Witam wszystkich forumowiczów mam taki problem i proszę o rade. Zamieszkała u mnie chwilowo koleżanka z córką póki nie znajdzie sobie mieszka. Znamy się juz będzie ponad rok ale nie o to chodzi. Z poczatku było bardzo fajnie gotowaliśmy razem lub na zmianę, razem na zakupy jeździliśmy, wieczorami jakiś film się oglądnęło. Na weekend jakiś alkohol mocniejszy ale bez przesady , nawet razem sypialiśmy ale do niczego nie doszło bo szanuje ja jako kobietę i mamy ustalone ze między nami nic nie będzie lepiej się przyjaźnić. Spędzaliśmy wolny czas na tym co napisałem nawet jak mieszkaliśmy osobno. Teraz powiem wam jest dziwna atmosfera w domu wracamy z pracy to przy stole jest cisza tak jaby wyczerpaly się nam tematy do rozmów. Po obiedzie ona zmyka do swojego pokoju i siedzi tam praktycznie do wieczora niekiedy wejde i zapytam czy wszystko ok odpowiada ze tak i koniec rozmowy. Nie opowiada juz o swojej pracy tak jak przedtem, nie jedziemy na zakupy tylko osobn ok bo cały czas jest zmęczona albo nie w humorze. Staram się caly czas żeby dla niej i jej córki było jak najlepiej u mnie bo w życiu juz troche przeszły. Jak zapytałem czy w wszystko w porządku i czy nie chciała by pogadać to odpowiedziała ze w wszystko jest ok ale widzę ze nie jest bo dobrze ja znam. zaczynam dziwnie sie czuć w swoim domu i niewiem o juz mam robic. Macie może jakies rady ?
1 2017-01-25 17:34:12 Ostatnio edytowany przez badonet (2017-01-25 17:37:18)
hmm nie łatwo coś tutaj stwierdzic.
może koleżanka poznała kogoś? może ma jakieś problemy? ufaliście sobie i mogliście powiedziec sobie wszystko?
na początku ktoś wychodził z Was z inicjatywą aby zostac kimś dla siebie więcej niż przyjaciółmi?
Nikt nie siedzi z nas w jej głowie, nie łatwo Ci w tej sprawie doradzic
3 2017-01-25 20:01:51 Ostatnio edytowany przez ósemka (2017-01-25 20:09:45)
Może liczyła na coś więcej, niż przyjaźń a może Ty przekroczyłeś jakiś próg tej przyjaźni a ona to wyczuła.
Może liczyła na coś więcej, niż przyjaźń a może Ty przekroczyłeś jakiś próg tej przyjaźni a ona to wyczuła.
W poprzednich watkach o niej piszesz, ze przezywazasz meki emocjonalne, bo ona chce Cie tylko jako przyjaciela, a ty pewnie sie nie odkochales i moze wyczuwa, ze ta relacja za daleko poszla, ze jak sam pisales zachowywalis ie sie jak stare dobre malzenstwo i moze uznala, ze juz za daleko to zaszlo i chce ochlodzic kontakt
hmm nie łatwo coś tutaj stwierdzic.
może koleżanka poznała kogoś? może ma jakieś problemy? ufaliście sobie i mogliście powiedziec sobie wszystko?
na początku ktoś wychodził z Was z inicjatywą aby zostac kimś dla siebie więcej niż przyjaciółmi?
Nikt nie siedzi z nas w jej głowie, nie łatwo Ci w tej sprawie doradzic
Wierz jak kobieta kładzie się do łóżka z facetem,specjalnie nie piszę idzie do łóżka bo to jest jednoznaczne...może chciała zobaczyć jak na Ciebie działa ? A tu nic i straciła kompletnie zainteresowanie tobą. A tak jeszcze aby o kimś powiedzieć "przyjaciel,przyjaciółka"to trzeba z nim czy z nią beczkę soli zjeść. W ciągu jednego roku beczki soli to się nie zje ,inni mówią że niema przyjaźni pomiędzy kobietą i mężczyzną, zawsze ma to podłoże erotycznego. Nie okazałeś jej zainteresowania i stałeś się aseksualny. Wszystko
hmm nie łatwo coś tutaj stwierdzic.
może koleżanka poznała kogoś? może ma jakieś problemy? ufaliście sobie i mogliście powiedziec sobie wszystko?
na początku ktoś wychodził z Was z inicjatywą aby zostac kimś dla siebie więcej niż przyjaciółmi?
Nikt nie siedzi z nas w jej głowie, nie łatwo Ci w tej sprawie doradzic
Jak by kogoś poznała to bym o tym wiedział, doradzaliśmy sobie jak byliśmy w związkach, rozmawialismy dosłownie o wszystkim, jestesmy jak brat i siostra a z inicjatywa ja pierwszy wyskoczyłem ale zgodziłem sie na przyjaźń bo ona jest naprawde wartościową osobą i nie żałuję tego. Widzę ze ma jakiś problem i zawsze o nich rozmawialiśmy a teraz mi ręce opadają. Bo juz kwas jest w powietrzu ze nie daje rady
ósemka napisał/a:Może liczyła na coś więcej, niż przyjaźń a może Ty przekroczyłeś jakiś próg tej przyjaźni a ona to wyczuła.
