HEJ,
Mam ogromny problem. Piotra poznałam w maju w Holandii, gdy byłam u kuzynki na Komunii jej dziecka. Poznaliśmy sie przez aplikacje, którą założylam po prostu dla zabicia czasu, jednak fakt, ze Polak na obczyźnie (swoją drogą nieziemsko przystojny) mieszka w sąsiedztwie mojej kuzynki byl tak bardzo kuszący,ze postanowiłam sie z nim spotkać. Poszliśmy na spacer, rozmawialiśmy, pod koniec wymieniliśmy się komunikatorami. Nastepnego dnia mialam powrotny samolot do Polski. W moich planach byl powrot do Holandii na wakacje, żeby spędzić trochę czasu z kuzynka. Piotr o tym wiedzial, po moim przylocie do Polski rozmawialimy non stop. Spedzalismy godziny na pisaniu ze soba, zwierzaniu sie sobie, a takze wzajemnym rozpalaniu zmysłow i podsycaniu się. W sierpniu wrócilam do Holandii, pierwsze kroki skierowalam do niego, zaprosil mnie na film. Piotr ma swoje mieszkanie i podobno podczas mojego pobytu mieszkała u niego przyjaciółka, która była w ciężkiej sytuacji, no nic, myślę, mogło się tak zdarzyć. Minęło kilka dni, zdarzyła się domówka u kuzynki, na której wypiłam więcej niż powinnam, co zaowocowało tym, ze wylądowaliśmy w łóżku. Jak można się domyślaś, potem seks stal sie dla nas czymś na niesamowitym porządku dziennym podczas mojego pobytu. Nadszedł jednak ostatni wieczór, gdzie liczyłam na ogromne fajerwerki, a on podczas spaceru dostał mdłości, wiec wrócił do domu, było mi cholernie przykro, ale nic nie mówiłam. Koło godziny 23 napisał ze ma sie lepiej i zapytał czy mam ochotę wpaść. Logicznym jest ze zakochana poleciałam jak na skrzydłach tę parę domów dalej. Jak sie okazało zaprosił mnie na "szybki numerek", bo za chwile wraca jego lokatorka. Poczułam się bardzo dziwnie, no ale cóż. Odprowadził mnie do domu i powiedział coś w stylu "do zobaczenia kiedyś..". Zamknęłam za sobą drzwi i się rozryczałam jak bóbr. Nie mogłam zasnąć. Rano wróciłam do Polski. Czekałam miesiąc aż się odezwie.. Stwierdził, ze ja tez to mogłam zrobić. Nasz kontakt wrócił, ale nie był już taki jak wcześniej. Jakbyśmy stracili tę całą masę tematów, które mieliśmy kiedyś. W październiku nagle musiałam przylecieć znów do Holandii z powodu spraw rodzinnych. Piotr był oczywiście zadowolony, że znów się pojawię. Gdy weszłam do niego do mieszkania było idealnie.. Świeczki, płatki róż. Obejrzeliśmy film i ponownie doszło do zbliżenia. Zostałam u niego na noc, chyba najcudowniejszą w moim życiu, cały czas przytulał mnie do siebie i nie było to w żadnym stopniu przesiąknięte erotyzmem. Któregoś wieczoru rzucił hasło o wspólnym sylwestrze. Spotykaliśmy codziennie przez dwa tygodnie, poznałam jego znajomych, czułam się cudownie. Jednak znów nadszedł czas mojego odlotu. Wróciłam do Polski. Nasz kontakt był bardzo słaby. Ja nie mogłam przestać o nim myśleć. W połowie drugiego tygodnia grudnia zapytał mnie o plany na sylwestra, powiedziałam, ze nie mam jeszcze. Zaproponował mi wspólnego sylwestra w Gdyni. Bez wahania się zgodziłam. Przyleciał specjalnie do Trójmiasta z Holandii. Spotkaliśmy się na miejscu, przyjechaliśmy do hotelu, poszliśmy na bal, gdzie każdy mówił, ze piękna z nas para, gdzie kilkukrotnie nazwał mnie 'jego', przytulał gdy marzłam, całował z niezwykłą czułością. Wybiła północ, w głowie potajemnie ułożyłam sobie