Wiele razy w wypowiedziach kobiet pojawia się motyw "poczucia bezpieczeństwa" lub też jego braku... Co dla Ciebie znaczą te słowa w kontekście relacji z mężczyzną?
2 2017-02-10 20:30:11 Ostatnio edytowany przez tajemnicza75 (2017-02-10 20:31:11)
Dla mnie poczucie bezpieczeństwa, to spokój pod względem finansowym, abym nie musiała codziennie odliczać ile złotych wolno mi dziś wydać, aby wystarczyło do wypłaty. To poczucie, że jestem wspierana duchowo i emocjonalnie w trudnych sprawach. W sumie to najważniejsze. Trzeba rozwinąć?
Wiele razy w wypowiedziach kobiet pojawia się motyw "poczucia bezpieczeństwa" lub też jego braku... Co dla Ciebie znaczą te słowa w kontekście relacji z mężczyzną?
Podstawa związku jak dla mnie.
To uczucie związane z zaufaniem, gdy czuję, że chociaż nie wiem co by się działo, partner będzie ze mna i mogę na niego liczyc. Konkretnie: jak zachoruje, on mnie z tego powodu nie zostawi, jak zwrócę się do niego o pomoc to będzie się starał pomoc, a nie powie, że moje problemy są nieważne, jak stracę pracę, to zanim znajdę nowa mogę być przejściowo na jego utrzymaniu, że jak się będziemy kłócić, będę widzieć, że to jest jedynie kłótnia a nie koniec związku, że jak on wyjdzie z kolegami do pubu jestem spokojna, że mnie tam nie zdradzi, więc nie muszę za nim wszędzie łazic, że jestem na pierwszym miejscu przed rodzicami, kolegami, hobby, że jak coś powie to dotrzymuje słowa, a nie mówi za jakiś czas, że się rozmyślil, albo wypiera się że nic takiego nie mówił. . To oczywisce działa w obydwie strony.
Ale głównym punktem jest to, że w razie problemów nie odwróci się i nie ucieknie.
Mam nadzieję, że pomogłam.
Tego się łatwo nie da wyrazić, ale ostatnio poprosiłam mojego znajomego o pomoc, sposób w jaki rozwiązał problem, cała postawa, pewność siebie, skuteczność, bardzo mi zaimponował ... no ale pomyślałam, że właśnie tego mi brakuje w moim facecie. Że nie mogę mieć takiego poczucia bezpieczeństwa, że jak coś mnie przerośnie, albo będę już zmęczona problemami, to on weźmie na siebie odpowiedzialność. Raczej to działa w drugą stronę, jemu jest wygodnie, bo nie martwi się za wiele, wie, że rozwiążę wszystkie problemy, o wszystkim pomyślę.
Ostatnio mnie to trochę dołuję, chciałabym aby ktoś się mną zaopiekował, zadbał o wszelkie problemy tego świat, stworzył dla mnie taki mały kącik, w którym czułabym się bezpiecznie
Poczucie bezpieczeństwa jak najbardziej wiążę ze stabilizacją finansową oraz tym, że partner w razie kłopotów stanie po mojej stronie i mi pomoże. Jednak problemy to są takie wyjątkowe sytuacje, które zdarzają się od czasu do czasu, więc nie wymagam permanentnie pomocy. Na co dzień najważniejsze jest dla mnie poczucie bezpieczeństwa związane z tym, że facet jest zrównoważony emocjonalnie - nie obraża się o byle co, nie strzela fochów, nie próbuje na mnie niczego wymuszać, nie stosuje szantażów emocjonalnych, nie jest zazdrosny, nie wyżywa się na mnie za jakieś stresy w pracy, nie wypomina i nie wywleka spraw z przeszłości itp. Poczucie bezpieczeństwa jest wtedy, kiedy chętnie wracam do domu, bo wiem, że nic złego tam na mnie nie czeka, nie ma złośliwości i pretensji.