W poprzednich watkach o niej piszesz, ze przezywazasz meki emocjonalne, bo ona chce Cie tylko jako przyjaciela, a ty pewnie sie nie odkochales i moze wyczuwa, ze ta relacja za daleko poszla, ze jak sam pisales zachowywalis ie sie jak stare dobre malzenstwo i moze uznala, ze juz za daleko to zaszlo i chce ochlodzic kontakt
Serio? zakochałeś się w niej?
Fiona może mieć rację.
Skoro zawsze rozmawialiście o wszystkim a teraz zamilkła, to problem może dotyczyć Ciebie.
8 2017-01-25 20:50:21 Ostatnio edytowany przez natolinka (2017-01-25 21:11:48)
Witam wszystkich forumowiczów mam taki problem i proszę o rade. Zamieszkała u mnie chwilowo koleżanka z córką póki nie znajdzie sobie mieszka. Znamy się juz będzie ponad rok ale nie o to chodzi. Z poczatku było bardzo fajnie gotowaliśmy razem lub na zmianę, razem na zakupy jeździliśmy, wieczorami jakiś film się oglądnęło. Na weekend jakiś alkohol mocniejszy ale bez przesady , nawet razem sypialiśmy ale do niczego nie doszło bo szanuje ja jako kobietę i mamy ustalone ze między nami nic nie będzie lepiej się przyjaźnić. Spędzaliśmy wolny czas na tym co napisałem nawet jak mieszkaliśmy osobno. Teraz powiem wam jest dziwna atmosfera w domu wracamy z pracy to przy stole jest cisza tak jaby wyczerpaly się nam tematy do rozmów. Po obiedzie ona zmyka do swojego pokoju i siedzi tam praktycznie do wieczora niekiedy wejde i zapytam czy wszystko ok odpowiada ze tak i koniec rozmowy. Nie opowiada juz o swojej pracy tak jak przedtem, nie jedziemy na zakupy tylko osobn ok bo cały czas jest zmęczona albo nie w humorze. Staram się caly czas żeby dla niej i jej córki było jak najlepiej u mnie bo w życiu juz troche przeszły. Jak zapytałem czy w wszystko w porządku i czy nie chciała by pogadać to odpowiedziała ze w wszystko jest ok ale widzę ze nie jest bo dobrze ja znam. zaczynam dziwnie sie czuć w swoim domu i niewiem o juz mam robic. Macie może jakies rady ?
Dobry wieczór - faktycznie po przeczytaniu Twojego postu widzę, że coś jest na rzeczy,albo ma problemy w pracy,albo jest chora, ewentualnie ma przykrości przez kogoś i nie chce Ciebie tym obarczać, Ja radziłabym Ci przygotować np dobrą kawę,po lampce jakiegoś alkoholu i próbować z niej cokolwiek wyciągnąć,przecież skoro do tej pory o wszystkim rozmawialiście,nagle nie mogło nic się zmienić, jedyne co, to coś musiało się stać,ale o tym musisz się dowiedzieć i to od niej samej. Powodzenia,trzymam kciuki.
Pytasz czy przyjaźń może się wypalić ? - oczywiście - wszystko może się wypalić,przyjaźń także,ale może tutaj chodzi o zupełnie coś innego? nie o wypalenie się przyjaźni,ale o tym dowiesz się,kiedy uda Ci się z nią szczerze porozmawiać.
badonet napisał/a:Witam wszystkich forumowiczów mam taki problem i proszę o rade. Zamieszkała u mnie chwilowo koleżanka z córką póki nie znajdzie sobie mieszka. Znamy się juz będzie ponad rok ale nie o to chodzi. Z poczatku było bardzo fajnie gotowaliśmy razem lub na zmianę, razem na zakupy jeździliśmy, wieczorami jakiś film się oglądnęło. Na weekend jakiś alkohol mocniejszy ale bez przesady , nawet razem sypialiśmy ale do niczego nie doszło bo szanuje ja jako kobietę i mamy ustalone ze między nami nic nie będzie lepiej się przyjaźnić. Spędzaliśmy wolny czas na tym co napisałem nawet jak mieszkaliśmy osobno. Teraz powiem wam jest dziwna atmosfera w domu wracamy z pracy to przy stole jest cisza tak jaby wyczerpaly się nam tematy do rozmów. Po obiedzie ona zmyka do swojego pokoju i siedzi tam praktycznie do wieczora niekiedy wejde i zapytam czy wszystko ok odpowiada ze tak i koniec rozmowy. Nie opowiada juz o swojej pracy tak jak przedtem, nie jedziemy na zakupy tylko osobn ok bo cały czas jest zmęczona albo nie w humorze. Staram się caly czas żeby dla niej i jej córki było jak najlepiej u mnie bo w życiu juz troche przeszły. Jak zapytałem czy w wszystko w porządku i czy nie chciała by pogadać to odpowiedziała ze w wszystko jest ok ale widzę ze nie jest bo dobrze ja znam. zaczynam dziwnie sie czuć w swoim domu i niewiem o juz mam robic. Macie może jakies rady ?