scenariusz, że spojrzę mu głęboko w oczy i będę mu życzyć, tego, żeby miał przy sobie wszystko to czego potrzebuje, w nadziei, że powie ze ma wszystko teraz. Było dokładnie tak. Pełna radości w sercu przetańczyłam całą noc z NIM. W Gdyni mieliśmy być przez kilka dni. W tym czasie dużo spacerowaliśmy po plaży, wówczas cały czas prowadziliśmy rozmowy, gorzej było gdy poszliśmy coś zjeść, czy zostawaliśmy w pokoju wtedy jakoś brakowało tematu,bo cały czas siedział na telefonie. Nic nie mówiłam, bo przecież nie jestem kimś, kto mógłby wymagać czegokolwiek. Czas naszego pobytu minął, ostatniej nocy liczyłam na jakieś gorące pożegnanie, jednak on wtulił się we mnie czule i udawał ze poszedł spać. Rano gdy wychodził na samolot powiedział mi, ze "chyba nie tylko seks nas łączy" i pocałował czule, po czym zapytał kiedy przylatuje, powiedziałam, ze 10 lutego. Zapytał na jak długo zostaje, odpowiedziałam, ze dwa tygodnie, a co odrzekł, ze będę jego walentynką. Parę dni temu dowiedziałam się, że moja kuzynka wraca do kraju, a ja mam pomóc się jej pakować, więc co za tym idzie ostatni raz mam pretekst, żeby spotkać się z Piotrem. W chwili obecnej nasz kontakt jest mizerny. Sprawa ma się tak. Wszystkie jego sygnały są cholernie sprzeczne, z jednej strony wiem, ze nie powinnam brać go zbyt na serio, bo trochę z niego playboy, tak mi się przynajmniej wydaje, bo nawet przy mnie nie omieszkał pisać ze swoimi najlepszymi przyjaciółkami, ponadto kiedy nadarzy mu się okazja na "numerek" to często z niej korzysta. W sumie jest samotnym facetem, więc ma swoje potrzeby. Mam czasem momenty gdzie zastanawiam się, czy oby na pewno nie zależy mu tylko na łóżku, ale z drugiej strony, ta czułość okazywana na różne sposoby i fakt, że kiedyś powiedział mu, że ciężko mu przychodzi okazywanie uczuć, a jeśli już to robi, to jest cholernie szczere. Wiem, że jego poprzedni związek zakończył się bardzo nieciekawie i myślę, że może boi się znów bólu spowodowanego rozstaniem. Nie wiem co zrobić jak przylecę. To tylko tydzień, a mojej głowie jest milion różnych scenariuszy. Cholera, kocham Go, ale nie powiem mu tego, boję się. Co sądzicie o tym? Błagam, pomóżcie, wyraźcie swoją opinię. Z góry dziękuję
1 2017-02-03 00:15:39 Ostatnio edytowany przez charlotte252 (2017-02-03 00:39:10)
Autorko, usunęłam 5 Twoich dodatkowych tematów, które pozakładałaś w różnych działach. Na forum obowiązuje zasada "1 związek = 1 wątek"! Zapoznaj się, proszę, z regulaminem forum i nie mnóż tematów o tym samym. Pozdrawiam, Cslady
Autorko, usunęłam 5 Twoich dodatkowych tematów, które pozakładałaś w różnych działach. Na forum obowiązuje zasada "1 związek = 1 wątek"! Zapoznaj się, proszę, z regulaminem forum i nie mnóż tematów o tym samym. Pozdrawiam, Cslady
Najmocniej przepraszam, już zapoznaje sie z regulaminem. Zależało mi po prostu na szybkim uzyskaniu odpowiedzi
Proponuję poczekać cierpliwie, na pewno dostaniesz jakieś odpowiedzi.
Mozesz byc dla niego wyjatkowa ale nigdy nie bedziesz jedyna. Jesli zdajesz sobie z tego sprawe to uwazam ze milo spedzicie jeszcze niejedna chwile.
Nie bedziesz miala juz kuzynki w Holandii, nie bedziesz go widywala.
Sama zobaczysz, czy bedzie chcial utzymywac z Toba kontakt .Wtedy okaze sie, na ile jestes dla niego wazna.
