hej drogie Panie, zalozylem konto tutaj poniewaz meczy mnie jedna kwestia. otoz wiekszosc moich kolezanek czy to z pracy czy ze studiow co jakis czas zdrobniają moje imie. zaczelo mnie to nurtowac, ale wydaje sie tez byc mile momentami. czy jest to raczej zlosliwosc z ich strony czy kobiety mowia tak kiedy czuja sympatie? Nurtuje mnie to ehh
Jak bardzo zdrabniają Twoje imię? W większości przypadków to wygoda, po co mówić Aleksandra jak można Ola.
Szukasz drugiego dna tam gdzie go nie ma.
cos typu marcin - marcinek albo pawel pawelek nie jest to imie ktore brzmi niewygodnie bez zdrobnienia. wlasnie moze byc jakies drugie dno dlatego tu napisalem
hej drogie Panie, zalozylem konto tutaj poniewaz meczy mnie jedna kwestia. otoz wiekszosc moich kolezanek czy to z pracy czy ze studiow co jakis czas zdrobniają moje imie. zaczelo mnie to nurtowac, ale wydaje sie tez byc mile momentami. czy jest to raczej zlosliwosc z ich strony czy kobiety mowia tak kiedy czuja sympatie? Nurtuje mnie to ehh
Te które tak robia na pewno chca zaciagnac Cie przed oltarz, albo conajmniej do lózka. Zatem do dziela
dodam ze jestesmy juz dorosli i czasami nie pasuje mi to jak tak mowia, oczywiscie nie juest to naganne tylko od czasu do czasu zdrobnia imie i tyle, ale nie czuje ze to jakis negatywny sposob, tylko nigdy nikt tak nie robil i to od dluzszego czasu a od jakichs 2 lat czesto jakas kolezanka to robi
Pytanie: podoba Ci sie jak tak do Ciebie mówia czy nie?
z tym przed oltarz i do lozka sadze, ze lekka przesada - zapewne zwykla sympatia - jesli dobrze to odbieram
roznie, sa momenty, ze milo to odbieram jak o cos np poprosza jakas pomoc czy cos, ale sa momenty ze niezrecznie sie z tym czuje jak mowia to przy wiekszym towarzystwie
A te koleżanki może urodziły ostatnio? Zauważyłem, że często jak kobieta urodzi to później wszystko zdrabnia i "guguje"
A te koleżanki może urodziły ostatnio? Zauważyłem, że często jak kobieta urodzi to później wszystko zdrabnia i "guguje"
niee są zbyt mlode, chociaz ciekawa teoria przyznam
To zrób tak... kto mieczem wojuje od miecza ginie - zdrabniaj jeszcze bardziej ich imiona i zobacz co się wydarzy
Autorze, a nie możesz po prostu poprosić, żeby nie zdrabniali Twojego imienia?
Ja jestem z tych zdrabniających, ale tylko i wyłącznie, jak kogoś darzę sympatią, niezależnie od płci.
Oczywiście nie robię tego nagminnie.
hehe maja raczej takie imiona, ze nie da sie ich za bardzo zdrobnic
hehe
maja raczej takie imiona, ze nie da sie ich za bardzo zdrobnic
O ile nie mają na imię Gerwazy... to powinno się dać Daj jakieś to się zdrobni dla przykładu
Asia - Asieńko :DDD
Dostanie mi się za to od netfacetów, ale trudno ... Worguleczyku a znasz dorosłego i jednocześnie dojrzałego mężczyznę, by nie zmiękczać imionek?
Zaręczam ci, że zmiękczanie imienia jest to sposób, w jaki widzą cię kobiety
Dostanie mi się za to od netfacetów, ale trudno ... Worguleczyku a znasz dorosłego i jednocześnie dojrzałego mężczyznę, by nie zmiękczać imionek?
Zaręczam ci, że zmiękczanie imienia jest to sposób, w jaki widzą cię kobiety
![]()
![]()
czyli sugerujesz, ze maja mnie za chlopca nie za faceta? oO bo tak to zrozumialem
Asia - Asieńko :DDD
Asiu, Asiuniu, Asiuleńko, Asieczko, Juśiu... a jak chcesz pojechać po bandzie to powiedz kilka razy Joanno. Z pewnością zapyta czy się obraziłeś
Teoria z mamuśkami to możliwe, jeszcze dochodzi teoria babć i kobiet lubiących matkować. Zdrobnić się wszystko da, w pracy mam specjalistkę od zdrabniania i zdrabnia nawet zdrobnienia . Proponuję jak piszą wyżej: poprosić o niezdrabnianie, bo czujesz się nieswojo, jak dziecko itp. Jeśli nie pomoże, zacząć zdrabniać ich imiona.
