Witajcie, wiem, że to portal dla kobiet, ale może właśnie dzięki Wam, Drogie Panie, będzie mi łatwiej wszystko ogarnąć.
W ostatnią sobotę doszło między mną a moją żoną do ostrej kłótni, po czym wyszła z domu na długi spacer, żeby ochłonąć a ja żeby odreagować zacząłem sprzątać mieszkanie, żeby czymś zająć mózg i ręce. Podeszła do mnie córka i zaczęliśmy gadać. Wyjawiłem jej co mnie męczy od lat w związku z jej mamą.
Byłem z moją dziewczyną 6 lat przed ślubem. Różnica wieku między nami to 7 lat. Byłem zakochany po uszy i myślałem że ona też. Wtedy, na kilka miesięcy przed ślubem odkryłem, że...była zakochana w innym, młodszym ode mnie. Wtedy wszystkiemu zaprzeczyła, mówiła, że było tylko kino i jeden spacer. Trudno mi było w to uwierzyć, bo znalazłem jej wyznanie miłosne i ...propozycja seksu na odwrocie jego zdjęcia napisana jej ręką. Chciałem się rozstać, ale ...nie mogłem. Uwierzyłem w zaprzeczenie. Zepchnąłem wątpliwości w podświadomość. Parę miesięcy później zostaliśmy małżeństwem.
Wracając do córki, powiedziała mi:
"tato, ja słyszę o co się ciągle kłócicie, ty mamę podejrzewasz, że cię zdradzała przed ślubem a ona ostro zaprzecza; Tato, ona cię zdradziła, wyjawiła mi tę tajemnice dwa lata temu po waszej kolejnej kłótni, powiedziała, że seks był tylko raz z młodym chłopakiem i że czułą wyrzuty sumienia i wolała ciebie".
Możecie sobie wyobrazić co poczułem. Nogi się pode mną ugięły, łzy same pociekły z oczu. Moja ukochana, ta jedyna, której nigdy nie zdradziłem, zrobiła to, poszła do łóżka z innym (prawiczkiem). Imaginacje scen jej seksu z nim zaczęły migotać przed oczami. Nie mogłem oddychać. Nie mogę jeść i spać. Jestem porażony. Poprosiłem o rozmowę, żeby mi o tym opowiedziała. Wyśmiała mnie mówiąc, że nic takiego nie było miejsca, że córka...sobie to wymyśliła. Po chwili jednak moich nagabywań zaczęła zmieniać "zeznania" i powiedziała, że tak naprawdę to pod tym "młodym chłopakiem" ukryła swoją przyjaciółkę, z którą uprawiała seks (sic!) - co za durne tłumaczenie! Nie byłoby przecież gadki o powrocie do mnie, bo mnie wolała i takie tam, bo przecież jest hetero a nie lesbijką. Sama brnie do końca w zaparte. A skoro się tak zachowuje tzn. że córka mówi prawdę i seks z innym miał miejsce.
Poradźcie co mam robić? Umówiłem się z żoną na poważną, nocną rozmowę, "spowiedź stulecia", ale nie mam pojęcia co mi powie i co znowu ukryje przeinaczy a co skłamie. Jeżeli zaprzeczy wszystkiemu, to zdecyduję się na rozwód, jeżeli powie jak było naprawdę, to ma 1% szansy na uratowanie naszego małżeństwa. Najbardziej się boję tego, ze jeżeli wszystko wyzna, to ja...nie dam z tym rady i tak rozwód wezmę. Poczekam tylko do czerwca aż nasze nastolatki pokończą szkoły.
Ona zawsze wiedziała, że zdrada fizyczna (a więc pewnie również emocjonalna) to dla mnie koniec związku. Nie będę w stanie nigdy tego przebaczyć, więc może dać jej wolność, niech szuka szczęścia gdzie indziej. Co z tego, że serce mi pęknie.
J.