Pytac sie jego o to wprost, na ostatnim spotkaniu, nie ma sensu.Bo jesli nie wiaze z Toba zadnych planow, to i tak sklamie, chocby po to, zeby uprawiac pozegnalny seks.
Mozesz tylko mu powiedziec, ze jest dla Ciebie wazny,ze szkoda, ze Wasze drogi sie rozchodza.Niech wie, ze ma u Ciebie szanse.A co dalej, czas pokaze.Ale sama piszesz, ze jak jestes w PL, to Wasz kontakt nie jest zbyt mocny.
Tak ze stawiam raczej na nie.
No i co z tymi jego przyjaciolkami ?Nawet, jeslibyscie jakims cudem zostali para, nie bylabys jedyna kobieta w jego zyciu.
I jeszcze jedno.To wpadanie na szybki numerek,Czy on liczy sie z Twoiimi uczuciami ?
Konkludujac - daj sobie z nim spokoj.
Przed wyjazdem powiedz mu o swoich uczuciach. Jeśli je odwzajemnia, to coś zrobi.
Jeśli nie, to daj sobie spokój, szkoda czasu i nerwów.
Nie bedziesz miala juz kuzynki w Holandii, nie bedziesz go widywala.
Sama zobaczysz, czy bedzie chcial utzymywac z Toba kontakt .Wtedy okaze sie, na ile jestes dla niego wazna.
Pytac sie jego o to wprost, na ostatnim spotkaniu, nie ma sensu.Bo jesli nie wiaze z Toba zadnych planow, to i tak sklamie, chocby po to, zeby uprawiac pozegnalny seks.
Mozesz tylko mu powiedziec, ze jest dla Ciebie wazny,ze szkoda, ze Wasze drogi sie rozchodza.Niech wie, ze ma u Ciebie szanse.A co dalej, czas pokaze.Ale sama piszesz, ze jak jestes w PL, to Wasz kontakt nie jest zbyt mocny.
Tak ze stawiam raczej na nie.
No i co z tymi jego przyjaciolkami ?Nawet, jeslibyscie jakims cudem zostali para, nie bylabys jedyna kobieta w jego zyciu.
I jeszcze jedno.To wpadanie na szybki numerek,Czy on liczy sie z Twoiimi uczuciami ?
Konkludujac - daj sobie z nim spokoj.
Czy się liczy? Hmmm. Ciężkie pytanie... Wydaje mi sie, że z tym jest różnie. Z jednej strony dba o mnie - załóż szalik, czy wszystko w porządku(jak jestem na miejscu), a z drugiej - jestem teraz po operacji kolana i pomimo, że rozmawiamy zapytał, a może nie zapytał nawet raz jak się czuje, ponadto któregoś razu miała miejsce dość nietypowa sytuacja. Po seksie leżałam wtulona, a on wziął laptopa, zobaczyl, że ma wiadomość i pisał przy mnie z jakąś laską. Poczułam się jakbym dostała ścierą w twarz. Oczywiście nie zostałam już na noc jak było to w planach. Z nim jest jakoś strasznie dziwnie, a najgorsze jest to, że wiem, że będzie mi strasznie ciężko go sobie odpuścić.
Niektórzy faceci tak mają, że nawet te jednorazowe kobiety do łóżka przytulają, dotykają i mamią słówkami o czułości, metafizycznym zbliżeniu i połączeniu dusz. Facet lubi bliskość i tyle. Ale monogamicznego związku z Tobą na pewno nie stworzy, nie łudź się.
Czy się liczy? Hmmm. Ciężkie pytanie... Wydaje mi sie, że z tym jest różnie. Z jednej strony dba o mnie - załóż szalik, czy wszystko w porządku(jak jestem na miejscu), a z drugiej - jestem teraz po operacji kolana i pomimo, że rozmawiamy zapytał, a może nie zapytał nawet raz jak się czuje, ponadto któregoś razu miała miejsce dość nietypowa sytuacja. Po seksie leżałam wtulona, a on wziął laptopa, zobaczyl, że ma wiadomość i pisał przy mnie z jakąś laską. Poczułam się jakbym dostała ścierą w twarz. Oczywiście nie zostałam już na noc jak było to w planach. Z nim jest jakoś strasznie dziwnie, a najgorsze jest to, że wiem, że będzie mi strasznie ciężko go sobie odpuścić.