P.S. Gerwazy też sie zdrobni... Gerwazuniu lub Gerwazuś .
Averyl napisał/a:Dostanie mi się za to od netfacetów, ale trudno ... Worguleczyku a znasz dorosłego i jednocześnie dojrzałego mężczyznę, by nie zmiękczać imionek?
Zaręczam ci, że zmiękczanie imienia jest to sposób, w jaki widzą cię kobiety
![]()
![]()
czyli sugerujesz, ze maja mnie za chlopca nie za faceta? oO bo tak to zrozumialem
No dobra żartowałam, jesteś facetem... ale to tak przypadłość zwłaszcza tych ludzi, co mają małe dzieci. Jak posłuchasz dzieciatych facetów, to okaże się, że oni też tak gadają, też zmiękczają - podaj mi tę książeczkę, zakładamy kurteczkę,...
no tak tak, ale nie slysze zeby zdrabnialy imiona innych facetow - chyba ze nie mialem okazji, ale moje czesto - i wcale, nie jest az tak zle czasami to wrecz mile zastanawiajace jest to co maja na celu te piekne stworzenia
23 2017-02-17 16:06:53 Ostatnio edytowany przez Averyl (2017-02-17 16:13:14)
Jak się przyjmie w pracy, na uczelni, że mówią do ciebie Pawełku, albo Marcinku to potem nawet faceci tak będą do ciebie się zwracać. Masz dwie opcje
- przyjąć, że cię lubią i dlatego starają się w tak miły sposób zwracać do ciebie (rekomendowana)
- że jednak jesteś dzieciakiem, co widać i słychać, i czuć (raczej niezalecana, grozi poważnym uszczerbkiem na własnym ego)
Jak się przyjmie w pracy, na uczelni, że mówią do ciebie Pawełku, albo Marcinku to potem nawet faceci tak będą do ciebie się zwracać. Masz dwie opcje
- przyjąć, że cię lubią i dlatego starają się w tak miły sposób zwracać do ciebie (rekomendowana)
- że jednak jesteś dzieciakiem, co widać i słychać, i czuć (raczej nie zalecana, grozi poważnym uszczerbkiem na własnym ego)
ciekawa hipoteza
25 2017-02-17 16:15:01 Ostatnio edytowany przez Averyl (2017-02-17 16:15:22)
To jak masz na imię?
Worguleczyku - słabo się zmiękcza, może Alanek?, albo Geraldzik? Stefcio?
Marcin - Marcinek
jak mój M. ale katastrofa
dodam ze jestesmy juz dorosli i czasami nie pasuje mi to jak tak mowia, oczywiscie nie juest to naganne tylko od czasu do czasu zdrobnia imie i tyle, ale nie czuje ze to jakis negatywny sposob, tylko nigdy nikt tak nie robil i to od dluzszego czasu a od jakichs 2 lat czesto jakas kolezanka to robi
No bo na starość się dziecinnieje...
widze, ze nie otrzymam zadnej trafnej odpowiedzi tu. swoja droga swietne sarkazmy pozdrawiam!
Są zdrobnienia i zdrobnienia.
Ja z reguły zdrabniam imię żartobliwie, jak z kimś się doskonale dogaduję i rozumiemy się pomiędzy wierszami. Nawet w towarzystwie. Nie oznacza to, że kogoś uważam za chłopczyka. Tu zdrobnienia typu właśnie Pawełek, Marcinek itd. Przeważnie właśnie w żartach, ale zdarza się i w poważniejszej rozmowie.
Natomiast, jeśli ktoś mnie wkurza i zachowuje się jak chłoptaś - to może polecieć np. "ojojoj, Pawełeczku" z przekąsem...
Są zdrobnienia i zdrobnienia.
Ja z reguły zdrabniam imię żartobliwie, jak z kimś się doskonale dogaduję i rozumiemy się pomiędzy wierszami. Nawet w towarzystwie. Nie oznacza to, że kogoś uważam za chłopczyka. Tu zdrobnienia typu właśnie Pawełek, Marcinek itd. Przeważnie właśnie w żartach, ale zdarza się i w poważniejszej rozmowie.
Natomiast, jeśli ktoś mnie wkurza i zachowuje się jak chłoptaś - to może polecieć np. "ojojoj, Pawełeczku" z przekąsem...
dziekuje za powazne podejscie do sprawy
Przecież można wyczuć czy ktoś zdrabnia imię z sympatii, czy raczej w formie ironii. Zwróć uwagę na ton głosu w chwili, kiedy wypowiadane jest Twoje zdrobiniałe imię - on wiele potrafi powiedzieć o celu takiego zabiegu. Istotną informacją jest także czy jesteś "wybrańcem", czy być może dana osoba taki ma po prostu styl bycia i do wszystkich bliższych znajomych zwraca się jak do dziecka.