Dobry wieczór - faktycznie po przeczytaniu Twojego postu widzę, że coś jest na rzeczy,albo ma problemy w pracy,albo jest chora, ewentualnie ma przykrości przez kogoś i nie chce Ciebie tym obarczać, Ja radziłabym Ci przygotować np dobrą kawę,po lampce jakiegoś alkoholu i próbować z niej cokolwiek wyciągnąć,przecież skoro do tej pory o wszystkim rozmawialiście,nagle nie mogło nic się zmienić, jedyne co, to coś musiało się stać,ale o tym musisz się dowiedzieć i to od niej samej. Powodzenia,trzymam kciuki.
Pytasz czy przyjaźń może się wypalić ? - oczywiście - wszystko może się wypalić,przyjaźń także,ale może tutaj chodzi o zupełnie coś innego? nie o wypalenie się przyjaźni,ale o tym dowiesz się,kiedy uda Ci się z nią szczerze porozmawiać.
Dzieki za dobre rady spróbuje porozmawiać z nią na spokojnie. Jezeli niczego sie nie dowiem to przeczekam może kryzys chwilowy.
natolinka napisał/a:badonet napisał/a:Witam wszystkich forumowiczów mam taki problem i proszę o rade. Zamieszkała u mnie chwilowo koleżanka z córką póki nie znajdzie sobie mieszka. Znamy się juz będzie ponad rok ale nie o to chodzi. Z poczatku było bardzo fajnie gotowaliśmy razem lub na zmianę, razem na zakupy jeździliśmy, wieczorami jakiś film się oglądnęło. Na weekend jakiś alkohol mocniejszy ale bez przesady , nawet razem sypialiśmy ale do niczego nie doszło bo szanuje ja jako kobietę i mamy ustalone ze między nami nic nie będzie lepiej się przyjaźnić. Spędzaliśmy wolny czas na tym co napisałem nawet jak mieszkaliśmy osobno. Teraz powiem wam jest dziwna atmosfera w domu wracamy z pracy to przy stole jest cisza tak jaby wyczerpaly się nam tematy do rozmów. Po obiedzie ona zmyka do swojego pokoju i siedzi tam praktycznie do wieczora niekiedy wejde i zapytam czy wszystko ok odpowiada ze tak i koniec rozmowy. Nie opowiada juz o swojej pracy tak jak przedtem, nie jedziemy na zakupy tylko osobn ok bo cały czas jest zmęczona albo nie w humorze. Staram się caly czas żeby dla niej i jej córki było jak najlepiej u mnie bo w życiu juz troche przeszły. Jak zapytałem czy w wszystko w porządku i czy nie chciała by pogadać to odpowiedziała ze w wszystko jest ok ale widzę ze nie jest bo dobrze ja znam. zaczynam dziwnie sie czuć w swoim domu i niewiem o juz mam robic. Macie może jakies rady ?
Dobry wieczór - faktycznie po przeczytaniu Twojego postu widzę, że coś jest na rzeczy,albo ma problemy w pracy,albo jest chora, ewentualnie ma przykrości przez kogoś i nie chce Ciebie tym obarczać, Ja radziłabym Ci przygotować np dobrą kawę,po lampce jakiegoś alkoholu i próbować z niej cokolwiek wyciągnąć,przecież skoro do tej pory o wszystkim rozmawialiście,nagle nie mogło nic się zmienić, jedyne co, to coś musiało się stać,ale o tym musisz się dowiedzieć i to od niej samej. Powodzenia,trzymam kciuki.
Pytasz czy przyjaźń może się wypalić ? - oczywiście - wszystko może się wypalić,przyjaźń także,ale może tutaj chodzi o zupełnie coś innego? nie o wypalenie się przyjaźni,ale o tym dowiesz się,kiedy uda Ci się z nią szczerze porozmawiać.
Dzieki za dobre rady spróbuje porozmawiać z nią na spokojnie. Jezeli niczego sie nie dowiem to przeczekam może kryzys chwilowy.
To dobry pomysł, ale aby nie za długo czekaj, bo z kolei - jeśli ona ma jakieś poważniejsze problemy - będzie zawiedziona,jeśli zauważy brak zainteresowania z Twojej strony. Musisz ją jakoś podejść,aby się otworzyła,bo może faktycznie to coś poważnego. Powodzenia .