Tak, tak, ale ja nie to mialam na mysli.Nie myslalam o chwil, o tym, ze sie martwi, zebys nie zmarzla...
Chodzi mi o to, ze on widzi, ze sie angazujesz.Jesli jemu chodzi tylko o zabawe, to czy on ma sumienie grac z Toba,widzac, ze cos tam zaczynasz czuc ? Czy bedziecie sie spotykac, uprawiac seks, Ciebie wezme jeszcze mocniej, a on skresli Cie ze swojego zycia , mowiac, ze przeciez nic Ci nie obiecywal ?
Dobrze sie stalo, ze nie bedziesz miala mety u kuzynki.Sama zobaczysz, jak to bedzie wygladalo z jego strony.Bedziesz wiedziala, na czym stoisz.A jesli nawet on cos bedzie chcial z Toba stworzyc glebszego, zastanow sie, czy warto.
charlotte252 napisał/a:Czy się liczy? Hmmm. Ciężkie pytanie... Wydaje mi sie, że z tym jest różnie. Z jednej strony dba o mnie - załóż szalik, czy wszystko w porządku(jak jestem na miejscu), a z drugiej - jestem teraz po operacji kolana i pomimo, że rozmawiamy zapytał, a może nie zapytał nawet raz jak się czuje, ponadto któregoś razu miała miejsce dość nietypowa sytuacja. Po seksie leżałam wtulona, a on wziął laptopa, zobaczyl, że ma wiadomość i pisał przy mnie z jakąś laską. Poczułam się jakbym dostała ścierą w twarz. Oczywiście nie zostałam już na noc jak było to w planach. Z nim jest jakoś strasznie dziwnie, a najgorsze jest to, że wiem, że będzie mi strasznie ciężko go sobie odpuścić.
Tak, tak, ale ja nie to mialam na mysli.Nie myslalam o chwil, o tym, ze sie martwi, zebys nie zmarzla...
Chodzi mi o to, ze on widzi, ze sie angazujesz.Jesli jemu chodzi tylko o zabawe, to czy on ma sumienie grac z Toba,widzac, ze cos tam zaczynasz czuc ? Czy bedziecie sie spotykac, uprawiac seks, Ciebie wezme jeszcze mocniej, a on skresli Cie ze swojego zycia , mowiac, ze przeciez nic Ci nie obiecywal ?
Dobrze sie stalo, ze nie bedziesz miala mety u kuzynki.Sama zobaczysz, jak to bedzie wygladalo z jego strony.Bedziesz wiedziala, na czym stoisz.A jesli nawet on cos bedzie chcial z Toba stworzyc glebszego, zastanow sie, czy warto.
Czyli co ja mam teraz zrobić? Spotkać się z nim, czy nie? Co mu powiedziec? co robic? jestem tak cholernie rozdarta i chyba pierwszy raz z zyciu tak się przejęłam facetem, z którym nie jestem...
Przed wyjazdem powiedz mu o swoich uczuciach. Jeśli je odwzajemnia, to coś zrobi.
Jeśli nie, to daj sobie spokój, szkoda czasu i nerwów.
Rzecz w tym, że boję się mu o tym powiedzieć, bo boje się, że nie zrobi nic... A może jakoś dać mu to jakoś do zrozumienia między wierszami?
Cyngli napisał/a:Przed wyjazdem powiedz mu o swoich uczuciach. Jeśli je odwzajemnia, to coś zrobi.
Jeśli nie, to daj sobie spokój, szkoda czasu i nerwów.Rzecz w tym, że boję się mu o tym powiedzieć, bo boje się, że nie zrobi nic... A może jakoś dać mu to jakoś do zrozumienia między wierszami?
Faceci nie łapią takich bzdurnych sugestii.
Powiedz mu wprost, nie bądź dzieckiem.
Przynajmniej będziesz wiedziała, na czym stoisz.
Mozesz byc dla niego wyjatkowa ale nigdy nie bedziesz jedyna. Jesli zdajesz sobie z tego sprawe to uwazam ze milo spedzicie jeszcze niejedna chwile.