Przede wszystkim jednak, jeśli tego nie lubisz, to powiedz i poproś, by zwracano się do Ciebie bez zdrobnienia. Zapewniam, że można to zrobić w takiej formie, aby dana osoba absolutnie nie poczuła się urażona.
Edit:
Miałam kiedyś w pracy Mariusza, do którego wszystkie mówiłyśmy "Mariuszku", ale to wyłącznie dlatego, że go... uwielbiałyśmy . Naprawdę świetny z niego facet, przy czym pomimo wielu niezaprzeczalnych zalet, żadna nie widziała w nim prawdziwego mężczyzny.
33 2017-02-17 17:31:16 Ostatnio edytowany przez tajemnicza75 (2017-02-17 17:36:07)
Marcinie> mogą mówić żartobliwie i z przekąsem- jak sugeruje pietruszka. Mogą mieć taki styl. Np. w pracy mam kobietę, która wszystkim zdrabnia imiona i wszystko zdrabnia podwójnie (faktura-fakturka-faktureczka). Czasem mam wrażenie, że ma jakieś niezaspokojone potrzeby, jakieś braki z dzieciństwa czy coś... .
Stara się być nad wyraz miła i narzucać się z pomocą. Chyba musisz inteligentnie wyczuć sytuację. Zaobserwować w jakich okolicznościach tak mówią.
Chcą coś od Ciebie, więc się przymilają. Moze traktują Cię jak chłopca, bo dajesz im ku temu powody. Może takie po prostu są i to ich problem, nie Twój.
Jeśli zmierzasz do tego, czy chcą w ten sposób Cię poderwać... to nie wiem. Raczej wątpię. W każdym razie ja bym w ten sposób nie szukała chłopaka... noooo chyba, ze miałabym nature mamuśki i szukałabym takiego, którym należy się opiekować .
Powodzenia w rozszyfrowywaniu zamiarów .
Przecież można wyczuć czy ktoś zdrabnia imię z sympatii, czy raczej w formie ironii. Zwróć uwagę na ton głosu w chwili, kiedy wypowiadane jest Twoje zdrobiniałe imię - on wiele potrafi powiedzieć o celu takiego zabiegu. Istotną informacją jest także czy jesteś "wybrańcem", czy być może dana osoba taki ma po prostu styl bycia i do wszystkich bliższych znajomych zwraca się jak do dziecka.
Przede wszystkim jednak, jeśli tego nie lubisz, to powiedz i poproś, by zwracano się do Ciebie bez zdrobnienia. Zapewniam, że można to zrobić w takiej formie, aby dana osoba absolutnie nie poczuła się urażona.Edit:
Miałam kiedyś w pracy Mariusza, do którego wszystkie mówiłyśmy "Mariuszku", ale to wyłącznie dlatego, że go... uwielbiałyśmy. Naprawdę świetny z niego facet, przy czym pomimo wielu niezaprzeczalnych zalet, żadna nie widziała w nim prawdziwego mężczyzny.
tak jak mowie nie slyszalem kiedykolwiek zeby te osoby do kogos innego zwracaly sie poprzez zdrobnienia, raczej nie poczulem sie urażony
Marcinie> mogą mówić żartobliwie i z przekąsem- jak sugeruje pietruszka. Mogą mieć taki styl. Np. w pracy mam kobietę, która wszystkim zdrabnia imiona i wszystko zdrabnia podwójnie (faktura-fakturka-faktureczka). Czasem mam wrażenie, że ma jakieś niezaspokojone potrzeby, jakieś braki z dzieciństwa czy coś... .
Stara się być nad wyraz miła i narzucać się z pomocą. Chyba musisz inteligentnie wyczuć sytuację. Zaobserwować w jakich okolicznościach tak mówią.
Chcą coś od Ciebie, więc się przymilają. Moze traktują Cię jak chłopca, bo dajesz im ku temu powody. Może takie po prostu są i to ich problem, nie Twój.
Jeśli zmierzasz do tego, czy chcą w ten sposób Cię poderwać... to nie wiem. Raczej wątpię. W każdym razie ja bym w ten sposób nie szukała chłopaka... noooo chyba, ze miałabym nature mamuśki i szukałabym takiego, którym należy się opiekować.
trafne spostrzezenia roznie moze byc, tolku nie dojde z tym po prostu to zaakceptuje