczył to chyba bym nie umiał. Nawet nie wiem o co zapytać na koniec. Nie czuję się mężczyzną.
Na forum nie używamy słów wulgarnych, odsyłam do regulaminu. Mod. Anemonne