Jednak co nazwać mianem tej "miłej chwili" ?
verdad napisał/a:charlotte252 napisał/a:Czy się liczy? Hmmm. Ciężkie pytanie... Wydaje mi sie, że z tym jest różnie. Z jednej strony dba o mnie - załóż szalik, czy wszystko w porządku(jak jestem na miejscu), a z drugiej - jestem teraz po operacji kolana i pomimo, że rozmawiamy zapytał, a może nie zapytał nawet raz jak się czuje, ponadto któregoś razu miała miejsce dość nietypowa sytuacja. Po seksie leżałam wtulona, a on wziął laptopa, zobaczyl, że ma wiadomość i pisał przy mnie z jakąś laską. Poczułam się jakbym dostała ścierą w twarz. Oczywiście nie zostałam już na noc jak było to w planach. Z nim jest jakoś strasznie dziwnie, a najgorsze jest to, że wiem, że będzie mi strasznie ciężko go sobie odpuścić.
Tak, tak, ale ja nie to mialam na mysli.Nie myslalam o chwil, o tym, ze sie martwi, zebys nie zmarzla...
Chodzi mi o to, ze on widzi, ze sie angazujesz.Jesli jemu chodzi tylko o zabawe, to czy on ma sumienie grac z Toba,widzac, ze cos tam zaczynasz czuc ? Czy bedziecie sie spotykac, uprawiac seks, Ciebie wezme jeszcze mocniej, a on skresli Cie ze swojego zycia , mowiac, ze przeciez nic Ci nie obiecywal ?
Dobrze sie stalo, ze nie bedziesz miala mety u kuzynki.Sama zobaczysz, jak to bedzie wygladalo z jego strony.Bedziesz wiedziala, na czym stoisz.A jesli nawet on cos bedzie chcial z Toba stworzyc glebszego, zastanow sie, czy warto.Czyli co ja mam teraz zrobić? Spotkać się z nim, czy nie? Co mu powiedziec? co robic? jestem tak cholernie rozdarta i chyba pierwszy raz z zyciu tak się przejęłam facetem, z którym nie jestem...
Dobrze się zastanowić - czego (kogo) chcesz i wiedzieć to na pewno - na dłuższą metę szarpanina i niepewność i tak zabiją cokolwiek było dla Ciebie dobre. A jak już będziesz wiedziała, że jego chcesz takim jakim on jest (raczej nie jego w całosci bo tyle w Tobie wątpliwości przecież) - to spróbuj jednak... powiedzieć czego oczekujesz i przygotuj się na i na konieczność zrozumienia i na cios i na nadzieję. No cóż - może coś w tym jest...
16 2017-02-05 12:08:41 Ostatnio edytowany przez lukas25 (2017-02-05 12:17:42)
A ja myślę, że odległość ma tutaj bardzo duże znaczenie. Kiedy jesteście blisko siebie, wszystko się układa, natomiast kiedy jesteście daleko, sprawa się komplikuje. Może ma złe doświadczenia z poprzednich relacji, które polegały głównie na wirtualnym kontakcie. Sam tak mam i zwyczajnie tracę zapał, kiedy przez dłuższy czas z kim piszę.
Spróbujcie od czasu do czasu porozmawiać przez skype'a, oglądnijcie w tym samym czasie ten sam film... cokolwiek, bo wygląda na to, że kiedy dzielą Was kilometry popadacie w rutynę.
Istnieją ludzie, którzy nie lubią wymieniać się w nieskończoność wiadomościami i może Piotr właśnie taki jest. Woli skupiać się na tym co realne, co nawet widać po jego zachowaniu, kiedy już się widzicie w rzeczywistości.
Pamiętaj też, że głębsze relacje na odległość mogą trwać pół roku, rok... natomiast po pewnym czasie, dla dobra relacji, jedna ze stron powinna się poświęcić. Napisałaś, że go kochasz. Kiedyś w końcu musicie porozmawiać szczerze (wyczuj moment), a jeśli rozmowa pójdzie po Twojej myśli, zacząłbym na poważnie rozważać zamieszkanie w Holandii
historia zakonczyla sie tym, ze spotkalismy sie dwa razy podczas mojego pobytu w Holandii... nasza historia zakonczyla sie siarczystym 'pa', ktore bylo chyba najgorszym w moim zyciu. od tamtego czasu nie mamy ze soba kotaktu.