Nie dość, że od dwóch tygodni nie mogę wyleczyć się z rzekomej anginy to wczoraj o mały włos nie doszło do tragedii.
Krótko i na temat. Wczoraj gorący olej prysnął mi prosto w twarz. Od razu przemyłam twarz zimną wodą, zrobiłam okład z lodu i wysmarowałam oparzone miejsca nawilżającym kremem. Ok- przestało piec, zasnęłam.
Teraz na twarzy mam jakby suche plamy, które podczas wycierania twarzy jakby "zdzierały" się.
Jaką maść kupić, żeby nie mieć blizn i w miarę szybko skóra sie goiła i doszła do siebie? Cena nieistotna, ważne żeby maść naprawdę była skuteczna.
Help!
Na każdy szczyt dojść, tam gdzie dochodzą nieliczni.